X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 41362
Przesłano:

Nazwiska prezydentów USA warte zapamiętania

NAZWISKA PREZYDENTÓW USA WARTE ZAPAMIĘTANIA

OPRACOWANIE:
mgr Karol Kostrzak

MORZYCZYN 2018

Spis treści

WSTĘP ........................................ 3

Rozdział I.
Prezydent Stanów Zjednoczonych jako władza wykonawcza...................................4

1. Geneza powołania urzędu Prezydenta USA........................................4
2. Wybory Prezydenta USA ........................................6
3. Funkcje Prezydenta USA ........................................9
4. Ewolucja władzy prezydenckiej........................................10

Rozdział II.
Nazwiska prezydentów USA warte zapamiętania według gimnazjalistów.................15

1. Metoda projektu........................................15
2. Rodzaje projektów ........................................ 16
3. Przygotowanie uczniów do pracy metodą projektu........................................17
4. Etapy realizacji projektu ........................................17
5. Ocena działań projektowych ........................................20

Podsumowanie........................................21

Bibliografia........................................22

Spis załączników........................................23

WSTĘP

Będąc nauczyciel języka angielskiego w swojej codziennej pracy odwołuję się często do ogólno pojętej kultury anglojęzycznego obszaru językowego. Nawiązując do m.in. Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych Ameryki czy Australii, wskazuję zarówno na podobieństwa jak i wydatne różnice między tymi krajami a Polską. Rozpoczynając dysputę o tych państwach nie sposób nie zacząć od ustrojowości tych podmiotów i systemu organizacji danego państwa.
Pomysł na nawiązanie w niniejszej pracy do systemu prezydenckiego w USA powstał w momencie, kiedy uczniowie klasy drugiej gimnazjum zwrócili się do mnie z prośbą o opiekę nad zespołem projektowym. Dyskusje z moimi uczniami nie kończą się na Wielkiej Brytanii, a często naszą uwagę kierujemy z a Ocean Atlantycki, w kierunku jednej z najmłodszych demokracji na świecie. Dlatego też, nie powinienem być zaskoczony wyborem tematu przez uczniów, którzy zgłosili się do mnie w tym roku o pomoc w przygotowaniu projektu edukacyjnego dla gimnazjalistów. Tematem rozważań mieli zostać prezydenci USA.
W pierwszym rozdziale, korzystając z dostępnej dla mnie literatury, doszukuję się genezy powołania urzędu Prezydenta Stanów Zjednoczonych, po czym analizuję wybory prezydenckie w Stanach oraz funkcje prezydenta. W ostatnim podrozdziale tej części mojej pracy staram się przeanalizować jak ewaluował urząd głowy państwa amerykańskiego wraz z kolejnymi okresami historii, wskazując na kilka nazwisk prezydentów, z przyczyn wskazanych w pracy, istotnych moim zdaniem dla dziejów USA.
Tego samego zadania podjęli się moi podopieczni w projekcie „Które nazwiska prezydentów USA warte są zapamiętania?”. Jednak gimnazja w wyniku reorganizacji systemu oświaty zostaną wygaszone, toteż w drugim rozdziale na metodę projektu chciałbym spojrzeć w nieco szerszym aspekcie, odwołując się w tym rozdziale nie tylko do realizowanego przeze mnie z gimnazjalistami projektu edukacyjnego, ale i szerzej rozumianej metody projektu w ujęciu nowej podstawy programowej wiedzy o społeczeństwie.
W podsumowaniu będę chciał stwierdzić, czy nazwiska zaproponowane przeze mnie będą zbliżone do tych wybranych przez uczniów.

ROZDZIAŁ I
PREZYDENT STANÓW ZJEDNOCZONYCH JAKO WŁADZA WYKONAWCZA

1. Geneza powołania urzędu Prezydenta USA

W porównaniu z krajami Starego Kontynentu Stany Zjednoczone Ameryki są młodym państwem i społeczeństwem. Niemniej jednak, należy stwierdzić, że doświadczenia i dorobek ustrojowy stawia USA wśród największych demokracji nowożytnych państw.
Najbardziej znaną definicją demokracji w ujęciu amerykańskim jest użyte przez Abrahama Lincolna w przemówieniu z okazji poświęcenia cmentarza na polu bitwy pod Gettysburgiem sformułowanie ”rząd ludu, przez lud, dla ludu”. Amerykanie przyjęli szereg postępowych zasad systemu politycznego. Po pierwsze ogólną zasadę demokracji, głoszącą, iż system rządów czerpie swą legitymację z konsensusu społecznego; po drugie, zasadę wolności politycznej jednostki. Trzecia zasada dotyczy federalizmu i rozdzielenia władzy pomiędzy władze stanowe i rząd centralny, a czwarta zasada to zasada ogólno pojętej równości obywateli. W tym momencie należałoby ustalić w jakich okolicznościach doszło do sprawowania władzy przez ten „lud” na kontynencie amerykańskim i jaką rolę w sprawowaniu tejże władzy odgrywa prezydent, sięgając do początków państwowości tego kraju.
W tym aspekcie początki państwowości mogą być wiązane z walką kolonii w Ameryce Północnej z Wielką Brytanią o niepodległość. Represje zastosowane przez rząd brytyjski w II połowie XVIII wieku uaktywniły organizacje „Synów Wolności”, które nawoływały do zorganizowania zjazdu przedstawicieli kolonii. 5.IX.1774r. w Filadelfii rozpoczął obrady Pierwszy Kongres Kontynentalny z udziałem 55 delegatów. W 1774r. Kongres uchwalił Deklarację praw i krzywd, która wymieniła wszystkie przypadki naruszenia uprawnień kolonii przez Parlament angielski i króla Jerzego III. Na wezwanie Drugiego Kongresu w latach 1776-1783 większość stanów uchwaliła konstytucje. Oparte one zostały na doktrynie praw naturalnych , zasadzie podziału władz (Monteskiusza) i teorii umowy społecznej (J. Locke’a i J.J. Rousseau). W czasie obrad Drugiego Kongresu B. Franklin przedstawił projekt konfederacji stanów w postaci Artykułów Konfederacji i Wieczystej Unii (1775), który nie wszedł pod obrady Kongresu. Dwa lata później Kongres uchwalił nową wersję tych artykułów, które zwane też były pierwszą konstytucją USA. Z kolei J. Washington przewodniczył w roku 1787 obradom Konwentu z udziałem 55 delegatów. Podczas obrad Konwentu ostatecznie 17.IX.1787r. osiągnięto kompromis, dzięki któremu uchwalono konstytucję , którą następnie winne przyjąć były stany.
Artykuł II § 1 Konstytucji USA stanowi o procedurze wyboru prezydenta Stanów Zjednoczonych. Procedura wyboru prezydenta, przyjęta po kilku miesiącach dyskusji, była efektem kompromisu, a właściwie kilku kompromisów na różnych płaszczyznach. Przygotowany głównie przez J. Madisona „Plan Virginii” zakładał, że szef federalnej władzy wykonawczej wybierany będzie przez Kongres. Oznaczać to mogło nadanie nadmiernej władzy Kongresowi. Przeczyło to więc zasadzie podziału władzy i spotkało się ze sprzeciwem części delegatów. Niektórzy wiązali to z możliwością tworzenia intryg, spisków i korupcji w Kongresie, które mogły się pojawić pośród frakcji chcących przeforsować swojego kandydata. Alternatywą dla wyboru prezydenta przez Kongres mogłyby być wybory powszechne. Propozycja taka została jednak już na wstępie odrzucona przez zdecydowaną większość delegatów, przekonanych, że przeciętni wyborcy nie będą w stanie racjonalnie ocenić wartości kandydatów spoza ich własnych stanów. Jak ujął to dość brutalnie delegat Virginii, George Mason, „powierzyć wybór prezydenta ludowi byłoby równie nienaturalne, jak zawierzyć ślepcowi w sprawie kolorów”. Tak więc powstało Kolegium Elektorów, jako kompromis pomiędzy przeciwnikami wyborów przez Kongres i przeciwnikami wyborów bezpośrednich. Elektorzy mieli zapewnić, że wyboru prezydenta dokonają ludzie kompetentni i zdolni do właściwej oceny kandydatów. Z drugiej strony, członkowie Kolegium, którymi nie mogli zostać kongresmeni ani urzędnicy federalni, wyłaniani mieli być tylko w celu dokonania jednorazowego wyboru prezydenta – nie mogli zatem być przedmiotem korupcji ani nie mogli łatwo wiązać się w spiski.
Istnieje również elitarna interpretacja amerykańskiego systemu prezydenckiego, która przeczy zupełnie wszystkiemu co zostało nadmienione powyżej. Autorzy książki Thomas R. Dye i L. Harmona Zeiglera, zatytułowanej Ironia demokracji, będąc jednocześnie zwolennikami koncepcji elitarnych, dowodzą, że zarówno podstawowe założenia ustrojowe, jak dzieje władzy w USA są wyrazem elitarnego charakteru systemu. Ich zdaniem Konstytucja Stanów Zjednoczonych nie była uchwalana przez „lud”. W istocie tylko niewielka garstka „ludu” brała w jakiejkolwiek formie udział w przygotowywaniu i uchwalaniu konstytucji. Została ona przygotowana przez wąską wykształconą i bogatą elitę reprezentującą potężne interesy ekonomiczne – bankierów, inwestorów, kupców, właścicieli nieruchomości i plantatorów. Konstytucja i wprowadzone przez nią zasady ustrojowe miały chronić ekonomiczne i polityczne interesy tych elit.

2. Wybory Prezydenta USA

Głównymi atutami w kampanii wyborczej są – dobry wizerunek osobisty oraz popularna etykieta partyjna: powiązanie tych dwóch elementów stanowi profil symboliczny. Rozumiemy przez to narzucony w czasie kampanii wyborczej system prezentacji, który zastępuje rzeczywistą tożsamość kandydata, przynajmniej w oczach tych, którzy go nie znają osobiście. Jest to stanowisko, które przedstawia Philippe Braud odnosząc się do demokracji zachodnich.
Oprócz pożądanego wizerunku kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych powinien zwrócić szczególną uwagę na spełnienie wymogów formalnych. Przyszły przywódca państwa musi mieć ukończone 35 lat. Musi być także urodzonym (nie naturalizowanym) obywatelem Stanów Zjednoczonych, który zamieszkuje obszar tego kraju od co najmniej 14 lat. Od kandydata oczekuje się również dysponowaniem pełnią praw publicznych. Zgłoszeń kandydatów mogą dokonywać partie polityczne, grupy wyborów lub sami zainteresowani.
Wybory prezydenta są procesem przebiegającym w ciągu jednego roku (rok wyboru prezydenta) składającym się z następujących etapów:
1) prawyborów,
2) nominacji kandydatów przez partie polityczne,
3) kampanii wyborczej,
4) wyborów powszechnych,
5) wyboru prezydenta przez kolegium elektorów
6) objęcia urzędu przez prezydenta – elekta.
W tej sytuacji wyniki wyborów znane są już po obliczeniu wyników głosowania powszechnego (w listopadzie) i głosowanie kolegium elektorskiego (w grudniu) stanowi jedynie zadośćuczynienie formalnemu wymogowi konstytucyjnemu. Decydujące jest zatem głosowanie powszechne, w którym wybiera się elektorów – z każdego stanu tylu ile stan ma miejsc w Kongresie – ale mają oni obowiązek respektować preferencje wyborców. W takiej sytuacji wszystkie mandaty elektorskie danego stanu otrzymuje kandydat partii, który w danym stanie uzyskał większość. W styczniu głosy elektorów są formalnie przeliczane na posiedzeniu Kongresu i nowy prezydent zostaje zaprzysiężony. Tekst przysięgi jest bardzo krótki:
„Przysięgam uroczyście, że będę sumiennie wykonywał obowiązki Prezydenta Stanów Zjednoczonych i na miarę swoich możliwości wypełniał, ochraniał i bronił Konstytucji Stanów Zjednoczonych.”
Przy wyborze prezydenta (którego to urzędu nie da się, jak Kongresu, podzielić na dwie części) przyjęto rozwiązanie pośrednie pomiędzy proporcjonalnością ze względu na liczbę mieszkańców a zasadą „każdemu stanowi po równo”. Ponieważ każdy stan powołuje elektorów w liczbie równej liczbie jego przedstawicieli w Kongresie, stany małe posiadają w Kolegium nadreprezentację względem liczby mieszkańców, jednak nie aż taką jak w przypadku gdyby każdy stan miał w nim równy udział. Aby zostać wybranym prezydentem należy uzyskać bezwzględną większość głosów elektorów – za kandydatem musi się opowiedzieć 270 elektorów. Jednakże również w Stanach Zjednoczonych czasami może urzeczywistnić się pewna negatywna konsekwencja ustalania wyników wyborów systemem większości zwykłej kolegium elektorskiego. Polega ona na możliwości uzyskania większości w tym kolegium przez partię, na którą odda swe głosy mniejszość wyborców i, naturalnie, vice versa. Nie jest to tylko możliwość teoretyczna, co ostatnio potwierdziły wybory prezydenckie z roku 2000. W wyborach tych kandydat Demokratów, wiceprezydent Al Gore, uzyskał poparcie prawie 51 mln wyborców, zaś reprezentant Republikanów, George W. Bush Junior, o ponad pół miliona mniejsze. Na Ala Gore’a oddanych zostało 48,38% głosów wyborców, na Busha zaś 47,87%. Mimo to wskutek rozkładu głosów w poszczególnych stanach, Bush uzyskał o pięć głosów elektorskich (271) więcej niż Gore (266), wygrywając tym samym wybory.
Władza wykonawcza spoczywa całkowicie w ręku prezydenta wybieranego na 4-letnią kadencję w głosowaniu dwustopniowym. Wyborcy wyłaniając swych stanowych elektów, oprócz prezydenta, wybierają niejako automatycznie jego zastępcę. Początkowo nie istniały ograniczenia dla wielokrotnego wyboru głowy państwa. Pojawiły się dopiero w połowie XX wieku – szef państwa może sprawować swoją funkcję przez 2 kadencje. Jak stanowi konstytucja , zadania urzędu prezydenta „przechodzą” na wiceprezydenta „w wypadku usunięcia Prezydenta z urzędu, jego śmierci, rezygnacji lub niezdolności do sprawowania władzy.” Tragiczna śmierć prezydenta Kennedy’ego w 1963r. spowodowała uchwalenie XXV poprawki do konstytucji, która miedzy innymi regulowała sprawę obsadzania wakatu po objęciu urzędu prezydenta przez wiceprezydenta. Postanowiono, że w takiej sytuacji prezydent mianuje wiceprezydenta za zgodą obu izb Kongresu.
Artykuł II Konstytucji zna jedynie Prezydenta USA jako piastuna całej władzy wykonawczej. Struktura tej władzy jest więc strukturą monokratyczną, a wszystkie jej czynniki składowe, niezależnie od stopnia ustawowej samodzielności, działają w obrębie władzy Prezydenta, który jest jej wyłącznym i całkowitym szefem. Nie oznacza to jednak, że ma on władzę nieograniczoną i absolutną. Zasada podziału władz zakłada, iż powinien istnieć system hamulców i równoważenia się poszczególnych organów państwa, uniemożliwiający dominację któregoś z nich nad pozostałymi. Aby uruchomić system równoważenia się władz, twórcy konstytucji poddali je różnym wpływom, tak żeby prezydent, członkowie Kongresu i sędziowie nie byli zawiśli ani jedni od drugich, ani od tego samego elektoratu.
Jedną z bardziej charakterystycznych instytucji ustroju Stanów Zjednoczonych jest impeachment, procedura usuwania z urzędu, która w intencjach twórców konstytucji miała służyć głównie zapewnieniu równowagi w systemie rządów, miała być hamulcem wobec władzy wykonawczej, środkiem obrony przed nadmiernym i niekonstytucyjnym rozszerzeniem władzy prezydenta.

3. Funkcje Prezydenta USA

Zakres uprawnień prezydenta określony został w konstytucji, ustawach Kongresu, wywodzi się także z orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz praktyki ustrojodawczej. Prezydent ma być naczelnym wodzem, ma prawo łaski oraz może żądać opinii na piśmie od kierujących poszczególnymi departamentami władzy wykonawczej. Dwie dalsze kompetencje – prawo zawierania traktatów i prawo obsadzania urzędów – przypisano prezydentowi, pod warunkiem, że będzie to czynił „za radą i zgodą Senatu”. Dodano także, że „od czasu do czasu” prezydent ma obowiązek przedstawiania Kongresowi „informacji o Unii”. Ma też prawo zwoływania izb i ich rozwiązywania w przypadku braku porozumienia między nimi. Ponadto prezydent jest szefem nieformalnego rządu i administracji federalnej, naczelnym dowódcą sił zbrojnych, kierownikiem polityki zagranicznej, wykonawcą ustaw, posiadającym uprawnienia w dziedzinie działalności prawodawczej, przywódcą partii oraz liderem opinii publicznej. Prezydent posiada również funkcje nominacyjne, co w rozwiązaniach konstytucyjnych wychodzi poza sferę władzy wykonawczej. Ostatnim atrybutem głowy państwa jest prawo ułaskawień.
Po stronie prezydenta leży również prawo weta wobec ustaw Kongresu. Dysponuje on następującymi rodzajami weta:
1) Zwykłym, regularnym, polegającym na odmówieniu zgody na podpisanie ustawy i odesłaniu projektu Kongresowi, wraz z uzasadnieniem wyjaśniającym jego stanowisko. Kongres może obalić weto poprzez ponowne przegłosowanie projektu większością 2/3 głosów w obu izbach;
2) Kieszonkowym, występującym w przypadku, gdy prezydent otrzyma projekt do podpisania w ciągu ostatnich dziesięciu dni sesji Kongresu i nie zajmie stanowiska. Działanie takie powoduje zablokowanie wejścia projektu w życie, a Kongres nie ma możliwości reakcji.
3) Nieformalnym, polegającym na obstrukcji prezydenta w procesie wykonywania ustawy. Prezydent może np. nie przyznać funduszy na realizację postanowień ustawy lub nie wydać rozporządzeń wykonawczych.
Już na pierwszy rzut oka musi uderzać, że powyższe rozróżnienie funkcji nie opiera się na jednakowych kryteriach, nie jest to więc podział dychotomiczny i wskazuje raczej na różne aspekty jednolitej, konstytucyjnej roli Prezydenta. Szczególne znaczenie mają dwa najogólniejsze sformułowania art. II konstytucji. Pierwsze z nich jest prostym stwierdzeniem, że prezydent wykonuje władzę wykonawczą, co można interpretować na dwa sposoby: uznać, że jest to tylko stwierdzenie nazwy i jednoosobowego charakteru egzekutywy, albo przyjąć, że ma to znaczenie ogólnej klauzuli legitymującej prezydenta do wszelkich działań kojarzonych z pojęciem władzy wykonawczej.
Prezydent dysponuje dwoma formami aktów prawnych: rozporządzeniami wykonawczymi i proklamacjami. Wobec niewielkich różnic tych aktów można omówić je łącznie. Rozpatrując moc prawną aktów prawnych prezydenta, należy uznać, że mimo ustalania w nich samodzielnie zasad polityki w danej dziedzinie czy uzupełniania ustawnie mogą one być sprzeczne z ustawami Kongresu. Reasumując, można stwierdzić, że akty normatywne prezydenta są niekwestionowanym źródłem prawa, gdy mieszczą się w choćby ogólnie nakreślonych jego kompetencjach.

4. Ewolucja władzy prezydenckiej
Analizując ustrój polityczny Stanów Zjednoczonych przez pryzmat samej tylko konstytucji, obowiązującej z niewielkimi tylko poprawkami od ponad 200 lat, otrzymalibyśmy w efekcie obraz zafałszowany. Wszelkiego rodzaju modyfikacje systemowe nie znalazły swego odzwierciedlenia w konstytucji. Można za to dopatrywać się ich w orzecznictwie Najwyższego Sądu Federalnego. Jednocześnie praktyka konstytucyjna uczyniła państwo federacją ściślejszą, niżby wynikało to z tekstu konstytucji, oraz zaowocowała wzrostem pozycji prezydenta wobec innych organów władzy.
W ewaluacji całego ustroju politycznego można dopatrywać się konkretnego momentu w dziejach państwowości USA, kiedy to pozycja głowy państwa zyskiwała na randze. Zakładając, że wyróżnimy w historii ustroju USA cztery okresy, możemy wskazać na ten trzeci z kolei:
Pierwszy okres, obejmujący koniec XVIII wieku, dotyczył zbudowania podstaw ustrojowych państwa , uchwalenia i przyjęcia konstytucji.
Drugi okres, trwający cały XIX wiek, charakteryzuje się dominacją Kongresu, którego prawodawstwo staje się głównym źródłem prawa stanowionego. Kongres strzegł swoich praw i przeciwstawiał się działaniom tzw. silnych prezydentów, pragnących powiększyć zakres swoich konstytucyjnych uprawnień.
Trzeci okres, trwający od początku XX wieku do połowy lat 70-tych XX wieku, to czas wzmacniania pozycji prezydenta. Do grona tzw. silnych prezydentów, bądź mocnych prezydentów zaliczyć można kilku, od pierwszych zaczynając.
Czwarty okres, to okres bieżący, który zdaniem wielu amerykanistów może zostać określony jako stan równowagi między federalnymi organami państwa.
Nawiązując do prezydentów, którzy na trwałe odcisnęli swoje piętno na systemie władzy za Oceanem Atlantyckim, chciałbym teraz odwołać się do kilku nazwisk.
Prezydent J. Washington zainicjował praktykę organizowania zebrań z kierownikami departamentów, z którymi omawiał sprawy ogólnopaństwowe. Zebrania te zwano „zebraniami gabinetu”. Od tego czasu gabinet stał się stałą instytucją, mimo że nie przewidywała go konstytucja. Gabinet stał się ciałem doradczym, jego stanowisko bowiem w jakiejkolwiek sprawie nie wiązało bowiem prezydenta. Aktualną także dzisiaj ilustracją znaczenia gabinetu mogą być słowa Abrahama Lincolna: „Siedem głów – nie, jeden – tak, i tak zwyciężyło”.
W okresie od 1823 do 1861 roku przyjęto zasadę izolacjonizmu amerykańskiego. Wprowadzono tzw. doktrynę Monroe – Ameryka dla Amerykanów. Dla prezydenta oznaczało to nie mieszanie się państw europejskich do spraw Ameryki i odwrotnie. W latach 20-tych XIX wieku ujawnił się również silny ruch demokratyczny o solidnych ludowych podstawach. Wielką rolę odegrali w nim westmeni, przedsiębiorczy farmerzy, ranczerzy i traperzy zasiedlający stopniowo Wielki Zachód. Na dalekich obszarach Zachodu triumfowała społeczna samoorganizacja łącznie z wymiarem sprawiedliwości rodem z filmów westernowych. Jeśli już stabilizacja i ucywilizowanie Wielkiego Zachodu wymagały rozbudowy struktur władzy, mogła to być jedynie władza demokratyczna, a nie pochodząca od elit. W popieraniu demokracji miały swój interes niektóre grupy wielkiego kapitału, np. nowojorskiego, konkurującego z konserwatywnym, mającym wielkie wpływy w rządzącej elicie kapitałem filadelfijskim. Za swego przywódcę demokraci uznali Andrew Jacksona, w gruncie rzeczy dość zachowawczego, który jednak nie protestował, gdy propaganda demokratyczna przedstawiała go jako obrońcę praw ludu i skromnego westmana ( w rzeczywistości był człowiekiem zamożnym i pochodził z Południa). Stanął na czele demokratycznej fali i dzięki niej wygrał wybory prezydenckie w 1828 roku . „Era Jacksonowska”, jak nazywano ten czas, przyniosła wiele decyzji socjoekonomicznych, które miały wspierać zmiany polityczne. Między innymi zlikwidowano Bank Rezerw Federalnych, który wiązał się, zdaniem stronników Jacksona, tylko z drapieżnym biznesem, wielkim biznesem. Historia pokazuje, że ta decyzja przyniosła wielkie ekonomiczne trudności w następnych latach. Za czasów prezydentury Jacksona zniesiono również więzienie za długi.
Narastające jednak rozbieżności ekonomiczne, polityczne oraz ideologiczne doprowadziły do głębokiego konfliktu między północą a południem Stanów Zjednoczonych. W tle dominował problem niewolnictwa, a iskrą stał się wybór na prezydenta (głównie głosami północy) w 1860 roku Abrahama Lincolna, znienawidzonego przez południowców. W efekcie 11 stanów południa wystąpiło z unii, tworząc Skonfederowane Stany Ameryki.
Po wojnie secesyjnej Stany Zjednoczone nie przeznaczyły już większych środków na zbrojenia, toteż dynamicznie rozwijało się osadnictwo i rozbudowywały się miasta. W okresie tym rozpowszechniło się przeświadczenie, że prezydent jest rzecznikiem interesów państwa a zatem ugruntowała się nadrzędna rola głowy państwa w stosunku do pozostałych organów.
Wraz z wyłanianiem się nowych zadań państwa prezydenci podejmowali je jako zadania swojego urzędu, zwiększając w ten sposób realny zakres swojej władzy. Ta praktyka została zdefiniowana i ujęta w doktrynę przez prezydenta Theodora Roosevelta na początku XX wieku. Jego koncepcja prezydenta jako „sługi narodu” pozwalała prezydentowi na czynienie wszystkiego, czego domaga się naród, a jedyną granicę stanowił wyraźny konstytucyjny zakaz. Najlepszym tego dowodem są słowa samego T. Roosevelta, który już na emeryturze pisał, że prezydent – jak steward na statku, który ma czynić wszystko ku wygodzie i bezpieczeństwu pasażerów – musi działać dla dobra wszystkich obywateli, w każdym czasie i w każdy sposób, który tylko nie narusza bezpośrednio konstytucji. Tę koncepcję władzy prezydenckiej nazwano teorią stewarda.
Jeszcze większe prawa przyznawano prezydentowi w koncepcji prerogative powers stanowiącej, że istnieją pewne nieodłączne prerogatywy przysługujące prezydentowi, a wynikające wprost z właściwości jego urzędu. Tak więc w sytuacjach nadzwyczajnych: bezpośredniego zagrożenia państwa, w czasie wojny czy w innych dramatycznych wypadkach prezydent może działać bez konstytucyjnego bądź ustawowego umocowania. Skrajnym przypadkiem wykorzystania tej koncepcji była tzw. plebiscytarna czy imperialna prezydentura R. Nixona, który uważał, że jest upoważniony do wszelkich działań nawet w czasie pokoju.
Pozycja i rola prezydenta wzrosły w okresie wielkiego kryzysu lat 30-tych XX wieku, kiedy to powstała konieczność nasilenia interwencji państwowej, a następnie w czasie konfliktów międzynarodowych i prowadzenia prze USA aktywnej polityki międzynarodowej. Sytuacje kryzysowe- okresy zagrożenia państwa, wojny czy trudności ekonomiczne powodują wzmocnienie pozycji prezydenta, gdyż on właśnie, jako jednoosobowa władza wykonawcza, jest organem zdolnym do podjęcia natychmiastowej decyzji oraz szybkiego, sprawnego i skutecznego działania. W XX wieku Stany Zjednoczone wzięły udział w 2 światowych konfliktach, wychodząc z pierwszego na pozycję mocarstwa, potem zaś – supermocarstwa światowego. Wstrząsem dla wielu Amerykanów, nie mniejszym niż wojna stał się w latach 1929-1933 wielki kryzys ekonomiczny, przezwyciężony przez F.D. Roosevelta i jego program „Nowy Ład”.
Po drugiej wojnie światowej USA stanęły wobec wyzwania ZSRR, swego niedawnego sojusznika i jego ekspansji, ideologicznej dywersji, wzmożonych zbrojeń. Proces ów nosi nazwę zimnej wojny, którą Stany Zjednoczone w istocie wygrały, niezależnie od porażki w Wietnamie. Istotną rolę odegrał w tym sukcesie prezydent Ronald Regan.
Przytaczając okresy prezydentur niezwykle istotnych dla państwowości USA, nie sposób, pośród tych wszystkich nazwisk prezydentów, nie wspomnieć nazwiska jednego z prezydenckich zastępców, i to w historii najnowszej. Bowiem realna pozycja wiceprezydenta zależy w ogromnym stopniu od siły osobowości obu członków prezydenckiego duetu. Powszechna jest opinia o szczególnie silnej pozycji wiceprezydenta Dicka Cheneya, co dobrze ilustruje analiza przeprowadzona przez Johna Nicholsa: „Cheney działa co prawda zakulisowo, ale praktycznie steruje leniwym i ograniczającym się w swoich zainteresowaniach prezydentem George’em W. Bushem. Bardzo wyraźnie ujawniło się to po ataku na World Trade Center, kiedy decyzje podejmował Cheney, Bush zaś był bezwolnie wożony prezydenckim samolotem z bazy do bazy wojskowej”. Działania Cheney’a nie ograniczały się tylko do wpływania na prezydenta i załatwiania będących w jego gestii spraw. Próbował on także manipulować pracami Senatu.

ROZDZIAŁ II
NAZWISKA PREZYDENTÓW USA WARTE ZAPAMIĘTANIA
WEDŁUG GIMNAZJALISTÓW

Jako nauczyciel języka angielskiego w swojej codziennej pracy odwołuję się często do ogólno pojętej kultury anglojęzycznego obszaru językowego. Dyskusje z moimi uczniami nie kończą się na Wielkiej Brytanii, a często naszą uwagę kierujemy za Ocean Atlantycki, w kierunku jednej z najmłodszych demokracji na świecie. Dlatego też, nie powinienem być zaskoczony wyborem tematu przez uczniów, którzy zgłosili się do mnie w tym roku o pomoc w przygotowaniu projektu edukacyjnego dla gimnazjalistów. Tematem rozważań mięli zostać prezydenci USA. Jednak gimnazja w wyniku reorganizacji systemu oświaty zostaną wygaszone, toteż na metodę projektu chciałbym spojrzeć w nieco szerszym aspekcie, odwołując się w tym rozdziale nie tylko do realizowanego przeze mnie z gimnazjalistami projektu edukacyjnego, ale i szerzej rozumianej metody projektu w ujęciu nowej podstawy programowej wiedzy o społeczeństwie.

1. Metoda projektu

W nowej podstawie programowej wiedzy o społeczeństwie dla szkoły podstawowej
z 14 lutego 2017 roku wiele uwagi poświęcone jest metodzie projektu. Czytamy, że duże znaczenie dla rozwoju młodego człowieka oraz jego sukcesów w dorosłym życiu ma nabywanie kompetencji społecznych takich jak komunikacja i współpraca w grupie, w tym w środowiskach wirtualnych, udział w projektach zespołowych lub indywidualnych oraz organizacja i zarządzanie projektami. Metoda projektu zakłada znaczną samodzielność i odpowiedzialność uczestników, co stwarza uczniom warunki do indywidualnego kierowania procesem uczenia się. Wspiera integrację zespołu klasowego, w którym uczniowie, dzięki pracy w grupie, uczą się rozwiązywania problemów, aktywnego słuchania, skutecznego komunikowania się, a także wzmacniając poczucie własnej wartości. Metoda projektu wdraża uczniów do planowania oraz organizowania pracy, a także dokonywania samooceny. Projekty swoim zakresem mogą obejmować jeden lub więcej przedmiotów. Pozwalają na współdziałanie szkoły ze środowiskiem lokalnym oraz na zaangażowanie rodziców uczniów.
Projekty mogą być wykonywane indywidualnie lub zespołowo. Uczniowie podczas pracy nad projektami powinni mieć zapewnioną pomoc nauczyciela – opiekuna. Nauczyciele korzystający z metody projektu mogą indywidualizować techniki pracy różnicując wymagania.
Jako trafną definicję metody projektu można zatem przyjąć słowa S.M. Szymańskiego. Twierdzi on, że to metoda kształcenia sprowadzająca się do tego, że zespół osób uczących się samodzielnie inicjuje, planuje i wykonuje pewne przedsięwzięcie oraz ocenia jego wykonanie(...) Najlepiej, jeżeli źródłem projektu jest świat życia codziennego, a nie abstrakcyjna nauka. Punktem wyjścia jest jakaś sytuacja problemowa, zamierzenia, podjęcie jakiejś inicjatywy, wytyczenie celu, punktem dojścia zaś-szeroko rozumiany projekt.

2. Rodzaje projektów

Analizując dostępną na rynku literaturę, można wyróżnić kilka głównych rodzajów projektu:
1) Projekt indywidualny – jak sama nazwa wskazuje, wykonywany jest przez jedną osobę.
2) Projekt zespołowy - wykonywany przez kilkuosobowy zespół, co pozwala na kształtowanie umiejętności współpracy w grupie, wspólne rozwiązywanie problemów.
3) Projekt przedmiotowy – to projekt, który realizuje treści programowe jednego przedmiotu. Jego celem jest np. kształtowanie umiejętności związanych z treściami zawartymi w podstawie programowej, rozwijanie zainteresowań przedmiotem.
4) Projekt międzyprzedmiotowy – w nawiązaniu do większej liczby przedmiotów, realizuje zagadnienia podstawy programowej wielu przedmiotów. Jego zadaniem jest integrowanie wiedzy i umiejętności z różnych obszarów edukacyjnych.
5) Projekt badawczy - polega na zbieraniu i systematyzowaniu informacji dotyczących określonego zagadnienia, opracowaniu danych, wysuwaniu wniosków i prezentowaniu efektów.
6) Projekt działania lokalnego - problematyka związana jest z lokalnym środowiskiem społecznym, kreuje warunki do rozwijania kompetencji związanych z wrażliwością społeczną, świadomością ekologiczną, hierarchią wartości.
Zatem projekt moich podopiecznych: „Które nazwiska prezydentów USA warte są zapamiętania?” jest zdecydowanie projektem międzyprzedmiotowy. Poza umiejętnościami językowymi, trzeba przy jego realizacji wykorzystać również informacje zdobyte na zajęciach wiedzy o społeczeństwie, historii czy geografii.
Projekt ten jest także projektem badawczym, gdyż uczniowie muszą wpierw zgromadzić i usystematyzować informacje dotyczące zagadnienia prezydentów Stanów Zjednoczonych. W dalszej kolejności uczniów czeka opracowanie danych, dzięki którym będą mogli wysnuć konkretne wnioski. Efektem podjętych działań będą nazwiska wspomnianych prezydentów, a także ich sylwetki pojawiające się w komiksie przygotowanym przez uczniów.

3. Przygotowanie uczniów do pracy metodą projektu

Zanim doszło do sformułowania tematu projektu o prezydentach zza Atlantyku, a nawet wyboru tematyki do projektu, przygotowaliśmy się wspólnie do współpracy. Jeśli przed nami pojawiło się wyzwanie projektu zespołowego, czyli grupy uczniów i nauczyciela, musieliśmy określić zasady współpracy w takim zespole.
Za zasady pracy uczniów w grupie przyjęliśmy:
1) Wybieramy lidera grupy, który będzie odpowiedzialny za kierowanie pracą.
2) Każdej osobie z zespołu przydzielamy obowiązki do wykonania.
3) Podczas spotkań roboczych wszyscy wzajemnie się słuchamy dając możliwość
wypowiadania się każdej osobie.
4) Każdy z nas ponosi odpowiedzialność za końcowy efekt pracy.
5) Wszyscy uczestniczą w konsultacjach z nauczycielem.
6) Każdy powinien starać się pracować jak najlepiej, zgodnie ze swoimi możliwościami.
Ponadto ustaliliśmy z gimnazjalistami, iż moja rola - jako nauczyciela i opiekuna grupy - ma ograniczać się do stwarzania warunków do pracy i motywowania uczniów do wykonywania powierzonych im zadań, a także terminowości. Staram się, aby podopieczni przejmowali odpowiedzialność za wykonywanie zadań określonych w projekcie.

4. Etapy realizacji projektu.

Projekt edukacyjny jest realizowany przez zespół uczniów pod opieką nauczyciela i obejmuje następujące etapy:
a. Przygotowanie
b. Realizację
c. Publiczne przedstawienie rezultatów projektu
d. Ocenę
Przygotowanie uczniów i opiekuna, jako pierwszy etap realizacji projektu został omówiony w poprzednim podrozdziale. Na etapie przygotowani trzeba nam pamiętać jeszcze o niemniej istotnych elementach. Są to wybór tematu projektu, określenie i założenie osiągnięcia wyznaczonych celów, ustalenie zadań do realizacji czy źródła, z których można skorzystać. Bardzo ważnym elementem do ustalenia są także terminy – terminy konsultacji z nauczycielem i termin prezentacji. Kolejny element to wybór formy prezentacji projektu, odpowiedni ze względu na zainteresowania członków grupy, ale i jej liczebność. Ostatni element do ustalenia to zasady oceniania.
Od samego początku myśli moich podopiecznych skoncentrowane były raczej na postaciach kultury amerykańskiej, niż na miejscach bądź faktach z historii. Zgodnie też twierdzili, że mają wystarczająco dyskusji o nowych gwiazdach czy gwiazdkach świata filmu, muzyki czy sportu. Dlatego też jednogłośnie zdecydowali się na temat: „Które nazwiska prezydentów USA warte są zapamiętania?”.
Kluczowe dla powodzenia projektu jest to, by uczniowie, wypracowując cele ,odkryli sens własnych działań i wiedzieli, co chcą osiągnąć i jak to zrobić.
Oprócz oczywistych celów edukacyjnych projektu pojawił się do osiągnięcia przez moich uczniów jeden cel bardziej praktyczny. Wiemy, że cele praktyczne wyznaczają kierunki działań poszczególnych zespołów projektowych, a uczniowie z pomocą nauczyciela przedstawiają je w kategoriach rezultatów, które chcą osiągnąć. Rezultatem pracy moich gimnazjalistów ma być komiks o trójce przyjaciół (Załącznik 1), którzy udali się w podróż do Ameryki na audiencję do obecnie urzędującego prezydenta USA, Donalda Trumpa. Podczas wizyty w Stanach mają oni odwiedzić również miejsca powszechnie kojarzone z najwybitniejszymi głowami tego państwa. Jak się okazało na etapie gromadzenia danych, wybory moich uczniów nie były przypadkowe, a sensownie argumentowane. Kulminacyjnym momentem wyprawy trójki zaprzyjaźnionych chłopców z komiksu, ma być wizyta u stóp góry Mount Rushmore (Załącznik 2).
Jest to góra leżąca w Black Hills w hrabstwie Pennington na zachodzie stanu Dakota Południowa, w której w latach 1927–1941 wykuto pomnik o nazwie Mount Rushmore National Memorial. Pomnik składa się z czterech głów prezydentów USA, szczególnie znaczących dla historii tego kraju. Każde popiersie ma wysokość około 18 metrów. Przedstawieni tam prezydenci to (od lewej): George Washington, Thomas Jefferson, Theodore Roosevelt oraz Abraham Lincoln.
Do grona znamienitej czwórki prezydentów o niepodważalnym autorytecie, uczniowie realizujący projekt mają zamiar nawiązać jeszcze do prezydenta Nixona, choć jest postacią o raczej „złej sławie”, powiązanej z aferą Watergate. Jak przyznali sami uczniowie, to właśnie mechanizmy korupcyjne, manipulacje i przestępczy półświatek przyciągnęły ich uwagę do tej głowy państwa.
Kolejnym prezydentem, z którym spotkamy się w komiksie ma być Bill Clinton, który przez uczniów postrzegany jest jako ten najbardziej „rozrywkowy”. Argumentacje dotyczyły jego lat studenckich i bywania na imprezach studenckich. Nie bez znaczenia dla uczniów okazał się też fakt umiejętności gry na saksofonie tego eksprezydenta, jak i jego uwikłanie w „aferę obyczajową”.
O ile wybór dwóch powyżej wymienionych nazwisk był dla mnie małym zaskoczeniem, to nazwisko kolejnego na liście może być już bardziej zrozumiałe. Następnym nazwiskiem ma być Barack Obama. Jako uzasadnienie usłyszałem dwa powody – jest to pierwszy prezydent afroamerykanin w historii USA. Ponadto w roku 2009 otrzymał on pokojową nagrodę Nobla za nadzwyczajny wkład we wzmocnienie współpracy międzynarodowej.
Na uwagę gimnazjalistów zasłużył jeszcze Ronald Regan i okres zbrojeń w czasie „zimnej wojny”.
Nie bez znaczenia przy wyborze formy realizowanego projektu, było zainteresowanie uczniów komiksem, a dokładniej rzecz ujmując - mangą. Manga wyewoluowała z połączenia ukiyo-e i wschodniego stylu rysowania, a swoją obecną formę przybrała krótko po II wojnie światowej. Manga jest drukowana głównie w czerni i bieli, nie licząc okładek i ewentualnie kilku pierwszych stron. Taką właśnie formę chcą zachować gimnazjaliści realizujący ten projekt.
Jako cały zespół realizujący projekt „Które nazwiska prezydentów USA warte są zapamiętania?” jesteśmy na etapie realizacji. Zdajemy sobie sprawę, że uczniów czeka jeszcze publiczna prezentacja, a następnie dojdzie do oceny.

5. Ocena działań projektowych

Aby mówić o kompletnej ocenie realizowanego przez gimnazjalistów projektu jest nieco za wcześnie, gdyż nie doszło jeszcze do publicznej prezentacji. Został jednak opracowany przez nas system oceniania projektu, a także kryteria oceniania działań projektowych podjętych przez uczniów.
Opracowując system oceniania projektu uwzględniliśmy:
a. cele określone w projekcie, spodziewane efekty;
b. które z założonych celów będą podlegały ocenie;
c. kryteria, według których będziemy oceniać;
d. podmiot oceniający – samoocena ucznia, udział zespołu, ocena nauczyciela.
Z kolei główne kryteria przyjęte przez nas przy ocenie działań projektowych to: współpraca w zespole, samodzielność, adekwatność treści projektu do sformułowanego tematu i ustalonych celów, oryginalność, innowacyjność, przeprowadzone badania i trafne dowody tych badań, właściwa struktura sprawozdania i jego zawartość merytoryczna oraz sposób prezentacji.

PODSUMOWANIE

Jest wiele powodów, dla których zainteresowanie głową państwa w Stanach nie słabnie. Każdy rok wyborczy dostarcza emocji obywatelom Ameryki, jak i szerszej opinii publicznej, w tym w Polsce, dzięki relacjom na żywo komentatorów zza oceanu. Historycznie rzecz ujmując pozycja Prezydenta Stanów Zjednoczonych była i jest odzwierciedleniem sytuacji politycznej i gospodarczej kraju. Jest ona bowiem naturalnym podglebiem działalności głowy państwa, świadcząc o kierunku rozwoju kraju.
W ewaluacji całego ustroju politycznego można dopatrywać się konkretnego momentu w dziejach państwowości USA, kiedy to pozycja głowy państwa zyskiwała na randze. Zakładając, że wyróżnimy w historii ustroju USA cztery okresy, możemy wskazać na ten trzeci z kolei - to stwierdzenie postawione w tej pracy w ostatnim podrozdziale rozdziału pierwszego. Okres ten przypada od początku XX wieku aż do lat 70-tych. To właśnie w tym czasie urząd prezydenta piastowali T. Roosvelt, F.D. Roosvelt, D. Regan czy R. Nixon. W podrozdziale tym wskazałem również na jednych z pierwszych prezydentów: J. Washingtona, A. Jacksona czy A. Lincolna. W historii najnowszej moją uwagę przykuł prezydent G.W. Bush i jego zastępca D. Cheney w dobie zagrożenia Stanów i całego świata terroryzmem.
Wybory moich podopiecznych, przygotowujących projekt: „Które nazwiska prezydentów USA warte są zapamiętania?”, okazały się dość zbieżne. Poza A. Jacksonem, G.W. Bushem i jego zastępcą, uczniowie wybrali te same głowy państwa. W odróżnieniu do mnie, skupili się również na sylwetce T. Jeffersona, B. Clintona, który przez uczniów postrzegany jest jako ten najbardziej „rozrywkowy” i B. Obamy. Jako uzasadnienie wyboru tego ostatniego usłyszałem dwa powody – jest to pierwszy prezydent afroamerykanin w historii USA. Ponadto w roku 2009 otrzymał on pokojową nagrodę Nobla za nadzwyczajny wkład we wzmocnienie współpracy międzynarodowej.

BIBLIOGRAFIA

1. Baszkiewicz Jan, Powszechna historia ustrojów państwowych, Wydawnictwo ARCHE, Gdańsk 2001,
2. Braud Philippe, Rozkosze demokracji, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1955,
3. Dziemidok-Olszewska B., Żmigrodzki M., Współczesne systemy polityczne, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007,
4. Gaca A., Kamińska K., Historia powszechna ustrojów państwowych, Wydawnictwo Dom Organizatora, Toruń 2002,
5. Gdulewicz E., Kręcisz W., Orłowski W., Skrzydło W., Zakrzewski W., Ustroje państw współczesnych, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2000,
6. Haman J., Demokracja, decyzje, wybory, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2003,
7. Jarnecki Michał, Dzieje ustroju w zarysie, Agencja Wydawnicza AGA-PRESS, Warszawa 1998,
8. Kozłowski S.G., Ameryka współczesna, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2008,
9. Osiatyński W., Stany Zjednoczone społeczeństwo i władza, Wydawnictwo Wiedza Powszechna, Warszawa 1975,
10. Pułło Andrzej, Ustroje państw współczesnych, Wydawnictwo LexisNexis, Warszawa 2007,
11. Riker W, The Art. Of Political Manipulation, Yale University Press 1986,
12. Sarnecki Paweł, Ustroje konstytucyjne państw współczesnych, Kantor Wydawniczy ZAKAMYCZE, Zakamycze 2005,
13. Szymański S.M., O metodzie projektów: z historii, teorii i praktyki pewnej metody kształcenia, Warszawa 2000.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.