X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 2770
Przesłano:

Program pikniku rodzinnego

PIKNIK RODZINNY W ZESPOLE SZKÓŁ SPECJALNYCH IM.K.I.GAŁCZYŃSKIEGO W BIELSKU-BIAŁEJ

CELE:
- Integracja społeczności nauczycielskiej , uczniowskiej i Rodziców.
- Wzmocnienie aktywności uczniów .
- Zachęcanie rodziców do częstego i konstruktywnego udziału w życiu szkoły oraz do udziału w procesie wychowawczym.
- Ukazanie alternatywnych pozytywnych sposobów spędzania wolnego czasu.
- Stymulacja Grona Pedagogicznego do wspólnego organizowania działań w szkole.
- Dobra zabawa.
- Zebranie funduszy na potrzeby Samorządu Uczniowskiego oraz na pomoce do szkolnej biblioteki (linijki , cyrkle , kalkulatory , ołówki , kredki , flamastry- do wypożyczenia z biblioteki przez uczniów).

CZAS TRWANIA: od godziny 8.00 do godziny 14.00
METODY; prezentacje , przedstawienie teatralne , rozgrywki
sportowe ,
muzyczne interpretacje utworów , licytacja , zabawy
integracyjne przy ognisku.
POMOCE: Tekst „Czerwonego Kapturka” ( w adaptacji p.G.Jaskuła)
/ w załączeniu/
Program „karaoke” z odpowiednimi utworami.
Tort „Dyrektora Szkoły”
Nagrody , dyplomy , fanty , „karty przyjaźni” , lody ,
przygotowane ognisko.

PRZEBIEG IMPREZY:

1.GODZINA 8.00 – 9.00
PRZYGOTOWANIE PREZENTACJI KLAS W SALACH - hasło, skecz, scenka, plakat transparent / wszyscy wychowawcy klas/

2 . GODZ. 9.00
UROCZYSTE OTWARCIE PIKNIKU przez p. dyrektor i przewodniczącego rady rodziców.

3 .GODZ 9.30
„ PRZEDSTAWIENIE „CZERWONY KAPTUREK” - w wykonaniu i adaptacji nauczycieli
i pracowników szkoły.

4. GODZ .9.45
PRZERWA – sprzedaż lodów – dar od sponsora, porządkowanie sali gimn. (trzy dzwonki)

5. GODZ 10.00
PIĘCIOMINUTOWE PREZENTACJE KLAS -każda klasa przedstawia wcześniej przygotowaną formę – scenkę, plakat , transparent, skecz ,hasło- uczniowie otrzymują nagrody

6. GODZ .11.00
MECZ SIATKÓWKI NAUCZYCIELE – UCZNIOWIE ORAZ RODZICE-NAUCZYCIELE- sportowcy otrzymują nagrody , zdrowa rywalizacja oraz aktywne kibicowanie.

7. GODZ .11.45-12.15
LOTERIA FANTOWA / jadalnia/-każdy uczestnik zabawy może kupić sobie los – 1zł , każdy los wygrywa , fanty zbierane są wcześniej od sponsorów , rodziców , uczniów i nauczycieli.
SPRZEDAŻ I POCZĘSTUNEK CIAST - ciasta pieczone są przez rodziców , kuchnię szkolną , klasy „cukierników”.
WYPISYWANIE I OZDABIANIE „kart przyjaźni”- wszyscy uczestnicy zabawy mogą przekazać podziękowanie lub dowody przyjaźni dla innych osób w formie plastycznej.
(trzy dzwonki)

8. GODZ .12.15-12.45
KONKURS „KARAOKE” dla : uczniów „małego gim.”, „dużego gim.”, „klas zawodowych”, „klas p.’ „ rodziców” „nauczycieli”, „rodziców” –uczestnicy wcześniej deklarują chęć występu i wyboru piosenki , za każdy występ otrzymują nagrody.

9. GODZ 12.45-13.00
LICYTACJA TORTU DYREKTORA SZKOŁY- wszyscy biorący udział w licytacji kawałków tortu wiedzą o tym na co będą przeznaczone pieniądze z licytacji i ile mogą zapłacić oraz otrzymują od dyrektora tort na talerzyku , ilość części tortu jest ograniczona.

10. GODZ. 13.00-14.00
ZAPROSZENIE NA WSPÓLNE OGNISKO- zabawy przy akompaniamencie gitar , wspólne śpiewanie , pieczenie kiełbasek –ognisko przygotowane przez rodziców.

11. OKOŁO GODZ. 14.00
ZAKOŃCZENIE IMPREZY.- podziękowanie organizatora i dyrektora szkoły za wspólną , udaną zabawę i zaproszenie na piknik rodzinny w przyszłym roku.

„Czerwony Kapturek” wg Gabrieli Jaskuły

Narrator:
Dawno, dawno temu za górami, za lasami, w pięknej wsi Kozia Wólka mieszkała dziewczynka, którą nazywano Czerwony Kapturek.
Nazywaną ją tak, gdyż każdego dnia ubierała do szkoły czerwoną czapeczką. Dziewczynka mieszkała za swoją mamą Pulcheryją w maleńkim domku blisko lasu.
Codziennie rano gdy Czerwony Kapturek wychodził do szkoły mama Pulcheryja biegła do pobliskiego sklepu na zakupy żeby potem ugotować dla Kapturka przepyszny obiad. Dzisiaj miały być naleśniki.
(Wchodzi Marzenka z siatkami podśpiewując. Rozkłada zakupy, zakłada fartuszek, robi ciasto naleśnikowe mieszając coś w garnku. Stawia patelnię na grzejniku, udaje że wlewa ciasto i podrzuca do góry sztuczny naleśnik)
Mama Pulcheryja robiła najlepsze naleśniki w całej okolicy a żąglowała nimi lepiej niż niejeden cyrkowiec. Tak było i tego dnia, mama była bardzo wesoła – jak zwykle – do momentu aż zadzwonił telefon.
(Dzwoni komórka, Marzenka odbiera i rozmawia z babcią (Magdą)).
Marzenka
Hallo
Magda (zachrypniętym głosem, jęcząc, kaszląc co jakiś czas)
To Ty Pulcheryjo?
Marzenka
Tak to ja a kto mówi?
Magda
Tu babcia Gienia
Marzenka
Nie poznałam Cię, masz taki zmieniony głos.
Magda
Bo jestem chora – w kościach mnie łamie, w krzyżu mi strzela. Głowa mi pęka a Goździkowa mi zawsze przypomina, że na bóle głowy etopiryna, ale jej teraz nie ma, wyjechała. Proszę poślij mi jakieś tabletki i może jeszcze coś dobrego do jedzenia, bo umieram z głodu. Sama nic nie ugotuję bo cały czas leżę w łóżku.
Marzenka
Dobrze mamo. Jak tylko wróci Kapturek ze szkoły zaraz go wyślę do Ciebie z koszyczkiem. Do widzenia, wracaj do szybko zdrowia!
(Odkłada telefon i zastanawia się)
No właśnie a gdzie jest Kapturek, już 300, lekcje się już dawno skończyły, a jej jeszcze nie ma. Pewnie znowu przesiaduje u tej swojej koleżanki. A tyle razy jej mówiłam, żeby po szkole zaraz wracała do domu. Już ja jej pokażę.
(Wbiega Kapturek z słuchawkami na uszach i tańczy do ostrej muzyki – w tle głośna muzyka. Marzenka próbuje wołać Kapturka, ale nie jest w stanie przekrzyczeć muzyki. Bierze tubę od wf-istów i woła „Czerwony Kapturku, Czerwony Kapturku” to też nie pomaga. W końcu Marzenka mocno, energicznie ściąga Kapturkowi słuchawki.)
Marzenka (zdenerwowana)
Co Ty wyprawiasz, wiesz która jest godzina. Tyle razy Ci mówiłam, że po szkole masz zaraz wracać do domu i przestań słuchać tych MP3(trójek) bo za chwilę na dobre ogłuchniesz. Za karę nie dostaniesz naleśników bo mi się spaliły przez to Twoje spóźnienie. Dzwoniła Babcia. Jest bardzo chora. Pójdziesz do niej i zaniesiesz jej trochę rzeczy.
Tu masz koszyczek – zapakowałam trochę jedzenia, sok, owoce i tabletki. Idź prosto do domku babci , nie zbaczaj z drogi, z nikim nie rozmawiaj. Szybko wracają bo musisz jeszcze odrobić lekcje. Pozdrów Babcię. Pa córeczko.
Kapturek
Dziewczynka zabrała koszyczek i wyruszyła w drogę przez las.
(muzyka...wyciszenie muzyki)
Był piękny słoneczny dzień, ptaki śpiewały a Kapturek biegał po lesie, zbierał kwiaty i śpiewał.
(Kapturek śpiewa)
Dziewczynka była tak szczęśliwa, że zapomniała, że nie wolno jej rozmawiać z nieznajomymi i wdała się w dyskusję z wilkiem.
(Wilk skrada się po cichu, staje za plecami Kap[Turka i mówi do Kapturka w taki sposób żeby się przestraszyła)
Wilk
Dzień dobry dziewczynko
Kapturek (przestraszony)
Ale się przestraszyłam, kto Ty jesteś piesek?
Wilk
Ja pies oburzony, ja jestem wilk(krzycząc) władca tego lasu, nie widać?
Kapturek
No nie za bardzo
Wilk (bardzo zaciekawiony, fałszywy)
A kim Ty jesteś i co tu robisz?
Kapturek
Nazywam się Czerwony Kapturek i idę do chorej babci.
Wilk (zaciekawiony)
Do babci powiadasz. (przymilnym głosem) A gdzie ta babcia mieszka?
Kapturek
Trzeba przejść cały las, potem przeskoczyć rzeczkę, skręcić w prawo, tam będzie widać pole z burakami i zaraz za tym polem stoi mała chatka w której mieszka moja babcia.
Wilk
Acha! A sama mieszka?
Kapturek
Tak i właśnie do niej idę żeby zanieść jej lekarstwa
Wilk (zachodzi Kapturka to z lewej to z prawej strony zaglądając do koszyczka)
A co Ty masz dziewczynko w tym koszyczku?
Kapturek (niegrzecznie, chowając koszyk)
A co to Pana obchodzi
Wilk (chwytając Kapturka za ucho)
Nieładnie tak zwracać się do starszych. Odpowiedz grzecznie „Co masz w koszyczku?”
Kapturek
Ała, ała, ała, moje ucho. Powiem jak mnie pan puści.
Narrator
Jak tylko Wilk puścił Kapturka, dziewczynka zaczęła uciekać a Wilk za nią
(muzyka – Kapturek ucieka chowając się za publicznością, wilk go goni, po chwili oboje stają na środku sceny strasznie dysząc)
Wilk
Może już wystarczy. Żółwik? (kieruje zaciśniętą rękę w stronę Kapturka)
Kapturek
Żółwik (uderzają ręka o rękę na zgodę)
Wilk
Na zgodę może pobawimy się w ciuciubabkę. Ja zasłonię Ci oczy, trochę Cię zakręcę a Ty będziesz mnie szukać.
Kapturek
Dobrze (Wilk zawiązuje oczy i obraca Kapturka)
Narrator
Wilk tak zakręcił dziewczynkę, że ta nie wiedziała gdzie jest i zgubiła się w tym strasznym lesie. A wilk tymczasem szybko pobiegł do domku babci. (muzyka Kapturek schodzi ze sceny szukając wilka a wilk biega po scenie i w końcu staje przed domkiem babci, babcia leży na łóżku przykryta kołdrą i chrapie)
Wilk (nasłuchuje)
Puk, puk (puka kilka razy coraz głośniej nagle babcia budzi się przerażona)
Babcia
Kto tam?
Wilk (cienkim głosem)
To ja Czerwony Kapturek, przynoszę CI lekarstwa i coś dobrego.
Babcia (stękając)
Wejdź wnusiu kochana, drzwi są otwarte, ja nie mogę wstać, bo strasznie mnie w krzyżu łamie. (wchodzi wilk i staje koła babci)
Babcia
O jaka Ty duża jesteś! Podaj mi okulary niech Cię dokładnie obejrzę (babcia zakłada śmieszne okulary i zdziwiona pyta)
A dlaczego wnusiu masz takie wielkie, wyłupiaste oczy?
Wilk (zdziwiony, trochę się jąka)
Żeby Cię lepiej widzieć.
Babcia
(Dotyka jego uszu) A dlaczego Ty masz takie duże, włochate uszy?
Wilk
Żeby Cię lepiej słyszeć
Babcia
(Trochę przerażona i zdziwiona nachyla Się nad Kapturkiem)
A dlaczego Ty masz takie wielkie zęby
Wilk
Żeby Cię zjeść (rzuca się na babcię zasuwają się kotary wilk się przebiera, muzyka)
Narrator
Straszny wilk zjadł babcię, przebrał się w jej ubrania i zasnął. W tym czasie zdyszany Kapturek dotarł do babci i zobaczył, że drzwi są uchylone a w środku ktoś strasznie chrapie. Kapturek po cichu podszedł do łóżka babci i zdziwiony powiedział.
Kapturek
Jak ta babcia jest dziwna, pewnie jest strasznie chora bo tak brzydko wygląda. Babciu, babciu (szarpiąc babcię za ramię) Obudź się to ja Czerwony Kapturek przyniosłam Ci lekarstwa i coś i coś do jedzenia.
Wilk (budzi się i krzyczy)
Kto tu jest, co się tu dzieje (patrzy na Kapturka) a to Ty Kapturku. Masz dla mnie koszyk? Daj mi go szybko (wyrywa koszyk z rąk Kapturka i energicznie przegląda jego zawartość, rozrzucając wszystko, bierze butelkę i wypija jej zawartość)
Kapturek (przerażony)
Babciu Ty musisz być strasznie chora. Dlaczego masz takie dużo oczy i uszy?
Wilk (zdenerwowany i zniecierpliwiony)
Żeby Cię lepiej widzieć i słyszeć
Kapturek (cofając się przerażony)
A dlaczego masz takie wielkie zęby?
Wilk (chwytając Kapturka)
Żeby Cię zjeść (zasuwa się kotara)
Narrator
Straszny Wilk zjadł Kapturka i zasnął. W tym czasie po lesie przechadzał się leśniczy Kazimierz (muzyka)
Leśniczy bardzo lubił w ciągu dnia wstępować do babci na kawę. Tak było i tego dnia. Kiedy zbliżał się do domku babci zaniepokoiły go dziwne odgłosy. Usłyszał straszne chrapanie (wilk chrapie). Zapukał do drzwi, ale nikt się nie odezwał. Postanowił wejść do środka. Kiedy otworzył drzwi, bardzo się przeraził bo na łóżku babci leżał wilk, który głaskał się po brzuchu i jęczał z przejedzenia. Leśniczy przystawił strzelbę do brzucha wilka i krzyknął.
Leśniczy (krzycząc)
Mam Cię Ty nicponiu. Wypuść zaraz babcię i Kapturka bo zamknę Cię w komórce na zawsze!!!!
Wilk (przestraszony, spada z łóżka i rozmawia z leśniczym wystawiając głowę zza łóżka)
Dobrze, dobrze, tylko proszę miej litość nade mną.
Leśniczy (groźnie)
Pospiesz się bo tracę cierpliwość!
Wilk (jęcząc, stękając)
Już, już (wyskakuje babcia, za nią Kapturek)
Leśniczy
(zaniepokojony, podchodzi do babci i kapturka) nic się Wam nie stało? (do wilka) A Ty uciekaj stąd i żebym Cię tu więcej nie widział bo Ci skórę wygarbuje. (wilk jęcząc skomląc ucieka)
Babcia
Cieszę się, że wszystko tak dobrze się skończyło, zapraszam wszystkich do stołu na ucztę (wszyscy siadają do stołu, babcia nakrywa i mówi do Kapturka)
Kapturku zadzwoń do mamy, bo na pewno się martwi i zaproś ją na przyjęcie (kapturek rozmawia przez komórkę)
Kapturek
Mamo to ja Czerwony Kapturek
Mama (zdenerwowana)
No niech ja Cię dostanę w swoje ręce, wiesz która jest godzina?
Kapturek
Mamo nie gniewaj się, wszystko Ci wyjaśnię, tylko proszę przyjdź tu do babci na przyjęcie.
(kapturek siada do stołu, po chwili pojawia się mama, wszyscy ją witają, siada do stołu, rozmawiają.
Babcia
A teraz zapraszam wszystkich do tańca.
Kapturek
Ja jeszcze chciałam powiedzieć, że od tej pory obiecuję, że już zawsze będę słuchała mamy i nigdy już nie będę rozmawiać z nieznajomymi. A teraz wszyscy bawmy się. (wszyscy tańczą papaję)

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.