X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 38195
Przesłano:

Scenariusz uroczystości poświęconej rocznicy uchwalenia "Konstytucji 3 Maja"

Jarosław Kaliński
Scenariusz uroczystości poświęconej rocznicy uchwalenia „Konstytucji 3 Maja”

Przebieg uroczystości:
1. Odśpiewanie hymnu narodowego przez chór szkolny.
2. Poetyckie wprowadzenie:
a) Tadeusz Kubiak „Tu wszędzie Polska”,
b) Maria Konopnicka „A jak ciebie...”,
c) Marian Piechal „Alfabet”.
3. Wstęp – ogólne informacje o rocznicy uchwalenia konstytucji.
4. Sytuacja polityczna Polski przed panowaniem Stanisława Augusta Poniatowskiego.
5. Panowanie Poniatowskiego:
a) ofensywa kulturalna,
b) krytyka działalności Poniatowskiego: Ignacy Krasicki „Do króla”,
c) publicystyka doby stanisławowskiej:
Stanisław Staszic „Przestrogi dla Polski”,
Hugo Kołłątaj „Anonima listów kilka”,
Franciszek Salezy Jezierski „Katechizm o tajemnicach rządu polskiego”
6. Obrady Sejmu Wielkiego:
a) informacje ogólne,
b) ścierające się stronnictwa: Julian Ursyn Niemcewicz „Powrót posła”,
c) przebieg obrad,
d) najważniejsze ustalenia „Konstytucji 3 Maja”,
e) radość patriotycznej części społeczeństwa: Franciszek Karpiński „Na dzień 3 Maja szczęśliwie doszłej Konstytucji Kraju”,
f) podsumowanie.
7. Wystąpienie chóru (pieśni patriotyczne).

Recytator 1

Tu, gdzie jest dom i twój, i mój,
tu, gdzie są lasy i rzeki nasze,
tu, gdzie się rodził i ojciec, i matka,
gdzie biały orzeł na sztandarze –
Gdzie w Gdańsku Neptun lśni trójzębem,
gdzie nad Krakowem dźwięczy hejnał,
gdzie wolna droga wiedzie w zboża,
gdzie na jeziorze trzcina chwiejna –
Gdzie dom poety w Czarnolesie,
gdzie nurtem śpiewnym płynie Wisła,
tu biały sad, tu czarny węgiel,
tu wszędzie Polska, tu – Ojczyzna.

Recytator 2

A jak ciebie kto zapyta:
Kto ty taki, skąd ty rodem?
Mów, żeś z tego łanu żyta,
żeś z tych łąk, co pachną miodem.
Mów, że jesteś z takiej chaty,
co Piastowską chatą była.
Żeś z tej ziemi, której kwiaty
gorzka rosa wykarmiła.

Recytator 3

Zanim ci, synku, w literach
treść drukowaną obnażę,
będę jak księgi otwierał
wszystkie nasze cmentarze.
Wszystkie po polach mogiły
nauczę czytać jak nuty,
abyś z nich czerpał swe siły
do dalszej w życiu marszruty.
Pokażę ci rany skryte,
głębokie na twarzach blizny
i z nich będę jak z liter
uczył imienia ojczyzny.
Narrator 1

Dzień 3 maja 1791 r. to ważne wydarzenie uchwalenia konstytucji, które pozostało w pamięci narodu polskiego w czasie 123 lat niewoli. Było też świętem odrodzonej w 1918 r. Rzeczypospolitej. Przez prawie 40 powojennych lat o tak ważnej rocznicy nie mówiło się prawie wcale. 18 stycznia 1951 r. władze Polski Ludowej zniosły to święto. Dopiero 6 kwietnia 1990 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zdecydował o przywróceniu obchodów rocznicy uchwalenia konstytucji.

Narrator 2

Sejm Czteroletni, zwany też Wielkim, i uchwalenie Konstytucji 3 Maja, o której Hugo Kołłątaj napisał, że „będzie sławną epoką kończącego się XVIII wieku” – to wielkie wydarzenia polityczne, stanowiące koronę kończącej się Rzeczypospolitej.
Od blisko dwustu lat Polska umacniała tzw. demokrację szlachecką. Zaczęło się od uchwalenia konstytucji „Nihil novi” w 1505 r., która ograniczała prawa króla, a rozszerzała szlacheckie swobody i przywileje. Osiągnąwszy maksimum wolności szlachta niechętnie przyjmowała jakiekolwiek próby zmian w myśl zasady: każda nowość zawsze szkodliwa. W ten sposób utrzymywano ustrój przez blisko 200 lat. Sejm przestawał z wolna spełniać swoje zadania, gdyż ograniczała go zasada jednomyślności. Nic więc dziwnego, że nie był zdolny do właściwego funkcjonowania. Szlachta, broniąc swych wolności i swobód, nie była zainteresowana rozwojem prawodawstwa. Najważniejszym argumentem posłów szlacheckich było liberum veto – prawo prawa, „źrenica wolności”. Każdy pomysł godzący w interesy szlachty prowadził nieuchronnie do zerwania sejmu.
Można więc mówić, że połowa XVIII wieku charakteryzuje się paraliżem państwa polskiego: sejm jest w stanie rozkładu, władza wykonawcza będąca w rękach króla – praktycznie spętana jest konfliktami ze szlachtą, senat broni interesów magnaterii. Politykę wewnętrzną kształtowała właściwie rywalizacja poszczególnych koterii magnackich, wobec których szlachta była instrumentem wykorzystywanym w sejmikach.
Nie lepiej rysowała się sytuacja zewnętrzna Polski. Wszelkie próby podejmowane przez króla, aby wprowadzić stałe podatki na utrzymanie armii, spalały na panewce. Systematyczne redukowanie liczby wojska doprowadziło do sytuacji, że armia polska przestała mieć jakiekolwiek znaczenie w rozgrywkach politycznych Europy. Państwa ościenne starały się utrzymywać demokratyczno-szlachecki ustrój Rzeczypospolitej, bo to gwarantowało słabość naszego państwa.

Narrator 1

Ożywienie polityczne i walka o naprawę państwa nastąpiły po objęciu w 1764 roku tronu przez ostatniego monarchę polskiego – Stanisława Augusta Poniatowskiego. To on zapowiedział „nowe świata polskiego tworzenie”. Poniatowski w pierwszym okresie swego panowania chciał dokonać dzieła reformy.
Działania polityczne napotykają na opór i nie przynoszą pożądanych efektów. Dlatego nowy władca staje się mecenasem artystów, których zadaniem będzie przeprowadzenie ofensywy kulturowej mającej na celu zmianę mentalności społeczeństwa nieprzygotowanego do koniecznych reform. Główną trybuną propagowania zmian staje się „Monitor” – polskie czasopismo powstałe już w rok po objęciu władzy przez Poniatowskiego. Autorzy artykułów i felietonów – Ignacy Krasicki, Franciszek Bohomolec czy Adam Naruszewicz – krytykują sarmackie zachowanie, postulują nowy wzór osobowy oświeconego szlachcica, biorą w obronę chłopa i mieszczanina, a także walczą o tolerancję religijną i o świecką edukację.
W roku 1765 powstaje również w Warszawie pierwszy w Polsce teatr publiczny. Szczególną popularnością cieszą się wystawiane w nim komedie Franciszka Bohomolca i Franciszka Zabłockiego. Utwory te miały uczyć poprzez śmiech, czyli – w myśl Horacego – łączyć przyjemne z pożytecznym. Swoje pomysły artystyczne twórcy mogli przedstawiać także na słynnych obiadach czwartkowych odbywających się u króla.
Działalności reformatorskiej nie zaprzestawano mimo wielkiego ciosu, jakim był I rozbiór Polski w 1772 roku. Sejm Delegacyjny, zatwierdzający rok później traktat rozbiorowy, powołał jednocześnie Komisję Edukacji Narodowej, powierzając jej całokształt prac związanych z reformą szkolnictwa. Dwa lata później zostało powołane Towarzystwo do Ksiąg Elementarnych, które zajęło się zaopatrzeniem szkół w podręczniki dostosowane do zreformowanego programu nauczania.
Mimo tylu zasług Stanisław August Poniatowski nie cieszył się popularnością wśród szlachty. Jej nastroje ukazuje satyra Ignacego Krasickiego zatytułowana „Do króla”:

Recytator 4

Im wyżej, tym widoczniej. Chwale lub naganie
Podpadają królowie, najjaśniejszy panie!
Satyra prawdę mówi, względów się wyrzeka.
Wielbi urząd, czci króla, lecz sądzi człowieka.
Gdy więc ganię zdrożności i zdania mniej baczne.
Pozwolisz mości królu, że od ciebie zacznę.
Jesteś królem, a czemu nie królewskim synem?
To niedobrze; krew pańska jest zaszczyt przed gminem.
Bo natura na rządczych pokoleniach zna się:
Inszym powietrzem żywi, inszą strawą pasie.
Stąd rozum bez nauki, stąd biegłość bez pracy;
Mądrzy, rządni, wspaniali, mocarze, junacy (...)
Jesteś królem – a byłeś przedtem mości panem;
To grzech nieodpuszczony. Każdy, który stanem
Przedtem się z tobą równał, a teraz czcić musi,
Nim powie: „najjaśniejszy”, pierwej się zakrztusi (...)

Recytator 5

Źle to więc, żeś jest Polak; źle, żeś nie przychodzień;
To gorsza (luboć, prawda, poprawiasz się co dzień) –
Przecież muszę wymówić, wybacz, że nie pieszczę –
Powiem więc bez ogródki: oto młodyś jeszcze.
Pięknież to, gdy na tronie sędziwość się mieści;
Tyś nań wstąpił mający lat tylko trzydzieści,
Bez siwizny, bez zmarszczków: zakał to nie lada.
Wszak siwizna zwyczajnie talenta posiada,
Wszak w zmarszczkach rozum mieszka, a gdzie broda siwa,
Tam wszelka doskonałość zwyczajnie przebywa (...)
Księgi lubisz i w ludziach kochasz się uczonych,
I to źle. Porzuć mędrków zabałamuconych.
Żaden się naród księgą w moc nie przysposobił:
Mądry przedysputował, ale głupi pobił (...)
Żeś dobry, gorszysz wszystkich, jak o tobie słyszę,
I ja się z ciebie gorszę i satyry piszę.
Bądź złym, a zaraz kładąc twe cnoty na szalę,
Za to, żeś się poprawił, i ja cię pochwalę.

Narrator 1

Zarzuty stawiane królowi są absurdalne i tak naprawdę ośmieszają nie Poniatowskiego, ale te środowiska, które go atakowały.

Narrator 2

Powoli mentalność szlachty polskiej ulegała przeobrażeniom. Jednak najtrudniej było jej pogodzić się z myślą o utracie uprzywilejowanej pozycji w społeczeństwie. Tymczasem zwolennicy reform zaczynają coraz głośniej upominać się o prawa dla innych warstw. Stanisław Staszic w „Przestrogach dla Polski” bierze w obronę mieszkańców miast:

Lektor 1

„W tych krajach kwitnie przemysł, to jest fabryki, rękodzieła, handel, w których kwitną miasta.
Wsie są miast matkami. Trzeba, aby w kraju pierwej rolnictwo stanęło w pewnym stopniu, dopiero miasta powstawać mogą. Nawzajem trzeba, aby miasta były do pewnego stopnia zaludnione, handlowne i bogate – dopiero rolnictwo doskonalić się może. Wsie dały początek miastom; miasta dają obfitość wsiom. Rolnictwo stwarza przemysł; wzrost przemysłu doskonali rolnictwo (...)
Bezpieczeństwo, sprawiedliwość i wolność są duszą przemysłu i handlu. Miasta powstaną, zaludnią się, przysposobią rolnikowi sprzedaż, napełnią kraj rękodziełami i rzemiosły, zakrzewią handel, sprowadzą masę pieniędzy, ułatwią Rzeczypospolitej miliony podatków i wojsko, kiedy będą miały bezpieczeństwo, sprawiedliwość i wolność. (...)
Który kraj dzisiaj tak jest głupi, że chce u siebie zatłumić przemysł, wystraszyć z miast zbogaconych mieszczan i zapobiec, aby nigdy handel nie powstał, najpewniej swego zamiaru dopnie, gdy przywiąże wstyd do urodzenia miejskiego, gdy rzuci hańbę i wzgardę na ćwiczących swój przemysł w doskonaleniu fabryk i na bawiących się handlem. Więc przeciwnie, który kraj chce u siebie zakrzewić przemysł, rękodzieła, wprowadzić handel, zaludnić i zbogacić miasta, powinien mieszczanom równy z innymi stanami zapewnić szacunek. Musi urodzenie miejskie uczynić równe z innymi obywatelami, zdatne do wszelkich cywilnych i wojskowych urzędów.”

Narrator 2

Hugo Kołłątaj u progu obrad Sejmu Wielkiego domaga się wolności dla chłopów:

Lektor 2

„Do Stanisława Małachowskiego, referendarza koronnego
o przyszłym sejmie Anonima listów kilka”

List drugi z 11 października 1788

Ktokolwiek pójdzie za duchem prawa, temu nietrudno będzie dostrzec widocznej kontradykcji, jaką wystawiać sobie zwykliśmy o poddaństwie ludu. Pomyślmy nieco nad tym, że wszyscy, ile nas tylko ziemia polska nosi, bez żadnego wyjątku, ubogiego i bogatego – jesteśmy poddani Rzplitej. Ona ma najwyższą nad nami władzę, jej prawa nad nami panują, jej wola nam rozkazuje, jej siła nas broni, jej moc nas poskramia i karze. Przez jakież uprzedzenie najlichszego żebraka od tej najwyższej wyjąć możemy władzy? Przez jakąż zuchwałość możemy sobie przywłaszczać nad ubogim rolnikiem udzielne i niepodległe panowanie, a do tego jak z sprzecznym serca uczuciem człowiek wolny ośmieli się być despotą osoby drugiego i gwałcić to prawo, którego w sobie więcej niż źrzenicy oka przestrzega?
Niech będzie rolnik co do osoby i rąk swoich zupełnie wolny, lecz niech będzie poddany prawu, które własna na niego wkłada potrzeba. Nie ma on ziemi, ale ma pracowite ręce, którymi i siebie wyżywić, i pana zbogacić zdoła. Niech będą obowiązani panowie podług swojej potrzeby uczynić kontrakty z rolnikami, jak każdy lepiej dla siebie osądzi: bądź na czynsz, bądź na robotę, byle tak czynsz, jak robota wypływały z rzetelnego szacunku, jaki okaże intrata czysta w nadanym im gruncie. Kontrakty takowe, jak są dziełem dobrej woli ludzkiej, tak je obiedwie strony świętobliwie dochować powinny. (...)
Przyszłe więc prawodawstwo te dwie rzeczy najistotniej obwarować powinno: wolność osoby rolnika i własność gruntową dziedzica...”

Narrator 2

Dramatyczną ocenę sytuacji w kraju zawiera również „Katechizm o tajemnicach rządu polskiego” Franciszka Salezego Jezierskiego:

(na scenę wchodzą dwie osoby, jedna zadaje pytania, druga odpowiada)

Pytanie: Jaka jest postać polityczna Polski?
Odpowiedź: Polska jest królestwem, bezkrólewiem, Rzecząpospolitą.
Pytanie: Kto stworzył Rzecząpospolitą?
Odpowiedź: Przywileje i nierząd.
Pytanie: Kto trzyma władzę prawodawczą i wykonawczą w Rzeczypospolitej?
Odpowiedź: Król, senat i rycerstwo, trzy stany, a jeden szlachcic.
Pytanie: Król jestże szlachcicem?
Odpowiedź: Jest.
Pytanie: Senator jestże szlachcicem?
Odpowiedź: Jest.
Pytanie: Poseł jestże szlachcic?
Odpowiedź: Jest.
Pytanie: Więc te wszystkie trzy stany są tylko jednym stanem?
Odpowiedź: To jest tajemnica nigdy nie pojęta rozumem, że Rzeczpospolita, nie mając tylko jeden stan szlachecki do swojego rządu, przecież z tego stanu zrobiła trzy stany tak cudownym sposobem, jako i to, że z jednej króla pojedynczej osoby ma także jeden stan zupełny.
Pytanie: Wszakże z tego daje się widzieć, że cały majestat rządu polskiego jest tylko rzecząpospolita szlachecką?
Odpowiedź: To jest jawna pewność, że w narodzie polskim kto nie jest szlachcicem, nie może być nawet człowiekiem. (...)
Pytanie: Chłop rolnik w Polszcze nie jestże człowiekiem?
Odpowiedź: Zapewne nie jest.
Pytanie: A jakże, kiedy on ma duszę i ciało i jest takąż osobą z przyrodzenia jak szlachcic?
Odpowiedź: Chłop w Polszcze ma tylko przymioty duszy i ciała, ale zaś osoba jego nie jest człowiekiem, ale rzeczą własną szlachcica, który będąc panem jednowładnym chłopa, może go przedawać i kupować, obracać na swój pożytek, tak jak bydło przedaje się z folwarkami i z opisami inwentarzów.
Pytanie: Mieszczanin czyli jest człowiekiem?
Odpowiedź: Mieszczanin nie jest zupełnym człowiekiem, ale jest pośrzedniczym jestestwem między człowiekiem-szlachcicem a nieczłowiekiem-chłopem.
Narrator 1

W 1787 roku rozpoczęła się wojna turecko-rosyjska, a rok późnej Rosję zaatakowała Szwecja. W takim momencie rozpoczęły się w Warszawie obrady Sejmu Wielkiego. Zwołany on został pod pretekstem uchwalenia podatków na pomoc Rosji w walce z Turkami. Dzięki temu Katarzyna II – caryca Rosji – wyraziła zgodę na obrady, które sejm zaczął 7 października 1788 r. Wcześniej jednak musiały się odbyć wybory. Przeprowadzono je w bardzo ożywionej atmosferze. Różne grupy polityczne w licznych czasopismach, broszurach i ulotkach uzasadniały swoje postulaty. Wszystko miało charakter zaciętej walki politycznej. Sejm działał jako skonfederowany, nie można więc było zastosować zasady liberum veto. Obradował pod laską Stanisława Małachowskiego. Był to człowiek niewielkiego wzrostu, chorowity, bez większego politycznego doświadczenia. Jako przewodniczący izby miał wiele bardzo ważnych funkcji do spełnienia. Musiał organizować obrady, formułować projekty ustaw, tłumaczyć, uciszać, godzić zwaśnionych.
Posłowie podzielili się na trzy stronnictwa. Obóz patriotyczny tworzyli światli magnaci: Małachowski, Potoccy, Czartoryscy i Ogińscy. Przeciwko tym działaczom na rzecz reform występował staroszlachecki, konserwatywny, republikański obóz hetmański, którzy tworzyli zaprzedani Rosji zdrajcy: Ksawery Branicki, Seweryn Rzewulski, Szczęsny Potocki. Istniała też partia królewska, lawirująca między tymi dwoma obozami, do której należeli: kanclerz Jacek Małachowski, prymas Michał Poniatowski i biskup Massalski. Posłuchajmy przedstawicieli ścierających się ugrupowań, ukazanych przez Juliana Ursyna Niemcewicza w „Powrocie posła”:
(wchodzą uczniowie ubrani w stroje szlacheckie, podzieleni na dwie grupy:
z jednej strony – patrioci, z drugiej – konserwatyści)

Szlachcic 1
Polska nigdy się z nikim łączyć nie powinna;
Niech cicho siedzi, ale niech nie będzie czynna;
A jeżeli koniecznie o przymierze chodzi,
Niech się z dalekim łączy, co jej nie zaszkodzi.
Z Hiszpanią, Portugalią, nawet z Ameryką...

Szlachcic 2
(ironicznie)
Z Persami, Tatarami albo z Siczą dziką.

Szlachcic 3
Przedtem bez żadnych intryg, bez najmniejszej zdrady
Jeden poseł mógł wstrzymać sejmowe obrady,
Jeden ojczyzny całej trzymał w ręku wagę,
Powiedział: „nie pozwalam”, i uciekł na Pragę.
Cóż mu kto zrobił: jeszcze, że tak przedni wniosek,
Miał promocje i dostał kilka wiosek.

Szlachcic 4
Ten to nieszczęsny nierząd, to sejmów zrywanie
Kraj zgubiło, ściągnęło obce panowanie,
Te zaborów, te srogich klęsk naszych przyczyną.
I my sami byliśmy nieszczęść naszych winą!

Gnijąc w zbytkach, lenistwie i biesiad zwyczaju,
Myśleliśmy o sobie, a nigdy o kraju.

Szlachcic 5
Ja, co nigdy nie czytam lub przynajmniej mało,
Wiem, że tak jest najlepiej, jak przedtem bywało.

Szlachcic 6
W nierządzie i letargu naród zanurzony,
Raz we dwa lata sejmem bywał przebudzony,
Nie dlatego, by radził, lecz żeby się kłócił;
W nieładzie wszystko zastał, w nieładzie porzucił.

Szlachcic 3
Dlaczego ten rząd? Po co te wszystkie odmiany?
Alboż źle było dotąd? A nasi przodkowie
Nie mieliż to rozumu i oleju w głowie?
Byliśmy potężnymi pod ich ustawami.
Tak to Polak szczęśliwie żył pod Augustami!
Człek jadł, pił, nic nie robił i suto w kieszeni.
Dziś się wszystko zmieniło i bardziej się zmieni:
Zepsuli wszystko, tchnąć się śmieli okrutnicy
Liberum veto, tej to wolności żrzenicy.

Szlachcic 4
Będą jeszcze dla Polski dni świetne wrócone,
Będą, byleby naród, cnotą zapalony,
Chęcią dobra ojczyzny z królem połączony,
Uwodzić się namowom przewrotnym nie dawał
I w zaczętej już pracy nigdy nie ustawał.

Narrator 2

Program prac sejmowych obejmował sprawę powiększenia liczebności armii i reorganizacji sił zbrojnych, reformę skarbowości i całego systemu podatkowego, reformy władz państwowych oraz sprawę mieszczan i chłopów. W czasie pierwszej, dwuletniej kadencji nie uchwalono zbyt wiele. Obrady sejmowe przedłużono więc na kolejne lata. Dobrano drugą, taką samą liczbę posłów, którym przewodniczył marszałek Kazimierz Nestor Sapieha. Sejm w powiększonym składzie zaczął obradować w listopadzie 1790 roku.
Dokonano w Sejmie Wielkim tak wielu istotnych reform, że zadziwiły one świat. Powiększono liczebność wojska do 100 tysięcy żołnierzy, wprowadzono reformę skarbu, uchwalono podatki w wysokości 10% od szlachty i 20% od kleru, zreformowano kadrę oficerską. Nie zapomniano o mieszczanach, w których sprawie sejm uchwalił Prawo o miastach królewskich. Było to 18 kwietnia 1791 roku. Spisano też Prawo o sejmikach, które pozbawiło biedną, bezrolną szlachtę – klientelę magnacką – praw politycznych, wprowadzając głosowanie większością głosów.
Tekst konstytucji przygotowywano w ścisłej konspiracji. Do grona wtajemniczonych należał król i jego sekretarz, Ignacy Potocki, Adam Czartoryski, Hugo Kołłątaj, Stanisław Małachowski. Spiskowcy dokonali swoistego zamachu stanu, wymagała tego jednak powaga sytuacji. Skorzystano z wyjazdu wielu posłów i przywódców stronnictwa hetmańskiego na ferie wielkanocne w maju 1791 roku. W Warszawie pozostało tylko 182 posłów, w tym 110 zwolenników konstytucji. Postanowiono uchwalić ją w ciągu jednego dnia, bez dyskutowania jednego artykułu po drugim. Całość odbywała się w obszernej sali Zamku Królewskiego.
Marszałek zwołał obrady i oświadczył, że deputacja do spraw zagranicznych ma złożyć ważne sprawozdanie o niebezpieczeństwach zagrażających Rzeczypospolitej. Nastrój izby podczas odczytywania depesz zagranicznych był bardzo poważny. Posłowie domagali się ratunku dla państwa. Król oświadczył, że ratunek widzi we wzmocnieniu kraju poprzez nową konstytucję. Sala zażądała gromkimi okrzykami jej odczytania.
(uczniowie przebrani za szlachciców wchodzą i odczytują informacje na temat poszczególnych artykułów konstytucji)

Szlachcic 1
Artykuł pierwszy stwierdzał dominującą rolę religii katolickiej w państwie, przyznawał też prawa innym religiom i obrządkom.

Szlachcic 2
Artykuł drugi dotyczył pozycji stanu szlacheckiego w Rzeczypospolitej: Szlachtę za najpierwszych obrońców wolności i niniejszej Konstytucji uznajemy; każdego szlachcica cnocie, obywatelstwu i honorowi jej świętość do szanowania, jej trwałość do strzeżenia poruczamy jako jedyną twierdzę Ojczyzny i swobód naszych.

Szlachcic 3
Artykuł trzeci pod tytułem Miasta i mieszczanie zapewniał ogółowi mieszczan w miastach królewskich wolności osobiste i prawa obywatelskie. To samo miało przysługiwać przybyszom pochodzenia obcego osiedlającym się w tych miastach.

Szlachcic 4
Najmniej zyskali chłopi. Nie zniesiono poddaństwa. Artykuł czwarty zawierał postanowienia o objęciu ich opieką prawa i rządu krajowego oraz o nadaniu wolności osobistej przybyszom z zagranicy (swoim i obcym).

Szlachcic 5
Artykuł piąty głosił: Wszelka władza w społeczności ludzkiej początek swój bierze z woli narodu. (...) Trzy władze rząd narodu polskiego składać powinny i z woli prawa niniejszego na zawsze składać będą; to jest: władza prawodawcza w Stanach Zgromadzonych, władza najwyższa wykonawcza w Królu i Straży, i władza sądownicza.

Szlachcic 6
Artykuł szósty poświęcony był organizacji sejmu: Sejm, czyli Stany Zgromadzone, na dwie Izby dzielić się będą: na Izbę Poselską i na Izbę Senatorską pod prezydencją króla. Konstytucja znosiła liberum veto. Odtąd wszystkie decyzje Sejmu miały zapadać większością głosów. Ustalono również, że zmiana konstytucji możliwa będzie na zwoływanym co 25 lat Sejmie nadzwyczajnym.

Szlachcic 1
Artykuł siódmy poświęcono władzy wykonawczej, w tym królowi, który stać miał na czele rządu jako przewodniczący Straży Praw. W skład tej Straży, czyli Rady Królewskiej, wchodzić mieli: prymas jako głowa duchowieństwa i prezes Komisji Edukacji oraz ministrowie – policji, pieczęci, wojska, skarbu, pieczęci do spraw zagranicznych. Wprowadzono – po raz pierwszy na świecie – odpowiedzialność ministrów przed parlamentem.
Szlachcic 2
Artykuł ósmy powierzył sprawowanie wymiaru sprawiedliwości niezależnym sądom, z podziałem kompetencji według stanu osób stających przed trybunałem. Nie wprowadzono więc zasady równości wobec prawa, przeciwnie, podkreślono rozdział kompetencji zależnie od sytuacji społecznej stron.

Szlachcic 3
Artykuły dziewiąty i dziesiąty objęły problemy regencji i wychowania następcy tronu.

Szlachcic 4
Rozdział ostatni – Siła zbrojna narodowa – głosił: Wszyscy przeto obywatele są obrońcami całości i swobód narodowych. Wojsko nic innego nie jest tylko wyciągnięta siła obronna i porządna z ogólnej siły Narodu (...) Wojsko winno Narodowi strzeżenie granic i spokojności powszechnej; słowem, winno być jego najsilniejszą tarczą.

Narrator 1
W opozycji znajdowała się grupka posłów z Suchorzewskim na czele. Większość sejmowa i znajdująca się na sali publiczność z entuzjazmem wstała i oklaskiwała projekt. Opozycja natomiast domagała się normalnych obrad i dyskusji, atakując szczególnie artykuł o dziedziczności tronu. Wśród ogólnej radości posłowie na zapytanie marszałka wyrazili swe poparcie dla Konstytucji okrzykami: „Zgoda, zgoda!”. Król złożył przysięgę na wierność konstytucji i wezwał posłów do udania się do Kościoła św. Jana w celu zaprzysiężenia. Posłów witała potężna manifestacja ludności całej Warszawy.
Wyrazem entuzjazmu patriotycznej części społeczeństwa polskiego jest napisany pod wpływem chwili wiersz Franciszka Karpińskiego Na dzień 3 Maja 1791 roku szczęśliwie doszłej Konstytucji Kraju:

Recytator 8

Rzucajmy kwiat po drodze,
Tędy przechodzić mają
Szczęścia narodu wodze,
Co nowy rząd składają.
Weźmy weselne szaty,
Dzień to kraju święcony.
Jakże ten król nasz bogaty!...
Skarb jego – serc milijony.

Uczcie się, dzieci nasze,
Nucić tę pieśń wraz z nami,
Ażeby wnuki wasze
Śpiewały ją wiekami.
Wstyd wam, bogate światy!
Złoty wasz wiek przyćmiony.
Jakże ten król nasz bogaty!...
Skarb jego – serc milijony.

Miasta, wioski szczęśliwe,
Wstawajcie, słońce wschodzi.
Niebo wdało się tkliwe
I ludzi z ludźmi godzi.
Odzyskaliśmy straty,
Bliźni nasz znaleziony.
Jakże ten król nasz bogaty!...
Skarb jego – serc milijony.

Narrator 2

Twórcy Ustawy Rządowej traktowali ją jako początek realizacji szerokiego programu reform, który przewidywał w dalszych działaniach unowocześnienie ustroju sądowego, uporządkowanie spraw oświaty oraz zapewnienie opieki państwa nad gospodarką.
Konstytucja 3 Maja przeszła do historii jako jedno z trzech wielkich dzieł ustawodawczych XVIII wieku – razem z konstytucją Stanów Zjednoczonych z 1787 r. i konstytucją rewolucyjnej Francji z 3 września 1791 roku.

Część pomysłu oparta na scenariuszu Barbary Midy pt.: Niech każdy miłość własną – kraju miłości poświęci

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.