X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 11343
Przesłano:
Dział: Artykuły

Subkultury. Fenomen Jarocina. Podkultura punk. Skinhead

SUBKULTURY
fenomen Jarocina
podkultura punk
skinhead
autor: Magdalena Pikiel


Ruchy młodzieżowe są wdzięcznym tematem do eksploracji . Ulegają bowiem one ciągłym przemianom , rozwijają się i przekształcają. Są niepokojące , wielobarwne , szokują i fascynują młodzież. Budzą niepokój a czasem odrazę starszych. Wywołują ich wspomnienia w stylu : ,,za moich czasów...”
Moim zadaniem jest przybliżenie problematyki nieformalnych grup młodzieżowych. Cechy negatywne tychże są niestety dominujące. Te pozytywne , które też przedstawię , a szczególnie fenomen Jarocina i wielobarwność ówczesnej muzyki rockowej są już wartościami ponadczasowymi. Warto o nich wspomnieć , stanowią bowiem dorobek naszej kultury narodowej , tak jak podkultury młodzieżowe , stanowią integralną część naszej kultury.
Spontanicznych wystąpień młodzieży nigdy nie brakowało. Zawsze poszukiwała ,, czegoś” i na przestrzeni wieków kwestionowała różne normy i standardy zachowań. Była motorem napędowym zmian społecznych. W Polsce – oskarżenia związane z totalitaryzmem , stanem wojennym , beznadziejną sytuacją młodzieży , a także jej ucieczką w kontestację.
Genezy ruchów alternatywnych , kontestacji i podkultury poszukiwać należy w uwarunkowaniach buntów młodzieżowych , które miały miejsce w Europie i Ameryce w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Wzrosła wówczas świadomość i aktywność społeczna młodzieży. Duża jej część kończyła studia wyższe i miała wybujałe aspiracje , którym nie mogła sprostać ideologia , jak i ekonomia. Brak pracy , kryzys instytucji państwa i napięcia międzypokoleniowe powodowały frustrację młodzieży. Na tym tle narastała aktywność młodych. Miała ona charakter opozycyjny i dezorganizacyjny ,a przede wszystkim spontaniczny.
Poszukiwanie genezy współczesnych ruchów młodzieżowych w Polsce tylko z pozoru wydaje się proste. Nie można jednostronnie sądzić , że podstawą tej genezy jest głównie naśladowanie zachowań młodzieży z zachodu . Polskie grupy alternatywne mają wielopłaszczyznowe , a przede wszystkim niezwykle zróżnicowane i złożone uwarunkowania swej działalności na tle kulturalnych , społeczno-politycznych i ekonomicznych problemów kraju. Młodzież pragnie protestować , czy jak kto woli kontestować z wielu względów – wykazywać niewydolność systemu , zgubne skutki biurokracji , braki w ochronie środowiska i wiele innych.
Brak zrozumienia dla własnych problemów , trudności w szkole , niedostatki materialne , brak akceptacji przez rodzinę i kolegów , chęć poznania czegoś nowego , poczucie więzi i zrozumienia – oto niektóre tylko , ale jakże istotne potrzeby psychiczne młodego człowieka. Czy mogą być zaspokojone? Jeśli nie – zawsze można uzyskać odreagowanie w grupie nieformalnej. I tak oto wyłoniły się nam przyczyny dla których młodzi chcą należeć do subkultur .

Klasyczne definicje subkultur obejmują z reguły ,,małe grupy społeczne pozostające na marginesie dominujących w danym systemie kulturowym tendencji życia społecznego , negujących bądź podważających utrwalone i powszechnie akceptowane wzorce społecznego funkcjonowania . Jeśli towarzyszy temu wiara w przemoc – subkultury wywołują społeczny lęk , a także chęć odwetu” .
W słowniku wyrazów obcych odnajdujemy socjologiczne ujęcie definicji subkultury: - ,,subkultura – wzory , zasady , normy zwyczajowe przyjęte i obowiązujące w grupie społecznej stanowiącej część większej zbiorowości , odmienne od przyjętych przez ogół społeczeństwa” .
Z pośród wielu subkultur wymienię: punki, gitowcy , hipisi , pacyfiści , rastafarianie , Ruch Świadomości Kriszny , Pomarańczowa Alternatywa , nacjonaliści , neofaszyści , killersi , rockersi , chuligani , szalikowcy czy sataniści.
Jak już wspomniałam na początku mojej pracy , omawiając sprawy subkultur nie wolno pominąć Festiwalu Muzyków Rockowych w Jarocinie.
Szczyt zainteresowań festiwalem nastąpił w roku 1986. Złożyło się na to kilka czynników. Pierwszym było autentyczne zainteresowanie rockiem , nowymi kapelami , które prezentowały interesującą muzykę i teksty. Drugim czynnikiem były głośne zadymy pomiędzy ścierającymi się subkulturami, które przyjeżdżały do Jarocina na kolejne ,,rozrachunki”. Trzeci – to wydarzenie z nocy 1 na 2 sierpnia 1986 roku. Na miejscowym cmentarzu grupa satanistów otworzyła grobowiec , wyjęła trumnę i odprawiła ,,czarną mszę”. Od tego czasu Jarocin uważany był za miasto młodzieży , rocka i ,,czarnej mszy”. Festiwal cieszył się szczególnym zainteresowaniem młodych na początku lat osiemdziesiątych. Można tam było sobie pozwolić na wiele więcej niż gdzie indziej. Teksty miały charakter polityczny. Na scenie ocenzurowane teksty ulegały spontanicznym zmianom.
Od 1988 roku do Jarocina przyjeżdża mniej zespołów. Również publiczność ,,topnieje” - w 1988 roku – 18 tys. , w 1989 roku – 12 tys. w 1990 roku już tylko 8 tys. Nie przeszkadza to , by na scenie występowali : ,, Obywatel GC” , Tadeusz Nalepa , Czesław Niemen , Martyna Jakubowicz , Stanisław Sojka , kapele ,,Big Cyc” , ,,Chłopcy z Placu Broni” , ,,Reds” , ,,Turbo” , ,,Armia” i inni.
Obiegowa jest negatywna opinia o uczestnikach festiwalu. Innego zdania są jednak mieszkańcy Jarocina , którzy chętnie pozwalają rozbijać namioty na swoich posesjach i dbająca o porządek publiczny w mieście - policja. Na ulicach miasta częste są konflikty między grupami skinów i punków. W związku z tym patrole prewencyjne policji likwidują ,,zadymy”. Zdarza się , że uczestników ,,zadymy” patrole odwożą do szpitala. Tam dochodzi czasami do bójek między antagonistycznymi subkulturami. Klimat podniecenia wywołują także grupy punków maszerujące przez miasto i wznoszące prowokujące do ,,zadymy” okrzyki - ,,zabić skina skurwysyna”.
Widoczna była także ,,Pomarańczowa Alternatywa” ze swymi parodystycznymi okrzykami oraz ruch ,,Wolność i Pokój” , krytykujący budowę elektrowni w Żarnowcu : ,, dziś Żarnowiec – jutro grobowiec”.
Uczestnicy festiwalu wywodzą się z różnych subkultur – obok fanów heavy-metalu widzimy punków , skinheadsów , satanistów , hipisów i pseudohipisów oraz pokojowo nastawionych rastafarian , a także wyznawców Kriszny , zenbuddystów , polskich zielonych oraz bardzo aktywnych oazowców.
Teksty prezentowane w Jarocinie były dla wielu słuchaczy szokujące. W czasie jednego z koncertów fani ,,TSA” wznosili okrzyki - ,,Jezus Chrystus” , zaś wielbiciele grupy ,,KAT” – wzywali szatana. Między koncertami w kościele słychać było słowa litanii:
,,...Aby żaden muzyk nie umierał śmiercią samobójczą,
Aby teksty piosenek łączyły , a nie dzieliły fanów,
Aby muzyka nigdy nie służyła złu,
Za muzykę, za Jarocin – dziękujemy ci , Panie”.
Mieszają się style , poglądy , upodobania. Badacze problemu twierdzą , że to co dzieje się w Jarocinie to prowokacja – artystyczna , estetyczna i moralna. Chodzi o to , aby nie dopuścić do obojętności , aby obrażać , drażnić i kpić. Ktoś określił nawet , że jest to ,,świeży prysznic na zapyziałe mózgi”.
Z pewnością nie jest to zlot chuliganów i narkomanów. Spokojnie i nastrojowo , bez względu na wszystko jest na stadionie. Przy scenie stoją fani zespołu , który występuje. Dalej stoją, siedzą czekający na występ ulubionego zespołu. A jeszcze dalej śpią pod kocami i w śpiworach – może pragną zobaczyć tylko jedną kapelę? Potem można jechać do domu lub na dalszą część wakacji . Oczekiwanie ulubionego zespołu należy do typowej atmosfery festiwalu.
Fanów przybywa , a przemysł fonograficzny gwałtownie się rozwija. Muzyka rockowa zaspokaja ważne potrzeby młodzieży oraz jest istotnym elementem kultury młodego pokolenia. Socjologowie określili Jarocin jako polski Woodstock. Specjaliści zastanawiają się: z jakiego powodu? Dużej liczby słuchaczy , występy pod gołym niebem , promocja twórczości młodych twórców rockowych a także kontestacja młodych gniewnych z lat osiemdziesiątych – to tak samo ważne zjawisko społeczno-filozoficzne .
Festiwal w Jarocinie zapisał się na trwałe w historii życia kulturalnego Polski lat osiemdziesiątych. Był zjawiskiem wyjątkowym w skali całego bloku państw tzw. demokracji ludowej. W tamtych realiach było to miejsce , gdzie masowo spotykała się młodzież manifestująca swoje niezadowolenie z faktu , że przyszło jej żyć w takim a nie innym państwie. Dlaczego miała w wyrażaniu swojego buntu tak wiele swobody? Prawdopodobnie została przez władzę zlekceważona , dodajmy od razu – zlekceważona niesłusznie.
Mówi się , że w Polsce w tym okresie nie powstały utwory artystyczne , które oddawałyby sytuację ówczesnego młodego pokolenia i mówiły jego głosem. Czy jednak na pewno? Może po prostu ten głos nie dotarł nigdy do powszechnej świadomości ze względu na swoją chropowatość i bezkompromisowy charakter , a przede wszystkim dlatego , że władza nie dopuściła , by rozległ się donośnie? Bo czy można nie uznać za głos ,, jarocińskiego” pokolenia tych słów?
,, Urodziłem się 20 lat po wojnie
Cieszyli się ludzie że wojna skończona
Że teraz radość i śmiech zapanuje
Cieszyli się ludzie że wolność nastanie
Że koniec wojny i będzie pokój
Cieszyli się ludzie , że nigdy już człowiek
Nie zabije człowieka że będą szczęśliwi
Że rozum i mądrość zwycięży głupotę
Cieszyli się ludzie że nigdy już armia
Nie uderzy na armię
Że kominy obozów nie dymią
Cieszyli się ludzie że ślad śmierci zginął
A ja urodziłem się 20 lat po wojnie
Nie zastałem tu pokoju
Ja urodziłem się 20 lat po wojnie
Nie ma radości nie ma pokoju
Nie ma nadziei nie ma wolności...”
(Dezerter)
Jeszcze kilka cytatów:
,, Jarocin to był dla mnie wyjątkowy koncert , chyba głównie ze względu na publikę . To byli w większości myślący , zaangażowani ludzie . Jeśli było ich 20 tys.- to coś dla nas znaczyło. Mnie napełniało niesamowitą dumą , gdy wychodząc na scenę , wiedziałem , że oni po prostu są lepsi niż ci pierdoleni funkcjonariusze czy ochroniarze . To byli ludzie.”
Robert Brylewski Brygada Kryzys
,,To była prawdziwa wyspa wolności – w tej części Europy nieprawdopodobna.
Muniek Staszczyk , T. Love
,, Po prostu obudziło się pokolenie , które miało za nic wszelkie przepisy i szacunek dla tzw. władzy ludowej. Jakąś kontrolę chcieli więc mieć i pewnie mieli , ale ciśnienie ludzi do wolności słowa było tak duże , że nie byli w stanie tego ogarnąć . Musieliby albo wszystkich spałować i rozpędzić , albo nie dopuścić w ogóle do organizacji festiwalu”
Krzysztof Grabowski , Dezerter

Festiwal jarociński stwarzał szansę wypowiedzi młodym ludziom na tematy , które ich żywo interesowały , dawał także możliwość wykreowania własnego stylu zakładającego odrzucenie wzorów , norm i form obowiązujących w świecie dorosłych . O tym , że festiwal w Jarocinie w istotny sposób kształtował modę młodzieżową , świadczą charakterystyczne dla danej subkultury ubiory.
W tym miejscu chciałabym przybliżyć subkulturę punków.
Geneza : W połowie lat 70- tych w Londynie , w małych klubach młodzieżowych zaczęli pojawiać się ludzie ubrani w stare buty, duże, brudne marynarki, skórzane kurtki nabijane nitami. Na szyjach nosili obroże, łańcuchy, a uszy i nosy mieli poprzebijane agrafkami. Ten nowy styl dziennikarze nazwali punk, czyli śmierć, marność, odpadek .
Słownik wyrazów obcych definiuje: „punk - przedstawiciel podkultury młodzieżowej powstałej w Wielkiej Brytanii w latach 1970 – 1980, demonstrujący gwałtowny sprzeciw wobec tradycyjnej obyczajowości przez dziwaczny, szokujący sposób ubierania się i uczesania oraz poprzez uprawianie muzyki rockowej z brutalnymi, obscenicznymi tekstami .
Okazało się, że są to dzieci ubogich robotników i bezrobotnych. Ruch ten szybko rozwinął się na terenie dużych miast przemysłowych. Początkowo punkowie charakteryzowali się poglądami skrajnie prawicowymi. Dopiero w 1981 roku ulegli istotnym wpływom anarchistycznym i pacyfistycznym. Taka jest właśnie ich obecna ideologia. Twierdzą, że otaczający nas świat jest obrzydliwy, że szybko ulegnie samozagładzie. Zatem ich wygląd ma budzić obrzydzenie i lęk, wtedy bowiem nikt obojętnie nie przejdzie obok punka. Chcą tylko obcować ze sobą a robią to tylko na co mają ochotę .
Do Polski wieści o punku dotarły znacznie wcześniej niż sama muzyka. Cała afera miała swój początek gdzieś w okolicach 1977 roku , czyli mniej więcej analogicznie do pozostałych europejskich krajów. Nie zapominajmy o jednym – Polska nie była jakimś tam krajem – PRL była gospodarczym gigantem , dziewiątą potęgą ekonomiczną świata. Polak potrafił , towarzysze pomagali i bajkowy letarg trwał. Jednak druga połowa lat siedemdziesiątych przyniosła Polakom ciąg rozgoryczeń: ,,cud gospodarczy” ekipy Gierka okazał się mirażem. ,,Otwarcie na Zachód” ożywiło nadzieję , umożliwiło tysiącom rodaków na wypady za Żelazną Kurtynę. Jednakże doktrynerzy partyjni roztrwonili bardzo szybko kredyt finansowy jak i kredyt zaufania. Po trzech latach wzrostu na początku dekady euforia opadła. Poronione , megalomańskie inwestycje , chybiony zakup licencji , galopująca inflacja plus kneblowanie ust krytykom zrobiły swoje. Reakcją rozsierdzonych mas były wystąpienia 1976 roku. Koniec sielanki. Zaczęły się pogróżki propagandy. Powróciły sławetne ,,elementy” , ,,warchoły” , i tajemnicze ,,siły”. Chuligani , niebieskie ptaki usiłujące rozgrabić kraj i oderwać go po pijaku od sojuszy. Ale socjalistyczna Polska obiecała wrogim siłom , że zapędzi je w kozi róg.
Władza obrażona na społeczeństwo , władza inwigilująca społeczeństwo , władza szykanująca społeczeństwo. I teraz dopiero można przejść do punka.
Polityka kulturalna okresu propagandy sukcesu miejsca dla muzyki rockowej , przeczuwając iż jest to zjawisko niosące ze sobą zagrożenia ,,bałamucące” młode umysły.
Czego polski nastolatek mógł dowiedzieć się o nowym zjawisku rodem z Wielkiej Brytanii? A no , samych strasznych rzeczy : że faszyzm się odradza , bo pojawili się obszarpańcy z opaskami przedstawiającymi swastyki na rękawach , że punkowe koncerty to rozbuchane orgie , że animatorami ruchu są zawszeni , brudni analfabeci kaleczący się z uporem agrafkami wbitymi w różne części ciała. Że zespoły punkowe miast sympatycznych , miłych dla ucha nazw wybierają dla siebie te plugawe i groźne społecznie : jakieś Sex Pistols , Dusiciele , Przeklęci. Tfu! U nas nie do pomyślenia .
Struktura subkultury przedstawia się następująco: „zniszczeni”, „szkoleni”, „przywódcy”.
„Zniszczeni” budzą odrazę, charakteryzują się typowym dla punków wyglądem i ubiorem, a więc są ubrani w skórzane kurtki, ciężkie buty najczęściej wojskowe, różno kolorowe spodnie z naszytymi asymetrycznie zamkami, czasem dziurawymi. Włosy często farbowane, mogą być podgolone po bokach a środkiem postawione na „Irokeza”. Na kurtkach napisy w języku angielskim, najczęściej o treści anarchistycznej. Chodzą pochyleni posuwistym krokiem, z założeniem „na pełny luz”. Nastawieni na wyżycie w sensie palenia, picia i ćpania. Najmniej troszczą się o jedzenie, często wymuszają pieniądze, papierosy, narkotyki, alkohol.
„Szkoleni” to grupa najliczniejsza. Ich określenie wynika stąd, iż podobno bez przerwy szkolą się w sztuce walki zarówno z większą grupą jak i pojedynczymi przeciwnikami. Oprócz tych samych cech, które posiadają „Zniszczeni” na uwagę zasługuje ich bardziej zadbany ubiór oraz dodatki o konkretnym przeznaczeniu np. „pieszczochy”. Wygląd i chód sportowca, są dobrze zbudowani. Mają duży zasób wiedzy na temat ideologii ruchu i chętnie ją głoszą. Wydają plakaty i „fanziny” tj. gazetki punków. Twierdzą, że atakują tylko gdy są zaczepiani. Stosują rozbudzanie emocji poprzez okrzyki, skandowanie np. „zabić skina skurwysyna”. Rozmawiają chętnie z osobami z zewnątrz ruchu, ukazują się lepsi niż są w rzeczywistości. Jednoznacznie kpią ze wszystkiego co ich otacza.
„Przywódcy” to grupa elitarna. Wyróżniają się starannym ubiorem. Sterują ruchem, jednakże w miejscach pobytu grup zjawiają się tylko jako „przechodnie”. Cechuje ich wysoka inteligencja, dbałość o właściwą stronę organizacyjną ruch, wymuszanie posłuszeństwa oraz opracowywanie taktyki działania wobec antagonistycznej podkultury skinheadsów. „Przywódcy” wypracowali model „pododdziałów” na które składają się załogi, brygady i kolumny. Załoga to najczęściej 6-8 osób z przywódcą w środku. Brygada to łączone załogi z jednego miasta lub kilku miast. Na czele brygady idzie przywódca, z nim trzech a potem dwóch punków. Następnie idą załogi tak uformowane, że w każdej chwili mogą utworzyć koło. Kolumna składa się z kilku brygad i skupia od 100 do 500 punków. Formacje te tworzone są przede wszystkim w celu sprawnego przemieszczania się punków, w sposób zorganizowany formują szyk bojowy.
Mimo tak dobrej jak by się wydawało organizacji zdarza się, że pojedynczy członek ruchu jest napadany i bity przez skinów. Potem następuje odwet, który odbywa się w ramach starannie zorganizowanej zadymy. Można określić, że jest to bardzo specyficzny rodzaj buntu w formie agresji będącej odzwierciedleniem samoobrony przed zagubieniem i frustracją.
Zarówno muzyka jak i „pogo” są czynnikami które nie wystarczają do zaspokojenia ich potrzeb. „Pogo” to właściwie nie tanieć lecz wielkie przepychanie, a stosowane „bodiczki” są w prawdzie dość silne lecz nie brutalne. Podstawowe figury to tango, młyn i łańcuch. Tanfo polega na tym, że dwóch tancerzy trzyma się jedną ręką za kark a drugą partnera w przegubie dłoni. Pędzą na przód i rozpychają innych tańczących. Młyn to duże koło podobne do tworzonego w rugby. Krąg punków trzyma się za karki i zwiększa prędkość wirującego koła aż do momentu rozerwania się. Łańcuch polega na utworzeniu równego szeregu trzymających się za barki punków którzy biegnąc taranują wszystko co znajduje się na ich drodze.
Pogo to manifestacja agresji i autodestrukcji. Jest on wyrazem z jednej strony ekstazy a drugiej strony rozpaczy. Ma on za zadanie wyrobienie ducha bojowego, wymaga siły i koncentracji, rozwija mięśnie i ma wpływ na całą sylwetkę fizyczną.
Dziewczyny mogą również należeć do ruchu. Tratowane są instrumentalnie bowiem spełniają w nim określone role. Wyróżnia się „dziewczyny szefów” oraz „dziewczyny wszystkich”. Autorytet w grupie starają się uzyskać przez bezczelność, arogancję i wulgarne zachowanie.
Wewnętrzne stosunki w grupie jeden z członków określi: „jest to coś więcej niż tolerancja, a mniej niż przyjaźń”. W celu podkreślenia wzajemnej solidarności, zrozumienia wewnętrznych problemów, punki tworzą „zamknięty krąg”, a symbolizuje go noszona przez nich zwykła metalowa agrafka przypięta do ubrania lub jako kolczyk w uchu. Najchętniej uczestniczą w koncertach muzyki rockowej organizowanej w plenerze. Kulminacyjnym elementem takich spotkań jest taniec „pogo”. Dla zdecydowanej większości jest to forma wyżycia się i wyładowania energii. „pogo to siła bez nienawiści, wyżycie się bez obrażeń”. W tańcu jest przyjęta zasada, że każdego kto się przewróci należy szybko podnieść. Ta postawa wynika z wewnętrznej solidarności grupy, zapobiega też uszkodzeniu ciała przez ciężkie buty, które są elementem wystroju punka. Kurtka skórzana stanowi pewien rodzaj amortyzatora przed obrażeniami. W Polsce stosuje się dodatkowe efekty w „pogo” polegający na podrzucaniu w czasie tańcu piasku rękami i nogami, lub wyrzucanie w górę torebek foliowych z piaskiem. Powstaje wówczas tuman kurzu. Stanowi to pewną formę ekstazy, gdyż „taniec już im nie wystarcza”. Bywa że w tańcu uczestniczą dziewczyny. Są to jednak sporadyczne przypadki tłumaczone brakiem odpowiedniej siły fizycznej.
Ruch punk ma charakter kontestacyjny. Wyrósł na bazie klimatu społecznego, w którym dominowały sprzeczności i brak możliwości zaspokojenia wielu potrzeb młodzieży. Na tym tle powstało poczucie alienacji i chęć ucieczki od społeczeństwa i specyficzny katalizator niedostosowania społecznego .
„Punk umarł!” – krzyczy część napisów. „Z punkiem wszystko w porządku!” – odpowiadają inne. A jak jest naprawdę? Otóż pytanie o śmierć punka jest pytaniem nie tyle retorycznym, ile idiotycznym. W świecie historii idei nic nie umiera tak naprawdę. Idea pokolenia 77, sama niegdyś żywiąca się duchową strawą otrzymaną w spadku po dadaistach, sytuacjonistach, anarchistach czy surrealistach, odradza się co jakiś czas, stanowiąc pożywkę dla wkraczających w dojrzałość generacji. Punk jako styl muzyczny ma zagwarantowane miejsce w dziejach rocka; jako postawa życiowa istniał zawsze, od zarania czasu. Jest hymnem Wiktorii indywidualistów, antyliberałów i jednostek, które dochodzą po czasie do odkrycia, iż sposobem na rewolucję jest nie fizyczne zlikwidowanie państwa, ale wzmocnienie go własną, nie skrępowaną wolnością, własną swobodą.
Sama muzyka jest nadal żywa, płomienna, hałaśliwa i niedostępna dla lalusiów. Ciągle inspiruje nowe rzesze zapaleńców. Ostatnio zagląda nawet na szczyty list przebojów. Punk rocka gra się dosłownie wszędzie. Cały czas chałupnicze kserokopiarki powielają setki biografii, zdjęć, informacji. Pracują komputerowe łącza. Bo nie ma początku ani końca – wystarczy celować .
Jak już wcześniej pisałam , antagonistyczną subkulturą do punków są skinheadzi o których chciałabym powiedzieć i bliżej przedstawić ich podkulturę.
Skinhead w języku angielskim oznacza dosłownie ,, skórzana głowa” . Inne nazwy to skini , skinersi , skin.
Genezy ruchu skinheads należy poszukiwać w latach 60-tych.
Poważniejsze potyczki rockersów i modsów miały miejsce w Wielkiej Brytanii już w 1964 roku. Najsłynniejszym wydarzeniem było zaatakowanie wypoczywających na plażach mieszczuchów w Święta Wielkanocne. Zniszczono wiele krzeseł plażowych , wybito wiele szyb wystawowych a wiele osób zostało rannych. Dopiero w kilka lat później wyniki badań socjologicznych określiły , że powodem zajść był wrogi stosunek społeczeństwa do ekscentrycznie wyglądających młodych ludzi. Poczuli się oni poniżani , gdyż np. manifestacyjnie odmawiano im miejsc w hotelach , w restauracjach obsługiwano ich na końcu lub wcale. Byli obywatelami drugiej kategorii.
W związku z tym młodzież zaczęła poszukiwań nowych , samodzielnych form kontestacji. Spowodowało to integrację grup , band i komun profosów , potem hipisów kontestujących w różnych formach intelektualnie , a także agresywnie. Wśród ruchów o charakterze agresywnym wyróżniali się modsi. Część z nich , tzw. harmodsi zaczęli ubierać się bardziej praktycznie. Dżinsy , panterki , szelki , oraz ciężkie buty typu Doc Martens – „boots”, a także krótkie włosy – były bardzo praktyczne w walce.
Pierwsze nazwy tego ruchu były bardzo różnorodne np. bolled , cropheads eggs, peanuts skull. Jednak prztjęła się używana już wcześniej nazwa amerykańskich marins – skinheads.
Widoczni stali się w 1967 roku , a sławę zdobyli na boiskach angielskich w 1968 roku. Na meczach piłkarskich np. Tottenham , West Ham czy Chelsea zjawiło się nawet ok. 4 tys. skinów. Budzili podziw dyscypliną ,organizacją i wyglądem – jak sprawna armia. Natomiast w 1969 roku powstał ich hymn „Skinhead Moonstomp”. W 1976 roku zjawili się na Kings Road w Londynie w czasie rewolucji punków. Zdziwieni przechodnie zobaczyli , że skinheadzi pomagają gangom punków oraz ich przeciwnikom Teddy Boys. Dopiero wtedy zauważono wyjątkową agresję , brutalizację , ogolone głowy , poglądy nazistowskie i hitlerowskie symbole u odrodzonych skinów. Życzliwe im angielskie zespoły muzyczne , po ogłoszeniu ich faszystami oraz po licznych awanturach na koncertach – odcięły się od skinów. Dopiero młodzież robotnicza zintegrowała skinów w ruch „Oi”. „Oi” – to okrzyk będący pozdrowieniem młodzieży z dzielnic robotniczych , następnie stał się zawołaniem rozgrzewającym kibiców na stadionach , a później zawołaniem bojowym.
Pierwsi angielscy skini pochodzili z najuboższych rodzin robotniczych. Wychowywali się w zdemoralizowanych i przestępczych środowiskach , w ubóstwie oraz wśród alkoholików i prostytutek. W wydawnictwach skinów , tzw. Skidzinach , że „walka jest istotą życia a przemoc jej naturalnym przejawem”. Natomiast gardzą słabymi i tchórzami.
Przeciwko komu i czemu buntują się skinheadzi? Właściwie łatwiej odpowiedzieć na pytanie , przeciwko komu się nie buntują. Swój bunt , agresję wyrażają przeciwko wszystkim i wszystkiemu , a przede wszystkim przeciw: powszechnie uznanym autorytetom i instytucjom, skorumpowanemu państwu , mieszczańskiej moralności , szkole i policji. Cechuje ich także bezkompromisowy antyklerykalizm.
Ich ideologia ukształtowała się na bazie trudności i bezsensu życia , z jakim się spotkali. Postanowili więc być tak silni i brutalni , aby nie tylko przeżyć i nie poddać się, ale przede wszystkim by budzić strach i nienawiść. Z tego względu charakterystyczna jest negacja wszelkich form i ideałów humanistycznych. Rodzimi skinheadzi są negatywnie nastawieni do innych narodowości , a szczególnie do Żydów , Arabów i Afrykańczyków. Tych ostatnich nienawidzą za to , że to od nich wywodzi się AIDS. Uzasadnienie swego działania czerpią z ideologii faszystowskiej. Określają się jako naziści i częstokroć stosują nawet powitanie hitlerowskim gestem. Do ubrań przyczepiają hitlerowskie emblematy. Ten odłam podkultury to skini- faszyści. Jednym z głównych haseł jest oczyszczenie kraju z innych narodowości , „aby nasza młodzież mogła dostać pracę”. Polscy skini utożsamiają się z przedwojenną Polską Partią Radykalną. Wyznają ideę polskiego nacjonalizmu , czyli „Polski dla Polaków”. Są antagonistami „Solidarności”, zwalczają anarchistów , monopole , zboczeńców a także inne nurty młodzieżowe, tj. punków , satanistów czy metalowców. Wprawdzie skin nigdy nie ulega i nie poddaje się , ale nigdy nie zaczepia a tylko broni się przed atakiem innych.
Duma , honor i ojczyzna – wszystko to w odcieniu nacjonalistycznym – oto kwintesencja ich ideologii. Jednakże ich podstawowe hasło to: „ Jeśli nie będą się ciebie bać , będą się z ciebie śmiać”.
W wielu środowiskach skinów znany jest tekst piosenki uważanej za ich hymn:
Naprzód chłopcy, naprzód
Wybijemy wszystkich obcych,
Polska jedna jest,

Bierzcie pałki, bierzcie kije,
Zatłuczemy obce żmije
Ruszy Wilno, Lwów i Kraków
Cudzoziemców bić
Polska tylko dla Polaków
I tak powinno być.

Ruszy zdrowe, polskie plemię
Przypierdoli psom.
Oczyścimy swoją ziemię,
Stary polski dom.
Charakterystyczny jest wygląd zewnętrzny skinów: są to najczęściej dobrze zbudowani chłopcy o wysportowanej sylwetce, włosy ogolone ( czasem krótki jeż), by nie przeszkadzały w walce. Noszą czapki z dużym daszkiem (niebieskie lub zielone), kurtki jeans bez napisów, pas wojskowy lub inny szeroki bez ćwieków, wąskie jeansy , których nogawki są podwinięte. Buty wysokie wiązane na sznurowadła, podkoszulek oraz – istotny element rozpoznawczy – widoczne elastyczne szelki oraz wojskowe kurtki. Skinhead musi być silny, odważny , dumny, pewny siebie i gotowy do walki. Musi też wyrabiać odporność na cierpienia. Dlatego m. in. Posiada liczne okaleczenia ( „sznyty”) i tatuaże .
Uzbrojenie skinów to łańcuchy , noże , brzytwy , żyletki. Szczególnie wysoko cenieni są ci , którzy osiągnęli umiejętność strzelania żyletkami z ust.
W ruchu prowadzone są najsprawniejsze ćwiczenia i sprawdzanie swoich możliwości. Skini działają w określonych jednostkach bojowych. Grupa z osiedla lub miasta to „brygada”. „Załoga” to połączenie „brygad”. Każda z jednostek ma swego przywódcę, który jest hierarchicznie podporządkowany.
Wśród skinów obserwuje się duży udział dziewcząt. Nazywa się je „modelkami”. Nazwa pochodzi od prowokacyjnego, lecz starannie doprowadzonego wyglądu. Są ładne , przyjmują pozę wysoko płatnych prostytutek. Działają w myśl starannie opracowanej taktyki. Siedzą osobno kokietując , przyciągając do siebie osoby z innych modeli. Nie manifestują swojej siły, nie bronią postawy skin. Po „rzuceniu sieci” podprowadzają naiwniaczków do rozliczenia ( pobicia) przez członków grupy.
Wyznaczona para skinów zawsze patroluje najbliższy teren, gdzie chodząc, wyłudza pieniądze i papierosy ( często stosując przymus bezpośredni). Taktyka skinów jest następująca. Podstawowy cel: nie zwracać na siebie uwagi, w dzień się rozpraszają, ukrywają, starają się wtedy nie prowokować. Przemieszczają się w niedużych grupach do 10 osób. Ustawicznie prowadzą obserwację – szukają ofiar, mierzą siły przeciwnika. Kiedy znajdą pojedynczego osobnika, otaczają go i przy użyciu posiadanego uzbrojenia wyładowują na nim swoją agresję. Przerażają przeciwników skrajnością form działania przy zaczepkach, używaniem ostrych narzędzi. Ponadto lęk wywołuje zdecydowana postawa, sposoby wykorzystywania siły głosu, używanie podstępnych metod. Wśród tego ruchu nie istnieje pojęcie sympatyka. Skinem się jest albo nie. Nie wiąże ich też jednoznaczny kierunek muzyki, skłaniają się jednak ku muzyce heavy metal .

W niniejszej pracy starałam się przedstawić fenomen jarocińskich koncertów oraz , myślę dwie najbardziej liczne w latach 80-tych i 90-tych podkultury punków i skinów. Czy miały one wpływ na współczesną młodzież? Czy one nadal istnieją? Odpowiedzią na te pytania niech będą już cytowane w niniejszej pracy słowa: „W świecie historii idei nic nigdy nie umiera tak naprawdę” .


„Herne: Musisz kontynuować zmagania!
Robin Hood: Ależ Panie : cel jest zbyt odległy! Straciłem go z oczu!
Herne: Wyceluj ponownie!
Robin Hood: Dla jakiej przyczyny? Jaki jest tego koniec?!
Herne: Nie ma początku ani końca. Wystarczy celować” .


Bibliografia:

1. Słownik wyrazów obcych, Warszawa: PWN 2000.
2. Jędrzejewski M. Subkultury a przemoc, Warszawa: ,,Żak”2001.
3. Krawczyk A. Ja rockin, Warszawa: „REPORTER” 1992.
4. Kurowski B. Punk pokolenie pustki, Kraków: ANABASIS 1997.
5. Lesiakowski K., Perzyna P., Toborek T. Jarocin w obiektywie bezpieki - album , IPN
6. Weiss W. Sztuka rebelii. Rozmowy ze świętymi i grzesznikami rocka, Warszaw: Res Publica Press 1997.
7. Wójcik J. W. Od hipisów do satanistów, Kraków: Wyd. Eureka 1992.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.