X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

Numer: 51572
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Program autorski "Bajkowy Świat" dla dzieci autystycznych wieku przedszkolnym

Program autorski pt. „Bajkowy Świat”
dla dzieci autystycznych wieku przedszkolnym

Realizacja programu od października 2023r. do marca 2024r.
Opracowanie: Magdalena Frydrych

Bajkoterapia jest to metoda adresowana do dzieci w wieku przedszkolnym jak wskazuje sama nazwa, wykorzystuje się w niej bajki. Nie są to jednak zwykłe baśnie i bajki, ale utwory napisane specjalnie w celu psychoterapeutycznym. Czytając dziecku bajkę wpływamy na jego zachowanie tworzymy człowieka wrażliwego, samodzielnie myślącą istotę, posiadającą bogatą wyobraźnię, umiejącą radzić sobie w życiu z emocjami. Czytanie na głos uczy dziecko języka, myślenia, rozwija pamięć, wyobraźnię, przynosi wiedzę i wzorce społecznie, wzmacnia samoakceptację, pozwala zrozumieć świat oraz siebie samego. Pomaga w sytuacjach trudnych, uczy odróżniania dobra od zła. Czytanie bajek wspólnie z dziećmi stymuluje rozwój mózgu, a spędzenie czasu z wychowankami pozwoli nawiązać z nimi lepszy i mocniejszy kontakt.
Cele ogólne:
Głównym celem programu autorskiego jest wspieranie i rozwój czytelnictwa wśród dzieci, pobudzanie kreatywności i wyobraźni, dobrowolne i spontaniczne zabawy z tekstem, częsty kontakt z książką, wspomaganie wszechstronnego rozwoju ucznia, kształtowanie nawyku słuchania, opowiadania, nauka szacunku do książek.
Cele szczegółowe:
• Ukierunkowane na dziecko:
- rozbudzanie potrzeby kontaktu z książką,
- rozwijanie wyobraźni i fantazji,
- ćwiczenie koncentracji i uwagi,
- poszerzanie zasobów ogólnej wiedzy dziecka,
- kształtowanie nawyku czytania,
- przekazywanie za pośrednictwem literatury wartości moralnych,
- uwrażliwienie na krzywdę ludzką,
- nabywanie wzorów pięknej polskiej mowy,
- analizowanie treści utworów, omawianie i ocena postępowania bohaterów,
- budowanie więzi emocjonalnych między dorosłym a dzieckiem.
• Ukierunkowane na nauczyciela:
- możliwość pracy nowymi metodami,
- wykorzystanie nowych form organizacyjnych.
• Ukierunkowane na przedszkole:
- poprawa jakości pracy w przedszkolu,
- zaangażowanie rodziców w życie przedszkola,
- przeprowadzanie zajęć otwartych dla innych nauczycieli.
• Ukierunkowana na rodziców:
- radość z wszechstronnego rozwoju dziecka,
- możliwość współpracy z przedszkolem,
- zorganizowanie dzieciom czasu wolnego.

Program prowadzony będzie, raz w miesiącu w grupie przedszkolnej od października 2023r. do marca 2024r. Będą w nich uczestniczyły dzieci autystyczne z 1 Pau w zbliżonym do siebie wieku. Grupa będzie liczyła do 4 dzieci o specyficznych potrzebach edukacyjnych. Każdy z sześciu tematów realizowany będzie w czasie zalecanym w podstawie programowej wychowania przedszkolnego.

1.Październik
Przebieg zajęć
1. Przywitanie dzieci.
2. Piosenka powitalna: „Wesołe powitanie”.
3. Słuchanie bajki pt.: „O tym, czy masaże jeżem pomagają na wrażliwość”.
„O tym, czy masaże jeżem pomagają na wrażliwość”
Pewnego razu pani zaprosiła rodziców Mimi Czułek.
-Chodzi o to, że Mimi nie ma przyjaciół- zaczęła.
-Wiedziałam! - zawołała pani Czułek. - To dlatego, że jest taka wrażliwa! Mówiłam, że
trzeba jej zrobić masaże jeżem!
- W kogo to dziecko się wrodziło...- westchnął pan Czułek. - Przecież my Czułkowie,
jesteśmy silni jak czołg, od którego pochodzi nasze nazwisko! Pani pomyślała, że z tym czołgiem to nie całkiem prawda, ale powiedziała tylko:
-Mimi przez cały dzień siedzi w kąciku i do nikogo się nie odzywa.
- To przecież okropne nudne! - zdziwiła się pani Czułek, która miała sto czterdzieści cztery najlepsze koleżanki i z każdą codziennie rozmawiała przez telefon.
-Ale chyba biega po placu zabaw? - spytał pan Czułek, który codziennie przed pójściem
do pracy robił czterysta dwadzieścia trzy pompki i dziewiętnaście okrążeń wokół grzyba mieszkalnego.
Pani pokręciła głową.
-W takim razie co robi?- spytali rodzice Mimi jednocześnie.
-Rysuje- powiedziała pani.
Rodzice Mimozy Czułek otworzyli usta.
-Jak jej kuzynka Petunia – wykrztusiła po chwili mama Mimi.
-Tego się od początku obawiałem- oznajmił tata Mimi takim głosem, jakby właśnie wprowadzono zakaz biegania wokół grzyba mieszkalnego.
Widzicie, kuzynka Petunia była inna niż reszta rodziny. Nie lubiła rozmawiać ani bawić
we wspólne zabawy.
-Nie ma nic złego w rysowaniu- powiedziała pani. - Mimi bardzo ładnie rysuje i trzeba
ją za to chwalić. Ale powinna mieć chociaż jednego przyjaciela lub przyjaciółkę.
-Ale ja mam przyjaciela – odezwała się Mimi, która miała zaczekać na dworze, no i zaczekała, tylko, że tak jakoś bardzo blisko okna gabinetu pani, - Niewidzialnego.
Możemy już iść do domu?
Państwo Czułkowie spojrzeli na siebie z przerażeniem.
-Co z niej wyrośnie? - szepnęła mama Mimi.
-Kuzynka Petunia- powiedział tragicznie tata.
I poszli do domu. Tata trzymał za rękę mamę, mama- Mimi, a Mimi-swojego
niewidzialnego przyjaciela. Pani popatrzyła za nimi z okna gabinetu i postanowiła
pomóc Mimi znaleźć kogoś, z kim można się przyjaźnić naprawdę. Następnego dnia
stanęła przed Mimi, trzymając za rękę Kalinę.
-To Kalina, reporterka, o której jest już głośno- zaczęła.
-A Mimi jest ciekawą osobą, ale smutno jest jej samej. Może razem zrobicie nowy
reportaż?
Ale choć Kalina co chwila wołała „Sensacja! Rewelacja!”, Mimi nie miała ochoty
rozmawiać i po chwili głośna reporterka wróciła do pani.
-Już ciekawszy reportaż byłby o tym jak trawa rośnie- oznajmiła.
Pani postanowiła się nie poddawać.
To Sasanka i Marzanka-powiedziała. - Plotą ładne wianki i śpiewają. Dziewczynki,
pobawcie się z Mimi, bo smutno jej samej.
Sasanka i Marzanka były bardzo miłe, uplotły Mimi wianek z dzwoniącymi konwaliami
i oznajmiły, że teraz pójdą z nią na spacer, na którym będą śpiewać.
Mimi wstała bez słowa i pomaszerowała do pani.
-Po pierwsze- zaczęła poważnie- Kalina jest dla mnie zbyt głośną reporterką. Po
drugie- konwalie ładnie dzwonią, ale przez nie nie słyszę, co mówi mój przyjaciel.
Po trzecie- Sasanka i Marzanka nie pójdą na spacer bo za dwie minuty spadnie deszcz.
A po czwarte- wcale nie jest mi smutno samej.
-Jaki deszcz? - zdziwiła się pani, bo na niebie nie było ani jednej chmurki.
-Mokry- powiedziała Mimi i w tej samej chwili zerwał się wiatr, pojawiła się wielka,
sina chmura i lunął deszcz. Naprawdę bardzo mokry.
-Skąd wiedziałaś, zaciekawiła się pani.
-Czy wszyscy tego nie widzą? - spytała Mimi i poszła do swojego kącika.
Widzicie, pani była wyjątkowo upartą osobą i przez cały dzień szukała przyjaciela dla
Mimi. Kazała jej się bawić w berka i w dwa ognie, a w końcu podczas zabawy w
chowanego Mimi zniknęła.
Pani okropnie się przestraszyła, więc stanęła na środku przedszkola i krzyknęła z
całych sił:
-Mimi! Jeśli się znajdziesz to do końca dnia będziesz mogła rysować i już nigdy nie
będę cię zmuszać, żebyś była jak inne skrzaty!
Wtedy w ścianie pojawiły się drzwi, z których wyszła Mimi.
-Skąd tu się wzięły te drzwi?- spytała pani.
-Zawsze tu są- odparła Mimi.- Czu wszyscy tego nie widzą?
-Sensacja, rewelacja!- wrzasnęła Kalina.
Mimi się wzdrygnęła, więc Kalina dodała ciszej- Jak jest po drugiej stronie drzwi?
Wywiad z Mimi tylko u mnie!
-Nie udzielę ci wywiadu- powiedziała Mimi, która nie lubiła dużo mówić- ale mogę ci
go narysować. I rzeczywiście narysowała, co było tak wspaniałe, że od tej pory skrzaty
codziennie prosiły ją o nowy rysunek. I choć Mimi była taka wrażliwa, wszyscy ją
polubili. Kalina była w jej towarzystwie trochę mniej głośna. Marzanka obiecała, że jej
uplecie wianek z cichszych konwalii, a Sasanka -że nie będzie przy niej śpiewać.
Mimi przyznała, że to miły gest, więc w zamian obiecała, że postara się nie gniewać,
kiedy ktoś niechcący sprawi jej przykrość.
-Wiedziałam! -krzyknęła pani Czułek. - Czy jest bardzo źle? Czy masaże jeżem
wystarczą? A może musimy kupić papier ścierny?
-Wykluczone! - powiedziała pani. - Wtedy Mimi nie zaprowadzi nas na drugą stronę
drzwi, których nie ma, a to by była dla nas wielka strata. To nie ona musi się zmienić,
tylko jej rodzice. Zalecam masaże wiewiórczymi ogonkami. Państwo Czułkowie
spojrzeli na panią bardzo dziwnie, ale obiecali, że już dziś wynajmą wykwalifikowane
wiewiórki-masażystki, żeby nabrać trochę wrażliwości. Czy im się udało? Nie
wiadomo, ale wczoraj na grillu rozmawiali o wiele ciszej.
Autor: Mazan Maciejka

4. Wspólna analiza bajki.
-Dlaczego pani zaprosiła do przedszkola rodziców Mimi?
-Jakie było ulubione zajęcie Mimi?
-W jaki sposób pani chciała pomóc Mimi?
-Dlaczego Mimi nie chciała bawić się z Kaliną oraz Marzanką i Sasanką?
-Dlaczego Mimi zniknęła podczas zabawy w berka?
-Co Mimi mogła zobaczyć po drugiej stronie drzwi?
-Co to znaczy, że Mimi była wrażliwa?
- Jak zmieniło się zachowanie innych dzieci z przedszkola w stosunku do Mimi?
5. Czy to masaż jeżem? - zabawa rozwijająca percepcję dotykową. Dzieci dobierają
parami, jedno z nich masuje, dotykając drugie dziecko przedmiotami o różnej
fakturze. Dziecko, które jest masowane, ma zamknięte oczy i stara się rozpoznać,
którym przedmiotami o różnej fakturze.
potem
następuje zamiana ról.
6. Przejście do świata Mimi- zabawa rozwijająca wyobraźnię. Dzieci przechodzą przez
tajemnicze „drzwi” (wykonane z kartonu). Następnie siadają wokół chusty animacyjnej.
7. Wyjście ze świata Mimi, pożegnanie dzieci. Dzieci przechodzą przez „drzwi”.
2.Listopad
Przebieg zajęć
1. Przywitanie dzieci.
2. Piosenka powitalna: „Wesołe powitanie”.
3. Słuchanie bajki pt.: „Kłopot Leona”.
„Kłopot Leona”
Słonik Leon miał 4 lata. Razem ze swoimi ukochanymi rodzicami – tatą Bonifacym, mamą Jagodą oraz starszą siostrą Zuzią mieszkał w dalekiej i bardzo słonecznej Afryce. Cała rodzinka mieszkała w przytulnym i malutkim domku na skraju lasu.
Leon był wesołym i pogodnym słoniątkiem. Bardzo kochał całą swoją rodzinę i niechętnie lubił bawić się sam.
Słonik miał niewielu kolegów i to bardzo go smuciło. Koledzy często śmiali się z niego z powodu jego uszu, które według kolegów były za duże. Leonowi było bardzo smutno, kiedy nikt nie chciał towarzyszyć mu w zabawie. Często żalił się swojej mamie i płakał jak bardzo mu przykro, iż nie ma kolegów i musi bawić się sam. Mama Jagoda starała się pocieszać synka, że na pewno któregoś dnia koledzy zmienią zdanie i dostrzegą jaki Leon jest wspaniały, jakie ma dobre serduszko i nie będą zwracać uwagi na jego wygląd. Mama wytłumaczyła mu, że to nie wygląd jest ważny, ale to jaki ktoś jest w środku i jak postępuje. Słonikowi zrobiło się lżej na serduszku i był pełen nadziei na zdobycie kolegów.
Pewnego słonecznego dnia słonik wybrał się na spacer. Zapytał mamę czy może pobawić się nieopodal lasu. Mama zgodziła się, zapakowała słonikowi zabawki i Leon ruszył w drogę.
Kiedy dotarł na miejsce niewielkiej polanki zobaczył dwa inne zwierzątka, które bawiły się razem. Był to mały lew oraz miś. Słonik bardzo chciał dołączyć do znajomych, ale bardzo bał się, że do odrzucą i nie zechcą się z nim bawić. Ze smutkiem obserwował kolegów, którzy śmiali się radośnie.
Nagle na niebie pojawiły się ogromne ciemne chmury i zaczął padać deszcz. Było za daleko by wrócić i ukryć się w domu przez ulewą. Nigdzie nie było żadnego schronienia przez niespodziewanym deszczem. Słonik wpadł na pewnie pomysł. Pobiegł do kolegów i bez słowa rozłożył nad nimi swoje uszy. Dzięki temu mogli się schować i żaden z nich nie był mokry. Z wyjątkiem Leona, który poświęcił się by pomóc kolegom. Nowi znajomi byli bardzo zadowoleni i dziękowali słonikowi za jego bohaterski czyn. Wszyscy razem poszli do domków.
Na drugi dzień, kiedy słonik wyszedł by się pobawić, przed domem czekali już lew, miś oraz inne zwierzątka, które chciałby koniecznie poznać dzielnego słonika. Zwierzęta chciały przeprosić Leona za swoje zachowanie, za to, że wcześniej śmiały się z wyglądu słonika i nie chciały się z nim bawić. Obiecały, że nigdy nikt z nich nie będzie się śmiał już z żadnego zwierzątka, bo należy docenić kogoś za to jaki jest a nie jak wygląda.

Autor: Marlena Wrońska.

4. Wspólna analiza bajki
-Jak miał na imię bohater bajki?
-Co smuciło słonika?
-Jak zachowywali się wobec niego inne zwierzątka?
-Jak czuł się w tej sytuacji Leon?
-W jaki sposób słonik pomógł kolegom?
-Jak zachowały się zwierzątka po otrzymaniu pomocy od Leona?
-Czy zwierzątka nadal zwracały uwagę na wygląd słonika?
-Co jest ważniejsze: nasze zachowanie czy nasz wygląd?
5. Rysowanie ilustracji na temat przeczytanej bajki. Technika dowolna pracy.
6. Wystawka prac. Wspólne oglądanie rysunków.
7. Zabawa w chowanego
Jeden z uczestników liczy z zasłoniętymi oczami do ustalonej wcześniej wartości liczbowej. Pozostałe dzieci w tym czasie chowają się w wybranych kryjówkach. Po zakończonym odliczaniu, szukający ma za zadanie odnaleźć schowanych oraz “zaklepać” ich w miejscu, gdzie liczył, wcześniej niż oni sami to zrobią.
8. Pożegnanie dzieci, podziękowanie za wspólną zabawę.

3. Grudzień
Przebieg zajęć
1. Przywitanie dzieci.
2. Piosenka powitalna: „Wesołe powitanie”.
3. Słuchanie bajki pt.: "Bajka o pszczółce".
"Bajka o pszczółce"
Daleko stąd, daleko, w królestwie zwierząt, żyła pośród innych mała pszczółka. Tym się jednak różniła od innych pszczółek, które latały po łąkach i spijały słodki nektar z kwiatów, że zapragnęła zrobić wielką karierę, występować w telewizji, być na pierwszych stronach gazet. Marzyła o wielkiej sławie. Pewnego dnia powiedziała do mamy: Zostanę modelką. Mama najpierw się zdziwiła, a potem zaczęła tłumaczyć córeczce: Ależ kochanie, modelki mają takie długie nogi, są bardzo wysokie, a ty jesteś malutką pszczółką. Pszczółka nie chciała tego słuchać i nie czekając, aż mama skończy, odleciała czym prędzej do szkoły dla modelek. Właśnie zaczynały się zajęcia. Sarenki i łanie biegały po wybiegu, przytupywały kopytkami, kręciły ogonkami, a nal biedna pszczółeczka musiała uważać, by jej ktoś niechcący nie nadepnął. Na szczęście miała żądło i to ją uchroniło przed zadeptaniem. Nikt jednak nie zwracał na nią uwagi. Po kilku lekcjach sama stwierdziła, że to zajęcie nie dla niej. Zostanę piosenkarką, pomyślała, potrafię tak doskonale brzęczeć. Mamo - powiedziała - zmieniłam decyzję, zostanę piosenkarką. - Ależ ty nie potrafisz śpiewać! Nie znasz nut - mówiła bardzo zmartwiona mama. - Umiem za to pięknie brzęczeć - odparła pszczółka, wzruszyła lekceważąco ramionami i nie słuchając dłużej mamy, odleciała do radia. Pięknie brzęczę - powiedziała, wchodząc do studia. - Doskonale - odparł redaktor słowik. - Właśnie dzisiaj mamy konkurs młodych talentów, stań w kolejce i tutaj, na tej kartce napisz swój repertuar. - Repertuar... a co to takiego? - zdziwiła się. - Zapisz tutaj, o tu - pokazał pazurkiem - piosenki, jakie zaśpiewasz. - Mmmhhhhmmm - zamruczała niezadowolona pszczółka. I po chwili uzmysłowiła sobie, że nie zna żadnej piosenki, potrafi tylko brzęczeć. Słowiki wyśpiewywały trele morele, skowronki nuciły smętne pieśni, nawet wróbelki dzióbkiem wystukiwały rytm i zawzięcie powtarzały słowa piosenek. Tutaj nie cenią prawdziwych talentów, pomyślała. Tylko się skompromituję, nie docenią mnie. Czym prędzej odleciała do ula. A może zostać aktorką, najlepiej filmową? - zastanawiała się. - Tak, nadaję się do tego. Ale i tutaj okazało się, że liski, kreciki, a nawet niedźwiadki lepiej znają sztukę aktorską. Nasza pszczółeczka nie potrafiła zadeklamować wiersza czy zatańczyć. Może zostać stawnym sportowcem? Zajączki biegają szybciej, koniki wyżej skaczą. Nie, do tego też się nie nadaje. Co ja nieszczęśliwa mam robić, jaki zawód wybrać? – głośno lamentowała. Przyleciały inne pszczółeczki, usiadły dookoła i spytały: - Dlaczego nie chcesz zbierać miodu? Masz taki piękny ryjek, na pewno będziesz w tym znakomita. Chodź z nami. Poleciały na piękną łączkę i po pracowitym dniu mała pszczółeczka zebrała garnek słodkiego nektaru. - Jesteś w tym naprawdę wspaniała – pochwaliła mama. - Bardzo się cieszę, że moja córeczka jest takim dobrym zbieraczem. Pszczółeczka spojrzała z dumą na garnek pełen po brzegi i też się ucieszyła. Potem pomyślała: Do tego się właśnie nadaję, to potrafię robić dobrze. Zadarta łebek do góry bardzo z siebie dumna i razem z innymi poleciała do ula.
Autor: Anna Grodzka

4. Dzieci odpowiadają na zadawane pytania przez nauczycielkę dotyczące wysłuchanego opowiadania:
- Co robiły pszczółki na łące?
- Czym różniła się mała pszczółka od pozostałych pszczółek? Czego nie chciała robić?
- O czy marzyła pszczółka?
- Kim chciała zostać?
- Czy jej marzenia się spełniły?
- Jaki talent odkryła w sobie pszczółka?
- W czym była najlepsza?
5. Zabawa „Dary dwóch wróżek” – dz. zastanawiają się w czym są najlepsze. Nauczycielka rozkłada różne obrazki, spośród których dzieci wybierają dwa – dary dwóch wróżek. Po wyborze po kolei każdy je opisuje.
- mikrofon – talent muzyczny
- farby – talent plastyczny, pięknie rysuję
- książka – jestem mądry, lubię książki
- włosy – mam piękne loki
- kilkoro dzieci, jedno wysokie – jestem najwyższy
- buty sportowe – jestem najlepszym biegaczem
- piłka – talent sportowy – piłka nożna
- kukiełki – talent aktorski
6. Pożegnanie dzieci, podziękowanie za wspólną zabawę.

4.Styczeń
Przebieg zajęć
1. Przywitanie dzieci.
2. Piosenka powitalna: „Wesołe powitanie”.
3. Słuchanie bajki pt. „Bajka o Pajączku”
„Bajka o Pajączku”
Mały pajączek ciężko zachorował. Wiele dni przeleżał w szpitalu. Często myślał o swoich kolegach, tęsknił za nimi. Marzył o wspólnych zabawach, rozmowach, nie mógł się doczekać, kiedy wróci do domu i wreszcie pójdzie do szkoły. No jesteś prawie wyleczony – powiedział pewnego dnia doktor. Musisz się tylko jak najszybciej nauczyć chodzić o kulach, bo twoje nóżki są jeszcze bardzo słabe. E – pomyślał sobie pajączek. – To nic wielkiego, nauczę się tego, a potem wrócę do domu, do szkoły i będę już z moimi kolegami. Wszystkie ćwiczenia wykonywał z wielką chęcią i energią, nieraz ścierał pot z czoła, przezwyciężał ból, ale nie poddawał się. Marzył o dniu, kiedy koledzy przyjmą go z powrotem do grupy. Opanował doskonale sztukę chodzenia o kulach, potrafił nawet chodzić sam, podpierając się jedna kulą. To był wielki sukces, cieszył się i lekarz, i pielęgniarki, i rodzice, a pajączek był wprost szczęśliwy, nie mógł się tylko doczekać, kiedy pójdzie do szkoły. Nareszcie nastąpił ten długo oczekiwany dzień. Rodzice podwieźli go pod budynek, a dalej szedł sam, podpierając się kulą. Serce rozpierała mu radość, że już za chwilę będzie razem z kolegami. Wszedł do klasy i ...Najpierw rozległa się cisza, a potem posypały się wyzwiska: kulas, kuternoga, niezgrabek – i śmiech, wytykanie palcami. Pajączek zagryzał zęby z bólu, płakał w środku, ale na twarzy nie pojawiła się żadna łza. Doszedł do ławki, usiadł. Jeszcze nigdy nie czuł się taki smutny, bez sił, zmęczony. Od taj pory w szkole stał zawsze na uboczu, nie bawił się z innymi. Po szkole spędzał czas w mieszkaniu, nie wychodził na podwórko. Minęło kilka tygodni. Nauczycielka – pani Pajęczyca – poinformowała uczniów, że odbędzie się w szkole wielki konkurs, rywalizacja między klasami na 4 najpiękniejszą pracę, jaka tylko potrafią wykonać pajączki. Co to za konkurs, co to za zadanie? – pytały bardzo zaciekawione. A co pająki potrafią robić najlepiej? – zapytała pani. Oczywiście pajęczynę! – chórem odkrzyknęła klasa. Tak zgadłyście – potwierdziła nauczycielka. – Jest to bardzo ważny konkurs dla pajączków, bardzo – powtórzyła. – brać się do pracy, bo za tydzień rozstrzygnięcie – dodała. Przez cały tydzień pajączki zbierały się w grupki, dyskutowały, chwytały się za główki, bo każdy chciał zwyciężyć. Ostatniego dnia przyniosły swe prace i trwało niekończące się porównanie. Tylko pracy naszego pajączka nikt nie oglądał. Miał ja zawiniętą w papier i tak ją oddał pani. Po godzinie pani Pajęczyca wpadła do klasy jak bomba i z radością obwieściła: Praca ucznia z naszej klasy zwyciężyła! Kto, kto jest tym szczęśliwcem – poruszeni pytają jedni przez drugich. Pani rozwinęła rulon i przed ich oczyma ukazała się cała utkana z promieni słońca sieć, mieniąca się wszystkimi kolorami tęczy. Jaka piękna, cudowna – szepczą. Ale, ale, proszę pani, to nie jest praca żadnego z nas – powiedzieli uczniowie, zawiedzeni. To jest pajęczynowa sieć naszego pajączka – powiedziała pani i podeszła do niego, całując go serdecznie. On, ten kuter noga... to niemożliwe – kiwały główkami. Tak pięknie tkać nie potrafi nikt – powiedziała pani. – Dzięki niemu nasza klasa wygrała konkurs i w nagrodę pojedziemy do grot zobaczyć najstarsze sieci pajęcze. Hurra, hurra! – rozległy się gromkie krzyki. Rzucili się wszyscy na pajączka, gratulując mu i ściskając go. Od tej pory już nikt go nie przezywał, przeciwnie – wszyscy chcieli się z nim bawić i uczyć, byli dumni z jego umiejętności.
Autor: Maria Molicka

4. Wspólna analiza bajki z dziećmi:
-Co przydarzyło się pajączkowi?
-Dlaczego pajączek cieszył się, że wychodzi ze szpitala?
-Jak zachowywali się koledzy z grupy?
-Co w takich sytuacjach czuł pajączek?
-Co się stało, gdy pajączek wygrał konkurs?
5. Dzieci wykonują własny projekt okładki do przeczytanego utworu.
6. „Pajęczynka przyjaźni” - dziecko posyła kłębek wełny do innego dziecka ze słowami „Pleć pajączku, pleć - przyjaźni sieć”, np. Igorku jesteś dobrym kolegą, bo...
7. Pożegnanie dzieci, podziękowanie za wspólną zabawę.

5. Luty
Przebieg zajęć
1. Przywitanie dzieci.
2. Piosenka powitalna: „Wesołe powitanie”.
3. Słuchanie bajki pt. „Bajka o zmęczonej książce z bajkami”
„Bajka o zmęczonej książce z bajkami”
Była raz sobie bardzo zmęczona książka z bajkami. Najchętniej wsunęłaby się pod
kołderkę i zasnęła twardym, zdrowym snem aż do rana, ale dzieci nie miały jeszcze
ochoty na sen i żądały, by książka nadal je zabawiała.
- Pokaż nam smoka, który zieje ogniem po same chmury! Chcemy śpiącą królewnę i
całą armię krasnoludków i morze z piratami, i Babę Jagę w chatce na kurzej łapce! –
wołały jedno przez drugie i na wyścigi przewracały kartki, gniotąc je, a nawet
rozdzierając.
Wszyscy bohaterowie książki ziewali już tak mocno, że ledwie patrzyli na oczy, więc
bajki wcale nie toczyły się tak, jak powinny.
Baba Jaga wleciała na drzewo i nabiła sobie guza. Rozpłakała się straszliwie i zbudziła
śpiącą królewnę, jeszcze zanim dotarł do niej królewicz. Zmęczone krasnoludki
zaryglowały w swojej chatce drzwi, zaciągnęły zasłonki i tyle je widziano. A
sennemu smokowi w czasie ziewania wpadła do paszczy równie śpiąca, a do tego
mokra złota rybka i nie było mowy o jakimkolwiek zianiu ogniem.
— Dziwne te bajki – odezwał się najstarszy z chłopców – Nigdy takich nie czytałem.
— Ani ja – potwierdziła jego młodsza siostra. – Może powinniśmy im trochę
podokuczać, żeby przyszły do siebie?
Tego było książce za wiele. Zamknęła się z hukiem, wyrwała z rąk małych dręczycieli
i wyfrunęła przez otwarte okno.
Chwilę szybowała pod ciemnymi niebem, w końcu wypatrzyła niewielką ulicę, po
której wolno toczyło się małe auto. Ostatkiem sił opadła na jego dach.
Kierowca auta naturalnie usłyszał, że coś wylądowało mu nad głową, zjechał więc do
krawężnika i wysiadł zobaczyć co się dzieje.
— Książki spadają z nieba zamiast gwiazd? – zdziwił się w pierwszej chwili i nawet
zadarł do góry głowę, żeby sprawdzić, czy na jednej się skończy.
Niczego tam więcej nie dostrzegł, za to od razu zauważył, że książka z dachu musiała
ostatnio sporo przejść. Miała pogiętą okładkę, kilka stron było przedartych na pół i
wisiało na ostatnich zawiasach i w ogóle sprawiała wrażenie, jakby była chora i
wyczerpana.
Kierowca auta był tatusiem pewnej małej dziewczynki i wiedział co nieco o książkach
z bajkami. Nie zwlekając dłużej delikatnie zawinął ją w koc, schował za poły płaszcza
i ruszył do domu.
Czym i jak dokładnie leczył książkę przez pół nocy, nigdy się nie dowiemy, ale
następnego ranka książka wyglądała prawie jak nowa! Tydzień później tata podarował
ją swojej córeczce na urodziny.
I tak kończy się bajka o bardzo zmęczonej książce z bajkami, gdyż nasza bohaterka
nigdy więcej nie miała powodów, by być zmęczona.
Córeczka pana kierowcy wiedziała, że książkom jak ludziom należy się szacunek i że
lubią, jeśli się je traktuje poważnie. Dlatego delikatnie przewracała w niej kartki, a po
czytaniu odkładała na półkę, żeby bajki mogły odpocząć. Żeby Baba Jaga nie musiała
więcej leczyć bolesnych guzów, smok ział pięknym pomarańczowym ogniem, a
krasnoludki miały siłę sprzątać bajkowy las wesoło przy tym śpiewając.
Autor: Rzepka Mariusz

4. Dzieci odpowiadają na zadawane pytania przez nauczycielkę dotyczące wysłuchanego opowiadania:
- Co przedstawiało opowiadanie?
- Czego żądały dzieci od książki?
- Co robiły dzieci z kartkami książki?
- Co działo się z bajkami w książeczce?
- Gdzie wyfrunęła książka?
- Na co spadła?
- Gdzie trafiła?
- Jak oceniasz zachowania dzieci?
- Czy wolno tak postępować z książkami?
-W jaki sposób dbamy o nasze książki, żeby ich nie zniszczyć?
5. Zabawimy się w zabawę ruchową „Gdzie jest książka”
Dziecko trzyma książkę i kładzie ją tam, gdzie mu powie nauczyciel, gdy będą trudności
nauczyciel instruuje dziecko, wykorzystując swoją książeczkę:
- Książeczkę przed sobą mam!
- Książeczkę za sobą mam!
- Teraz w prawej dłoni mam!
- W lewej ją trzymam!
- Teraz z książeczką znikam!.
6. Pożegnanie dzieci, podziękowanie za wspólną zabawę.
6. Marzec
Przebieg zajęć
1. Przywitanie dzieci.
2. Piosenka powitalna: „Wesołe powitanie”.
3. Słuchanie bajki pt. „Stonoga Petronela”
„Stonoga Petronela”
Czy każdy widział stonogę?
Długą i zwinną, która ma każdą inną nogę?
Nie chodzi o to, że nóg było sto
- problem w tym, że musiała je odziewać, a to zajmowało czasu, że ho, ho!
Krążyły różne opowieści o Petroneli.
Żaby zanosiły się śmiechem, gdy tylko ją ujrzały.
krzycząc wniebogłosy, że dziwak z niej niebywały.
Różnie o niej mówiły, na przykład, że Petronela,
to ta, co nie ma przyjaciela.
bo któżby na nią tyle czekał,
godzinami ze spotkaniem zwlekał.
Ślimaki się z niej śmiały,
że sznurowadła się jej poplątały.
Mrówki dogadywały, że w zawodach udziału brać nie
będzie, bo przecież z taką liczbą nóg do mety nigdy nie
przybędzie. Takich uwag było wiele,
odchodzili od niej przyjaciele.
Ale powiedzcie mi sami,
czy to taki problem z tymi nogami?
Stonoga samotnie żyła,
z innymi stonogami tylko się bawiła,
ale chciała rozmawiać z różnymi zwierzętami
i żyć w zgodzie z wszystkimi sąsiadami.
To nie jej wina, że nóg ma tyle,
że omijają ją nawet motyle,
że nie zdążyła na umówioną kolację,
że spóźniła się na tramwaj na najbliższą stację
Zawsze starała się wcześniej wychodzić na spotkania,
by nie było narzekania,
ale nikt nie rozumiał jej problemu wielkiego
w sumie natury całkiem zabawnego.
Była koleżeńska i życzliwą,
zawsze uśmiechnięta i na krzywdę innych wrażliwa;
jednak zwierząt to nie obchodziło,
i tak ze stonogą ich wiele nie łączyło.
Małe mrówki, które w międzyczasie na mostku zabawę sobie wymyśliły, nóżkami
tupały - bardzo wysoko podskakiwały.
Mostek tak rozbujały,
że deski się wyłamały.
Część mrówek do wody pospadała,
i głośno „POMOCY!” wołała,
inne na drugiej stronie zostały
i do ocalonych nawoływały.
W dół spoglądały,
smutne miny miały,
ale tylko ich wina w tym była,
bo bez wiedzy rodziców tak duża grupa na mostku się bawiła.
Gdy to Petronela zobaczyła,
nie myśląc długo, szybko się rozpędziła,
piruet w powietrzu zrobiła
i do góry nogami się odwróciła.
Teraz nad przepaścią zwisała
i najwspanialszą drabinę udawała.
Mrówki po jej tułowiu się wdrapały,
łapiąc się poręczy z nóżek stonogi, na górę do innych mrówek się dostały.
Inne zwierzątka, które wszystko z góry obserwowały,
wiedziały, że Petronela swoje życie narażała,
ratując małe mrówki i ani na chwilę się nie zawahała.
Zdumienie odebrało mrówkom mowę, nie wiedziały co powiedzieć w tej chwili,
bo wcześniej ze stonogą dobrze nie żyły.
Teraz, gdy temu wszystkiemu się
przypatrywały, nie jednej po policzku łzy
poleciały.
W jej stronę się udały
i bardzo dziękowały.
Jedna z mrówek, która najstarsza w plemieniu była,
upewniwszy się, że wszyscy jej słuchają, tak oto
mówiła: „Odwaga stonogi niech i innych będzie ku
przestrodze! Nie jest ważne, jak wyglądamy,
tylko czy dobre serce mamy.”
Autor: Łaba Agnieszka

4. Dzieci odpowiadają na zadawane pytania przez nauczycielkę dotyczące wysłuchanego opowiadania:
-Dlaczego zwierzęta nie akceptowały Petroneli?
-Jak czuła się stonoga z powodu odtrącenia przez inne zwierzęta?
-Jaka była dla zwierząt Petronela?
-Co przydarzyło się mrówkom i kto im pomógł?
-Czy po zdarzeniu stonoga została zaakceptowana przez pozostałe zwierzęta?
5. Wykonanie stonogi z przygotowanych wcześniej elementów (kółek, butów, czułek,
oczek, ozdób) przy muzyce relaksacyjnej.
6. Zabawa w stonogę – uczestnicy ustawiają się gęsiego, trzymając się za biodra,
pierwsza osoba prowadzi, najpierw bez komentarzy, potem ostatnia osoba wydaje
polecenia np. stonoga idzie w prawo, w lewo w przód, w tył, skacze na nodze prawej,
lewej itp.
7. Pożegnanie dzieci, podziękowanie za wspólną zabawę.

Metod pracy:
1. Metody podające: oparte na słowie, informujące, np. opowiadanie, opis, wyjaśnienie,
2. Metody problemowe: dyskusja, samodzielne dochodzenie do wiedzy, burza mózgów,
3. Metody eksponujące: polegająca na obserwacji prac dzieci np. wystawa,
4. Metody praktyczne: oparte na działaniu.
Formy pracy: indywidualna i zespołowa, prace plastyczne do przeczytanego tekstu.
Środki dydaktyczne: zbiór bajek, baśni, opowiadań, wierszy, odtwarzacz CD, płyty z treścią bajek, obrazki do bajek, włóczka, przedmioty różnej faktury.
Spodziewane efekty: Dziecko:
• potrafi wyrazić swoje emocje,
• nabywa większą pewność siebie,
• podejmuje samodzielne działania,
• potrafi przezwyciężyć własne leki,
• współpracuje w grupie,
• zna reguły życia w grupie, rodzinie, otoczeniu społecznym i przyrodniczym,
• posiada zdolność koncentracji uwagi,
• posiada bogaty zasób słownictwa,
• zna własne możliwości twórcze, pomysłowość, kreatywność, wyobraźnię.
Ewaluacja
Dokonywana będzie na bieżąco podczas zajęć. Ewaluacja będzie polegała na obserwacji zachowań dzieci podczas zajęć bajkoterapii, rozmowy z nimi będą stanowić informację zwrotną dla nauczyciela. Nadrzędnym celem programu jest zbadanie stopnia wpływu bajkoterapii na wszechstronny rozwój dziecka. Przeprowadzona ewaluacja programu powinna dostarczyć odpowiedzi na następujące pytania:
- Czy dzieci chętnie uczestniczą w zajęciach bajkoterapii?
- Czy zajęcia wpłynęły na rozwój czytelnictwa dzieci?
- Czy wpłynęły na ich rozwój kreatywności i wyobraźni?
- Czy bajkoterapia pomaga dzieciom w pokonaniu trudności?
- W jakim stopniu zajęcia bajkoterapii wpływają na rozwój dziecka?.

Bibliografia:
Bajkoterapia w przedszkolu Scenariusze zajęć z elementami bajkoterapii PWN
2017 A. Bartnicka, K. Świtaj- Wirtek
Bajki terapeutyczne PWN 2017 Maciejka Mazan
https://biblioteka.womczest.edu.pl/
Łaba A. „Bajki rymowane w bajkoterapii”, Kraków 2008.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.