X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 35
Przesłano:

Scenariusz inscenizacji - Winnetou - czerwonoskóry dżentelmen

"Winnetou - Czerwonoskóry dżentelmen"
(opracowanie własne na podstawie tekstu W. Chotomskiej pod tym samym tytułem)
SCENOGRAFIA:
(z lewej strony sceny kilka drzew, na samym środku krzesło, po prawej stronie wigwam)
REKWIZYTY:
(tomahawk, tabliczka z napisem: Winnetou - czerwonoskóry dżentelmen, tabliczka z napisem KONIEC, drewienka, pióro, lasso, stół, obrus, naczynia, sztućce, papierowe kulki)
PODKŁAD MUZYCZNY:
(muzyka indiańska)
POSTACIE:
(Krasnoludek
Widownia: 5 osób siedzących na widowni
Winnetou: w indiańskim stroju
Babcia: otulona chustą
Pan: ubrany odświętnie
Syn: ubrany odświętnie
3 Uczennice)

Krasnoludek
(chodzi po scenie i rozmyśla)

Chodzę i martwię się szalenie,
co wam pokazać dziś na scenie?
Czy chcecie Smoka?

Widownia
(krzyczy)
Precz ze smokiem!
Smok nam już dawno wyszedł bokiem.

Krasnoludek
Śpiącą Królewnę wam pokażę?

Widownia 2
(wrzeszczy i tupie)

O, nieeeeeeeeeeeeeeeee!
Królewna niech się wypchać każe!

Krasnoludek
Więc może Jasia i Małgosię?

Widownia 1, 2, 3, 4
(rzuca papierowymi kulkami w Krasnoludka, a nr 5 krzyczy)
Jasia z Małgosią mamy w nosie!

Widownia 3
Takie baj - baju, to nie dla nas!

Widownia 4
My chcemy sztukę o Indianach!!!

Krasnoludek
(uciekając przed gradem kul, woła)

Aj! Aj! Nieszczęsna ma godzina...
No, zaraz wam pokażę tego Indianina!

(Krasnoludek trzymając się za głowę, wybiega ze sceny, rozlega się dźwięk indiańskiej muzyki i tanecznym krokiem wchodzi Winnetou, który wykonuje swój taniec wokół wigwamu i nagle siada, muzyka zostaje wyciszona)

Widownia 3
A cóż to za postać niedomyta?

Widownia 2
Jakiś dziwny facet.

Widownia 4
(zwraca się w kierunku nr 3)

Lepiej go nie dotykaj!

Winnetou
(wstaje, kłania się)

Uprzejmie kłaniam się Bladym Twarzom.
Z chęcią wykonam, co mi rozkażą.
Jestem do usług duszą i ciałem.
Proszę mną rządzić. Howgh, powiedziałem.

(Winnetou siada po turecku, na scenę wchodzi trzęsąca się Babcia otulona w chustkę)

Babcia
Gdy siedzę w domu, marzną mi nogi,
bo strasznie ciągnie tam od podłogi.
Ręce mi zmarzły, nie czuję pleców.
Już od tygodnia nie palę w piecu.
Zimno w mej chatce, wiatr po niej hula,
Drewna na opał nie ma babula!

Winnetou
(wstaje i zwraca się w kierunku Babci)

Howgh! W takim razie pójdę w las!
Piórka mi się już migocą!
Howgh! Pójdę w las i każdy z was wie, po co!
Będę machał tomahawkiem, zaraz z wprawą raz i dwa!
Machał będę tomahawkiem, aż spod niego polecą drwa!

(Winnetou odchodzi, a zdziwiona Babcia zwraca się do publiczności)

Babcia
To niemożliwe, ludziska!
No, co tak wybałuszacie na mnie te swe
oczyska?
Ja sama już nie wiem, czy ta Blada Twarz Narąbie mi choć kilka drewek i powie: Babo masz!

Winnetou
(wraca z naręczem drew, wręcza je Babci, mówiąc)

Drew narąbałem z wielkim zapałem.
Pal w piecu, Babko. Howgh, powiedziałem!

Babcia
O, ty moja najdroższa Kruszyno!
Narąbałeś mi tyle drewek, że nie wierzę
własnym oczom, ma dziecino.

(Winnetou odprowadza Babcię w kierunku jej domu, a na scenę wlatuje zdyszany Pan)

Pan
Wracam z teatru. Zagadałem się w szatni,
A tu mi odjechał mój syn ostatni!
Co teraz zrobię? Zupełna klapa!
Już go nie zdążę, niestety, złapać!
Dlaczego losie, byłeś dla mnie tak okrutny
i dałeś mi tylko... sześciu synów smutnych?
Dlaczego nie mogłeś mi dać choć jednego więcej?
Ten czekałby na mnie z pewnością najgoręcej!

Winnetou
(podbiega do Pana i mówi)

Proszę spokojnie poczekać krzynę,
A ja tymczasem lasso rozwinę.
Choć już ujechał spory kawałek
- ja syna złapię. Howgh, powiedziałem!

(rzuca lasso w stronę kulis, łapie na lasso Syna i wciąga go na scenę)

Pan
(zdziwiony i uradowany)

Synu!

Syn
(ze spuszczoną głową wciągany jest na scenę)

Ojcze! Wybacz!

Pan
Wybaczam!

Syn
No to, w takim razie, co my tu jeszcze robimy? Jedźmy!

Pan
No to, jedźmy!

(schodzą ze sceny, a w tym czasie wchodzi zapłakana Uczennica)

Uczennica

Złamałam pióro! Ludzie! Nie mam pióra!
Sprawa, rzec można, dosyć ponura...
Złamane pióro – złamane życie,
bo czym odrobię lekcje w zeszycie?

Winnetou
(zdejmuje z głowy swój pióropusz i wręcza Uczennicy pióro)

Nie martw się dziewczę, bardzo Cię proszę.
Weź jedno z tych piór, które ja noszę.

Uczennica

Chcesz poświęcić dla mnie swoje pióro?
Chyba nie chcesz zostać oskubaną kurą!

Winnetou

Z chęcią ci wręczam pióro wspaniałe.
Odrób nim lekcje. Howgh, powiedziałem!

(Uczennica kłania się i w podskokach opuszcza scenę)

Widownia
(awanturniczo)
- 4: To jest granda, moja pani!
- 2: To jest lipa, nie Indianin!
- 1: Nie skalpuje!
- 2, 4: Nie zabija!
- 1, 5: Granda!
- 3, 4: Skandal!
- 3, 5, 1: Heca!
- 2, 4, 3: Chryja!
- 2: Gdzie są skalpy psów – Apaczy?
- 3: Ty, Indianin, co to znaczy?

(śmieją się głośno, Winnetou wyciąga z kieszeni białą chusteczkę i daje im do zrozumienia, że się poddaje i chce jeszcze tylko coś powiedzieć)

Winnetou

Nim zostawię pustą scenę, wszystkim
ludziom niech ktoś to wyjaśni,
co to znaczy być dżentelmenem, takim jak
ja jestem właśnie...

( na scenę wchodzą 3 chrząkające Uczennice; jedna niesie na tacy przygotowane naczynia i sztućce do obiadu, zostawia je na scenie i tanecznym krokiem ucieka, a dwie następne niosą stół, na którym leży zwinięty obrus, stawiają stół na podłodze, tańczą wokół niego i śpiewając nakrywają)

Dziewczyna 1 i 2: Dżentelmen! Wszędzie mile jest widziany.
Dziewczyna 1: Nie przełazi przez parkany.
Dziewczyna 2: Przed robotą się nie wzdraga,
Dziewczyna 1: tam, gdzie może, to pomaga.

(nagle na scenę wchodzi uradowana Babcia i włącza się do śpiewu)

Babcia: Ustępuje miejsca babci,
Gra z siostrzyczką w kociłapci.
Dziewczyna 2: Pierwszy kłania się znajomym,
nie jest psotny i łakomy.
Dziewczyna 1: Mówi: proszę i dziękuję
Razem: Wciąż się dobrze zachowuje!
Babcia: Siada czysty do obiadu.
Nie wykrada jabłek z sadu.
Dziewczyna 1: Nie buszuje po ogródkach...

(zza sceny wyłania się Krasnoludek z zabandażowaną głową, ręką na temblaku i napisem KONIEC)

Krasnoludek
... i nie rzuca „ogryzkami” w Krasnoludka!

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.