X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 44786
Przesłano:

Opis i analiza przypadku - niepełnosprawność ruchowa

Identyfikacja problemu – uczennica z niepełnosprawnością ruchową ze znacznym niedowidzeniem

We wrześniu 2017 roku do klasy IV integracyjnej, w której byłam nauczycielem wspomagającym, dołączyła dziewczynka z orzeczeniem o niepełnosprawności ruchowej sprzężonej ze znacznym niedowidzeniem. W dokumencie były wymienione następujące problemy zdrowotne: oczopląs, zez zbieżny, opóźnienie rozwoju ruchowego w postaci zaburzeń motoryki, chwiejność emocjonalna. Po zapoznaniu się z orzeczeniem i wstępnych rozmów z matką wynikało, że dziewczynka mimo swojej niepełnosprawności chętnie współpracuje, pokonuje trudności, podejmuje działania i zadania dotąd jej nieznane. Czasami nie radzi sobie z porażką i wykorzystuje swoją niepełnosprawność. Wykazuje niepokój i napięcie w momencie niewiedzy. Z moich obserwacji wynikało, że dziewczynka potrzebuje pomocy w trakcie pokonywania schodów oraz przemieszczania się podczas przerw z klasy do klasy. W trakcie zajęć dydaktycznych problemem było przyjmowanie złej postawy dziewczynka kładła się na stoliku, trzymała nisko głowę.
Od matki dowiedziałam się, że dziewczynka dorastała w niepełnej rodzinie. Jest jedynaczką. Rodzice w separacji, codzienną opiekę nad nią sprawuje mama, której pomaga babcia dziewczynki. Dziewczynka z tatą ma kontakt, ale tylko w weekendy.
II. Geneza i dynamika zjawiska
Z rozmowy z matką wynika, że pierwsze oznaki niepełnosprawności pojawiły się już w czasie prenatalnym. Dziewczynka urodziła się o czasie. Późniejsze badania wykazały schorzenia i niepełnosprawność wymieniona w identyfikacji problemu. Od urodzenia dziewczynka pozostaje pod opieką lekarską: neurologiczną i okulistyczną w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie jeździ systematycznie na badania z matką.

Znaczenie problemu
Zaobserwowałam, że jest bardzo inteligentną dziewczynką, pomimo swojej niepełnosprawności otwartą na inne osoby i spragnioną kontaktu z rówieśnikami. Niestety koledzy rzadko kiedy z własnej inicjatywy inicjowali kontakt z dziewczynką. Najczęściej ona sama podchodziła do rówieśnic i pytała o czym rozmawiają, czy ona też może z nimi porozmawiać.
Nawiązywania znajomości nie ułatwiały też problemy ruchowe dziewczynki. Całą przerwę zajmowało jej przemieszczanie się z pomocą nauczyciela z sali do sali. Oprócz tego nie radziła sobie z wykonywaniem prostych czynności samoobsługowych, zwłaszcza przebieraniem się. Oczekiwała pomocy opiekunów, niechętnie próbowała sama poradzić sobie z tym problemem.

Prognoza negatywna
W przypadku niepodjęcia bardziej zdecydowanych działań problemy emocjonalne Julki mogą się pogłębiać. Dziewczynka już wymagała nieustannego wsparcia, pomocy w budowaniu poczucia własnej wartości i godności. Kolejne niepowodzenia związane ze znalezieniem koleżanek mogą sprawić, że dziewczynka zamknie się w sobie, zacznie izolować się od innych, użalać się nad sobą (do czego miała skłonności). Także zarówno w sensie emocjonalnym, jak i w zakresie wykonywania prostych czynności może oczekiwać nieustannej pomocy od innych. Z czasem stanie się od tego uzależniona, tym samym znowu spadnie jej samoocena, poczucie własnej wartości, gdyż nie będzie miała poczucia sprawstwa w życiu.

Prognoza pozytywna
Dzięki podjęciu zdecydowanych działań dziewczynka może stać się bardziej samodzielna w wykonywaniu czynności samoobsługowych. Dzięki temu wzrośnie jej samoocena, poczucie wartości. To pozytywnie wpłynie na jej stan emocjonalny. Może uda się jej znaleźć koleżankę, z która będzie mogła porozmawiać, spędzić czas między lekcjami, po ich zakończeniu oraz której będzie mogła zwierzyć ze swoich problemów.

Propozycje oddziaływań
Zaplanowane przeze mnie oddziaływania dotyczyły systematycznej pracy z dziewczynką, jak i jej mamą, której starałam się służyć radami dotyczącymi postępowania w zaistniałej sytuacji. A oto ich przebieg:
- nawiązanie ścisłej współpracy z mamą dziewczynki,
- uświadomienie mamie konieczności usamodzielniania dziewczynki i ewentualnych negatywnych konsekwencji wyręczania córki przez mamę,
- włączanie dziewczynki w czynności wykonywane przez wszystkie dzieci,
- chwalenie najdrobniejszych sukcesów,
- motywowanie dziewczynki do wykonywania czynności samoobsługowych takich jak ubieranie się,
- wykonywanie z dziewczynką ćwiczeń podnoszących jej sprawność fizyczną w zakresie przemieszczania się ( chodzenia, wchodzenia i schodzenia po schodach),
- przeprowadzanie rozmów wspierających emocjonalnie dziewczynkę,
- dbanie o życzliwą atmosferę, akceptację dziewczynki w środowisku szkolnym,
- w razie potrzeby kierowanie dziewczynki na rozmowy z psychologiem szkolnym.

Realizacja
Moje działania były ukierunkowane na zapewnienie wsparcia emocjonalnego poprzez prowadzenie z nią częstych i długich rozmów, podczas których wysłuchiwałam jej problemów, doradzałam, zachęcałam do kontaktów z rówieśnikami. Dziewczynka była w niełatwej sytuacji. Zmieniła szkołę. Trafiła do klasy, której uczniowie znali się już cztery lata. Dziewczynki miały już swoje przyjaciółki, a ona była ,, nowa”. Nawiązywaniu relacji nie służyły też niepełnosprawność ruchowa, problemy ze wzrokiem oraz chorobami wewnętrznymi, które między innymi spowodowały otyłość, a także fakt że była ona codziennie dowożona spoza Radomia.
Po głębszej identyfikacji problemu, rozmowie z matką a także wychowawcą podjęłam działania w celu rozwiązania problemu emocjonalnego jaka była potrzeba znalezienia koleżanki, przyjaciółki. Na początku współpracy z dziewczynką zwróciłam uwagę na wyjątkowa otwartość i szczerość dziewczynki. To dlatego mogłam jej pomóc. Dziewczynka otwarcie mówiła o swoich problemach, potrzebach, także o swojej trudnej sytuacji rodzinnej. Wydaje mi się, że takich rozmów brakowało jej w domu. Oprócz tego skupiłam się na jej bardzo małej jak na swój wiek samodzielności w zakresie wykonywania czynności samoobsługowych. Motywowałam ją do pracy nad sobą, do ćwiczenia tak podstawowych czynności jak zakładanie butów, stroju gimnastycznego czy kurtki. Podczas przerw uczyłam ją samodzielnie wchodzić i schodzić po schodach, odszukiwać sal lekcyjnych. Z czasem zauważałam, że Julka się cieszy, że potrafi więcej robić sama. Jednak nie w każdym wymiarze działania były skuteczne. Julka w dalszym ciągu nie mogła znaleźć przyjaciółki. Upodobała sobie w klasie dziewczynkę, która nie pasowała do niej pod każdym względem charakteru, zainteresowań, nie była też empatyczna. Co pewien czas Zuzia (tak miała na imię) powiedziała jej coś przykrego, co potem Julka długo przeżywała. Starałam się wtedy ją pocieszyć, także niekiedy wytłumaczyć zachowanie koleżanki, aby nie brała go za bardzo do siebie. Wiedziałam, że dziewczynka spotka się z różnymi ludźmi w życiu i musi z jednej strony się uodpornić na różne reakcje wobec własnej osoby, ale też potrafić dobrze dobierać sobie przyjaciół. Dodawałam jej wiary, że potrafi nawiązywać znajomości, znajdzie właściwą koleżankę, zasługuje na przyjaźń wartościowych ludzi.

Efekty
Podjęte działania zaczęły przynosić pozytywne rezultaty. Po pierwsze dziewczynka stała się samodzielniejsza. Opanowała takie umiejętności jak zakładanie butów, kurtki, stroju gimnastycznego. Znacznie sprawniej pokonywała też schody i przechodziła z sali do sali. Wpłynęło to pozytywnie na jej samoocenę i samoakceptację. Niestety, dziewczynka nie znalazła w klasie przyjaciółki. Jednak znalazła wsparcie emocjonalne. To ze mną dzieliła się swoimi problemami, wspólnie szukałyśmy ich rozwiązania. Stała się też odporniejsza psychicznie. Nie brała wszystkiego do siebie. Wiedziała, że ktoś inny też może mieć gorszy dzień i dlatego niewłaściwie zareagował.
Ze względu na sprawy rodzinne i jednocześnie dla dobra dziewczynki matka zdecydowała przenieść Julkę od kolejnego roku szkolnego do placówki z internatem przeznaczonej dla dzieci niewidomych i słabowidzących, w której uczyła się jej przyjaciółka poznana podczas pobytów w szpitalu.
Dziewczynka była bardzo wzruszona pożegnaniem z klasą. Oprócz specjalnego dyplomu, w którym oprócz dobrych ocen była podkreślona jej życzliwość wobec innych, otrzymała pamiętnik ze złotymi myślami od wszystkich dzieci i nauczycieli ją uczących oraz maskotkę uszytą przez matkę jednej z uczennic.
Podsumowując, dziewczynka co prawda nie znalazła w klasie wymarzonej przyjaciółki, ale uzyskała wsparcie emocjonalne pozwalające jej poradzić sobie z bieżącymi problemami, patrzeć z nadzieją w przyszłość, a także znalazła konkretną pomoc w radzeniu sobie z niepełnosprawnością ruchową. To ja i inni nauczyciele obdarzyliśmy ją przyjaźnią, której poszukiwała.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.