X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 15412
Przesłano:

Scenariusz szkolnych jasełek - "Witaj, gwiazdo złota!"

Dramatis Personae:
NARRATOR, MARYJA, JÓZEF, SĄSIAD, SĄSIADKA I, SĄSIADKA II, SPIKERKA, KORESPONDENT, KROWA, KOŃ, OWCA, OSIOŁ, DZIECKO I, DZIECKO II, DZIECKO III, DZIECKO IV, DZIECKO V, DZIECKO VI,
GWIAZDA BETLEJEMSKA.

Dekoracje: stół z obrusem i krzesłami, lampa, krzesło dla narratora, pilot do telewizora obok krzesła narratora, telewizor, za nim miejsce dla spikerów i postaci pojawiających się w telewizorze.

Kolęda instrumentalna (np. Lulajże Jezuniu), Na scenę wchodzi NARRATOR z lampionem zapalonym w rękach, podchodzi do mikrofonu.

NARRATOR:
„Podobno jest gdzieś ulica
(lecz jak tam dojść, którędy?)
Ulica Wielkiej Kolędy.
Na ulicy tej, nie w rajskim ogrodzie
Stoi dom, w którym żeś się urodził.
Właśnie ojciec kiwa na matkę,
Że już wzeszła gwiazda na niebie,
Że czas się dzielić opłatkiem,
Więc wszyscy podchodzą do siebie
I serca drżą uroczyście.
Jest cicho. Choinka płonie.
Na szczycie Cherubin fruwa.
Na oknie pelargonie
Blask świeczek złotem zasnuwa,
A z kąta z ust brata płynie kolęda na okarynie...

W tym czasie – MARYJA wchodzi na scenę, krząta się, nakrywa stół talerzami. JÓZEF wchodzi na scenę z dzieckiem na ręku. Podchodzą oboje do stołu i siadają. NARRATOR po skończeniu wiersza podchodzi do stołu, stawia na nim lampion i wycofuje się do swojego krzesła, siada.
Koniec muzyki.

DZWONEK TELEFONU – DRRRRRRRNNNNN!!!!!
JÓZEF odbiera telefon:
Halo? To ty, mamo? Czekamy na was, dojeżdżacie już? Co??? Wy jeszcze w domu???!! No, nie żartuj, mamo! Wigilia bez ciebie i taty?.... (pauza)... Ach, no tak, rozumiem. Tato źle się czuje? No trudno, wielka szkoda, bardzo się cieszyliśmy na wasz przyjazd. No nic, opiekuj się tatą, niech szybko wraca do zdrowia. Spokojnych świąt! Trzymajcie się ciepło. Pa!
MARYJA:
Rodzice nie przyjadą? Co się stało?
JÓZEF:
Niestety, kochanie, tato źle się poczuł, więc tę wigilię spędzimy sami.

Wzdychają smutni. Włącza się MUZYKA (spokojna kolęda)

NARRATOR:
„To już pora na wigilię, to już czas,
a tu jeszcze kogoś nie ma pośród nas,
a tu jeszcze, a tu jeszcze ktoś ma przyjść,
bo przy stole wolne miejsce czeka dziś.
Gwiazdo Betlejemska – prowadź go przez świat,
Żeby razem z nami przy tym stole siadł.”

Muzyka cichnie.
MARYJA:
No i po co tyle przygotowań? Tak się cieszyłam, że będziemy mieli gości. Nikogo tu jeszcze nie znamy, a to przecież miały być nasze pierwsze wspólne święta z małym i rodzicami.
JÓZEF:
Gdybyśmy mieli tu jakichś przyjaciół, moglibyśmy kogoś do nas zaprosić. A tak? Będziemy zupełnie sami...

MARYJA wzdycha
DZWONEK DO DRZWI
MARYJA:
Kto to może być?
JÓZEF:
Proszę! Proszę wejść!
SĄSIAD z półmiskiem podchodzi do mikrofonu:
Choć na dworze mróz i pora nie taka, wybaczcie mi państwo, ale pomyślałem, że skoro właśnie się wprowadziliście, to pewnie jeszcze nikogo tu nie znacie. Ja mieszkam obok, pod dziewiątką. Moje dzieci porozjeżdżały się po świecie i tak przyszło mi na stare lata samotnie spędzać wigilię. Niewiele mam, ale przyniosłem karpia, chciałbym się nim podzielić...
JÓZEF:
Ależ zapraszamy! Proszę usiąść razem z nami do stołu!
MARYJA:
Proszę! Bardzo się cieszymy! Właśnie dostaliśmy wiadomość od rodziców, że nie przyjadą i martwiliśmy się, że samotnie spędzimy pierwszą wigilię z naszym synkiem.

SĄSIAD podchodzi do stołu, stawia na nim półmisek i siada przy stole.
Muzyka (wolna kolęda)

NARRATOR:
„Gwiazdo Betlejemska – prowadź go przez świat,
żeby razem z nami przy tym stole siadł.
Prowadź go tu do nas z tych dalekich dróg,
żeby razem z nami kolędować mógł.
Daj mu światło, bo tak łatwo zmylić ślad,
Daj nadzieję, kiedy w oczy wieje wiatr,
Strudzonemu, zmęczonemu pomóż iść,
Bo samotny nikt nie może zostać dziś.”

Muzyka cichnie,
DZWONEK DO DRZWI...
MARYJA (zdziwiona):
O, znów dzwonek!
JÓZEF:
Nie do wiary!
MARYJA:
Proszę wejść!

Wchodzi SĄSIADKA I z makowcem
SĄSIADKA I (roztrzepana, w wałkach na głowie, w kapciach itp.):
Dobry wieczór, witam drogich państwa, (do sąsiada:) witam, panie Zbyszku! Upiekłam makowca i chciałam panu przynieść, ale pana nie było! Zadzwoniłam do Mamoniowej, ona powiedziała, że widziała, jak pan przyszedł do tych nowych państwa z małym dzieckiem, co mieszkają pod ósemką, no to ja tego makowca przyniosłam tutaj! Proszę! Jeszcze ciepły!

Stawia makowiec na stole.
MARYJA (ze śmiechem):
Ależ zapraszamy, proszę z nami usiąść, robi się coraz sympatyczniej. Ciekawe, kto tu jeszcze przyjdzie...

SĄSIADKA I siada przy stole
DZWONEK DO DRZWI
Wchodzi SĄSIADKA II z półmiskiem
SĄSIADKA II:
Dobry wieczór, państwo się tu właśnie wprowadziliście, więc tak sobie pomyślałam, że skoro wigilia, to tak po sąsiedzku wpadnę i przyniosę trochę pierogów. Proszę, jeszcze ciepłe. (stawia półmisek na stole) Może ja potrzymam maleństwo, a państwo spróbujcie!

MARYJA podaje jej dziecko. SĄSIADKA II siada przy stole, obraz zastyga...
Muzyka (wolna kolęda)

NARRATOR:
„Tak jak niegdyś trzej królowie w drodze do Betlejem,
nieśli Panu mirrę, złoto i drogie kamienie,
tak my nieśmy sobie wzajem dobrej woli ziarno.
Niech zagości miłość, radość w noc tę nadzwyczajną.”

Muzyka cichnie, obraz przy stole ożywa, śmiechy, rozmowy, NARRATOR bierze pilota i włącza telewizor, po czym siada na swoim krześle.
W telewizorze pojawia się SPIKERKA i chrząka znacząco. Wszyscy przy stole milkną i odwracają się w kierunku telewizora.
SPIKERKA:
Wiadomości. W dniu dzisiejszym astronomowie zaobserwowali niecodzienne zjawisko. Pojawiła się, podobnie jak 2000 lat temu, olbrzymia wędrująca gwiazda, która zatrzymała się nad pewnym domem w polskim mieście (wchodzi GWIAZDA BETLEJEMSKA, staje z tyłu na środku.) Wszyscy w naszym kraju spodziewają się cudów. Ciekawe, czy nastąpią. (zerka w bok). Proszę państwa, wiadomość z ostatniej chwili. Cuda zaczynają się dziać! Nasz korespondent znajduje się w gospodarstwie rolnym w Zamieciu Dolnym. Jak państwo wiecie, legenda głosi, że w noc wigilijną zwierzęta mówią ludzkim głosem. Po raz pierwszy udało nam się to zarejestrować. Oddajmy więc głos czworonogom.

SPIKERKA się usuwa, obok telewizora staje KORESPONDENT, w telewizorze, trochę za nim pojawiają się: KROWA, KOŃ, OWCA i OSIOŁ.
KORESPONDENT:
Witam państwa. Właśnie zapytałem panią krowę, co chciałaby państwu przekazać, korzystając z tej niepowtarzalnej okazji, że możemy porozmawiać. Pani Krowo...
KROWA (wystawia mordkę przez telewizor):
Muuuuszę przyznać, że mmmmmarzę, by luuuuudzie okazali nammmmm więcej serca, podrzuuuuucili więcej siana, a my w zammmmmian dammmmmy pyszne mmmmleko...
OWCA (wystawia mordkę obok krowy):
Meee! I cieeepłą weeeełnę na sweteeeerki!
KOŃ (wystawia mordkę przez telewizor):
Iiiiiiichaaaaa!! Iiiiiii daaaajcie nam czasem wytchnąć iiiiiiii owsaaaaa posypcie!
Dzieci! Dbajcie o naszych braci: psy, koty, chomiki, a rolnicy o zwierzęta gospodarskie! (obok konia OSIOŁ wystawia mordkę przez telewizor) Ośle, coś taki smutny?
OSIOŁ:
Iooooo! Niech mnie ktoś przytuli!!!

Wszystkie zwierzęta wystawiają mordki i uśmiechają się do widzów.
KORESPONDENT:
Tak, proszę państwa. Przytulmy dziś naszych czworonogów do serca! Łączymy się ze studiem.
Zwierzęta i korespondent znikają, pojawia się w telewizorze SPIKERKA.
SPIKERKA:
Proszę państwa, kolejny cud! Cała Polska pokryła się śniegiem. Mamy białe święta!

PIOSENKA : „PĘDZĄ SANIE” śpiewana przez wszystkich obecnych na scenie oraz DZIECI I – VI.
Po piosence DZIECI I – VI mówią kolejno przy akompaniamencie wolnej kolędy instrumentalnej:

DZIECKO I:
Pomódlmy się w Noc Betlejemską,
W Noc Szczęśliwego Rozwiązania,
By wszystko nam się rozplątało,
Węzły, konflikty, powikłania.
DZIECKO II:
Oby się wszystkie trudne sprawy
Porozkręcały jak supełki,
Własne ambicje i urazy
Zaczęły śmieszyć jak kukiełki.
DZIECKO III:
I oby w nas paskudne jędze
Pozamieniały się w owieczki,
A w oczach mądre łzy stanęły
Jak na choince barwnej świeczki.
DZIECKO IV:
Niech anioł podrze każdy dramat
Aż do rozdziału ostatniego,
Kładąc na serce pogmatwane
Jak na osiołka kompres śniegu.
DZIECKO V:
Oby się wszystko uprościło,
Było zwyczajne, proste sobie,
By szpak pstrokaty, zagrypiony
Fikał koziołki nam na grobie.
DZIECKO VI:
Aby wątpiący się rozpłakał
Na cud czekając w swej kolejce,
A Matka Boska cichych, ufnych,
Jak ciepły pled wzięła na ręce.

KOLĘDA: „PÓJDŹMY WSZYSCY DO STAJENKI”

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.