Droga krzyżowa
„A Słowo stało się ciałem i zamieszkało miedzy nami.” Kiedy słyszę to zdanie, pojawiają się w umyśle dwa sposoby rozumienia tego tekstu. Pierwszy oznacza, że zapowiedź się zrealizowała. Ktoś obiecał nam coś i tej obietnicy dotrzymał. Drugi sposób to teologiczne rozumowanie św. Jana. Bóg-Słowo przyjął ludzkie ciało i zamieszkał pośród nas, na tych samych warunkach. W rzeczywistości skrzywionej przez grzech. On Święty, Mocny i Nieśmiertelny, nie zwalnia człowieka od konsekwencji jego wyborów. Gdyby to zrobił, byłoby to równe z odebraniem nam wolności. Prawdziwa wolność polega właśnie na tym, że nie tylko decyzja jest nasza, ale i jej owoce należą do nas, bez względu na to, czy są dobre czy przeklęte. Bóg nie odbiera nam sprawczości. Wchodzi w tą niedoskonałą rzeczywistość każdym nerwem swego ludzkiego ciała, każdą kroplą krwi, każdą łzą, nie odwołuje jej, ale ją przemienia. Sam przyjmuje na siebie konsekwencje naszych wyborów. Pokazuje nam, że odtąd przez cierpienie, samotność można dojść do świętości, do Boga, do Życia.
Cierpienie przestaje być przekleństwem.
«Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże. To powiedziawszy splunął na ziemię, uczynił błoto ze śliny i nałożył je na oczy niewidomego, i rzekł do niego: «Idź, obmyj się w sadzawce Siloam» - co się tłumaczy: Posłany.
Stacja I Sprawa Jezusa z Nazaretu
Posłany. Każdy z nas jest gdzieś posłany, „postawiony”, ma jakąś władzę. W rodzinie, szkole, pracy, Kościele, państwie. Czasem to my, trzymamy czyjś los w swoich rękach, czasem to my, zależymy od innych.
„Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. Dlatego większy grzech ma ten, który Mnie wydał tobie». Odtąd Piłat usiłował Go uwolnić”.
Czy zdaję sobie sprawę, że nie ja jestem Bogiem, że jestem jedynie posłany?
A może moja władza mi ciąży, boję się jej?
A może boję się jej stracić?
„Jeżeli Go uwolnisz, nie jesteś przyjacielem Cezara. Każdy, kto się czyni królem, sprzeciwia się Cezarowi”.
Piłat umył ręce i spełnił życzenie Wysokiej Rady i towarzyszącym jej tłumom.
Weźcie go i ukrzyżujcie.
Stacja II Jezus bierze krzyż
Gdzie jest Bóg? Dlaczego na to pozwala? Takie pytania padają, gdy ludzie cierpią, nigdy, kiedy sami krzywdzą. Moja sprawa jak żyję, moje ciało, mam prawo.
„Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów:, «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż, bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo, co da człowiek w zamian za swoją duszę?”
Stacja III Jezus upada pierwszy raz.
„A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: «Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?»Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli». Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie!
Pan Bóg wydalił człowieka z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty. Wygnawszy zaś go, Bóg postawił przed ogrodem Eden cherubów i połyskujące ostrze miecza, aby strzec drogi do drzewa życia.”
Ale zostawił Pan zapowiedź pierwszym ludziom, że ich kusiciel zostanie pokonany, a oni odkupieni. Droga do drzewa życia okazała się drogą na Kalwarię, a krzyż Bramą zbawienia.
Stacja IV Jezus spotyka swoją matkę
Sytuacja, w której brakuje słów. Cóż można powiedzieć? Głos więźnie w gardle. Znamy takie sytuacje z własnego doświadczenia. Ogrom nieszczęścia i cierpienia czyni nas bezradnymi do tego stopnia, że nawet nie umiemy się odezwać. Cóż wtedy pozostaje? – OBECNOŚĆ. Dobrze, że jesteś, że pamiętałeś, że przyszłaś. Paradoksalnie to duże wyzwanie, bo w takich sytuacjach możemy dać tylko siebie. Czy starczy mi odwagi, aby po prostu być i nie uciec z oczami pełnymi łez?
„A twoją duszę miecz przeniknie” powiedział Symeon Do Marii.
Stacja V Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż
„Wychodząc spotkali pewnego człowieka z Cyreny, imieniem Szymon. Tego przymusili, żeby niósł krzyż Jego.”
„ A oto zbliżył się do Niego pewien człowiek i zapytał: «Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?» Odpowiedział mu:, «Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania». Zapytał Go:, «Które?» Jezus odpowiedział: «Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!» Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?» Jezus mu odpowiedział:, «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał, bowiem wiele posiadłości.”
Do pomocy można być przymuszonym, do miłości nigdy.
Stacja VI Weronika ociera twarz Jezusowi.
Weronika znaczy w języku greckim tę, która zwycięża. Zwycięstwo odnosi się nad kimś lub nad czymś. Zwyciężyłem przeciwnika, pokonałam własne problemy, wady.
Jakie zwycięstwo odniosła Weronika? Przecież tylko otarła twarz Jezusowi.
"Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili"."Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
Posłani, aby stać się veraikon – prawdziwym wizerunkiem Jezusa.
Stacja VII Jezus upada po raz drugi
„Schwycili Go, więc, poprowadzili i zawiedli do domu najwyższego kapłana. A Piotr szedł z daleka. Gdy rozniecili ogień na środku dziedzińca i zasiedli wkoło, Piotr usiadł także między nimi. A jakaś służąca, zobaczywszy go siedzącego przy ogniu, przyjrzała mu się uważnie i rzekła: «I ten był razem z Nim». Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: «Nie znam Go, kobieto». Po chwili zobaczył go ktoś inny i rzekł: «I ty jesteś jednym z nich». Piotr odrzekł: «Człowieku, nie jestem». Po upływie prawie godziny jeszcze ktoś inny począł zawzięcie twierdzić: «Na pewno i ten był razem z Nim; jest przecież Galilejczykiem». Piotr zaś rzekł: «Człowieku, nie wiem, co mówisz». I w tej chwili, gdy on jeszcze mówił, kogut zapiał. A Pan obrócił się i spojrzał na Piotra. Wspomniał Piotr na słowo Pana, jak mu powiedział: «Dziś, zanim kogut zapieje, trzy razy się Mnie wyprzesz». Wyszedł na zewnątrz i gorzko zapłakał.
Trudności, wyzwania, cierpienie budzą w nas naturalny strach. W atawistycznym odruchu chcemy uciec.
„Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” rzekł do uczniów Jezus.
Stacja VIII Jezus upomina płaczące niewiasty.
„ A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: «Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto, bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: "Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły". Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym?»
Gdy więc ujrzycie "ohydę spustoszenia", o której mówi prorok Daniel, zalegającą miejsce święte - kto czyta, niech rozumie. Będzie, bowiem wówczas wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata aż dotąd i nigdy nie będzie. Wtedy jeśliby wam, kto powiedział: "Oto tu jest Mesjasz" albo: "Tam", nie wierzcie!
Apokalipsa nadchodzi! O, to już woła o pomstę do nieba. Co oni wyrabiają?
Święty gniew, łzy żalu – dobrze nie być obojętnym na zło
w świecie, ale czy przypadkiem nie jestem obojętny na zło we mnie?
Stacja IX Jezus upada po raz trzeci
„Nadchodziła uroczystość Przaśników, tak zwana Pascha. Arcykapłani i uczeni w Piśmie szukali sposobu, jak by Go zabić, gdyż bali się ludu.
Wtedy szatan wszedł w Judasza, zwanego Iskariotą, który był jednym z Dwunastu. Poszedł, więc i umówił się z arcykapłanami i dowódcami straży, jak ma im Go wydać. Ucieszyli się i ułożyli się z nim, że dadzą mu pieniądze. On zgodził się i szukał sposobności, żeby im Go wydać bez wiedzy tłumu.
Zdrajca zaś dał im taki znak: «Ten, którego pocałuję, to On; Jego pochwyćcie!». Zaraz też przystąpił do Jezusa, mówiąc: «Witaj Rabbi!», i pocałował Go. A Jezus rzekł do niego: «Przyjacielu, po coś przyszedł?»
Wtedy Judasz, który Go wydał, widząc, że Go skazano, opamiętał się, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym i rzekł: «Zgrzeszyłem, wydawszy krew niewinną». Lecz oni odparli:, «Co nas to obchodzi? To twoja sprawa». Rzuciwszy srebrniki ku przybytkowi, oddalił się, potem poszedł i powiesił się. Arcykapłani zaś wzięli srebrniki i orzekli: «Nie wolno kłaść ich do skarbca świątyni, bo są zapłatą za krew». Po odbyciu narady kupili za nie Pole Garncarza.
Trudno powiedzieć, kto tu niżej upadł. Przyjaciel – zdrajca, który z Jezusem jadł i pił, podróżował, słuchał, ale czy słyszał? Przecież nie był taki zły – martwił się o biednych.
Czy arcykapłani –posłani do ludu pasterze- obłudnicy, którzy kupują czyjąś śmierć z pienięcy na ofiarę. Nie wstydzą się swojego uczynku, ale wiedzą, że pieniądze nie mogą trafić z powrotem do świątyni.
Judasz nie wierzył w miłosierdzie, arcykapłani w Boga.
Stacja X Jezus odarty z szat.
„Żołnierze zaś, gdy ukrzyżowali Jezusa, wzięli Jego szaty i podzielili na cztery części, dla każdego żołnierza po części; wzięli także tunikę. Tunika zaś nie była szyta, ale cała tkana od góry do dołu. Mówili, więc między sobą: «Nie rozdzierajmy jej, ale rzućmy o nią losy, do kogo ma należeć». Tak miały się wypełnić słowa Pisma: Podzielili między siebie szaty, a los rzucili o moją suknię. To właśnie uczynili żołnierze.”
A na innym miejscu mówi Pismo:
„ Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi,
Mąż boleści, oswojony z cierpieniem,
jak ktoś, przed kim się twarze zakrywa,
wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic.”
Stacja XI Jezus przybity do krzyża
„Pan powiedział do Mojżesza i Aarona w ziemi egipskiej: «Miesiąc ten będzie dla was początkiem miesięcy, będzie pierwszym miesiącem roku! Powiedzcie całemu zgromadzeniu Izraela tak: Dziesiątego dnia tego miesiąca niech się każdy postara o baranka dla rodziny, o baranka dla domu. Baranek będzie bez skazy, samiec, jednoroczny; wziąć możecie jagnię albo koźlę. Będziecie go strzec aż do czternastego dnia tego miesiąca, a wtedy zabije go całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu. I wezmą krew baranka, i pokropią nią odrzwia i progi domu, w którym będą go spożywać.
A oto Słowo stało się ciałem
Lecz On był przebity za nasze grzechy,
zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas,
a w Jego ranach jest nasze zdrowie.
Stacja XII Jezus umiera
„ Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę». Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono, więc na hizop gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Wykonało się!» I skłoniwszy głowę oddał ducha.
Ponieważ był to dzień Przygotowania, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat - ów, bowiem dzień szabatu był wielkim świętem- Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie i usunięto ich ciała. Przyszli, więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to, bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili.”
„Wykonało się”, Pismo się wypełniło. I co? Koniec, umarł. A miał zostać królem, mówili nawet, że jest mesjaszem. Co teraz?
Stacja XIII Jezus zdjęty z krzyża
Ciało przejęli najbliżsi. Zaledwie kilka osób towarzyszyło Jezusowi w chwili śmierci. Maria była z synem od początku do końca.
„Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca».”
A teraz leży martwy w jej ramionach, ale pismo mówi o Marii, że zachowywała i rozważała Boże tajemnice w swym sercu.
Kiedy niewiasty poszły rankiem po szabacie dokończyć ceremonii pogrzebowej, ona nie poszła z nimi. Może, starsza już pani, nie miała sił, wyczerpana tragicznymi wydarzeniami i bólem. A może wiedziała, że nie ma, po co tam iść, że Jego tam nie ma, bo przecież Boże Słowa zawsze stają się ciałem.
Stacja XIV Jezus do grobu złożony
„Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. A Piłat zezwolił. Poszedł, więc i zabrał Jego ciało. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do Jezusa w nocy, i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. Zabrali, więc ciało Jezusa i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to, więc, ze względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono Jezusa, bo grób znajdował się w pobliżu.”
Pan zesłał wielką rybę, aby połknęła Jonasza. I był Jonasz we wnętrznościach ryby trzy dni i trzy noce. Z wnętrzności ryby modlił się Jonasz do swego Pana Boga. I mówił:
«W utrapieniu moim wołałem do Pana,
a On mi odpowiedział.
Z głębokości Szeolu wzywałem pomocy,
a Ty usłyszałeś mój głos.
Rzuciłeś mnie na głębię, we wnętrze morza,
i nurt mnie ogarnął.
Wody objęły mnie zewsząd, aż po gardło,
ocean mnie otoczył,
sitowie okoliło mi głowę.
Do posad gór zstąpiłem,
zawory ziemi zostały poza mną na zawsze.
Ale Ty wyprowadziłeś życie moje z przepaści,
Panie, mój Boże!
Gdy gasło we mnie życie,
wspomniałem na Pana,
a modlitwa moja dotarła do Ciebie,
do Twego świętego przybytku.
A na innym miejscu mówi Pismo, że to przewrotne plemię nie otrzyma innego znaku niż znak Jonasza.
Co za bajki, trzy dni w rybie.
A kto by uwierzył, że można zmartwychwstać?
Błogosławieni, którzy uwierzyli.
Koniec sprawy Jezusa z Nazaretu. Można odetchnąć. Ale czekaj, czekaj, on coś gadał, że zmartwychwstanie. Ta cała banda oszustów gotowa jest ukraść ciało i powtarzać te jego brednie. Musimy się jakoś zabezpieczyć. Poproś Piłata o straż, nie damy się wykiwać.
Gdy niewidomy od urodzenia został posłany do arcykapłanów, aby na nim objawiły się Boże sprawy – nie uwierzyli. Jezus również został posłany, aby wypełniło się proroctwo i Słowo stało się ciałem – czy my wierzymy?