X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 9478
Przesłano:

Opis i analiza przypadku edukacyjnego - II

OPIS I ANALIZA PRZYPADKU EDUKACYJNEGO

PRZYPADEK II
Przypadek ucznia z odchyleniami rozwojowymi, zaniedbanego środowiskowo mającego trudności w nauce.

1. Identyfikacja problemu.
Na kończącej rok szkolny Radzie Pedagogicznej pan dyrektor poinformował mnie, że od przyszłego roku szkolnego obejmę wychowawstwo w klasie III, gdzie uczęszczał chłopiec wykazujący trudności dydaktyczne. Znałam Andrzeja jeszcze z oddziału przedszkolnego, do którego uczęszczał 2 lata, ponieważ nie osiągnął dojrzałości szkolnej.
Chłopiec wychowywał się w rodzinie niepełnej, liczącej 7 osób, w tym 6 dzieci i matka. Ojciec zmarł, kiedy chłopiec miał 4 lata. Oboje rodzice ukończyli szkołę specjalną. Warunki materialne rodziny były bardzo skromne. Matka zajmowała się gospodarstwem domowym i wychowaniem dzieci. To kobieta raczej mało zadbana i niewydolna wychowawczo. Posiada wykształcenie zawodowe i utrzymuje się głównie z zasiłku przyznanego przez GOPS. Sytuacja materialna rodziny była raczej trudna, ponieważ matka nie umiała gospodarować pieniędzmi.
Troje ze starszego rodzeństwa chłopca kontynuowało kształcenie w szkołach specjalnych, natomiast pozostałe poza najmłodszą również wykazywały specyficzne trudności dydaktyczne.
Ponieważ znam rodzinę od wielu lat, wielokrotnie organizowałam dla nich pomoc materialną, pomagałam w rozwiązywaniu problemów. Wiedziałam też, że chłopiec został już przebadany w poradni psychologiczno-pedagogicznej w klasie I.

2.Geneza i dynamika zjawiska.
Po własnej obserwacji, analizie dokumentacji psychologicznej, wywiadzie z byłą nauczycielką oraz rozmowie z innymi nauczycielami uczącymi chłopca ustaliłam, że:
Andrzej był dzieckiem cichym, spokojnym i pozbawionym wszelkiego entuzjazmu dziecięcego. Miał trudności w sprostaniu wymaganiom minimum programowego dla klasy III. Trudności w koncentracji, zaburzenia uwagi, niski poziom rozwoju mowy sprawiały, że unikał wysiłku umysłowego, odkładał pracę, odmawiał pisania czy pracy z książką. Na zajęciach odpowiadał niepewnie używając pojedynczych słów bądź prostych zdań. Posiadał bardzo mały zasób słownictwa. Ogromne trudności sprawiało pisanie liter, wyrazów i zdań. Duże braki zaobserwowałam w zakresie podstawowych pojęć matematycznych. Sprawność manualna była na poziomie bardzo niskim – mała precyzja ruchów, silne napięcie mięśniowe, nieprawidłowa koordynacja wzrokowo-ruchowa. Dało się też zaobserwować, że dziecko ma słabą motywację do pracy i jakiegokolwiek wysiłku intelektualnego. Często miał trudności ze skupieniem uwagi na wykonywanej przez siebie czynności. Najchętniej podejmował działalność związaną z zabawą. Lubił rysować i malować, układać puzzle i proste układanki. Chętnie również uczestniczył w zajęciach ruchowych i muzycznych. Nie posiadał niezbędnych przyborów i pomocy szkolnych, zeszytów oraz wszystkich podręczników. A te, które posiadał były bardzo zniszczone. Nie utrzymywał porządku wokół siebie, ciągle coś gubił. Prawie nigdy nie odrabiał prac domowych, a wzięte do domu podręczniki, zeszyty i przybory ginęły lub zostały zniszczone. Bardzo często nie miał czym i w czym pisać i rysować, rówieśnicy nie chcieli mu nic pożyczyć, więc siedział biernie, pogrążony w swoich myślach, przyglądając się gazetkom ściennym, patrzył w okno i niejednokrotnie nie reagował na polecenie nauczyciela. Po prostu się nudził. Nie był tolerowany przez klasę. Zawsze siedział sam na zajęciach, na przerwach również nie angażował się w żadną zabawę.
Oddzielny problem stanowiło jego funkcjonowanie w grupie. Mimo, iż nie był konfliktowy, dzieci nie chciały pożyczać mu przyborów i pomocy, gdyż z powodu niezgrabności często łamał i niszczył. Andrzej był również odrzucany jako uczestnik zabawy z powodu braku higieny osobistej ciała i ubrań. Pomimo jego chęci do zabaw, podporządkowaniu się rówieśnikom i uległości dziecko było dyskryminowane przez grupę, zwłaszcza przez chłopców.
Ze względu na trudności Andrzeja w nauce oraz niechęć do nawiązywania kontaktów z rówieśnikami po konsultacji z mamą chłopca udało mi się wpłynąć na jej decyzję o ponownym przebadaniu syna w poradni psychologiczno-pedagogicznej.
Ta diagnoza, przeprowadzona w końcu września, wzbudziła moje głębokie zaniepokojenie sytuacją chłopca.
Otrzymałam też wyniki badania Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej orzekające o upośledzeniu umysłowym w stopniu lekkim i potrzebie kształcenia specjalnego, jednakże ze względu na brak odpowiednich placówek w okolicy i brak zgody ze strony matki na kontynuację nauki w szkole specjalnej, uczeń naukę realizował w szkole podstawowej w mojej klasie.
Orzeczenie Poradni Psychologiczno- Pedagogicznej

Wyniki badań Andrzeja wykazały odchylenia rozwojowe. Stwierdzono inteligencję niższą niż przeciętną, niski poziom myślenia logicznego i pamięci słuchowej. Zaburzona percepcja wzrokowo-ruchowa. Chłopiec posługuje się wąskim zasobem słownictwa, ma trudności w gromadzeniu wiadomości teoretycznych . W diagnozie pedagogicznej stwierdzono trudności w sprostaniu wymagań edukacyjnych oraz bardzo wolne tempo uczenia się. Zalecano dalsze kształcenie dziecka w szkole specjalnej i objęcie go zajęciami rewidalicyjnymi w zakresie ćwiczeń rozwijających umiejętność czytania i pisania , umiejętności werbalnych, rozwijanie grafomotoryki oraz wzmacnianie motywacji do pracy. Należy dostosować wymagania edukacyjne do możliwości ucznia stosując zróżnicowaną pracę na lekcji, dobierać metody i formy pracy sprzyjające zdobyciu wiedzy i umiejętności przewidzianych programem nauczania. Ponadto wspierać rozwój emocjonalno- społeczny poprzez wzmacnianie poczucia własnej wartości, zachęcać ucznia do udziału w życiu klasy, pobudzać do podejmowania zadań na rzecz środowiska szkolnego, wspierać budowanie przyjacielskich stosunków w grupie.

3. Znaczenie problemu.
Jest prawdą powszechnie znaną, że środowisko rodzinne ma istotny wpływ na ogólny rozwój dziecka, a szczególności na sferę społeczno-moralną, intelektualną oraz na karierę szkolną. To ono przygotowuje dziecko do pełnienia określonych funkcji społecznych, przekazując wartości, normy, wzory zachowań i obyczaje. W rodzinie kształtuje się osobowość dziecka, na kształtowanie której potrzebni są oboje rodzice. Miłość matki jest konieczna ze względu na stwarzanie właściwego klimatu psychicznego, a miłość ojca warunkuje dojrzewanie społeczne, wpływa na powstawanie i odpowiednie rozwinięcie potrzeby osiągania właściwego stosunku do nauki szkolnej. Po śmierci ojca rodzina jest pod opieką kuratora sądowego.
Po stracie męża matka nie była w stanie należycie zaopiekować się swoimi dziećmi, najmłodszą córkę przez kilka lat wychowywała ciotka dzieci.
Uważam, że to wpłynęło na ogólny rozwój dziecka i uniemożliwiło mu dobry start w edukacji. Badania psychologiczne potwierdzają, że zaniedbania w opiece nad rozwojem dziecka w okresie poprzedzającym jego wstąpienie do szkoły prowadzą do tzw. odchyleń rozwojowych Te z kolei są przyczyną zaburzeń wyrażających się w zachowaniu dziecka i obniżeniu funkcji percepcyjno-motorycznych. Takie dzieci mają trudności w dokonywaniu prawidłowej analizy i syntezy: wzrokowej, słuchowej i kinestetyczno- ruchowej, co jest niezwykle ważne w opanowywaniu umiejętności czytania, pisania, rachowania. O takich zaniedbaniach można mówić w stosunku do Andrzeja.
Zatem zakres moich działań dydaktyczno-wychowawczych wobec Andrzeja był oczywisty i jasny. Wyrównać braki w zakresie poszczególnych edukacji, wzmocnić poczucie własnej wartości, pobudzać do podejmowania wysiłku intelektualnego, pomóc w nawiązywaniu przyjacielskich stosunków z grupą rówieśniczą oraz nawiązać współpracę z matką w zakresie wspierania Andrzeja w osiąganiu celów, prowadzić pedagogizację dotyczącą form pomocy w zdobywaniu wiedzy w domu.

4. Prognoza.
Pobyt dziecka upośledzonego umysłowo w klasie niesie ze sobą wiele problemów. Pierwszy- to niemożność udzielenia mu takiej pomocy, jakiej wymaga i jaka mu się należy. Drugi- to utrudniona praca nauczyciela z pozostałymi dziećmi.

Negatywna:
W przypadku zaniechania oddziaływań terapeutyczno-wychowawczych znacznie pogorszy się sytuacja szkolno-dydaktyczna chłopca, spadnie motywacja do nauki, obniży się samoocena. Zbyt mała ilość czasu, jaki ma do dyspozycji nauczyciel spowodują, że u dziecka nastąpić może spowolnienie rozwoju umysłowego, narastanie destrukcyjnych braków, zakłócenie rozwoju emocjonalnego i społecznego. Uczeń nie zdoła nawiązać dobrych stosunków z rówieśnikami, co negatywnie wpłynie na dalszy rozwój społeczno-emocjonalny. Zostanie całkowicie wyizolowany z grupy rówieśniczej, zamknie się w swoim świecie.
Pozytywna:

Po wdrożeniu oddziaływań terapeutyczno-wychowawczych Andrzej zacznie osiągać sukcesy edukacyjne na miarę swoich możliwości (w zakresie czytania, pisania, liczenia). Poprawie ulegnie koordynacja wzrokowo-ruchowa i sprawność manualna. Znacznie poprawi się koncentracja uwagi, zwiększy się motywacja do pracy i wzrośnie samoocena. Polepszy się funkcjonowanie dziecka w grupie rówieśniczej co pozwoli osiągnąć dziecku taki stopień rozwoju, aby mógł w dorosłym życiu samodzielnie funkcjonować.

5. Propozycje rozwiązań problemu.
Głównym celem podjętych przeze mnie działań było takie pokierowanie edukacją chłopca, aby mógł porozumiewać się otoczeniem, był zaradny, mógł uczestniczyć w życiu społecznym w sposób pełny i na równych prawach z innymi członkami społeczności, przy zachowaniu własnej odrębności.
Główny nacisk w swojej pracy z Andrzejem położyłam na:
• Stworzenie takich warunków, aby chłopiec czuł się w klasie bezpiecznie, miał poczucie akceptacji zarówno ze strony nauczyciela jak i rówieśników
• Organizowanie sytuacji edukacyjnych pozwalających na rozwijanie umiejętności komunikacyjnych dziecka
• Uczenie zasad prawidłowego współżycia społecznego, umiejętnego rozładowywania sytuacji konfliktowych
• Kształtowanie umiejętności radzenia sobie w różnych sytuacjach życiowych
• Rozwój sprawności psychofizycznych
• Pokierowanie dalszą edukacją dziecka
• Zgromadzenie niezbędnych pomocy i przyborów szkolnych oraz pomocy dydaktycznych do pracy z chłopcem, we współpracy z matką, innymi nauczycielami i własnym nakładem.

6. Wdrażanie rozwiązań.
Mimo braku kwalifikacji pracuję z takim dzieckiem najlepiej jak potrafię, tym bardziej, że niejednokrotnie już w podobnej sytuacji się znajdowałam. Staram się pogłębić wiadomości i umiejętności na temat pracy z dziećmi specjalnej troski na drodze samokształcenia- czytałam dostępną literaturę, często korzystam z Internetu, zaopatrzyłam się w pomoce dydaktyczne.
Celem moich oddziaływań terapeutycznych była praca nad jednolitym i harmonijnym rozwojem procesów poznawczych, doskonalenie koncentracji uwagi, analizy i syntezy wzrokowo-słuchowej, koordynacji wzrokowo-ruchowej, co miało przyczynić się do pokonania trudności w nauce czytania, pisania i liczenia. Chciałam również nawiązać ścisłą współpracę z matką chłopca, ale ta nie układała się pomyślnie ponieważ matka nie odpowiadała na wezwania do szkoły, nie przychodziła na wywiadówki i tylko sporadycznie zjawiała się w szkole na wezwanie dyrektora szkoły. Zadania terapeutyczne miały na celu:
- rozmijanie sprawności manualnej oraz usprawnienie grafomotoryki poprzez konstrukcje, układanki, lepienie i modelowanie z plasteliny, wycinanie, rysowanie, malowanie itp.
- rozwijanie percepcji wzrokowej, słuchowej, koordynacji wzrokowo-ruchowej na materiale literowym
- wspomaganie rozwoju operacyjnego rozumowania poprzez tworzenie całości z części, układanie historyjek obrazkowych, wskazywanie brakujących elementów obrazka, porządkowanie przedmiotów wg podanego kryterium
- rozwijanie i koordynowanie rozwoju procesów, które zaangażowane są w uczenie się matematyki
- kształtowanie umiejętności pisania, czytania, liczenia
- wyrównywanie luk w materiale nauczania w czasie zajęć wyrównawczych i pracy indywidualnej
Zasadnicze działania naprawcze związane z nauką pisania rozpoczęłam od wprowadzania kolejnych liter alfabetu oraz ćwiczeniach w pisaniu danej litery oraz ćwiczeń w jej łączeniach z innymi literami i wyrazach bliskich chłopcu w powiązaniu z daną literą oraz na zeszytach ćwiczeń. A ponieważ Andrzej wykazywał szczególną niechęć do pisania z powodu nieznajomości liter, zbytniego napięcia mięśni ręki, niemieszczenia się w liniaturze oraz zwykłego braku przyborów do pisania i ścierania.
W zakresie umiejętności czytania przygotowywałam dla niego bardzo krótkie teksty, rebusy, krzyżówki, układanki powiązane z aktualnie omawianym materiałem programowym, na bazie którego mógł się wypowiedzieć i przeczytać wskazówki, zalecenia czy dialog.
W zakresie działań matematycznych radził sobie nieco lepiej. Potrafił przeliczać i porównywać i klasyfikować na konkretach do 10. Dlatego wykorzystywałam karty pracy z klasy II i inne rozszerzając jego zakres liczbowy do 20. Bardzo lubił te ćwiczenia i wykonywał je bardzo szybko, a moja pochwała lub dobra ocena wywoływała u niego dużą radość i satysfakcję.
Celem oddziaływań wychowawczych była praca nad prawidłowym funkcjonowaniem chłopca w grupie rówieśniczej, wyrobienie umiejętności pokonywania trudności i radzenia z niepowodzeniami szkolnymi, co miało wpłynąć pozytywnie na samoocenę. Zadania wychowawcze obejmowały konsekwentne wdrażanie nawyków porządku i organizacji pracy wokół siebie, stosowanie różnorodnych metod, form i środków pracy z uczniem , wzmacnianie mocnych stron i małych sukcesów gestem, słowem i nagrodą.
Szczególny nacisk położyłam na stworzenie takiej atmosfery, aby zarówno dzieci zdrowe, jak i niepełnosprawne czuły się w grupie bezpiecznie i akceptowały się nawzajem. Zachęcałam dzieci, aby pomagały tym kolegom, którzy ze względu na różne deficyty nie mogą podołać zadaniom, jakie stawia przed nimi program klasy III i to zarówno w obszarze dydaktycznym jak i wychowawczym. Zwłaszcza na sprawy wychowawcze kładę szczególny nacisk- albowiem zależy od tego całokształt przyszłego funkcjonowania dziecka niepełnosprawnego w społeczeństwie. To było główne założenie mojej pracy z klasą- uwrażliwianie dzieci na potrzeby niepełnosprawnych, przyznawanie im równych praw, wdrażanie do pomocy. Jednocześnie dostosowywałam wymagania programowe do możliwości Andrzeja, prowadziłam z nim ćwiczenia rozwijające mowę oraz myślenie, zachęcałam do samodzielnego podejmowania i realizowania różnych zadań dydaktycznych. Powierzałam chłopcu pełnienie różnych funkcji, np. dyżurowanie, pilnowanie porządku w klasie i na korytarzu szkolnym.
Andrzej brał czynny udział w uroczystościach klasowych i szkolnych np. z okazji Dnia Babci i Dziadka, Dnia Mamy Dnia Wiosny, Dnia Ziemi i in. W toku pracy z dzieckiem starałam się być bardzo konsekwentna, rozliczałam go z wykonywanych zadań, na poziomie jego możliwości, stosowałam pozytywne wzmocnienia w postaci pochwał, nagród i ocen.

7. Efekty oddziaływań.
Po zastosowaniu rocznych oddziaływań terapeutyczno-wychowawczych uwidoczniły się niewielkie postępy w obszarze wyrównywania braków edukacyjnych. Chłopiec na miarę swoich możliwości stopniowo poszerzał swoja wiedzę i umiejętności w zakresie poszczególnych edukacji. Najtrudniej było osiągnąć zadowalające efekty w pisaniu, ponieważ po wprowadzeniu ostatniej litery alfabetu Andrzej zapominał te pierwsze i należało wracać do punktu wyjścia. Pod koniec roku potrafił samodzielnie się podpisać, przepisać temat z tablicy, przepisać krótki tekst do zeszytu. Czytał głosując krótkie teksty i rozumiał ich treść. Testy ,,Czytania ze zrozumieniem” do kl. III rozwiązywał bezbłędnie po moim głośnym odczytaniu jego treści. Chętnie wypożyczał książki ze szkolnej biblioteki i każdą chociaż po części przeczytał.
Znacznie lepiej tez radził sobie z edukacją matematyczną, prawie bezbłędnie dodawał i odejmował w zakresie 20, posługując się liczydłem potrafił policzyć do 50. Dobrze opanował sposób pisemnego dodawania i odejmowania w zakresie 20.
Poprawiła się też sprawność manualna i koordynacja wzrokowo-ruchowa. Zwiększyła się koncentracja uwagi, pamięć oraz precyzja ruchów. W związku z tym prace plastyczno-techniczne stały się bardziej estetyczne i wykończone zgodnie z założonym planem.
Bardzo lubił zajęcia z edukacji społeczno- przyrodniczej z wykorzystaniem albumów, atlasów, filmów, folderów, wycieczek i zajęć w terenie. Wykazywał tam niejednokrotnie dużą aktywność, ponieważ związane były z najbliższym środowiskiem, przyrodą, zwierzętami, roślinami, wykonywanymi zawodami itp. I często zaskakiwał klasę swoimi wiadomościami na dany temat.
Najszybciej uwidoczniły się efekty oddziaływania wychowawczego, do którego włączyłam zespół klasowy. Andrzej odzyskał pewność siebie i wiarę we własne siły. Odzyskał dziecięcą radość z przeżywanych w szkole zdarzeń. W klasie dzieci pomagały mu w trudniejszych zadaniach, które wcześniej zniechęcały, tłumaczyły mu i udzielały wskazówek motywując go do podejmowania dalszego wysiłku. Na przerwach zaczęły angażować go we wspólne zabawy.
Szkoda tylko, że współpraca z mamą nie układała się dobrze. Rzadko przychodziła do szkoły na wywiadówki i rozmowy indywidualne na temat postępów syna. Rodzina nie posiadała telefonu więc kontaktowałam się z matka pisząc kartki z prośbami, zaleceniami czy wskazówkami odnośnie chłopca. Matka nie wyrażała zainteresowania edukacją ani postępami syna. A ponieważ chłopiec nie był nauczony szanować swojej własności, notorycznie niszczył, gubił, mazał, łamał, gryzł swoje przybory i podręczniki. Zdarzało się że do szkoły przychodził z pustym plecakiem i nigdy nie odrabiał zadań domowych, a matka jakby nie chciała o tym wiedzieć.
Specyficzne warunki, w jakich przyszło pracować dzieciom zdrowym oraz tym o specjalnych potrzebach edukacyjnych nie były warunkami optymalnymi zarówno dla jednych jak i drugich. Dzieci upośledzone nie otrzymały wszystkiego, co mogła zapewnić im fachowa pomoc i edukacja w szkole specjalnej.
Dzieci zdrowe nie mogły skorzystać w pełni z wiedzy, umiejętności i doświadczenia nauczyciela. Jednakże i jedne i drugie otrzymały coś bardzo cennego- nauczyły się, że każdy człowiek jest inny, każdy ma inne potrzeby i możliwości, a czy je maksymalnie wykorzysta , to zależy od niego samego.
Obecnie Andrzej kontynuuje naukę w klasie V i realizuje indywidualny program kształcenia specjalnego dostosowany do jego możliwości i wiem, że radzi sobie całkiem nieźle. Często też odwiedza mnie w klasie w czasie przerw, niewiele mówi, ale zawsze się uśmiecha. To mnie utwierdza w przekonaniu, że zapamiętał mnie jako osobę życzliwą, która pomogła mu w trudnych chwilach jego kariery szkolnej i jest to moja osobista satysfakcja.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.