X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 26600
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Scenariusz przedstawienia z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka na podstawie baśni Janiny Porazińskiej "O dwunastu miesiącach"

Scenariusz przedstawienia z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka na podstawie baśni Janiny Porazińskiej O DWUNASTU MIESIĄCACH
GRUPA WIEKOWA: 5-latki; „Sowy”
DATA: 11.01.2013r.
NAUCZYCIEL: mgr Beata Janka
PLACÓWKA: Przedszkole nr 17 w Poznaniu
FORMA ORGANIZACYJNA:
25 minut – przedstawienie
20 minut - poczęstunek
CELE OPERACYJNE – dziecko będzie potrafiło:
− ustawić się w półkolu,
− poprawnie odtworzyć tekst mówiony,
− zaśpiewać piosenki,
− poruszać się w takt słyszanej muzyki,
− wzmocnić swoją więź uczuciową z bliskimi osobami,
− oswoić się z publicznymi występami,
− przyjąć odpowiedzialności za przebieg uroczystości,
− być gościnnym i otwartym w kontakcie z przybyłymi gośćmi,
RODZAJE AKTYWNOŚCI:
− słowna,
− ruchowa,
− muzyczna (poruszanie zgodnie ze słyszanym rytmem, śpiew piosenek)
POMOCE I ŚRODKI DYDAKTYCZNE:
− nagrania na płycie CD (odgłosy natury, melodie, piosenki).
− teksty ról, wierszy i piosenek,
− rekwizyty, tj. ognisko, koszyk z jabłkami, zboże, ściereczka, dzbanek,
− upominki dla dziadków,
− dekoracja sali,
− odświętne stroje
W opracowanym przeze mnie scenariuszu występuje 25 dzieci (część jedynie statystuje). Scenografia jest stała, a zmiany miesięcy sygnalizowane są efektami akustycznymi - nagraniami odgłosów przyrody.

Przebieg uroczystości
Powitanie gości przez nauczyciela

Wstęp (muzyka)

Narrator (czyta)
- Była w chacie gospodyni. Miała córkę Andzię i miała pasierbicę Kasię. Pasierbica była dobra, a córka była dokucznica. Macocha bardzo źle traktowała Kasię.

Macocha
Przynieś wodę.

Andzia
Nakarm kury.

Macocha
Zetrzyj kurze.

Narrator
Macocha chciała się pasierbicy z domu pozbyć. Spadły śniegi i przyszedł mróz. Nadszedł grudzień.

Wszyscy (recytują fragment wiersza „Bracia miesiące” Ewy Stadtmuller)

Suną sanie – a w nich GRUDZIEŃ,
co przynosi, chyba wiecie.
Wnet się stary roczek skończy
- wszyscy bracia już w komplecie.

Macocha
- Idź w las i nazrywaj jabłek z drzewa. Bez nich cię do izby nie wpuszczę!

Pasierbica
- A gdzież ja w zimie jabłka znajdę?

Macocha
- Szukaj, gdzie chcesz, a ja swojej woli nie odmienię!

Narrator (odgłos wiatru)
- Idzie pasierbica polem. Wiatr hula i szarpie jej nędzne ubranie, oczy śniegiem zasypuje. Doszła do lasu.

Pasierbica
Pewnie zginę, albo z mrozu, albo z głodu.

Narrator (odgłos palącego się ogniska)
- Kawał drogi uszła, aż tu widzi: ogień się pali, a przy ognisku dwunastu braci siedzi.

Pasierbica
- Witajcie, kim jesteście?

Wszyscy
Witaj, jesteśmy bracia miesiące.
- Który z nas najbardziej ci się podoba?

Pasierbica
- Wszyscy jesteście piękni, boście – wszyscy potrzebni.

Grudzień
- A po coś tu przyszła, dziewczynko?

Pasierbica
- Macocha kazała mi jabłek nazrywać, ale gdzie ich w tak mroźną zimę szukać?

Grudzień
- Nie martw się, może je znajdziesz.
Bracie wrześniu, króluj.

Wszyscy (recytują fragment wiersza „Bracia miesiące” Ewy Stadtmuller)

Kwitną wrzosy, wrzesień woła!
Do przedszkola wracać trzeba.
Jak ten czas umyka prędko.
Idzie jesień. Wielkie nieba!

Wrzesień
- Idź, sierotko, za tę pierwszą polanę i jabłoni poszukaj.

Narrator
Idzie dziewczynka, patrzy... a tam jabłka rosną!

Piosenka "Jabłko" (CD z nagraniem piosenki z „Elementarz piosenki” cz.7, piosenka nr1)

Nad polami, nad lasami
wędrowało słonko.
Przystanęło, zajaśniało
nad naszą jabłonką
Przystanęło, zajaśniało
nad naszą jabłonką

Rzuca słonko na jabłonkę
tysiąc swych promieni
I już tysiąc na jabłonce
jabłek się rumieni.
I już tysiąc na jabłonce
jabłek się rumieni.

Narrator
Pół kosza narwała i wróciła do ogniska Wrześniowi ślicznie podziękować.

Pasierbica
- Dziękuję ci, Wrześniu, za jabłka.

Wrzesień
- Idź spokojnie do domu, a jak będziesz czegoś potrzebowała, to przyjdź do nas.

Narrator
- Biegnie sierotka do domu, a nadziwić się nie może i temu, że jabłka wyrosły, i temu, że zimna wcale nie czuje, a i droga jakoś zrobiła się niedługa. Już przed chatą staje i w drzwi puka.

Macocha
- Jeśli nie masz jabłek, to do chaty cię nie wpuszczę!

Pasierbica
- Mam, mam, popatrzcie tylko

Macocha (zdziwiona)
- Sprawiedliwie...jabłka prawdziwe.

Narrator (odgłos wiatru)
- Minęły trzy dni. Mróz jeszcze bardziej się nasilił, wichry jeszcze bardziej rozsrożyły

Macocha
- Zjadłyśmy już jabłka. Przynieś nam teraz zboże! Chleb nam upieczesz! Biegaj mi zaraz! A jak go nie znajdziesz, to nie wracaj!

Narrator (odgłos wiatru)
- Znów idzie sierota w las. Wichry ją szarpią, mróz na wylot ją przejmuje. Każda kosteczka w niej z zimna się trzęsie. Ale jakoś do lasu doszła.

Pasierbica (nieśmiało)
- Witajcie, bracia Miesiące. Wstyd mi, że znów z prośbą przychodzę, ale macocha kazała mi świeżego ziarna na chleb przynieść.

Grudzień
- Ziarenek chce, powiadasz. Bracie Październiku, króluj.

Wszyscy (recytują fragment wiersza „Bracia miesiące” Ewy Stadtmuller)

Już październik złotolistny
Niesie grzybów pełne kosze.
Zebrał jabłka, zebrał gruszki...
Skosztujecie? Bardzo proszę!

Październik
- Idź, sierotko, za tę sosnę, poszukaj.

Narrator
Idzie dziewczyna a na polanie pełno zboża, jakby tu kto cały wór ze spichlerza wysypał.

Piosenka „Młyn” T. Śliwiak (CD z nagraniem piosenki z „Elementarz piosenki, cz.6, piosenka nr1)
Zwiędła już leszczyna,
Liść na stawie świeci.
Jedzie wóz do młyna,
Jeden, drugi, trzeci.

Ref. /A młyn miele zboże nasze,
To na mąkę, to na kaszę. /x2

Młynarz się ubielił
Białym mącznym pyłem.
- Piękną dziś powiada -
robotę zrobiłem.

Ref. /A młyn miele zboże nasze,
To na mąkę, to na kaszę. /x2

Narrator
Nazbierała pełny dzban i poszła październikowi podziękować.

Pasierbica
- Ach, jakie piękne zboże! Dziękuję, Październiku.

Październik
- Idź spokojnie do domu, a jak będziesz czegoś potrzebowała, to przyjdź do nas.

Narrator
- Idzie dziewczyna do domu i, jak za pierwszym razem, wcale jej nie zimno i dzbanek nie ciąży, a i droga niedaleka.

Macocha
- Jeśli nie masz ziarna... (chwyta się za głowę, niedowierza ), jakie piękne i pachnące! Chodź, córeczko, zjemy chleb na kolację. A ty nam go upieczesz!

Narrator
- Minęło kilka dni.

Macocha (mówi do publiczności)
Niemądra byłam, że chciałam jabłek i ziarna. Wszystko zjedzone i nic nie zostało a teraz pić mi się chce!

Pasierbico! Idź do lasu i przynieś mi w dzbanku jesiennych kropli deszczu. Bez nich się w chałupie nie pokazuj!

Pasierbica (rozpłakała się)
Gdzie w taki mróz znajdę jesienne krople deszczu?

Macocha
Masz je przynieść i koniec!

Narrator
- Znów idzie w las sierota, znów przed braćmi staje.

Pasierbica
- Witajcie, bracia Miesiące. Jesiennych kropli deszczu macocha kazała mi przynieść.

Grudzień
Bracie listopadzie – króluj proszę.

Wszyscy (recytują fragment wiersza „Bracia miesiące” Ewy Stadtmuller)

Pusto już nad jeziorami.
Pusto w polu, pusto w sadzie.
Niedźwiedź do snu się położył
Witaj, bracie listopadzie!

Piosenka Pada deszczyk (CD z nagraniem piosenki „Elementarz piosenki, cz.12, piosenka nr7)
/Pada, pada deszczyk pada,
deszczu już za wiele./ x2
/Pójdę do przedszkola,
bo mi tam weselej./ x2
/Pożycz mi, babuniu
swego parasola./x2
/Chociaż deszczyk pada,
pójdę do przedszkola./x2

(Pasierbica w trakcie piosenki zbiera padający deszcz do dzbanuszka. Podchodzi do Listopada i mówi:)

Pasierbica
Dziękuję bracie listopadzie za dzbanek jesiennego deszczyku.

Listopad
- Idź spokojnie do domu, a jak będziesz czegoś potrzebowała, to przyjdź do nas.

Narrator
Znów biegnie sierotka przez las do domu. Droga jej szybko minęła.

Macocha
Jeśli nie masz kropli jesiennego deszczu – do chaty cię nie wpuszczę!

Sierotka
Mam – proszę.

Macocha
O! najprawdziwszy jesienny deszczyk! Gdzie ty to wszystko znalazłaś?

Sierotka
W lesie na polanie

Macocha
O! tam na pewno i talary być muszą!
Choć córko – talarów sobie same przyniesiemy, bo Kasia na pewno by nam je porwała.

Narrator (odgłos palącego się ogniska)
I poszły w szeroki las. Na polanie w lesie spotkały dwunastu braci siedzących przy ognisku. Matka i córka podeszły do ogniska i nie witając się, ani nie prosząc o pozwolenie, wyciągnęły ręce aby się ogrzać.

Styczeń
Czego tu szukacie?

Andzia (opryskliwie)
A cóż cie to obchodzi, starcze?
(odchodzą w las)

Styczeń
Bracie zamień się ze mną miejscami.

Grudzień
Dobrze, już czas. Zwalniam Ci miejsce. Proszę.

Styczeń:
Jestem styczeń lodowaty.
Rozpoczynam Nowy Rok!
Z grudniem styka się mój pierwszy krok.
Rzeźbię mrozu kwiaty!

Narrator (odgłos wiatru)
Styczeń podszedł i machnął ręką nad ogniskiem. Ogień przygasł i zrobiło się ciemno, powiał wicher i zaczął padać gęsty śnieg, który rozhulał się zamiecią. Mróz ścisnął taki, że aż drzewa huczały. Macocha z córką tak długo szukały w śniegu talarów, aż wszelki ślad po nich zaginął. A Kasia postanowiła, jak co roku w styczniu, wybrać się do swoich ukochanych dziadków.

Wszyscy
W styczniu mamy jedną zasadę
Swoje święto obchodzą babcia i dziadek.
Każdy przedszkolak dobrze pamięta,
Że dzień jest jeden, ale dwa święta.

Wspólny śpiew piosenek:

„Babcia i dziadek” (CD z nagraniem piosenki z „Akord”, nr10)
1. Babci i dziadka, przyznać to trzeba, każdemu dziecku w życiu potrzeba.
Znana to para, bardzo kochana. Przez wszystkie dzieci jest szanowana.
Ref.: No a gdyby ich nie było, Dzieciom trudno by się żyło.
Kto by bajki opowiadał. Kto by rady mądre dawał.

2. Babcia i dziadek wciąż o nas dbają. Tak jak rodzice bardzo kochają.
Dają nam w życiu wiele radości. Nigdy nie szczędzą dla nas czułości.
Ref.: No a gdyby ich nie było, Dzieciom trudno by się żyło.
Kto by bajki opowiadał. Kto by mądre rady dawał.

„Kiedy babcia była mała” (CD z nagraniem piosenki z „Moje 6 lat”, nr 19)

Kiedy babcia była mała to sukienkę i fartuszek krótki miała.
Małe nóżki chude rączki i lubiła jeść cukierki oraz pączki.

Ref. I co, i co , że babcia nam urosła ,
że lat ma trochę więcej niż ja i brat i siostra.
I co, i co , to ważne że mam babcię ,
że bardzo kocham ją i śpiewać lubię z nią.

A gdy dziadek był malutki, to nie nosił adidasów tylko butki.
Nie miał wąsów ani brody, no i nie chciał jeść marchewki tylko lody!

Ref. I co, i co, że dziadek urósł trochę,
że lat ma trochę więcej niż dwa plus trzy plus osiem.
I co, i co, to ważne że mam dziadka,
że bardzo kocham go i lat mu życzę sto!

Dawno temu babcia z dziadkiem w piaskownicy się kłócili o łopatkę.
Dziś na spacer idą sobie, a gdy wrócą ja im kawę dobrą zrobię.

Ref. I co, i co, że trochę nam urośli,
że nie są dzieciakami, że ważni z nich dorośli.
I co, i co, to ważne że są z nami,
niech żyją długi czas i zawsze lubią nas.

Zaśpiewanie „Sto lat” (podkład muzyczny na płycie CD – format MP3, G-dur)

/Sto lat, sto lat niech żyją, żyją nam.
Sto lat, sto lat niech żyją, żyją nam.
Jeszcze raz, jeszcze raz nich żyją, żyją nam.
Niech żyje nam./ x2

Wręczenie upominków.

Poczęstunek.

Podziękowanie gościom za przybycie.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.