X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 44086
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Smutek. Scenariusz zajęcia modelowego z elementami filozofowania dziecięcego

Scenariusz zajęcia modelowego z elementami filozofowania dziecięcego przeprowadzonego w Przedszkolu Miejskim nr 40 w Łodzi
przez Żaklinę Bartosińską-Strzelecką 08.12.17r

Temat: „Smutek”.

Cele ogólne (w odniesieniu do obszarów podstawy programowej) :

• doskonalenie umiejętności komunikowania się w zakresie jasnego formułowania wypowiedzi, słuchania innych i ustosunkowywania się do ich wypowiedzi, III.4
• doskonalenie umiejętności myślowo - językowych IV.6
• rozbudzanie ciekawości poznawczej dziecka IV.2
• kształcenie umiejętności współdziałania w grupie społecznej według ustalonych zasad III.5, II.9
Cele szczegółowe:

Podczas sytuacji edukacyjnych dziecko:

• formułuje pytania, problemy,
• wypowiada się w sposób zrozumiały dla otoczenia,
• uzasadnia swoje zdanie formułując wnioski, podając przykłady,
• uważnie słucha wypowiedzi innych, czeka na swoją kolej,
• wypowiada się zgodnie z zasadami kulturalnej dyskusji ( używa zwrotów:
zgadzam się..., nie zgadzam się z tobą, bo..., uważam, że...)

Metody według Ireny Kwiatowskiej:

• Słowna: rozmowy, objaśnienia, sposoby społecznego porozumienia,
• Oglądowa: obserwacja i pokaz przedmiotów, czynności,
• Czynna: samodzielnych doświadczeń - stwarzanie warunków do samodzielnej zabawy, kierowania aktywnością - inspirowanie spontanicznej działalności przez zachętę, sugestię,
• Elementy dziecięcego filozofowania w oparciu o program pt. „Filozoficzne dociekania z dziećmi i młodzieżą” według idei Mathew Lipmana.

Forma pracy:

• indywidualna
• grupowa

Środki dydaktyczne:

Płyta CD z muzyką – „Podróże z muzyką”, kartony, kredki, klocki, plansze z obrazem graficznym cyfr.

Przebieg spotkania
Część wstępna:

1. Powitanie : zabawa muzyczno-ruchowa „Zróbmy kółka dwa” - dzieci tańczą w kręgu, ilustrując gestem treść piosenki.

„Zróbmy kółka dwa, niech zabawa trwa,
Zabawimy się wesoło, on i ty i ja.
Chodźże ze mną, całusa Ci dam, ta ra ra,
Chodźże ze mną, całusa Ci dam.
i raz i dwa, i raz i dwa i trzy.”

Część główna – zadania związane z filozofowaniem:

1. „Smutek”– przeczytanie dzieciom przez nauczyciela fragmentu książki Wojciecha Widłaka pt. „Pan Kuleczka” – załącznik nr 1
2. „Pytania problemowe” – formułowanie przez dzieci pytań oraz zapisanie ich przez nauczyciela na kartonie.
3. „Głosowanie”– wybór pytania problemowego. Nauczyciel odczytuje po kolei zapisane wcześniej pytania, każde z dzieci ma prawo oddać jeden głos (klocek) na wybrane przez siebie pytanie (plansza z numerem pytania).
4. „Filozofowanie/dyskusja” – poszukiwania przez dzieci odpowiedzi na wybrane pytanie problemowe.
5. „Rysunek” – zadaniem każdego dziecka jest stworzenie obrazu swoich myśli w postaci pracy plastycznej.

Część końcowa – podsumowanie:

1. „Galeria prac” - dzieci prezentują swoje prace na forum grupy, stworzenie wystawy.
2. Pożegnanie - zabawa muzyczno-ruchowa pt. „Statek odpływa” - dzieci wykonują odpowiednie gesty zgodnie z instrukcją nauczyciela.

„Prawa” – dzieci machają prawą ręką,
„Lewa” – dzieci machają lewą ręką,
„Płaczemy” – pocierają piąstkami oczy,
„Strząsamy łzy” – strzepują z dłoni niewidzialne łzy

Uwagi o realizacji:

1. Przykłady pytań pomocniczych:

• Po czym można poznać, że ktoś jest smutny?
• Dlaczego się smucimy?
• Do czego potrzebny jest nam smutek?
• Co to jest smutek?
• Czy zawsze trzeba być radosnym?
• ........................................?

2. Dzieci są autorami pytań problemowych. Nauczyciel może formułować i zadawać pytania pomocnicze, szczególnie na początku wdrażania tej metody.

3. Tematyka rysunku i jego treść plastyczna jest uzależniona od toku indywidualnego myślenia dziecka i przebiegu dyskusji.

4. Nauczyciel pełni funkcję wspierającą dyskusję grupy. Nie narzuca dzieciom swoich schematów myślenia.

5. Istotą filozofowania z dziećmi jest sam proces myślenia zachodzący w umyśle dziecka a nie jego efekt końcowy.

Załącznik nr 1:

„Smutek” – W. Widłak

- Smutno mi coś dzisiaj - powiedziała nagle kaczka Katastrofa. Siedziała na parapecie i patrzyła w okno. Za oknem wielka chmura wyglądała tak, jakby się zaraz miała rozpłakać. Katastrofa wyglądała nie lepiej.
- A co się stało?- Pan Kuleczka odłożył śrubokręt. Reperował właśnie z psem Pypciem wtyczkę swojej ulubionej nocnej lampki. Pypeć wychylił głowę spod stołu. Szukał tam nakrętki, która przed chwilą gdzieś się zapodziała.
- Właściwie to nic - powiedziała grobowym głosem Katastrofa. – Tylko tak sobie myślę po co to wszystko.
Pypeć ledwo zdążył uskoczyć przed śrubokrętem, który sturlał się ze stołu. Pan Kuleczka nawet tego nie zauważył.
- Jakie „wszystko”- zapytał zdumiony.
- No wszystko - wyjaśniła Katastrofa. – Po co tak ciągle się tylko śpi, ubiera, je, myje zęby i w ogóle.
- Przecież ty nie masz zębów! - zauważył spod stołu Pypeć. Teraz szukał nakrętki i śrubokrętu. Chyba wpadły pod kanapę. Pan Kuleczka przez chwilę przyglądał się Katastrofie. Potem podszedł i delikatnie wziął ją na ręce. Nawet się nie awanturowała.
- Katastrofciu- powiedział najłagodniejszym głosem, jaki Katastrofa w życiu słyszała. – Smutno ci?
- Mhm- potwierdziła niezbyt wyraźnie Katastrofa.
- I wydaje ci się, że nic nie ma sensu?- upewnił się Pan Kuleczka.
- Właśnie. A skąd pan wie? - zdziwiła się Katastrofa.
Pan Kuleczka nie odpowiedział, tylko zastanowił się przez chwilę.
- Myślę - powiedział wreszcie - że to jak z tą naszą lampką. Nie można świecić bez prądu.
- I bez wtyczki - dodał Pypeć, wychodząc spod stołu. Śrubokręt już znalazł, ale nakrętka leżała głębiej pod kanapą. Widział ją, ale nie mógł jej dosięgnąć.
- I bez wtyczki – zgodził się Pan Kuleczka.
- I bez wtyczki- dodał jeszcze Pypeć.
Pan Kuleczka nie zdążył potwierdzić, bo tymczasem Katastrofa zawołała przestraszona:
- Zaraz, zaraz! Chce mnie pan podłączyć do prądu? Przecież ja nie jestem żadną lampką! A poza tym sam pan mówił, że prądem nie wolno się bawić!
Pan Kuleczka najpierw trochę się zdziwił, a potem powiedział:
- Oczywiście, że nie wolno. W ogóle nie o to mi chodziło.
- Całe szczęście - uspokoiła się trochę Katastrofa. – W takim razie o co?
Pan Kuleczka uniósł do góry palec:
- Powiedzcie no mi, kiedy ostatnio się przytulaliśmy, ale tak naprawdę porządnie?
Zapadło milczenie.
-Właśnie - powiedziała Katastrofa. – Dawno, dawno temu. Chyba w zeszły czwartek.....
Okazało się, że prawdziwa nakrętka była cały czas we wtyczce, więc Pan Kuleczka raz, dwa skończył naprawę, zgasił górne światło i zapalił lampkę. Smutna chmura za oknem znikła, lampka świeciła ciepłym światłem, a oni wszyscy przytulali się przez cały wieczór. A żeby było jeszcze przytulniej, owinęli się niedrapiącym kocem.
- Myślę, że smutek ucieka od przytulania tak jak ciemność od lampki - powiedziała Katastrofa. – No, może czasem trochę wolniej - dodała po namyśle.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.