"Balony" - Monika Michalak
Poszedł Wojtuś z mamą na spacerek ciepłą wiosną
Zachwycał się bardzo, jak kwiaty pięknię rosną,
Nagle patrzy, a tu stragan stoi nowy
Z mnóstwem balonów- błękitnych, malinowych...
Prosi Wojtuś mamę: Kup, mamo, balonik.
"Tylko który...?" - myśli.
Pierwszy na samej górze wygląda jak pomponik,
Drugi też piękny, w kształcie samolotu,
A trzeci jaki cudny, jak kwiatek u płotu,
Czwarty balon złoty, chyba to jest dzwonek,
A piąty żółciutki, prześmieszny Minionek,
Szósty balonik - nie do wiary - to jest chyba UFO,
Siódmy, O rety!, armata z wielką lufą.
Wybrał Wojtek balon - ten ósmy, wspaniały!
Zabytkowy samochów - wielki, okazały....
Ale to nie wszystko, co się wydarzyło, zaraz się dowiecie...
Dziewiąty balon - serce - dla mamy synek wybrał, mówiąc, że jest najlepsza na świecie!
Wiersz świetnie sprawdza się podczas wprowadzania cyfry 9 w grupie starszaków, jak również przy ćwiczeniach wprowadzających, lub doskonalących używanie liczebników porządkowych