X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 1116
Przesłano:

Scenariusz przedstawienia pt. "Wyzwolenie Warszawy"

-Hymn państwowy (lub "Marsz, marsz Polonia").

Kłaniamy się naszej Warszawie,
Kłaniamy się miastu nad Wisłą.
Historii w kamienie wpisanej,
Marzeniom biegnącym w przyszłość.

- Piosenka "Historii losy".

To miasto leżało w ruinach,
Gdy wojny powalił je grom.
Kto przeżył te lata wspomina,
Jak z gruzów się dźwigał nasz dom.

- Fragment piosenki "Warszawska Syrenka" - muzyka klasa III, MAC.

Syrenko warszawska, rybioogoniasta,
Taka dziś jesteś śliczna!
I tak migoce łuski Twej złocień,
W promieniach stycznia...

Znają Cię wszystkie warszawskie dzieci
I odwiedzają często,
Aby podziwiać Twoją urodę,
Odwagę, siłę, męstwo.

Ty nam opowiesz,
Jak walczył żołnierz
Nad brzegiem Wisły
I jak swą tarczą
I mieczem śmiałym broniłaś wszystkich.

- Piosenka "Warszawa" – pierwsza zwrotka, MAC, muzyka klasa III.

To było dawno temu,
Odległy czasu szmat...
Uwierzyć wprost nie sposób,
Że minęło już tyle lat.

W Polsce w trzydziestym dziewiątym...
Spadł pierwszy śnieg.
Ludzie widzieli na własne oczy,
Że się przez Polskę krucjata dziecięca toczy.

To głodne dzieci szosami w małych oddziałach szły
I zbierały inne z porozstrzelanych wsi.

Chciały uciekać przed straszną wojną,
Aż dojdą pewnego dnia,
Do takiego kraju,
Gdzie jeszcze pokój trwa.

Był tam mały wódz,
Wszystkich stawiał na nogi,
Ale miał wielkie zmartwienie:
Nie znał drogi.

Dziesięcioletnia dziewczynka
Z maleńkim dzieckiem na ręku szła,
Miała wszystko co matce potrzeba,
Prócz kraju, gdzie pokój trwa.

Była tam także szkoła
I mały profesor krzyczał: dwa razy dwa.
Jeden kredą na murze
Uczył się pisać pe...o...ka... (pokój).

- Piosenka "Warszawa" – III zwrotka, MAC.

O, jak surowo w dymów pomroce
Patrzysz oczami wybitych szyb
I wiem, już nigdy warszawskie noce
Nie wrócą do nas zapachem lip...

Ty nie pamiętasz...
Świt nad Warszawą wstawał od ognia czerwony,
Łuna nad miastem płonęła krwawa,
W gruzy waliły się domy.

Ty nie pamiętasz...
Twoja Warszawa rośnie dziś wolna, wspaniała.
Wolnemu miastu - pokój i sława!
Poległym - cześć i chwała!

- Fragment "Warszawianki".

Żołnierze drogą szli,
padał śnieg, wielki śnieg.
Witał żołnierzy już
Wiślany brzeg, najmilszy brzeg.

Biało-czerwona pieśń
Przed wojskiem szła.
Na drogach chrzęścił mróz,
Wisłą płynęła kra.


Żołnierze drogą szli,
Od wschodu słońca szli.
Nieśli nam życie,
Wciąż nie szczędząc własnej krwi.

Sypał styczniowy śnieg,
Hulał styczniowy śnieg.
Czerwienią ognia lśnił,
Biały, warszawski brzeg.

Poszedł Jaś na wojnę,
Do domu nie wrócił.
Mateńka wciąż czeka,
Martwi się i smuci.

Przywiał wiatr z daleka,
Szumem matkę wita.
- Nie widziałeś Jaśka?
Staruszka go pyta.

- Nie płacz matko, nie płacz.
Szepcze z wiatrem pole.
- Twój syn jak bohater
za Ojczyznę poległ.

- Piosenka "Białe róże".

Ktoś biegnie po schodach.
Trzasnęły gdzieś drzwi.
Ze zgiełku i wrzawy dźwięk jeden wybucha i rośnie,
Kołuje jękliwie, głos syren w oktawy,
Opada i wznosi się jęk:
„Ogłaszam alarm dla miasta Warszawy!”

I cisza. Gdzieś z góry brzęczy, szumi i drży.
I pękł głucho w głąb, raz, dwa, trzy.
Seria bomb...
To gdzieś dalej. Pewnie Praga.
A teraz bliżej, jeszcze bliżej. Tuż, tuż.
Krzyk jak strzęp krwawy.
I cisza, cisza, która się wzmaga.
„Uwaga! Uwaga! Odwołuję alarm dla miasta Warszawy”.

Nad ruinami wstaje dzień,
Wędrowny grajek pustym oknom gra,
Z głową na bok schyloną,
Skoczne tony ze skrzypek wywodzi.
A w oknie tylko niebo, gołębi miga ćma
I tak w tej rannej ciszy świat nowy się rodzi.

Bólu prawdziwy, sławo i niesławo,
Ty wielka, że godna jesteś jedynie milczenia,
Brzękiem słów pustych twego nie dotknie imienia.
Kto tęsknił wie. Nie powie nic - WARSZAWO.

O bolesna. Na gruzach praskich grająca kapela.
Mosty w dymach i serca bijące - i to wszystko.
I los - jak niebo, kiedy się rozdziela linią ognistą.

Grajku poranny, komu ty tak grasz,
Tam są schody bez domu i piętra bez żywych.
- Tobie gram, najpiękniejsze z urojonych miast
i najsmutniejsze z prawdziwych. ( skrzypce )

Podczas II wojny światowej od 8 do 27 września 1939 r. trwała obrona oblężonej przez wojska niemieckie Warszawy, pod dowództwem generała Juliusza Rómmla i Waleriana Czumy, z udziałem prezydenta miasta - Stefana Starzyńskiego.
Miasto poddało się 28 września, w walce zginęło około 6 tysięcy żołnierzy i około 25 tys. osób cywilnych. Rannych zostało ponad 50 tys. osób.
Wskutek bombardowań niemieckich, zniszczeniu uległo10 % zabudowy miejskiej. Między innymi 17 września 1939 r. spłonął Zamek Królewski. W listopadzie 1940 r. Niemcy utworzyli w Warszawie getto. Zamknięto w nim około pół miliona osób. Do 1942 r. prawie 100 tys. osób zmarło na skutek głodu i złych warunków sanitarnych, ponad 300 tys. osób deportowano do obozu w Treblince. W kwietniu 1943 r. w getcie wybuchło powstanie, stłumione przez Niemców, którzy zniszczyli wielki obszar w północno-zachodniej części miasta.
Podczas okupacji niemieckiej, Warszawa była siedzibą władz Polskiego Państwa Podziemnego, między innymi: Komendy Głównej Armii Krajowej, Delegatury Rządu RP na Kraj, a także wszystkich działających w podziemiu stronnictw i ugrupowań politycznych oraz ogólnokrajowej tajnej oświaty.
W 1944 r. podczas powstania warszawskiego w ruinie legło Stare i Nowe Miasto oraz większa część Woli i Śródmieścia. Po zakończeniu walk, Niemcy przystąpili do systematycznego burzenia całej lewobrzeżnej Warszawy. Całkowitemu zniszczeniu, bądź poważnym uszkodzeniom uległo 95 % budynków.

Podczas kiedy w środę, 17 stycznia 1945 r. jednostki pierwszej armii polskiej likwidowały w Warszawie ostatnie gniazda oporu niemieckiego, zgrupowania 1 Frontu Białoruskiego przełamały już linie niemieckie na szerokości 270 km i wdarły się na głębokość ok. 130 km.
Niemiecka obrona na Wiśle przestaje zatem istnieć.

- Piosenka "Bez wahania..."

Niech każde dziecko dobrze zna historię swego kraju.
Skąd wolność do Warszawy szła, niech dzieci pamiętają.
Ze Związku Rad- nad Wisły brzeg, szła do nas spod Lenino.
Z radzieckim, polski żołnierz szedł, Warszawie wolność przyniósł.

17 stycznia, w piękną rocznicę tego dnia sztandary powiewają.
Skąd wolność do Warszawy szła,
Niech wszyscy pamiętają.
Czterdziesty piąty. Lutowe dżdże. Słota.
W ulicach śniegi rozdeptane w błota.

Przed bramą chodził krokami szybkimi
Zmoknięty żołnierz z pepeszą na warcie.

Na piętrze zegar wybija dwunastą.
W pokoju duszna z papierosów mgiełka,
Czasem drzwi szybko pchnięte z hukiem trzasną,
Ręce się wzniosą i opadną prędko.
U świec płonących wiszą długie knoty,
Widać, już długo ciągną się rozmowy.
Nad stołem nisko pochylone głowy
Słowami kują niby w kuźni młoty.

Jeszcze żałoba smutna przed oczami,
Na mapie rdzawe jak na bruku plamy,
W powietrzu drganie świateł i dym siny,
Na ścianach cienie ludzi jak olbrzymy.

Trudno odnaleźć na planach bolesnych
Niedawną, starą stolicę narodu,
Trudno powiedzieć nad mapą - wykresem:
„Warszawo!”- Ujrzeć znowu miasta młodość.

Tam, gdzie wsiąkała ludu krew- Śródmieście-
Cmentarz się wielki rozciągał, łza słona.
Ktoś projekt rzucił: „Stolicę przenieście
Do Łodzi...może Krakowa...”

Gospodarz podniósł brwi troską napięte,
Rękę spokojną położył na mapie
Jak czuły lekarz. I jakby rozcięte
Kartki odwracał swojej przyszłej książki,
Ukazał dłonią centralne arterie,
Ogromne gmachy, zielone ulice,
Osiedla nowe i szklane fabryki,
Dumę narodu - miasto robotnicze:
„STOLICĄ NADAL BĘDZIE WARSZAWA!”

- Piosenka "Nie pamiętasz..."

WARSZAWO!

Wracali do Ciebie ludzie
Z dalekich stron.
Wracali, aby budować
Na nowo rodzinny dom.


Nikt nie myślał wtedy, jaka będziesz,
Marzenia były zwykłe i proste.
Kto mógł pomyśleć, Warszawo,
Że w niebo strzelisz wieżowcem...

Że będziesz się pięła wciąż wyżej
I wyżej ku niebu z obłokiem,
Warszawo zielonych ogrodów
I strzelistości wysokiej.

Warszawo kwiatów tak czułych,
Jak dzieci głaskane ręką,
Warszawo, melodio cichutka,
Warszawo, słowicza piosenko!...

Wciąż rośnij wyżej i wyżej,
Gołębia, smukła, skrzydlata,
Moja Warszawo przyszłości,
W słowikach, w zieleni i kwiatach.

Każdy z dumą będzie wspominał,
Że najtrudniejsze chwile przetrzymał.
Dumna jesteś z tego Warszawo!
Warszawo! Nie zginęłaś!

Do Ciebie Warszawo każdy Polak wesoło śpieszy,
By oczy, myśli swym sercem cieszyć.
Nad głową słońce, gwarne gołębie,
Domy odbite w wiślanej głębi.

Dla Ciebie uśmiechy, kwiaty i brawa!
Wszyscy wołamy:
Nasza stolica!
Nasza Warszawa!

- Piosenka o WARSZAWIE.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.