X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 2580
Przesłano:
Dział: Przedszkole

Bajka "Historia czerwonej chusteczki"

Kto zna jesienną aurę, wie, że pogoda i nie tylko lubi płatać figle.
Nasza bohaterka, kaczka zwana „Elegantką” spacerowała właśnie koło obejścia gospodarza Stasia, kiedy zerwał się straszliwy wiatr i przegonił ją powrotem do kurnika.
Tutaj było królestwo naszej Elegantki, gdyż tutaj na wystających z desek gwoździkach wisiały jej największe skarby – kolorowe chusteczki. Bez nich nasza kaczusia nie pokazałaby się na podwórku. Codziennie zmieniała „kreację” i paradowała wśród innego ptactwa, zagadując przymilnie o modzie.
A więc wróćmy do tej jesiennej aury. Jak tu pokazać się w nowym modelu chusteczki, kiedy wieje, leje, bądź siąpi niemiłosiernie?
Ale... nadszedł w końcu upragniony słoneczny i kolorowy dzień.
Elegantka przewiązawszy przez głowę swoją ulubioną czerwoną chusteczkę, wyszła
na dłuższy spacer. Odwiedziła stajnię, przywitała się z mieszkańcami chlewika, a w końcu zmęczona pogaduszkami wyszła za obejście do sadu.
No, przecież w tak piękny dzień należałoby przejść się gdzieś dalej – pomyślała.
Lecz ledwo doszła do starej jabłoni, a stała się rzecz okropna. Otóż, zahaczyła brzegiem swojej ULUBIONEJ czerwonej chusteczki o wystającą z ziemi igiełkę. Kiedy zdjęła
ją by oszacować straty, jej oczom ukazała się potworna dziura. Jakaż była rozżalona i zła
na siebie samą .
- I po co ja szłam tak daleko? – powiedziała na głos.
Lecz chwilkę później dopadły ją inne myśli.
„A właściwie to co tu robi ta igła... jeża? Na pewno przyszedł do sadu po jabłka i zostawił
ją jako pułapkę na amatorów tych rumianych kuleczek! To jego wina!”
I ze złości, tupiąc płetwą, obmyśliła chytry plan. Wyniosła w dziobie, po kolei wszystkie leżące jabłka do korytka świnek. Jakaż była ich uciecha, możecie sobie wyobrazić.
Następnego dnia kaczka przyszła znów do sadu by rozmówić się z jeżem i następnego,
i następnego, ale nie mogła go spotkać. Aż w końcu, po trzech dniach zobaczyła
go szukającego zapasów pod jabłonią.
- A tu Cię mam niedobry jeżyku! – huknęła w jego kierunku, podchodząc bliżej.
- Nie rozumiem dlaczego „niedobry”? – jeżyk otworzył szeroko oczy.
- Bo przez Twoją igiełkę, którą tu specjalnie zostawiłeś, rozerwałam moją ulubioną chusteczkę. Zobacz! – rzekła Elegantka wymownie wskazując na dziurę w czerwonym materiale.
- Ojej! Jak mi przykro! Zaraz to naprawię - rzekł przejęty jeż i nawlekając na ową igłę nić pajęczą, wziął się do cerowania dziury. Kiedy tak wprawnie pracowały jego rączki, jeżyk rozpoczął swoją opowieść:
- Parę dni temu, kiedy szukałem zapasów w tym sadzie spotkała mnie niemiła przygoda. Pies gospodarza przybiegł tu i najwyraźniej chciał mnie ugryźć. Skakał, szczekał, warczał groźnie pokazując zęby, więc w obronie musiałem zwinąć się w kłębek. Wtedy on machnął łapą,
no... i pewnie w tym momencie pozbawił mnie owej igły. – Bardzo mi przykro kaczusiu,
bo dobrze wiem jak lubisz swoje chusteczki – dokończył, zaplątując ostatni supełek z pajęczej nici i wręczając właścicielce materiał prawie jak nowy.
Kaczusia Elegantka chwilę milczała, bo zrobiło jej się nieswojo, że posądziła jeżyka o złe zamiary. Podziękowała za zreperowanie jej ”skarbu” i poprosiła, żeby chwilę poczekał.
Szybko, najszybciej jak tylko mogła podreptała do korytka, ale tam już nie było ani jednego, nawet obitego jabłka.
- Idź do konika. On Ci pomoże! – doradziła jej świnka, kiedy dowiedziała się o co Elegantce chodzi.
I wyobraźcie sobie zdziwienie jeżyka, kiedy zobaczył kaczusię powracającą razem
z Siwkiem.
- Chcę Cię bardzo przeprosić jeżyku, że źle o Tobie myślałam – powiedziała poważnie kaczusia – I mam pomysł jak zdobyć dla Ciebie jabłka.
Po tych słowach weszła na grzbiet Siwka, a później jeszcze wyżej i zerwała dziobem dwa piękne jabłka.
Radość jeżyka była ogromna.
- Dziękuję! Teraz mogę szykować się do zimowego snu.
- Nie, to ja Ci dziękuję jeżyku, że nie pogniewałeś się na mnie o moje podejrzenia i życzę Ci miłego, zimowego odpoczynku – uśmiechnęła się kaczusia, zarzucając na szyję swoją ulubioną, czerwoną chusteczkę.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.