X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 30971
Przesłano:

Dziecko w rodzinie z problemem alkoholowym

Niniejsza praca- jak wskazuje sam tytuł – traktować będzie o sytuacji dziecka, dzieci w rodzinie alkoholowej. Problem alkoholizmu jest ogromnym problemem społecznym i wciąż rosnącym rzeczywistym zagrożeniem życia społecznego, towarzyszy nam w codziennym życiu niemal na każdym kroku. O uzależnieniu słyszymy na lekcjach w szkołach, w pracy z ust żalących się nam kolegów i koleżanek, alkoholików spotykać można prawie w każdym miejscu: na ulicy, na dworcu, w autobusie, pociągu, za kierownicą, w miejscu pracy, na podwórku i często niestety także we własnym domu.
„Choroba alkoholowa” nie jest już tematem tabu, dzięki różnym programom profilaktycznym i szerzeniu wiedzy na ten temat, rośnie świadomość ogółu społeczeństwa.
Z kolei propagowane programy terapeutyczne, socjoterapeutyczne i popularyzowane Ruchy AA i Al.-Anon są ofertą pomocy i pewną alternatywą wyjścia z problemu dla osób współuzależnionych i dla samych alkoholików. Terapii i szczególnej pomocy potrzebują członkowie rodziny, czyli współmałżonek osoby uzależnionej (najczęściej żona) i dzieci. Alkoholik, będąc człowiekiem chorym nieuleczalnie, również potrzebuje pomocy. Niestety pomoc z zewnątrz jest w tym wypadku nieskuteczna i mówi się, że chorobę może przerwać i zatrzymać wyłącznie alkoholik jeśli sam dobrowolnie podejmie leczenie.
Najbardziej niepokojący jest fakt, że nadużywanie alkoholu jest problemem narastającym. Pijaństwo degraduje ludzi, dezorganizuje i osłabia rodziny, stwarza zagrożenia dla prawidłowego rozwoju dzieci i młodzieży. Jak wskazują badania, gwałtownie rośnie wskaźnik ilości zużywanego alkoholu, obniża się wiek dzieci pijących alkohol oraz wzrasta tendencja do picia nieumiarkowanego. Inicjacja alkoholowa odbywa się najczęściej w wieku szkoły podstawowej.
W dalszej części pracy wyjaśnię pojęcie „rodziny z problemem alkoholowym”, alkoholizmu i współuzależnienia. Przedstawię w skrócie charakterystykę rodziny alkoholowej i jej fazy przystosowania się do całej sytuacji. Wreszcie, wracając do sedna tematu, spróbuję opisać sytuację dzieci w takiej właśnie rodzinie, istotę ich współuzależnienia, wpływ alkoholizmu rodzica (rodziców) na ich rozwój oraz zaburzenia zachowania z tym związane. Przedstawię też role, czyli wzorce przystosowania i funkcjonowania dzieci z rodzin o problemie alkoholowym oraz wyniesione z dzieciństwa mechanizmy zachowania, które ujawniają się w ich późniejszym – dorosłym już życiu (DDA).

Za rodzinę z problemem alkoholowym uważa się rodzinę, w której choćby jedna osoba pije w sposób przynoszący szkodę. Najczęściej jest to rodzina patologiczna. Jej specyfika polega na uzależnieniu jednego lub większej liczby członków od alkoholu.
Wtedy to używanie alkoholu staje się „podstawową zasadą kształtującą życie całej rodziny.
Człowiekiem chorym jest alkoholik, ale jego alkoholizm zatruwa życie także pozostałych członków rodziny - w ten sposób „choruje” cały system i dlatego też alkoholizm nazywany jest często „chorobą rodziny”. Rodzina nie jest w stanie zignorować czy też uciec od problemu jakim jest pijący. W konsekwencji z problemami życiowymi, finansowymi i emocjonalnymi – dostarczanymi przez alkoholika - boryka się cała rodzina.
Istotą alkoholizmu jest utrata kontroli nad piciem, uszkodzenie gospodarki, neurohormonalnej. Od strony psychologicznej chorobę określa się jako nałogową regulację uczuć, czyli „uzyskiwanie subiektywnie pozytywnego bilansu emocjonalnego poprzez stosowanie alkoholu.” U alkoholika najbardziej upośledzona zostaje sfera zachowań i uczuć, co, prędzej czy później, powoduje reperkusje w całym układzie rodzinnym w postaci zakłopotania, lęku, stresu, wstydu, gniewu i w konsekwencji współuzależnienie członków rodziny.
Tak więc współuzależnienie to skutki alkoholizmu jednego z członków rodziny, które dotykają pozostałych, to zespół ich cierpień i zaburzeń. Współuzależnienie rozumiane też bywa jako emocjonalna zależność od osoby uzależnionej chemicznie. Nie jest traktowane jednak jako choroba, a raczej jako kosztowna adaptacja do życia w niezdrowych warunkach. Rozmiary kosztów bywają jednak tak wielkie (destrukcyjne więzi, zaburzenia życia emocjonalnego, dolegliwości wegetatywne, cierpienie, zagubienie, rozpacz), że w konsekwencji mogą wywołać procesy chorobowe.
Rodzina z problemem alkoholowym charakteryzuje się pewnymi cechami, które są zupełnie przeciwstawne do wymienianych czterech cech tzw. zdrowej rodziny.
Dobrze funkcjonujący system rodzinny cechują :

- pozytywna tożsamość i autonomia – która oznacza akceptację siebie nawet wtedy, gdy niektóre własne czyny zasługują na krytykę, człowiek ma swoje słabości, ale je akceptuje, ma swoje pragnienia i potrzeby i nie czuje się gorszy od innych, popełnia błędy, ale szuka lepszych rozwiązań. Autonomia natomiast oznacza prawo jednostki do niepowtarzalnego kształtu własnej osoby, prawo do wyboru i do budowania własnej wersji życia oraz odpowiedzialność za to. Dojrzała wspólnota, to wspólnota autonomicznych osób.
- otwarte i skuteczne komunikowanie się – co oznacza, że członkowie rodziny mogą swobodnie ze sobą rozmawiać o wszystkich istotnych sprawach swojego życia nie obawiając się, że to co powiedzą zostanie wykorzystane przeciwko nim. Mogą też „wychodzić” ze swoimi trudnymi sprawami do innych ludzi
- wzajemność – oznacza, że ludzie na przemian jedno drugiemu są w stanie dawać uwagę, wsparcie, energię, pocieszenie, wyrozumiałość
- połączenie ze światem zewnętrznym – oznacza otwartość na świat zewnętrzny, rodzina nie jest zamknięta. Jest jak komórka z półprzepuszczalną błoną. Istnieje wymiana. Przychodzą ludzie i wychodzi się do ludzi, nawet ze swoimi problemami.

Zupełnie odwrotnie sytuacja wygląda w rodzinie alkoholowej: trudno doszukać się w niej akceptacji siebie i pozytywnej tożsamości, wszyscy maja pretensje do samych siebie i siebie nawzajem. Związani są więzami krzywdy, winy, żalu, wstydu, lęku i agresji.
Nie ma mowy o żadnej autonomii: granice „obszarów psychologicznych” poszczególnych członków przenikają się, są niejasne i chaotyczne. W miejsce odpowiedzialności jest albo jej odrzucenie, albo nadmierna odpowiedzialność. Członkowie rodziny wchodzą sobie wzajemnie w swoje „psychologiczne terytoria” wiecznie robiąc coś za kogoś, odpowiadając za kogoś lub myśląc za kogoś.
Brakuje otwartej i szczerej komunikacji. Uczucia i przeżycia związane z alkoholem są obszarem martwym. „Wstyd i lęk każą kłamać nawet przed sobą” Dzieci i współuzależniony małżonek przed innymi usprawiedliwiają, ukrywają i fałszują wszystkie fakty dotyczące nadużywania alkoholu i uczucia związane z tą sprawą.
Irytują się i zaprzeczają , gdy ktoś ich o to pyta. Sami boja się tego, co będzie, gdy przyjdzie pijany alkoholik, ale nie rozmawiają o tym. Atmosfera w rodzinie przypomina burzę, albo ciszę przed burzą. Martwe pole komunikacji związanej z piciem i jego skutkami paraliżuje otwartą i szczerą komunikację z innymi ludźmi. Skutkiem tego jest ogromna samotność tych ludzi.
W rodzinie z problemem alkoholowym brak jest wzajemności. Poprzez fakt, że alkoholik permanentnie nie wypełnia swojej roli: współmałżonka i rodzica, nie spełnia umów, obietnic i nie dotrzymuje terminów – całe wsparcie, energia i uwaga przepływają w jedną stronę – w kierunku alkoholika. To jemu daje się wsparcie, tuszuje się jego niedociągnięcia, uważa na posunięcia i zabezpiecza się go przed jego zamierzeniami.
Osoby współuzaleznione nie mogą niestety liczyć na to samo ze strony alkoholika. Jeśli taki brak wzajemności trwa całe lata – w rodzinie powstaje atmosfera urazy do tego stopnia, że zwyczajne „pytanie „która godzina?” może wywołać awanturę z ciężkim pobiciem”.
Jeśli chodzi o połączenie ze światem zewnętrznym – jest ono przerwane, po prostu nie ma otwartości na innych. Rodzina jest zamknięta. Nie wywleka się swoich „brudów” na zewnątrz, nie ma się czym chwalić, przez wstyd i niepewność co można zastać w domu przestaje się zapraszać do siebie ludzi, przestaje się też ich odwiedzać. Dzieci nie zapraszają kolegów, rodzina izoluje się, wzmaga się samotność i poczucie bezsensu. Bardzo trudno wyjść z tego zaklętego kręgu, by sięgnąć po wsparcie lub zwrócić się o pomoc. Cała ta sytuacja sprzyja zarówno chorobie alkoholowej jak i dysfunkcji całego systemu rodzinnego.

Przedstawiona powyżej charakterystyka, uwidacznia dysfunkcyjność rodziny alkoholowej. Nie spełnia ona bowiem swoich podstawowych funkcji.
-w rodzinie nie są zaspokajane potrzeby wszystkich członków (zaspakaja się potrzeby systemu),
- nastawiona jest ona na utrzymanie systemu (nie ma troski o rozwój indywidualny i szczęście poszczególnych osób)
-nie spełnia też swoich funkcji: bezpieczeństwa i wzajemnej pomocy
- w centrum uwagi jest alkoholik, który jako „bożek” wyznacza normy i zasady

Rodzina alkoholowa, by sprostać wynikłym z całej tej sytuacji frustracjom i zmęczeniu oraz, by móc” jakoś trwać” w tej zaburzonej rzeczywistości przechodzi pewien proces przystosowania się. Proces ten składa się z 6 faz i jest niezwykle kosztowny z punktu widzenia zdrowia poszczególnych członków rodziny.
Wymienia się następujące fazy przystosowania:

Faza 1. Pojawiają się incydenty nadmiernego picia i chociaż są sporadyczne, tworzą napięcia w układzie małżeńskim. Rodzina (najczęściej żona) podejmuje próby interwencji, lecz nie odgrywają one większej roli. Rozwija się system wymówek, usprawiedliwień i obietnic, które są coraz częściej naruszane. Dominującą postawą jest zaprzeczanie obecności problemu.
Faza 2. Wraz z nasilaniem się incydentów alkoholowych rośnie izolacja rodziny. Coraz więcej aktywności i energii jej członków koncentruje się wokół picia. Wzrastają pretensje i napięcie, pogarszają się relacje małżeńskie. Pojawiają się zaburzenia u dzieci. Nadal podejmowane są usilne próby utrzymania dotychczasowej struktury życia. Trwa ukrywanie negatywnych skutków picia i zaprzeczanie problemowi.
Faza 3. Rodzina zaczyna rezygnować ze sprawowania kontroli nad piciem osoby uzależnionej. Jej członkowie zajmują się przede wszystkim doraźnym zmniejszaniem kosztów picia. Trwają zaburzenia dzieci (zaburzenia snu, łaknienia, zaburzenia życia emocjonalnego) lub utrwalają się patologiczne wzory przystosowania (przedstawię je
w dalszej części pracy). Kończą się złudzenia co do naprawy alkoholika, rodzina przeżywa chaos i dezorganizację.
Faza 4. Żona (lub ktoś inny z rodziny) całkowicie przejmuje kierowanie życiem rodzinnym traktując alkoholika jak duże, krnąbrne dziecko. Pojawia się litość i opiekuńczość w miejsce pretensji i złości. Rodzina staje się bardziej stabilna i lepiej zorganizowana wobec różnych zadań.
Faza 5. Rodzina odseparowuje się od nadal pijącego alkoholika. Następuje fizyczne lub prawne rozstanie. Dokonuje się reorganizacja rodziny. Stan ten może sprzyjać rekonstrukcji psychicznej członków rodziny, w tym wybaczeniu i poszukiwaniu nowej jakości życia.
Faza 6. O ile alkoholik żyje i podejmie abstynencję, może pojawić się faza włączenia go z powrotem do rodziny. Oznacza to nowe wyzwanie dla zmian i dla poszukiwań nowych wzorców życiowych dla wszystkich aktualnych członków rodziny.

Wszystkie dotychczasowe „rozważania” koncentrowały się wokół samego problemu alkoholizmu i charakterystyki rodziny alkoholowej.
Warto zastanowić się jeszcze co dzieje się z dziećmi w tak dysfunkcyjnej rodzinie?
Rozwój dziecka jest procesem złożonym i dynamicznym, uwarunkowanym czynnikami biologicznymi, psychologicznymi i społecznymi. Ich splot i wzajemne interakcje uwidaczniają się szczególnie w przypadku dziecka wychowującego się w rodzinie, w której jedno lub oboje rodziców są uzależnieni od alkoholu. Rodzina z problemem alkoholowym nie wypełnia prawidłowo swoich funkcji, zwłaszcza w stosunku do wychowujących się w niej dzieci. Patologiczna atmosfera życia rodzinnego wpływa negatywnie na ich rozwój, zakłóca prawidłową socjalizację i kształtowanie się osobowości
Sytuacja w rodzinie rzutuje na:
rozwój poznawczy i naukę – deficyty rozwoju poznawczego, niepowodzenia szkolne;
zdrowie i rozwój fizyczny dzieci – bladość, niedowaga, niedożywienie, obrażenia ciała, schorzenia somatyczne
zaburzenia w zachowaniu – trudności w przystosowaniu się do różnych sytuacji
społecznych, trudności w kontaktach z rówieśnikami,
nadmierne naśladownictwo i identyfikacja, reakcje protestu, agresja, nadpobudliwość, izolacja, próby ucieczki,
zaburzenia emocjonalne – lęki, depresje, nerwice np. tiki nerwowe, moczenie nocne,
jąkanie się, próby samobójcze i inne
Rodzina dotknięta alkoholizmem charakteryzuje się traumatyczną atmosferą, ciągłą groźbą awantur i przemocy fizycznej, brakiem zrozumienia i miłości. Dzieciom alkoholików świat jawi się często jako źródło zagrożenia, agresji i nieżyczliwości. Dzieci te z jednej strony budują wyidealizowane wizje życia rodzinnego, stojące w opozycji do ich aktualnego doświadczenia, z drugiej zaś widzą świat jako zbiór konkretnych, materialnych przedmiotów, służących do zaspakajania podstawowych potrzeb.
Traumatyczne przeżycia dziecka, związane z alkoholizmem rodziców, obejmuje na ogół „tajemnica rodzinna”. Dziecko często nie mówi nikomu o swoich przeżyciach, nie ma nikogo, komu mogłoby powiedzieć o swoim bólu i zagubieniu. Wstyd wiążący się
z alkoholizmem rodziców i ich zachowaniem, uniemożliwia dziecku dzielenie się ważnymi,
a często w jego codziennym życiu dominującymi wydarzeniami.
Dzieci czasem winią siebie same za alkoholizm rodziców. Czasem są wprost obwiniane przez pijącego rodzica lub kogoś z otoczenia. Wstydzą się swojej sytuacji domowej i swoich pijących rodziców. Przeżywają cierpienie i zamęt podobnie jak dorośli.
W ich psychice dominuje strach o przyszłość, bezsilność i nieufność. Doświadczają więcej napięć, stresu, dezorientacji i samotności niż inne dzieci. Ten stan rzeczy sprzyja tworzeniu się tzw. obronnej postawy życiowej. Postawa taka każe wycofywać się przed ryzykiem, zmianą i zamykać się, izolować. Aby sobie poradzić z sytuacją dziecko chętnie przyjmuje też reguły „nie ufaj”, „nie mów”, „nie czuj”. Tak uczy się trzech rzeczy, które nie sprzyjają ani zdrowiu, ani pogodnemu życiu.
Po pierwsze uczy się, że nie wolno ufać – opierać się na dorosłych. Wobec nie spełnionych obietnic, nie realizowanych planów i niekonsekwencji rodziców, a także widocznego zagubienia dorosłych, doświadczenie to prowadzi do braku oparcia i porządku. Może prowadzić do przekonania, że świat jest chaosem, niebezpieczną dżunglą. Oznacza to często ucieczkę w fantazję wewnętrzny świat przeżyć oderwany od świata rzeczywistego, rodzi obronność.
Po drugie uczy nie mówić – to nauka prowadząca do izolacji, zamknięcia
i samotności. Wstyd każe kłamać, nadzieja też – dopóki jest nadzieja – podtrzymuje się iluzję „szczęśliwej rodzinki”. Poza tym w rodzinie istnieje silny nacisk, choć nie formułowany wprost, że nie mówi się o tym, co dzieje się w domu.
Po trzecie uczy się nie odczuwać – to wyjście z sytuacji, w których dominują uczucia zbyt wielkie, by im sprostać. Lepiej odseparować się od cierpienia, lęku, upokorzenia, wściekłości, lepiej tego nie czuć. Także nadzieja i miłość mogłyby być wiele razy boleśnie zranione i zawiedzione –bezpieczniej jest więc tłumić je w zarodku, gdy tylko chcą się pojawić. Efektem tego stanu rzeczy może być ogólne „zamrożenie”, pozorna bezuczuciowość lub odwrotnie – rozregulowanie życia uczuciowego wraz z huśtawkami nastrojów i emocji.

Oprócz tego dziecko (dzieci) wychowujące się w rodzinie z problemem alkoholowym kształtuje w sobie takie rodzaje zachowań i postaw, które dają mu szansę przetrwania. Postawy te zaburzają niestety jednocześnie jego rozwój. Mowa tutaj o patologicznych wzorach przystosowania i funkcjonowania w rodzinie alkoholowej. (uwaga - podobne role podejmują dzieci z innych rodzin patologicznych, nie tylko alkoholowych!).
Wyróżnia się 5 takich wzorów:

Bohater rodzinny – osoba pełna wyrzeczeń i poświęcenia dla rodziny, rezygnuje
z ważnych, osobistych celów życiowych, by godzić rodziców, kształcić innych (marnując swoje możliwości), żenić(wydawać za mąż) młodsze rodzeństwo itp. Innymi słowy żyć intensywnie życiem innych członków rodziny, walcząc o ich sprawy i zaniedbując siebie. Bohater rodzinny nigdy nie powie „stop”, ani „nie mogę już więcej”. Ma małą świadomość własnych pragnień i potrzeb. Nie odczuwa zmęczenia, ani sygnałów choroby, co prowadzić może do niespodziewanych ”lądowań” na stole operacyjnym.

Wspomagacz – Dziecko najbliższe wzorca współuzależnienia. Tzw. „dziecko-rodzic”, czyli ktoś, kto wobec psychicznej nieobecności rodzica pijącego oraz wobec zagubienia i chaosu drugiego rodzica podejmuje kierowanie życiem rodziny, troszcząc się w tym o komfort alkoholika. Chroni alkoholika przed konsekwencjami jego picia, dba o jego samopoczucie i zdrowie, jest zajęty wyszukiwaniem powodów picia, co sprawia, że podobnie jak osoba współuzależniona nieświadomie wspomaga chorobę.

Wyrzutek – zw. często kozłem ofiarnym. Jest to dziecko oscylujące w stronę marginesu społecznego z powodu zagubienia, braku uwagi rodziców lub w agresywnym odwecie przeciw upokorzeniu. Zły uczeń, dziecko sprawiające trudności wychowawcze, wagarujące, uciekające z domu, jak mówią matki - „niedobre dziecko”. Sięga po alkohol i inne środki psychoaktywne. Główny kandydat do przedłużenia rodowego alkoholizmu.

Zagubione dziecko – zw. inaczej „Dzieckiem we mgle”, „Aniołkiem” lub „Dzieckiem zza szyby”. Izoluje się z życia rodzinnego, a czasem z życia realnego w ogóle. Oddala się w świat fantazji, książek, muzyki, TV, czy innego rodzaju aktywności odbywanej samotnie. Identyfikuje się raczej z bohaterami książek i filmów, a rozmawia raczej z wyimaginowanymi postaciami niż osobami z realnego świata. Boi się świata realnego i nie umie się w nim poruszać.
Maskotka – zw. inaczej „Błaznem”. Jest to dziecko specjalizujące się w rozładowywaniu rodzinnych napięć. Mistrz wygłupu i rozśmieszania. Mówi się o jego zdolnościach aktorskich. Może być w wersji „ukochana córeczka tatusia, ona jedyna potrafi go rozchmurzyć (zatrzymać w domu)”. O tym, że jest to patologiczny wzór przystosowania decyduje fakt niespójności zachowań i wewnętrznego nastroju. Błazen rozśmiesza innych przeżywając rozpacz i „zatrzymuje tatę w domu” drżąc wewnętrznie przed nim ze strachu.

Podsumowując dotychczasowe rozważania na temat dzieci wychowujących się w rodzinie alkoholowej można powtórzyć, że uczą się one szczególnych zasad postępowania – specyficznych ról życiowych. Dzieci alkoholików: próbują chronić dobre imię rodziny, zatrzymują swoje uczucia dla siebie, przestają ufać innym, obciążają się nadmiernie, bardzo się starają i ciężko pracują, przystosowują się za wszelką cenę, próbują pocieszać innych, źle się zachowują.
Wyuczone w dzieciństwie tych i innych zachowań, powtarzają je potem w swym dorosłym życiu. Dlatego dorosłe dzieci alkoholików (DDA) obciążone mechanizmami zachowania z przeszłości, bardzo często borykają się z wieloma trudnościami w życiu dorosłym. Ujmując całą rzecz w wielkim skrócie DDA:
- mają trudności z wyrażaniem uczuć (jeśli ktoś jako dziecko był zniechęcany do okazywania np. gniewu, smutku, to jako dorosły też może mieć trudności z wyrażaniem uczuć)
- nie potrafią się odprężyć (jeśli w dzieciństwie nigdy nie miały czasu, ani warunków, żeby się pobawić, jako dorośli też nie będą umieli tego robić)
- są lojalne nawet wbrew rozsądkowi (będąc dziećmi wiernie ukrywały alkoholizm rodziców, jako dorośli bywają lojalni nawet w stosunku do osób, które wcale na to nie zasługują)
- są nadmiernie odpowiedzialne (będąc zbyt odpowiedzialnymi dziećmi wyrastają na zbyt odpowiedzialnych dorosłych)
- obawiają się utracić kontrolę (dzieci, które w dzieciństwie bezskutecznie próbowały zapanować nad tym, co dzieje się w rodzinie, w późniejszym dorosłym życiu lękiem i przerażeniem reagują nawet na myśl o utracie panowania nad daną sytuacją lub emocjami)
- mają trudności w kontaktach ludźmi –(dziecko, które jednego dnia jest kochane,
a następnego odrzucone, może jako dorosły mieć kłopoty w nawiązywaniu
i utrzymywaniem bliskich związków z innymi).
- obawiają się zostać porzucone (niektóre DDA wolą raczej pozostać w niedobrym
i niezdrowym związku, niż ryzykować ból opuszczenia i odrzucenia)
- są nadmiernie krytyczne wobec siebie samych (niskie poczucie wartości jest typowe dla DDA, obwiniają się gdy coś się nie uda, nie potrafią się docenić nawet kiedy wszystko idzie dobrze).
Dorosłe dzieci alkoholików, zwłaszcza te wywodzące się z wielopokoleniowych rodzin alkoholowych same narażone są na chorobę alkoholową. Popadają też w inne nałogowe przyzwyczajenia takie jak: narkotyki, palenie papierosów, przejadanie się, pracoholizm, nałogowy hazard itp. Mogą też mieć problemy zdrowotne związane ze stresem ( wrzody, bezsenność, lęki, depresje, bóle głowy, zaburzenia trawienia itp.)

Podsumowując całość można powiedzieć, że charakterystyczną cechą rodziny dotkniętej alkoholizmem jest kształtowanie się w niej specyficznego układu ról i funkcji. Wszyscy członkowie takiej rodziny, bez względu na wiek, płeć, pełnią - każdy po swojemu – rolę „stróża trwałości rodziny”, zabiegając równocześnie o własne przetrwanie.
Cała rodzina paradoksalnie- angażuje się bez reszty w „podtrzymywanie uzależnienia” bądź to przez unikanie najmniejszego kontaktu z destrukcyjnymi zachowaniami alkoholika, bądź też przez usiłowanie kontroli, nadopiekuńczość, zażegnywanie konfliktów lub przerzucanie winy za picie na innych członków rodziny.
Dzieci również przyjmują role podobne do dorosłych, po to, aby uchronić rodzinę przed rozpadem w czasie kryzysu.
Zwłaszcza, gdy alkoholikami są rodzice, dzieci skłonne są przyjmować każdą wyznaczoną rolę, by ratować choćby pozory ładu i nie dopuścić myśli, że matka czy ojciec postępują źle.

Na tym kończę swoją krótką rozprawę na temat sytuacji dziecka w rodzinie alkoholowej. Zdaje sobie sprawę, że opis nie jest wyczerpujący, ale z pewnością wszystkie informacje zawarte w pracy rzetelnie odzwierciedlają informacje zawarte w różnych „opracowaniach” na ten temat - przeze mnie przeczytanych.
Alkoholizm w Polsce chyba od zawsze, był zjawiskiem dość powszechnym. Kiedyś - w erze furmanek z zaprzęgiem konnym będącym szczytem cywilizacyjnym - być może był problemem mniej widocznym, albo mniej zagrażającym ówczesnemu życiu społecznemu.
Dziś w dobie ogromnego postępu technicznego, szalejącej na naszych drogach „motoryzacji”, w stresie, niepewności dnia następnego i wobec wielu innych zagrożeń „dwudziestego pierwszego wieku” – problem alkoholizmu plasuje się na wysokiej pozycji. Dlatego też społeczeństwo musi być doinformowane i dokształcone w tym zakresie.
Trzeba znaleźć środki finansowe i nowe, gruntowne, realne rozwiązania pomocy świadczonej osobom uzależnionym i ich rodzinom. Przede wszystkim należy zająć się dziećmi, stworzyć im możliwości „zdrowienia”. Ważne jest, aby wyzbyć się wciąż jeszcze krążących w niektórych środowiskach nieprawdziwych opinii i mitów np., że alkoholizm to nie choroba, że rodzina ma sobie sama z tym problemem poradzić w myśl powiedzenia „jak sobie pościelisz tak się wyśpisz” itp. Ważne też jest , by rodzinom zagrożonym tą chorobą dać duże poczucie bezpieczeństwa i wiary w zmianę ich sytuacji, tak by odważnie, z nadzieją i bez poczucia wstydu szukali wsparcia i pomocy.


Opracowała:
Jolanta BACZYŃSKA

BIBLIOGRAFIA

1. Bach-Olasik T.: „ Rozwój emocjonalny dzieci alkoholików” w: „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” nr 10/96
2. Bradshaw J.: ”Zrozumieć rodzinę”, IPZiT, W-wa 1994
3. Kinney J., Leaton G.: „Zrozumieć alkohol”, PARPA, W-wa 1996
4. Ledwoch B. I M.: „Rozwój dziecka w rodzinie alkoholików – syndrom współuzależnienia” w :” Problemy Alkoholizmu” nr 5/93 – wkładka „Wychowanie w trzeźwości”
5. Maciejewska M.: „ Sytuacja dziecka w rodzinie alkoholowej” w: „Wychowanie na co dzień” nr 3/96
6. Pacewicz A.: „Dzieci alkoholików”, IPZiT, W-wa 1993
7. Pstrąg D.: „ Zaburzenia osobowości u dzieci uwarunkowane chorobą alkoholową rodziców” w: „Problemy Alkoholizmu” nr 5/93
8. Raczkowska J.: „Nadużywanie alkoholu zagrożeniem rozwoju dzieci i młodzieży” w: „Aktualne Problemy Opieki i Wychowania”
9. Sobolewska Z.: „Odebrane dzieciństwo”
10. Strzemieczny J.: „Praca z dziećmi z rodzin alkoholowych” w: „Świat Problemów” nr 5/93
11. Sztander W.: „ Rodzina z problemem alkoholowym”, PARPA, W-wa 1995
12. Sztander W.: „Dzieci w rodzinie z problemem alkoholowym”, PARPA, W-wa 1995
13. Sztander W.: „Rodzina z problemem alkoholowym” w: „Świat Problemów” nr 1/93
14. Woitz J.: „ Małżeństwo na lodzie”

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.