X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 5799
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Zielony Kapturek i Leśne Ludki - scenariusz teatrzyku przedszkolnego

„ZIELONY KAPTUREK I LEŚNE LUDKI”; spektakl słowno – muzyczny o tematyce ekologicznej wg własnego scenariusza.

SCENOGRAFIA: Las, choinki, drzewa z liśćmi, kwiatki, śmieci, ptaki na
drzewie, śmieci w tle, po lewej stronie dom Z. K. , po prawej
łóżko polowe, stolik, krzesełko, lampka nocna, firanka w tle.
OBSADA:
Zielony Kapturek,
Mama,
Wilk,
Babcia,
Leśniczy,
3-4 Leśne Ludki
Niedźwiedź,
Wiewiórka,
Zajączek,
Dzięcioł.

CELE WYCHOWAWCZO – EDUKACYJNE:

- Budzenie świadomości ekologicznej u dzieci za pośrednictwem utworów literackich;
- Wspieranie inicjatyw proekologicznych, rozumienie konieczności poszanowania roślin i zwierząt;
- Zdobywanie doświadczeń scenicznych poprzez różnorodne formy ekspresji: słownej, muzycznej, ruchowej;
- Uczenie się pozawerbalnych form przekazu;
- Wyzwalanie u dzieci radości i kształtowanie poczucia własnej wartości, nabywanie wiary we własne siły i możliwości;
- Nawiązanie współpracy z rodzicami i środowiskiem poprzez czynne zaangażowanie się w spektakl.

PRZEBIEG SPEKTAKLU:

NARRATOR:
Było to całkiem niedawno; może miesiąc, a może dwa miesiące temu. W małej chatce pod lasem mieszkała wraz z rodzicami i siostrą mała dziewczynka Kasia. Chociaż – jak się za chwile przekonacie – dziewczynka nie była taka całkiem mała! Zachowała się jak dorosła! Odkąd zapisała się do kółka miłośników przyrody, a babcia uszyła jej zieloną czapeczkę i pelerynkę, wszyscy nazywali dziewczynkę Zielonym Kapturkiem.
Pewnego wiosennego dnia mama powiedziała do dziewczynki:

MAMA:
Drogi Zielony Kapturku. Zaprosiłam na podwieczorek babcię. Ale właśnie przed chwilą babcia zadzwoniła, że nie może przyjść do nas, bo ma bardzo dużo pracy. Umówiła się z Leśnymi Ludkami, że uporządkują razem las.
Biegnij więc, Zielony Kapturku, do Babci i zanieś jej placek. Szkoda, żeby babcia nie spróbowała mojego ciasta. A na pewno będzie bardzo zmęczona i głodna. Tylko uważaj na nieznajomych. Podobno do naszego lasu sprowadził się zły Wilk i robi w okolicy wielkie szkody. Nie zatrzymuj się z nim i w ogóle z nim nie rozmawiaj.
No, pa! Biegnij już i pamiętaj o moich przestrogach!

ZIELONY KAPTUREK:
Dobrze, mamusiu, już biegnę! I o wszystkim będę pamiętać!

(Zielony Kapturek biegnie, podskakuje i śpiewa piosenkę):
♫ Nie Mruczek, nie Burek, nie jeż, nie ptak,
Zielony Kapturek to ja zwę się tak.
Mam warkoczyk, modre oczy, buzię mam jak mak;
Zielony Kapturek, to ja zwę się tak.
W tej chatce przy mamie mój cały świat.
Nie psocę, nie kłamię, choć mam 7 lat.
Nie znam troski, śpiewam piosnki, kocham każdy kwiat.
Zielony Kapturek to ja zwę się tak.

(Zza drzewa wychodzi wystraszony zajączek);

ZAJĄCZEK:
Cześć, to ty jesteś Zielony Kapturek? Słyszałem o tobie dużo dobrego. Musisz nam pomóc. Mieszkamy w lesie, o tam, niedaleko. Gonią nas myśliwi z psami. Jesteśmy w niebezpieczeństwie!

ZIELONY KAPTUREK:
Pomogę ci, zajączku. Mój tato jest leśniczym. O wszystkim mu opowiem. A na razie ukryj się, o tu – pod tym świerkiem.

ZAJĄCZEK:
Dziękuję ci, Zielony Kapturku!
(Zielony Kapturek biegnie w podskokach przez polankę i spostrzega kwiatki)

ZIELONY KAPTUREK:
O, jakie śliczne kwiatki! Chyba nazrywam dla babci. (Pochyla się, ale nagle wstaje) – O, nie, nie! Przecież to kwiatki pod ochroną. Nie mogę ich zerwać. Już lepiej dla babci zrobię kwiatki z bibułki. A tymczasem lecę, bo babcia nie doczeka się mojego ciasta.

(Zza drzewa wiewiórka rzuca szyszkę w stronę dziewczynki)

WIEWIÓRKA:
Uwaga, uwaga, to moje ostrzeżenie! W lesie grasuje zły wilk. Widziałam go z góry, gdy byłam na czubku sosny. Musimy uciekać. Pomożesz nam?

(Zielony Kapturek chwyta wiewiórkę za łapkę i znikają za drzewami).

ODSŁONA II

(Na polanie w lesie pojawia się Wilk – śmieciarz i szkodnik. Wchodzi z dużym workiem i rozsypuje po lesie śmieci i połamane gałęzie. Śpiewa piosenkę: „Wilk jest panem w lesie”).

WILK:
Cześć, dzieciaki! Jestem wilk – szkodnik. Ha! Ha! Ha! Przyprowadziłem się do waszego lasu całkiem niedawno, bo dowiedziałem się, że wasz las jest czysty i nikt tutaj nie psoci. Od dziś będzie inaczej! Ja tu rządzę i zaprowadzam nowy porządek – to znaczy bałagan! Od dziś wolno w lesie rzucać papiery i butelki, łamać gałęzie i niszczyć gniazda ptakom. Zapraszam was, dzieciaki, do pomocy!
(Wilk rozrzuca resztę śmieci; w tym czasie na scenę wbiega Zielony Kapturek nucąc piosenkę).

WILK:
- Witam cię, dziewczynko. Dokąd to idziesz tak samotnie przez las?
(Zielony Kapturek milczy).
- Czyżbyś niosła w koszyczku coś dobrego? Jestem bardzo głodny i zmęczony pracą.
(Zielony Kapturek dalej milczy).
- Hej, dziewczynko! Odezwij się do mnie!

ZIELONY KAPTUREK:
Nic ci nie powiem! Mama nie kazała mi rozmawiać z nieznajomymi. Dokąd idę, to idę! co niosę, to niosę! A ty, Wilku, pozbieraj lepiej te śmieci do worka, bo jak zobaczy to mój tata, to będziesz biedny.

WILK:
Ha! Ha! Ha! Już się go boję!
(Dziewczynka odchodzi w prawą stronę, wilk znika do lasu).
ODSŁONA III

(Na scenę wbiegają Leśne Ludki w zielonych czapkach z miotełkami i śpiewają piosenkę: „My pracuszki, leśne duszki”.
Następnie biorą worki i porządkują las. Pełne worki śmieci odstawiają w jedno miejsce. Nad pracą czuwa Babcia)

LEŚNY LUDEK I:
Jesteśmy Leśne Ludki. Pracujemy u pana leśniczego i u babci. Dbamy, aby codziennie w lesie było czysto.

LEŚNY LUDEK II:
Obserwujemy przez lornetkę, kto robi w lesie szkody i bałagan. Czy nie szedł tędy Wilk – szkodnik? (tu reakcja sali).

LEŚNY LUDEK III:
Musimy go schwytać i dać mu solidną nauczkę. Tymczasem zadzwonię do pana Leśniczego, aby zabrał śmieci.
(Dzwoni:
- Halo! Praca wykonana! Proszę przyjeżdżać po śmieci!

(Na scenę wjeżdża taczką pan Leśniczy i ładuje śmieci, a L. L. mu pomagają).

LEŚNICZY:
Na co dzień zajmuję się lasem, drzewami, pomagam zwierzętom i ptakom. Ale dziś jestem na usługach Babci. Babcia rozpoczęła wielkie wiosenne porządki, więc muszę jej pomóc. A teraz czas na odpoczynek. Trzeba coś zjeść.

(Siadają na pniach i jedzą kanapki, którymi częstuje swych pracowników Babcia).

ODSŁONA IV

NARRATOR:

Kiedy Leśne Ludki i Leśniczy porządkowali polanę, a Zielony Kapturek szedł ścieżką do Babci, na skróty przez las pobiegł Wilk. Domyślił się bowiem, że tajemnicza nieznajoma to wnuczka babci. A ponieważ był bardzo głodny, postanowił ukraść smakołyki z koszyczka. Wiedział, że Babcia jest w lesie, więc wszedł do jej chatki, ubrał się w strój Babci, położył się do łóżka i czekał.
Tymczasem Zielony Kapturek wbiegł do domku Babci.
(Woła od drzwi):

Z. K. - Dzień dobry, Babciu! Już biegnę z pysznym ciastem. Na pewno jesteś
bardzo zmęczona. Ale – co to? Babciu?
Dlaczego ty masz takie duże uszy?
WILK:
- Żeby cię lepiej słyszeć, moja kochana.

Z.K. – A dlaczego ty masz takie duże oczy?

WILK:
- Żeby cię lepiej widzieć!

Z.K. – A dlaczego masz takie duże uszy?

WILK:
- Żeby cię lepiej słyszeć, moja kochana.

Z.K. – A dlaczego ty masz takie duże oczy?

WILK:
- Żeby cię lepiej widzieć!

Z.K. – A dlaczego masz takie duże uszy?

WILK: - Pytaj o zęby!

Z.K. – A dlaczego masz takie duże oczy?

WILK: - Pytaj o zęby!

Z.K. – A dlaczego masz takie wielkie uszy?

WILK: - Mówię ci, pytaj o zęby!

Z.K. – A dlaczego masz takie duże oczy?

(Wilk wyskoczył z łóżka, trzyma się za głowę i ucieka w las krzycząc:)

WILK: - Aj! Aj! Aj! Tu się nie da żyć!

(Chwyta go leśniczy)

LEŚNICZY:
Mamy cię, łobuzie! Od dłuższego czasu polowaliśmy na ciebie. Od tygodnia sprzątamy po tobie śmieci! Połamałeś kilka drzew i zniszczyłeś gniazda ptakom. Czeka cię za to kara. Zostaniesz osądzony i zamknięty w klatce w ZOO.
(Wilk zostaje związany sznurkami i wyniesiony na noszach, pomagają w tej czynności wszystkie leśne zwierzęta).

BABCIA:
Jesteś dzielna, moja wnuczko! Dobrze, że zadzwoniłaś do mnie i ostrzegłaś przed Wilkiem. Zdążyliśmy z panem Leśniczym, czyli twoim tatą, w porę zrobić pułapkę na Wilka.
A ty, moja droga, uniknęłaś nieszczęścia.
Dziękuję ci za wszystko!
A teraz zapraszam was do zabawy.

♫ Zabawa: „Stary niedźwiedź” w wersji ekologicznej.

Stary niedźwiedź mocno śpi
o spokoju w lesie śni.
Lecz nie prześpi zimy,
my go obudzimy
choćby na nas szczerzył kły.

Stary niedźwiedź zapadł w sen,
tak mu mija dzień za dniem.
zbudzą go turyści,
co do lasu przyszli.
Obudź misiu, obudź się.

Stary niedźwiedź mocno śpi,
gdy się zbudzi, będzie zły.
A więc nie hałasuj,
gdy przyjdziesz do lasu.
Niedźwiedź podziękuje ci.

Na zakończenie wychodzą wszyscy uczestnicy spektaklu, kłaniają się i żegnają z widownią.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.