X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 12902
Przesłano:

Jak sądzisz, czy polskie społeczeństwo jest tolerancyjne lub nie wobec niepełnosprawności i inności?

Realia współczesności charakteryzują się znacznym przyspieszeniem tempa życia. Wszystkim towarzyszy ciągły pośpiech ,ogólne podenerwowanie, chroniczny brak czasu. Wszystkie te aspekty negatywnie wpływają na relacje międzyludzkie. Życie wśród innych staje się coraz bardziej anonimowe, stajemy się nieczuli na sprawy i problemy drugiego człowieka. Obarczanie nadmiarem zadań i obowiązków sprawia, że ludzie przestają przejawiać chęć i skłonności do podejmowania i podtrzymywania kontaktów z innymi. Wymiarem, jakim możemy określać kulturę każdego społeczeństwa jest stosunek do osób niepełnosprawnych. W dzisiejszych czasach wiele się robi, by pomóc ludziom niepełnosprawnym wejść w normalne życie społeczności. Państwo stara się podejmować coraz to inne formy pomocy tym jednostkom. Powstają placówki powoływane dla potrzeb niepełnosprawnych, kształci się fachowców do pracy z nimi.
Pozostaje fakt tolerancji społeczeństwa do osób niepełnosprawnych. I choć nieustannie się o tym mówi w mediach, pisze w gazetach, organizuje się sympozja, realia są zupełnie inne. Czy społeczeństwo polskie jest tolerancyjne wobec niepełnosprawnych? Myślę, że nie. Dlaczego zatem akceptacja "inności" jest tak trudna?Zacznę może o wyjaśnienia znaczenia słowa-tolerancja.Według słownika oznacza ono cierpliwość i wyrozumiałość dla odmienności. Odmiennością może być inna narodowość, wyznanie, poglądy, sposób ubierania, niepełnosprawność i tym podobne. Wszelkie poglądy, upodobania, obyczaje czy postępowanie mogą być całkowicie odmienne od naszych i nie musimy się z nimi zgadzać. Tolerancja jest właśnie szacunkiem dla ludzi, ich wolności i sposobu życia mimo, iż jest całkowicie odmienny od naszego. Niestety,nam tego szacunku brakuje. I choć pytając całkiem losowo wybranych osób, czy są tolerancyjni wobec niepełnosprawnych, usłyszymy odpowiedź –tak- to w rzeczywistości nasze "tak" wcale się nie sprawdza.Przechodzimy obok niepełnosprawnych obojętnie, zajęci własnymi problemami. Odsuwamy się, nie możemy, nie chcemy być blisko nich... Mam wrażenie, że w człowieku zwracamy uwagę na wygląd zewnętrzny, cielesność oraz intelekt. W związku z tym osoby będące na wózkach, z zespołem
Downa lub dziecięcym porażeniem mózgowym, z powodu ograniczeń ruchowych
czy nieumiejętności porozumiewania się, traktowane są jak ludzie gorszej kategorii, niższej
wartości. Nasza tolerancja sprawdza się tylko na odległość, kończy się wtedy,gdy bezpośrednio stykamy się z takimi ludźmi. Kiedy dojdzie do spotkania z niepełnosprawnym,często skupiamy się na jego uszkodzeniach, ubytkach czy upośledzeniach ciała,a nie na jego cechach osobowości. Pracując z niepełnosprawnymi, podświadomie czujemy się od nich lepsi, wartościowsi, choć nie znajdziemy na to dowodu. Każdy bowiem bez względu na ograniczenia, daje z siebie najwięcej ile może. Mówimy, że jesteśmy tolerancyjni, a denerwujemy się kiedy powinniśmy ustąpić miejsca w autobusie osobie niepełnosprawnej. Akceptujemy niepełnosprawnych i rozumiemy ich potrzeby, a parkujemy samochody w miejscach dla nich przeznaczonych. Otwieramy się na niepełnosprawnych, a tworzymy miejsca nie w pełni przystosowane do ich użytku-brak wind, podjazdów, zbyt wysokie progi. Jesteśmy więc tolerancyjni do momentu zetknięcia się z niepełnosprawnymi, wówczas bywa już różnie.
Oczywiście taka postawa nie dotyczy ogółu społeczeństwa, bowiem spotkamy i takich ludzi, którzy mając większy i częstszy kontakt z niepełnosprawnymi, akceptują ich takimi, jacy są. I chciałabym, by takich osób było jak najwięcej.
Patrząc jednak dalej na zjawisko tolerancji wobec niepełnosprawności, warto zwrócić uwagę na temat integracji osób pełnosprawnych i niepełnosprawnych. Od lat trwają dyskusje na temat tworzenia i funkcjonowania klas integracyjnych. Dają one szansę różnym dzieciom, pozwalają nawiązać wzajemne kontakty, nawzajem dostosować i uczyć się oraz stworzyć jedną grupę. Integracja nie jest jednostronnym procesem, w którym dzieci niepełnosprawne zostają włączone do grupy dzieci zdrowych, lecz jest to proces obustronny. Każdy od każdego czegoś się uczy, każdy musi znaleźć swoje miejsce w grupie i poradzić sobie z powstającymi trudnościam. Integracja oznacza szansę wspólnego przebywania, zabawy, uczenia się i wychowania dla wszystkich dzieci. Idea piękna, choć nie zawsze skuteczna. Moja siostra ma okazję pracować w klasie integracyjnej. Należą do niej dzieci w wieku 6-7 lat. Grupa mała, licząca 18 osób, dwóch nauczycieli i wydawałoby się komfortowe warunki pracy i rozwoju. Nie chcę jednak skupiać się na trudnościach edukacyjnych czy wychowawczych nauczycieli,a stosunku rodziców dzieci uczęszczających do tejże klasy. Pomimo początkowej akceptacji rodziców dzieci pełnosprawnych do edukacji w grupie integracyjnej, stosunek niektórych z nich diametralnie się zmienił.Zdarzyły się sytuacje, kiedy rodzice wyrażali swoje negatywne opinie o rozwoju i styczności ich dzieci z niepełnosprawnymi.Niestety padały tu stwierdzenia: "te" dzieci przeszkadzają mojemu synowi w nauce; moje dziecko się nie rozwija; a tak naprawdę to problem mają jedynie rodzice, ponieważ dzieci świetnie ze sobą funkcjonują. Jednakże to właśnie rodzice przekazują wartości swoim dzieciom, jakie zatem będą miały ich pociechy, kiedy dorosną?
Media w dzisiejszych czasach mają bardzo duży wpływ na społeczeństwo.
Promowanie zdrowia,kondycji fizycznej, staje się podstawą do oceny ludzi według tych właśnie kryteriów. Utwierdzają one w przekonaniu , że ładny, atrakcyjny i zdrowy wygląd jest warunkiem sukcesu społecznego. Natomiast choroby i kalectwo są niepożądane. Czasami nawet spotykamy się ze stwierdzeniem-jak nie będziesz się ruszać, to staniesz się kaleką;Jak się nie wyprostujesz, to będziesz garbata i nikt Cię nie będzie lubił..... Sami budujemy obraz ludzi dotkniętych takimi schorzeniami, a przecież ich kalectwo nie wynika z braku ruchu.
Z jednej więc strony dużo mówimy o tolerancji niepełnosprawnych, a z drugiej wciąż ich kategoryzujemy. A życie osób niepełnosprawnych jest i tak wystarczająco skomplikowane i trudne, dlatego dając im poczucie tolerancji, tym samym zwiększamy ich poczucie bezpieczeństwa. Jak twierdził Wolter „tolerancja jest udziałem ludzkości”, fajnie byłoby byśmy i my mieli swój udział w tolerancji.
Tolerancja we współczesnym świecie jest bardzo ważna. Każdy z nas ma inną osobowość i bez tolerancji byłoby naprawdę ciężko żyć. Jednak gdy wiemy, że jesteśmy akceptowani przez nasze środowisko jest o wiele łatwiej. Mam nadzieję, że tolerancja nie będzie tylko słowem, a stanie się czynem.
„Rozum jest tym prawem, które poucza, że skoro wszyscy są równi i niezależni, żaden
nie powinien szkodzić drugiemu, jeżeli chodzi o jego życie, zdrowie, wolność i mienie”. Oby
ta maksyma autorstwa Johna Locke’a była mottem przyświecającym pięknej idei tolerancji
wobec osób niepełnosprawnych.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.