X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 45466
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Ten dziwny Eryk - na podstawie opowiadania E. Meyer- Glitzy poznanie, czym jest przyjaźń i w jaki sposób można ją sobie okazywać

Temat: „Ten dziwny Eryk”- na podstawie opowiadania E. Meyer- Glitzy poznanie czym jest przyjaźń i w jaki sposób można ją sobie okazywać.

Cele ogólne:
- tworzenie atmosfery przyjaźni i życzliwości;
- stwarzanie sytuacji do wspólnej zabawy i wyrażania uczuć radości i smutku;

Cele operacyjne- dziecko:
- odróżnia dobre zachowanie od złego;
- określa uczucia drugiego człowieka;
- uczestniczy w zabawach ruchowych;
- okazuje sympatię innym dzieciom;
- stosuje zwroty grzecznościowe;

Metody pracy:
-słowne: rozmowa, opowiadanie;
- oglądowe- pokaz;
- czynne: zadań stawianych dziecku;

Formy pracy:
- indywidualna;
- zbiorowa;

Środki dydaktyczne:
Piosenka, magnetofon, treść opowiadania pt „Ten dziwny Eryk” E. Meyer- Glitzy, ilustracje, serduszka wycięte z papieru, tamburyno, karty pracy, kredki, papierowe buźki, płyta CD,

Przebieg:

1. Przywitanie dzieci i przedstawienie tematu dzisiejszych zajęć.

2. Wysłuchanie piosenki Agaty Budzyńskiej pt: „Opowieść o przyjaźni”

3. Postawienie dzieciom pytania i uzyskanie odpowiedzi: Czym jest przyjaźń? Jak można ją sobie okazywać?

4. Słuchanie opowiadania pt: Ten dziwny Eryk” popartego ilustracjami.

W poniedziałek do przedszkola przyszedł nowy. Przyszedł z samego rana, stanął przy półce z zabawkami i żuł gumę. Miał czerwony sweter z samochodzikami, na spodniach ze sto kieszeni i na jednej wyhaftowanego tygrysa. Bardzo śmiesznego. Pierwszy podszedł do niego Mateusz.
- Cześć! – powiedział. – Jak się nazywasz?
- Faramera kuks! – powiedział nowy.
- Fajnego masz tygryska – powiedziała Majka. – Poproszę mamę
i też mi takiego wyhaftuje.
- Bździu, bździu, bździu! – powiedział nowy.
- Nic nie rozumiem! – zdziwiła się Kasia. – Po jakiemu on mówi?
- Może po murzyńsku? – powiedziała Monika.
- Ty, przyjechałeś z Afryki? – spytał Mateusz i szturchnął nowego w bok. – Powiedz jeszcze coś!
Nowy nic nie powiedział, tylko nadmuchał wielki balon i strzelił nim Mateuszowi prosto
w nos. Mateusz klapnął na podłogę, ale zaraz się zerwał i chciał dać nowemu po uchu.
I wtedy weszła pani.
- A, już jesteś! – powiedziała pani. – Dzieci, przedstawiam wam nowego kolegę, nazywa się Eryk. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnicie. A gumy do przedszkola przynosić nie wolno...
I Eryk poszedł za panią wyrzucić gumę. Tego dnia jakoś wszystko było w porządku. Następnego nie za bardzo, ale jednak. A trzeciego dnia się zaczęło!
Najpierw Kasia i Monika powiedziały, że Eryk jest wstrętny! Bo kiedy bawiły się w dom
i kołysały do snu swojego synka Misia, nagle przybiegł Eryk i zaczął do nich strzelać
z drewnianego pistoletu. Narobił okropnego hałasu, a synka wyciągnął za nogę z kołyski
i powiedział, że to nie żaden synek, tylko straszny niedźwiedź, i że on go upolował.
Potem Mateusz powiedział, że Eryk jest łobuz! Bo kiedy Mateusz budował z piasku zamek królewski i zbudował już cztery wieże i wysoką bramę, i mur z kamyków i właśnie chciał się pochwalić, jak mu ładnie wyszło, nagle do piaskownicy spadło coś dużego i ciężkiego
i z zamku zrobił się placek. Eryk mówił, że to był samolot, ale Mateusz dobrze wiedział, że to był Eryk, i tak się strasznie zezłościł, że aż walnął Eryka łopatką.
Potem Majka powiedziała, że Eryk jest niedobry! Bo kiedy na obiad była zupa pomidorowa i Majka właśnie zabierała się do jedzenia, Eryk – bums! – wrzucił jej do talerza klocek. Łyżka wypadła Majce z ręki i utonęła w zupie, a z talerza wytrysnęła fontanna, tak, że cała buzia Majki zrobiła się w czerwone kropki i wszyscy zaczęli się śmiać. A Majka się rozpłakała.
Na koniec pani powiedziała, że Eryk jest niegrzeczny! Bo kiedy po leżakowaniu wszystkie dzieci zdejmowały piżamki, Eryk wsadził obie nogi do jednej nogawki i tak skakał po sali, aż przewrócił krzesło i nabił sobie guza. I pani bardzo się gniewała.
Teraz Eryk siedzi za karę w kącie i ma bardzo niewyraźną minę.
Podeszły do niego Kasia i Monika. Trzymały za ręce dużą lalę
i uczyły ją chodzić. Popatrzyły na Eryka, poszeptały, a potem pokazały mu język:
- E-e-e...
Potem podeszła Majka, podskoczyła dwa razy na jednej nodze
i zaśpiewała:
- Siedzi w kącie! Zyg-zyg marchewka! Siedzi w kącie!
Potem przybiegł Mateusz i rzucił w Eryka patykiem
- Dobrze ci tak! Dobrze ci tak!
A potem wszystkie dzieci zawołały:
- Beksa lala!
- Co się tu dzieje? – zapytała pani. – Dlaczego Eryk płacze?
- To nie przez nas! – powiedziały szybko Kasia i Monika. – To dlatego, że on jest kłamczuch!
- I łobuz!
- I niedobry!
- Ładne rzeczy! – powiedziała pani. – A kto rzucił w kolegę patykiem, nie jest łobuz? A kto pokazuje mu język, a potem nie chce się do tego przyznać, nie jest wstrętny? A kto się
z niego naśmiewa, nie jest niedobry? Wstyd mi za was, naprawdę!
Przez chwilę było cicho i nikt nic nie przemówił.
Pierwszy jak zwykle odezwał się Mateusz:
- On mi wczoraj dał ugryźć swoje jabłko. Prawie połowę.
- A ja mu wylałam kakao i wcale się nie gniewał – powiedziała Kasia.
- A mnie zepchnął ze schodów. Ale niechcący – powiedziała Monika.
- I ma takiego ładnego tygryska... Poproszę mamę i też mi takiego wyhaftuje – powiedziała Majka i dodała cicho: - On się poprawi...
- To co innego! – powiedziała pani i pozwoliła Erykowi wyjść z kąta.
Dzieci udzielają odpowiedzi na pytania dotyczące opowiadania:
- Jak zachowywał się Eryk?
- Czy Eryk zachowywał się jak przyjaciel?
- Czy dzieci chciałyby mieć takiego kolegę w grupie?
- Czy można samemu wymierzać sprawiedliwość?
- Jakie powinno być właściwe zachowanie?
- Co musiałby zrobić Eryk aby się poprawić?

5. Zabawa ruchowa „Ważne słowa”
Każde dziecko otrzymuje trzy serduszka: czerwone, niebieskie i żółte. W zabawie każde serduszko zastępuje ważne słowo: proszę, przepraszam, dziękuję. Na dźwięk muzyki dzieci spacerują po sali, natomiast na przerwę w muzyce słuchają zdań mówionych przez nauczycielkę i udzielają odpowiedzi poprzez podniesienie odpowiedniego koloru serduszka do góry.
- Wietrzyk porwał mój kapelusz biegnę za nim, już go chwytam
ale wietrzyk porwał znowu a kapelusz dalej zmyka...
Pobiegł Tomek co sił w nogach z wiatrem wcale nie był w zmowie,
Zręcznie złapał mój kapelusz, już go niesie. Co mu powiem? Dziękuję

- Bartek w biegu trącił Gosię bo chciał bardzo złapać Krzysia.
Gosia była obrażona na Bartka i na Krzysia.
Bartek jednak się zatrzymał – Nie płacz Gosiu, wina nasza,
Ja za Krzysia i za siebie bardzo, bardzo cię... Przepraszam

- Obiad dziś jest bardzo smaczny bo jem ulubiony groszek
Mam ochotę zjeść go więcej więc do mamy mówię... Proszę

- Ser kupuję, świeże bułki
proszę panią ekspedientkę o dwie śmietankowe rurki,
pani cienki papier bierze, pyszne rurki już pakuje,
pięknie pachną tak jak lubię pani mówię więc .... Dziękuję

- Skacze Ania na kanapie i na brata właśnie spada
brat się krzywi, prawie płacze - co powiedzieć jej wypada?... Przepraszam

6. „Jestem grzeczny, wiem jak się zachować”- praca przy stolikach. Dziecko otrzymuje kartę pracy na której są ilustracje przedstawiające prawidłowe i nieprawidłowe zachowanie. Zadaniem dziecka jest zaznaczenie ilustracji z prawidłowym zachowaniem.

7. Krąg komplementów. Dzieci siedzą w kole i kolejno każde mówi koledze jakiś komplement.

8. Zabawa ruchowa z elementami tańca.
W Sali wiszą buźki w różnych nastrojach. Na dźwięk muzyki dzieci tańczą w parach natomiast na przerwę słuchają sytuacji opisywanej przez nauczycielkę i ustawiają się przy ilustracji odpowiadającej ich uczuciom w tej sytuacji, np:
- Jesteś w toalecie i słyszysz jak za drzwiami jedna koleżanka mówi do drugiej dziewczynki że jesteś brzydka i zaczyna się z ciebie śmiać. Jak się wtedy czujesz?
- Zawsze dobrze rozumiałeś się ze swoim kolegą, Pewnego dnia wchodzi jego mama do klasy a on podbiega do niej i mówi że już cię nie lubi i nie zaprosi cię na swoje urodziny. Co wtedy czujesz?
- Widzisz jak twój kolega buduje wspaniały zamek z klocków, jest ci smutno bo ty takiego zbudować nie potrafisz. Mówisz koledze że bardzo podoba ci się jego zamek. Kolega proponuje że może ci pokazać jak zbudować taki zamek. Pomaga ci w budowie i później bawicie się razem. Co wtedy czujesz?

9. Ewaluacja zajęć

Nauczycielka pyta dzieci czy podobały im się zajęcia. Jeśli tak prosi aby każde zrobiło wesołą minę, jeżeli nie to smutną.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.