X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 2860
Przesłano:
Dział: Artykuły

Fakty i mity - nadpobudliwość psychoruchowa u dzieci w wieku szkolnym klas 1-3

Dzieci te charakteryzuje szereg zachowań wywierających niekorzystny wpływ na powodzenie w nauce szkolnej. Przede wszystkim mają trudności w skupieniu uwagi. Z trudem zabierają się do pracy i byle drobiazg odrywa je od niej. Wystarczy, by któryś z kolegów coś powiedział, by ktoś wszedł do klasy czy na korytarzu rozległ się hałas, a dziecko nadpobudliwe natychmiast odrywa swoją uwagę od lekcji i zwraca ją na wydarzenia uboczne, przypadkowe. Toteż niewiele korzysta ono z lekcji, zapamiętuje niewiele informacji i wyjaśnień podanych przez nauczyciela. W związku z tym musi więcej pracować nad lekcjami w domu, a to też nie przychodzi mu łatwo. Wprawdzie, jeśli rodzice zdają sobie sprawę z trudności dziecka i zapewnią mu „idealne” warunki do pracy, bodźców rozpraszających uwagę jest w domu mniej, ale dziecko samo wynajduje sobie różne czynności odrywające je od nauki: wstaje, siada, zaczyna myśleć o sprawach niezwiązanych z lekcjami, ciągle czegoś szuka, przekłada przybory szkolne. Dlatego też na lekcjach w klasie nie tylko nie może się skupić, ale także przeszkadza innym. Nie jest w stanie podporządkować się koniecznym przy pracy zbiorowej wymaganiom, nie wytrzymuje spokojnego siedzenia, na skutek swojej nadmiernej ruchliwości zaczepia kolegów. Jego konflikty z rówieśnikami nie wypływają z wrogości, z agresji, są przejawem wzmożonej potrzeby ruchu. Silna pobudliwość psychoruchowa jest właściwością, która zmniejsza się z wiekiem: im dziecko starsze, tym lepiej funkcjonują u niego procesy hamowania.
Analizując powyższe fakty nie wynika z tego, iż dziecko takie nie jest niedojrzałe społecznie czy uczuciowo i nie przejawia dysfunkcji w procesie socjalizacji w klasie czy w szkole. Jego konflikty z kolegami w klasie czy niedostosowanie się do wymogów szkolnych nie wynika z jego braków rozwojowych, a z niepohamowanej potrzeby ruchu i spontanicznych reakcji na zewnętrzne bodźce. Takie dzieci niewątpliwie przysparzają nauczycielom kłopoty, ale każdy (nauczyciel) pedagog studiuje teorię i przygotowuje się do pracy nauczyciela i powinien być gotowy do pracy z każdym typem dziecka - „tego ułożonego” i „nie ułożonego”. Sugeruje, że jeśli nauczyciel nie umiejący sobie poradzić z dzieckiem nadpobudliwym (nie mówię o zespole ADHD) to powinien się dokształcić w zakresie pracy z takim dzieckiem, a nie karać go niekończącym się potokiem uwag za na przykład: chodzenie po klasie, niezorganizowanie się na lekcji, zapominaniu o zadaniach czy przyborach szkolnych, za przeszkadzanie kolegom w klasie, itp. Można by długo wymieniać za co nauczyciele karzą takie dzieci, nie mogąc sobie z nimi poradzić. To świadczy o nauczycielu, o jego nieumiejętności radzenia sobie z takim dzieckiem a „skarżenie” w tych uwagach na dziecko nikomu nic nie daje, a tylko pogarsza stosunki z rodzicami dziecka a szkołą. Tu potrzebna jest fachowa praca dydaktyczno – wychowawcza i właściwe podejście do takiego dziecka, a nie odsyłanie do psychologa a potem niestosowanie się do jego zaleceń. Nauczyciele swoją frustrację przelewają na te dzieci. To nie pomaga im w pracy, wręcz sytuacja tych dzieci w szkole ulega zniekształceniu i chętnie by się ich pozbyto.
Dzisiejsza nowoczesna szkoła z nowatorskimi metodami pracy dydaktyczno – wychowawczymi, wspomagana ciągłymi szkoleniami grona pedagogicznego w zakresie procesów nauczania oraz wspomagania nowoczesnymi środkami dydaktyczno – technicznymi nie może sobie pozwolić na słabość związaną z nieumiejętnością pracy z dzieckiem nadpobudliwym. Pęd dzisiejszego życia na wszystkich jego płaszczyznach, rosnąca pogoń za dobrami materialnymi nie sprzyja tworzeniu „spokojnego społeczeństwa”. Znakiem nadchodzących czasów jest ciągły pośpiech i niestety brak czasu również dla swoich dzieci. Teraźniejsze społeczeństwo nie będzie „rodzić” ludzi spokojnych, a raczej roztargnionych a nawet nadpobudliwych. Ostatnie lata pokazują jak wzrasta liczba dzieci nadpobudliwych. W kolejnych pokoleniach liczba rodzących się dzieci z zespołami nadpobudliwości psychoruchowej rośnie. Tak więc szkoły przyszłości a właściwie już teraźniejszości są i coraz bardziej będą się zapełniały dziećmi nadpobudliwymi.
Należy już na studiach dla nauczycieli jak i w kolegiach nauczycielskich w szczególny sposób zwrócić uwagę oraz poszerzyć program związany z nauczaniem dzieci nadpobudliwych i z zespołem ADHD. Natomiast nauczyciele już uczący powinni zweryfikować swoja wiedzę i umiejętności w tym zakresie. W szczególny sposób przyjrzeć się temu problemowi i dostosować metody pracy do potrzeb dziecka nadpobudliwego.

Literatura:
1.Narutowska H. „Dziecko nadpobudliwe psychoruchowo”, Wychowanie dziecka nadpobudliwego, Warszawa 1972.
2.Spionek H. „Psychologiczna analiza trudności i niepowodzeń szkolnych”, Warszawa 1970.
3.Filipczak H.”Rodzina i dom”, Zapobiegamy trudnościom i nieporozumieniom szkolnym., Instytut Wydawniczy CRZZ, Warszawa 1975.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.