X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 48867
Przesłano:

Dobre relacje z uczniem kluczem do sukcesu

Czym jest sukces, o którym mowa? Słownik Języka Polskiego podaje, że sukces to «pomyślny wynik jakiegoś przedsięwzięcia, osiągnięcie zamierzonego celu», ale także «zdobycie sławy, majątku, wysokiej pozycji». Jest to kwestia bardzo indywidualna i temat, do którego można podejść w różnoraki sposób. Patrząc na to zagadnienie z punktu widzenia nauczyciela szkoły muzycznej można zauważyć, że dla jednych sukcesem będzie wygrana w konkursie, wystąpienie w bardzo prestiżowej sali koncertowej, bycie popularnym. Dla innego natomiast utrzymanie skupienia przez 30 minut lekcji, opanowanie pamięciowe kilku taktów w krótkim czasie czy przełamanie paraliżującego strachu przed występem publicznym i wyjście na scenę. Jesteśmy bardzo różni i inaczej postrzegamy świat. Sukces pojmować można na wiele sposobów i nawet należy tak robić.

W nauczaniu bardzo ważne jest to, by przekazywać uczniom, aby potrafili cieszyć się z małych rzeczy, dostrzegać je i doceniać samych siebie. Wielu młodych ludzi stawia sobie bardzo wysoko poprzeczkę. Oczywiście ważne jest, aby mierzyć wysoko, ale dążąc do tak postawionego celu, łatwo doświadczyć załamania, zwątpienia, depresji. Uczniowie często postrzegają wtedy samych siebie bardzo pesymistycznie. Zaczynają myśleć, że są zbyt słabi, zbyt mało warci i wszystko zmierza w odwrotnym kierunku, niż zostało zamierzone. Dlatego w dążeniu do celu dobrze jest wskazywać im odpowiedni kierunek, by zaczęli doceniać choćby najmniejszy krok na tej drodze, nie skupiając się od razu na szczycie. Warto wyznaczać sobie pośrednie, codzienne „małe cele” tak, aby każdego dnia być zadowolonym z tego, że udało nam dokonać czegoś, co przybliżyło nas do głównego celu. Np. wyćwiczyć problematyczny fragment, przyspieszyć tempo choćby o kilka kresek na metronomie, nauczyć się kolejnych taktów na pamięć. Młody człowiek świadomy jest wtedy swoich postępów i sensu wykonanej pracy, bo sam widzi jej efekty. Warto też w procesie planowania samodzielnej pracy przez ucznia docenić fakt, kiedy dziecko zaczyna robić własne notatki w nutach, czy jakiekolwiek samodzielne ruchy, mające na celu usprawnienie procesu uczenia się. Pozwólmy im na to i wręcz zachęcajmy do takich działań. Nie zabraniajmy uczniom robienia własnych notatek i zapisywania uwag w tekście nutowym. Nawet gdyby notatki te były nie do końca dokładne, ważne jest to, że uczeń zaangażował się w pracę i skupił się na tym, co samodzielnie ćwiczy w domu. Wszelkie niedoskonałości możemy skorygować i jest to nasze zadanie, by bazując na własnym doświadczeniu i latach nauki i pracy, odpowiednio kierować rozwojem młodego człowieka, ale nie pozbawiać go samodzielności. Często te „małe rzeczy” wydają się uczniom nieistotne, a mogą bardzo wiele zmienić w perspektywie dalszego rozwoju. Warto jest również zaznaczyć swoje uznanie dla samodzielnej pracy młodego człowieka. Wyzwala to wewnętrzną motywację i zachęca do dalszej pracy i ciągłego poszerzania horyzontów.

Jestem nauczycielem gry na fortepianie i prowadzę zajęcia indywidualne. Duży wpływ na jakość pracy ma atmosfera na lekcji, nasz stosunek do ucznia i umiejętne kierowanie relacją, aby umożliwić mu swobodny rozwój. Wiem, że wielu pedagogów uważa, że szkoda na to czasu i nie można się z uczniem spoufalać. Uważam jednak, że czasami dobrze jest „przegadać” nawet całą lekcję, nie przejmując się, że „czas ucieka”, bo tak naprawdę finalnie nie mamy tu do czynienia ze stratą a z zyskiem. I zyskujemy bardzo wiele. Otwarcie się na potrzeby i głos ucznia, może być wielkim przełomem we wspólnych relacjach. Musimy pamiętać, że młody człowiek potrzebuje dobrych warunków, by móc się rozwijać, zwłaszcza jeśli chodzi o przedmioty artystyczne i naukę gry na instrumencie. Uczeń musi czuć się bezpiecznie, żeby móc się otworzyć. Nie powinien czuć strachu przed wyrażaniem własnych myśli, dzieleniem się pomysłami czy sposobami interpretacji. Powinniśmy mieć także na uwadze, podczas prowadzenia zajęć indywidualnych to, że każdy młody człowiek jest inny, posiada inny temperament, osobowość, wrażliwość, inne zdolności i umiejętności. Należy odpowiednio dostosować metody pracy i warto w związku z tym poświęcić, zwłaszcza na początku, więcej czasu i uwagi na wzajemne poznanie się.

Staram się znaleźć z każdym z moich uczniów wspólny język. Dokładnie wiem, z kim mogę pożartować, żeby rozluźnić sytuację a komu na to nie pozwalać, by nie utracić skupienia podczas pracy. Utrzymywanie nerwowej atmosfery, ciągłe napięcie czy strach przed zagraniem czegoś ”źle” lub też przed samą osobą nauczyciela może hamować rozwój, blokować pracę podczas której tak naprawdę uczeń powinien móc wyrażać siebie. Po pewnym czasie młody człowiek szuka ucieczki od takiej niekomfortowej sytuacji i tym samym przestaje poświęcać się swojej pasji. Powinniśmy robić wszystko, bo do tego nie dopuścić.

Więź i relacja między uczniem a nauczycielem zawiązuje się także podczas wspólnych wyjazdów na konkursy. Szczególnie doceniam ten czas. Najczęściej podróżuję z uczniami jako jedyny opiekun, co wiąże się ze spędzaniem razem dużej ilości czasu. Rozmowy, wzajemne poznawanie siebie, wsparcie, wszystkie wspomnienia są często więcej warte niż nagroda przywieziona z konkursu. Przy odpowiednich relacjach i komunikacji a także umiejętnościach pedagogicznych i psychologicznych nauczyciela, uczeń nie czuje także nacisku czy presji, że musi być najlepszy i nie odbiera tego jako jedynego powodu, dla którego decydujemy się na konkurs. Wie, że nie musi za wszelką cenę sprostać czyimś oczekiwaniom a i tak daje z siebie wszystko, by zaprezentować jak najlepiej efekty naszej wspólnej pracy. Jednocześnie wie, że nawet jeśli będzie to jego gorszy dzień, nauczyciel to zrozumie. Bardzo ważne jest by doceniać wysiłek i pracę ucznia niezależnie od efektów.

Ważnym elementem pracy jako nauczyciela gry na instrumencie jest też integrowanie ze sobą własnych uczniów. Prowadząc zajęcia indywidualne nie zawsze jest ku temu sposobność. W tym celu organizuję co najmniej jedno spotkanie klasowe, najczęściej na koniec roku szkolnego. Podczas takiego spotkania wszyscy rozmawiamy, omawiamy plany na nowy rok i podsumowujemy miniony, gramy, żartujemy najczęściej w bardzo luźnej, przyjacielskiej atmosferze. Młodsi czują wsparcie starszych uczniów a starsi dbają o młodszych kolegów, mimo że różnica wieku pomiędzy nimi to ok. 10 lat. Zintegrowani uczniowie, czując przynależność do większej grupy, są bardziej chętni do podejmowania wspólnych działań, wyzwań, organizowania koncertów, czy słuchania siebie nawzajem. Wspierają się, nie konkurują ze sobą, nie rywalizują, lecz bardzo motywują się do pracy.

Kiedy uczeń wie, że może na nas polegać i że zawsze zechcemy go wysłuchać, zapewne zwróci się do nas w sytuacji, gdy pojawią się problemy czy kłopoty w szkole lub w jego życiu prywatnym. Dobra wspólna relacja może uchronić młodego człowieka przed nieodpowiednimi pokusami, jakie będzie oferować mu współczesny świat. Warto jest budować taką przestrzeń wokół siebie. Być pewnego rodzaju ostoją dla młodych ludzi, którzy rozwijają się pod naszymi skrzydłami. Taki układ tylko procentuje.

Doceniajmy siebie nawzajem w relacji uczeń - nauczyciel a po latach doświadczymy powrotu naszych uczniów i wdzięczności, że pozwoliliśmy im pokochać muzykę i stworzyliśmy takie warunki, dzięki którym kochają ją nadal. Bądźmy wymagający i stanowczy, ale nie zapominajmy o tworzeniu sprzyjającego otoczenia, dzięki któremu każdego dnia będziemy odnosić małe sukcesy w swojej pracy i odnosić je będą nasi uczniowie.

Uczniowie, a szczególnie absolwenci, wielokrotnie podkreślają jak ważna dla nich jest relacja z nauczycielem. O ile więcej wynoszą z zajęć, na których czują, że nauczyciel w nich wierzy i nie poddaje się w swoich trudach, powtarzając czasem po kilka razy te same uwagi. Jak ważna jest dla nich cierpliwość i szacunek w stosunku do nich a także wydawałoby się zwyczajne zainteresowanie ich osobą. My – nauczyciele, możemy czuć się sfrustrowani częstym powtarzaniem pewnych uwag, natomiast cierpliwość nie jest absolutnie oznaką naszej słabości. Nie pozwólmy sobie utracić jej zbyt szybko. Warto dać uczniowi kolejną szansę. Dopóki nie stoi on w miejscu, pozwólmy mu iść do przodu swoim tempem. O każdym uczniu należy myśleć indywidualnie i nie odsuwajmy tych, którzy na pewnym etapie kształcenia potrzebują więcej czasu.

Nie bójmy się poświęcać czasu na budowanie relacji z uczniem. Ma to ogromny wpływ na młodego człowieka a widoczne efekty takiego działania dają uczucie spełnienia i sensu swojej pracy jako nauczyciela.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.