X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 516
Przesłano:

Opis i analiza przypadku wychowawczego: PRZYCZYNY ZMIAN W ZACHOWANIU UCZNIA ZDOLNEGO

1. Identyfikacja problemu

Obejmując klasę pierwszą zauważyłam, że jeden z chłopców już na początku roku szkolnego starał się swoim zachowaniem dominować nad innymi. Kamil pochodził z rodziny pełnej. Tata pracował zawodowo, był kierowcą, a mama zajmowała się wychowywaniem drugiego dziecka. Kamil miał o pięć lat młodszą siostrzyczkę.
Był uczniem zdolnym, inteligentnym, dobrze uczącym się. Ładnie czytał, liczył, ale nie lubił pisać i rysować. Prace plastyczne wykonywał szybko i niechętnie.
Łatwo nawiązywał kontakty z rówieśnikami, ale też zdarzało mu się wchodzić z nimi w konflikty. Był dobrze zbudowany. Miał nad nimi fizyczną przewagę. Czasami stawał się kłótliwy, agresywny, zaczepiał inne dzieci. Niezbyt chętnie był też wybierany przez swych kolegów do swojej drużyny, podczas gry w piłkę, na zajęciach wychowania fizycznego. Dzieci nie lubiły, gdy robił zamieszanie i przerywał grę. Po rozmowie ze mną znów stawał się grzeczny, tak jakby nic się nie stało. Wszyscy o wszystkim zapominali. Spokój trwał dotąd, dopóki Kamil znów kogoś nie zaczepił.

2. Geneza i dynamika zjawiska

Pod koniec roku szkolnego zmarł mu nagle tata. Podjęcie nauki szkolnej w II klasie zbiegło się z rozpoczęciem pracy zawodowej przez matkę. Była zmuszona po śmierci męża podjąć pracę, by utrzymać rodzinę. Opiekę nad dziećmi zaczęli sprawować częściowo dziadkowie.
W rozmowie z mamą dowiedziałam się, że Kamil po stracie ojca stał się jeszcze bardziej uparty i nerwowy. Nie mógł pogodzić się z jego nagłą śmiercią. Miał z nim wiele wspólnych spraw i zadań do wykonania. Był też bardzo podobny do ojca.
Kamil zaczął sprawiać problemy wychowawcze. Czasem stawał się bardzo złośliwy i dokuczał innym. W szkole dochodziło do częstych konfliktów z dziećmi. Na zwróconą uwagę obrażał się i wykłócał. Zaczęły dochodzić do mnie skargi nauczycieli bądź pracujących z nim na lekcji, bądź dyżurujących w czasie przerwy czy też na stołówce, podczas obiadu. Dzieci uskarżały się, że je zaczepiał, bił, a czasami kopał.
Prowadziłam z nim liczne rozmowy. Zawsze jednak uważał, że jest niesłusznie karany, nie miał poczucia winy. Stosowane upomnienia, zakazy nie przynosiły żadnych efektów.
Problem nasilał się. Kamil stawał się bardziej zawzięty i zamknięty w sobie. Mimo różnych uwag próbował i tak postawić na swoim. Był obecny tam, gdzie wybuchały konflikty między dziećmi. Nigdy jednak nie przyznawał się do jakiegokolwiek udziału w nich. Gdy wszyscy jednogłośnie uznawali go za winnego, zaczynał płakać. Niechętnie pracował w grupie. Narzucał swoje zdanie, a gdy go nie słuchano, obrażał się i przestawał pracować. Najczęściej odchodził na swoje miejsce, kładł głowę na ławce i znów płakał. W rozmowie ze mną twierdził, że nikt z nim nie chce współpracować, nikt się nie liczy z jego zdaniem.
Zeszyty Kamila stawały się coraz brzydsze, a pisany tekst trudny do odczytania. Zaczął pisać coraz mniej starannie, coraz gorzej. Nie dociągał do linii, zapominał o kropkach, niedokładnie pisał ą i ę.
Bardzo niechętnie uczestniczył w zajęciach plastyczno – technicznych. Jego prace były ubogie w szczegóły i smutne. Najchętniej używał ciemnych kolorów, czarnych i brązowych. Tymi kolorami wykonywał nawet szlaczki w zeszycie. W rozmowie ze mną stwierdź, że takie barwy najbardziej lubi. Jeśli wykonana przez niego praca nie podobała się, niszczył ja i wrzucał do kosza.
Jeśli chodzi o naukę, to nadal ładnie czytał i starał się poprawnie wypowiadać. Miał duży zasób słownictwa, rozległe wiadomości. Poprawnie pisał sprawdziany wiadomości z języka polskiego i matematyki. Na ogół nie popełniał też błędów ortograficznych.
Po rozmowie z matką dowiedziałam się, że niezbyt dobrze radzi sobie z chłopcem. Kamil nie zawsze jej słucha. Opiekujący się nim dziadkowie mają różne zdania. Na uroczystości szkolnej, jaką jest Dzień Babci i Dziadka zauważyłam, że chłopiec jest jakby przez nich „rozchwytywany”. Nie wiedział do kogo i kiedy ma pojechać podczas, gdy mama szła do pracy. Zauważyłam, że dziadkowie są o niego zazdrośni i nie prowadzą wspólnego frontu wychowawczego. Są ze sobą skłóceni. Tak więc praca zawodowa, kłopoty z Kamilem, problemy w rodzinie sprawiły, że matka jest prawie bezradna.

3. Znaczenie problemu

Na podstawie literatury, własnych obserwacji oraz rozmowy z matką i pedagogiem szkolnym, stwierdziłam, że główną przyczyną narastających trudności wychowawczych z chłopcem jest zmiana struktury rodziny.
Analiza sytuacji szkolnej i rodzinnej wykazała, że zaburzenia w zachowaniu występujące w szkole i w domu, wynikają z sytuacji, w jakiej znalazł się Kamil po śmierci ojca. Chłopiec stracił najbliższą osobę, największego przyjaciela. Poza tym matka podjęła pracę zawodowa i nie było jej często w domu. Pracowała na 2 zmiany i nie miała zbyt wiele czasu, by poświęcić go Kamilowi. Dotąd przecież przebywała w domu cały czas, była obecna, gdy Kamil wychodził do szkoły i gdy z niej wracał. Dodatkowo Kamil musiał się zająć siostrą, z którą był zabierany przez dziadków, gdy mama szła do pracy.
W związku z tą sytuacją chłopiec odczuł mniejsze zainteresowanie swoją osobą. Poczuł się częściowo odsunięty na bok, traktowany już jako bardziej dorosły. Siostra nadal była malutkim, najmłodszym dzieckiem.
Taka poważna zmiana w rodzinie, w jej strukturze, kiedy zaczyna brakować ojca i zmienia się pozycja dziecka, powoduje, że trudno mu odnaleźć się i przystosować do nowej sytuacji rodzinnej. Szczególnie gdy ma się 8 lat.

4. Prognoza

a) Negatywna
• nastąpi niewłaściwy proces socjalizacji chłopca,
• pogorszą się relacje w zespole klasowym,
• wzrosną zachowania agresywne,
• nastąpi utrata wiary w swoje możliwości,
• mogą pojawić się trudności w nauce,
• nastąpi obniżenie poczucia własnej wartości,
• chłopiec może szukać wsparcia w grupach, które go przyjmą, ale niekoniecznie będą miały na niego dobry wpływ.

b) Pozytywna
• Kamil nawiąże prawidłowe kontakty w zespole klasowym,
• wypracuje swój własny system wartości, oparty na tolerancji i poszanowaniu drugiego człowieka,
• wzmocnią się pozytywne relacje w rodzinie i klasie,
• chłopiec zacznie ładniej pisać,
• wzrośnie jego pozytywne myślenie,
• będzie odróżniał dobro od zła.

5. Propozycje rozwiązań

Cele:
 eliminowanie zachowań agresywnych,
 uaktywnienie pozytywnego myślenia o bliskich,
 uświadomienie celowości własnej zmiany i płynących z niej
korzyści,
 zachęcenie matki do współpracy ze szkołą i psychologiem.

Zadania:
 przeprowadzanie częstych rozmów z dzieckiem,
 stworzenie dziecku poczucia bezpieczeństwa,
 budowanie u Kamila pozytywnego obrazy własnej osoby w oczach
innych,
 zaangażowanie chłopca w życie klasy i szkoły (przydzielanie
ról, np. w przedstawieniach, praca w Małym
Samorządzie, drobne prace w klasie),
 stworzenie sytuacji wychowawczych umożliwiających osiąganie
sukcesów, wyzwalanie pozytywnej emocji,
 utrzymywanie stałego kontaktu z matką.

6. Wdrażanie oddziaływań

Pierwszym i najważniejszym punktem moich oddziaływań było spotkanie z matka Kamila. Sprawiało ona wrażenie osoby zrezygnowanej, bezradnej wobec własnych, narastających kłopotów z synem. Oczekiwała ode mnie porady. Była otwarta na moje propozycje i sugestie. Ja z kolei chciałam, by nasze działania były spójne.
Matka postanowiła zrobić wszystko, ba znaleźć więcej czasu dla Kamila i pozwolić mu odczuć, że jest potrzebny i kochany. Stwierdziła, że największą rezerwą czasową dysponuje w niedzielę, kiedy nie pracuje. Wtedy będzie mogła zaproponować Kamilowi wspólne spędzanie czasu. Zaproponowałam też, by rozmawiała z dziadkami Kamila, u których dziecko często przebywa. Chodziło mi o stworzenie wspólnego frontu wychowawczego wobec chłopca.
Doradzałam, aby sytuacje powodujące złość rozładowywać spokojnie, bez dodatkowego wzmacniania napięcia dziecka i nie przełamywać jego oporu w momencie, kiedy jest ono pobudzone, aby nie potęgować jego emocji. Zaproponowałam matce wizytę z dzieckiem u psychologa. Bardzo chętnie się zgodziła.
Chłopiec, ze względu na swój wzrost siedział w ostatniej ławce i w związku z tym, że coraz gorzej pisał ustaliłyśmy, że matka uda się z nim do okulisty. Być może to jest przyczyną brzydkiego, niedokładnego pisma, że chłopiec po prostu nie widzi z tablicy. Dodatkowo Kamil będzie ćwiczył piękne pismo pod okiem mamy, a także ze mną na zajęciach wyrównawczych.
Następnie rozmawiałam z chłopcem, który zdawał sobie sprawę z tego, że czasami jest agresywny i niewłaściwie zachowuje się wobec innych, ale nie potrafił tego wytłumaczyć. Analizowałam z Kamilem skutki jego niewłaściwych zachowań. Omówiliśmy też jego obecną sytuację rodzinną, którą powoli starał się zrozumieć. Zachęcałam chłopca do aktywnego
uczestnictwa w życiu klasy, szkoły, a także w miarę możliwości do pomocy mamie w
domu i opieki nad młodszą siostrą. Angażowałam Kamila do udziału w
konkursach, przedstawieniach i zawodach sportowych.
Wykonywanie tych zadań pozwoliło na spożytkowanie nadmiaru energii
chłopca, odwrócenie jego uwagi od przeszkadzania innym. Na lekcji wf bywał moim
pomocnikiem, rozdawał przybory i przygotowywał konkurencje sportowe. Kamil
wykazywał się odpowiedzialnością i inicjatywą.
Na lekcje zapraszałam też pedagoga szkolnego, który prowadził m.in.
zajęcia pt.: „Mistrz grzeczności”, „Przemoc i agresja”, „Czy czuję się bezpiecznie w mojej szkole” i
„Moja rodzina”. Zajęcia tego typu integrowały klasę, skłaniały do przemyśleń i pozytywnych zachowań.
Rozmawiałam też z innymi nauczycielami, by angażowali Kamila na zajęciach i w czasie przerw, a jednocześnie starali się doceniać jego pozytywne zachowanie.
Dodatkowo zaproponowałam, by dziecko w wolnej chwili malowało sobie np. kolorowanki.

7. Efekty oddziaływań

Wdrożenie przeze mnie działań oraz silne zaangażowanie mamy Kamila przyniosło zauważalne, pozytywne zmiany w zachowaniu chłopca. Na lekcjach się uspokoił, zaangażował w życie klasy. Nauczył się zgodnej pracy w grupie. Wizyty u psychologa w znacznym stopniu spowodowały jego wyciszenie. Stał się mniej konfliktowy. Wprawdzie zdarzają się u niego wybuchy złości, ale nie są już tak silne i częste. Kamil rozumie i potrafi ocenić swoje zachowanie. Kontroluje swoje odruchy i wybuchy złości. Jest w stanie przyznać się do błędu, przeprosić i naprawić szkodę. Chłopiec uwierzył w swoje możliwości. Stara się ładniej pisać, ale tu jest jeszcze dużo do zrobienia. Być może uda mi się jeszcze nad tym popracować w następnym roku, gdy uczeń będzie w II klasie. Kamil nosi też okulary, gdyż jedną z przyczyn błędnego przepisywania z tablicy było niedowidzenie.
Chłopiec osiąga bardzo dobre wyniki w nauce. Jest zadowolony z siebie, pogodny. Coraz więcej się uśmiecha. Rozpoznanie i rozwiązanie problemu umożliwiło mi swój rozwój, wpłynęło na jakość pracy własnej uczniów, a tym samym szkoły. Podjęte przeze mnie działania sprawdziły się i mogą służyć innym nauczycielom mającym podobne problemy z uczniem. Pomocne też okazały się tutaj warsztaty „Praca z uczniem zdolnym”.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.