X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 26472
Przesłano:
Dział: Logopedia

Opis i analiza problemu edukacyjnego

1.Identyfikacja problemu

Dziewczynka uczęszcza obecnie do klasy trzeciej integracyjnej. W orzeczeniu wydanym przez Poradnię Psychologiczno – Pedagogiczną czytamy, że dziecko dotknięte jest autyzmem wczesnodziecięcym. Funkcjonuje nieco poniżej normy intelektualnej.
Monika bardzo łatwo weszła w zespół klasowy. Została zaakceptowana przez kolegów, którzy chętnie jej pomagają. Można powiedzieć, że jak na dziecko autystyczne, bardzo ładnie funkcjonuje w grupie.
Dziewczynka jest starsza od swoich kolegów o jeden rok. Pięknie czyta. Odpowiada na zadane pytania, które jednak trzeba bardzo umiejętnie zadawać. Wykonuje podstawowe działania matematyczne.
Pod koniec klasy pierwszej zaczęły pojawiać się kłopoty z nauką.

2.Geneza

Chcąc pomóc rodzicom i nauczycielom zaczęłam obserwować Monikę na lekcjach. Następnie porozmawiałam z mamą dziewczynki na temat sposobu odrabiania prac domowych.
Dziewczynka nie była w stanie, w takim tempie jak pozostali uczniowie, opanować nową wiedzę. Poza tym mama była zbyt ambitna i miała bardzo duże wymagania wobec dziecka.
Ostatnią sprawą był utrudniony kontakt nauczyciela z dziewczynką. Monika wykonywała polecenia, które rozumiała. Trzeba umieć pytać dziecko z autyzmem.

3.Znaczenie problemu

Monika w chwilach, gdy nie rozumiała tego, czego żądają od niej pedagogowie, bardzo się denerwowała. Objawiało się to u niej nasileniem niekontrolowanych stereotypowych zachowań. Co za tym idzie zaburzeniem w zachowaniu, czyli dużą nadpobudliwością ruchową. Efektem tego był brak koncentracji uwagi. Często towarzyszyły tym zachowaniom krzyki. To wszystko przeszkadzało w nauce nie tylko dziewczynce, ale także pozostałym uczniom.

4.Prognoza

Jeżeli uda mi się znaleźć sposób na dotarcie do świata Moniki i przekazanie jej określonej wiedzy, dziewczynka zacznie odnosić sukcesy. Muszę również namówić mamę do zmniejszenia wymagań wobec swojego dziecka.
Natomiast jeśli pozostawimy dziecko samo sobie, jej stan będzie się pogarszał. Rodzice będą coraz więcej od niej wymagali. Obawiam się, że Monika zareaguje zamknięciem się w swoim świecie i w efekcie, będzie musiała przejść na nauczanie indywidualne. Co dla dzieci autystycznych nie jest dobre, bo i tak maja kłopoty z interakcjami społecznymi. Ograniczenie im kontaktów z grupą klasową, pogłębi słabą umiejętność kontaktowania się z drugim człowiekiem.

5.Propozycje rozwiązania
Postanowiłam, w miarę możliwości przygotować plan oddziaływań:
a) pogłębiłam swoją wiedzę na temat pracy z dziećmi autystycznymi czytając książki i czasopisma,
b) poleciłam wybrane lektury nauczycielom,
c) postanowiłam ukończyć szkolenie z zakresu pracy z dziećmi autystycznymi,
d) postanowiłam namówić mamę Moniki na uczestniczenie razem z córką w zajęciach prowadzonych metodą ruchu rozwijającego Weroniki Sherborne.

6.Wdrażanie oddziaływań

Wnioski z przeczytanych książek o autyzmie przekazałam nauczycielom. Do dzieci takich jak Monika trzeba mówić prostym językiem. Zdania nie mogą być zbyt rozbudowane. Muszą być jasne i czytelne. Monika ma bowiem kłopot z odczytywaniem pytań lub poleceń złożonych, choć odpowiedź na pytanie zna.
Nauczycielki bardzo chętnie przyjęły moją propozycję. Wysłuchały moich
Ukończyłam w Warszawie wstępne szkolenie prowadzone przez zespół terapeutów Fundacji „Synapsis”. Warsztaty pt. „Podstawy prowadzenia terapii i edukacji dzieci z autyzmem” trwały dwa dni. Było to szkolenie, które bardzo dużo pomogło mi w zrozumieniu zachowań dzieci z autyzmem, a w szczególności Moniki. Prowadzone było bowiem przez terapeutów, którzy również znają Monikę i do lat z nią pracują. Zajęcia prowadzone przez pracowników „Synapsisu”, pomogły mi zrozumieć, jak odbierają świat autystycy -–w jaki sposób czują zapach, smak, dotyk, jak rozumują.
Wnioski ze szkolenia przekazałam paniom pracującym w szkole z Moniką. Zmieniły one metody pracy. Po pewnym czasie można było zauważyć efekty.
Rodzice dziewczynki, gdy zauważyli postępy dziecka, chętnie przyłączyli się do pracy. Wspierali nauczycieli i mniej wymagali od Moniki. Dziecko nie było przepracowane, więc chętniej się uczyło.
Mama razem z Moniką zaczęła uczęszczać na zajęcia z zakresu ruchu rozwijającego Weroniki Sherborne.
Jest to zespół ćwiczeń stymulujący wielostronnie rozwój dziecka. Okazał się bardzo pomocny, zwłaszcza w wyciszeniu dziewczynki.

7.Efekty oddziaływań

Dziewczynka pod koniec klasy trzeciej była już zupełnie wyciszona. Coraz mniej pojawiały się stereotypowe zachowania. Monika małymi etapami czyniła postępy w nauce. Z czasem wyrównała braki. Może nie ze wszystkich przedmiotów, bowiem do tej pory matematyczne działania sprawiają Monice kłopot.
Zamierzałam pomóc dziewczynce i myślę, że się udało. Przy okazji w pewien sposób, pomogłam rodzicom dziecka. Na pewno wsparłam swoje koleżanki z pracy. Monika zaczęła odnosić sukcesy w nauce, przestała przeszkadzać swoim kolegom. Zatem klasa ponownie zaakceptowała ją.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.