X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 50800
Przesłano:

Legenda o wodniku Sveteczku. Konspekt lekcji j. polskiego w klasie IV

KONSPEKT LEKCJI JĘZYKA POLSKIEGO

Data: 24.05.23r.

Klasa: IV szkoły podstawowej, 1 godzina lekcyjna

Temat lekcji poprzedniej: Poznajemy, co to jest legenda.
Temat lekcji bieżącej: Charakteryzujemy wodnika Sveteczkę.
Temat lekcji przyszłej: Utrwalamy wiadomości o poznanych częściach mowy.

Cel główny: Kształcenie umiejętności językowo – stylistycznych poprzez pisanie charakterystyki.

Cele w zakresie wiedzy:
• uczeń zna i rozumie termin bezpretensjonalny
• uczeń potrafi nazywać cechy charakteru
• uczeń potrafi opisać fikcyjną postać
• uczeń zna budowę charakterystyki

Cele w zakresie umiejętności:
• Kształcenie umiejętności wyszukiwania odpowiednich informacji w tekście literackim
• Rozwijanie umiejętności językowych
• Rozwijanie koncentracji uwagi
• Kształcenie umiejętności korzystania ze słownika

Cele w zakresie postaw:
• Rozwijanie umiejętności prezentowania własnego zdania.
• Rozwijanie kulturalnego zachowania się podczas dyskusji

Metody dydaktyczne:
• opowiadanie
• praca z tekstem literackim
• sporządzani rysunku
• rozsypanka wyrazowa

Formy pracy:
• zbiorowa
• indywidualna
• w grupach
• w parach

Pomoce dydaktyczne:
• powielone teksty „ O wodniku Sveteczku”
• U. i A. Wiąckowie, H. Szoka, Opowieści o Leśnej i okolicy, Leśna 1986, s. 39.
• ilustracja wodnika
• kartoniki z cechami charakteru
• Mały Słownik Języka Polskiego, PWN
• Słowniczek ortograficzny

Typ lekcji:
Lekcja zawierająca wszystkie ogniwa procesu nauczania.

I Część organizacyjno – porządkowa
(około 5 min.)

II Rekapitulacja wtórna

Przypomnienie wiadomości z poprzedniej lekcji
Wybieramy eksperta ortograficznego

III Nawiązanie

Przypomnienie treści legendy pt. „O wodniku Sveteczku” (Załącznik 3) Przedstawiam temat i jego problematykę.

Temat: Charakteryzujemy wodnika Sveteczkę.

IV Opracowanie nowego materiału

Na tablicy odsłaniam wymieszane kartoniki z cechami różnych form wypowiedzi. (Załącznik nr 1)

Rozdaję uczniom koperty z różnymi cechami charakteru i wyglądu zewnętrznego.
(Załącznik nr 2)

V Rekapitulacja pierwotna

Tworzenie portretu wodnika Sveteczka

VI Zadanie domowe

Napiszę charakterystykę wodnika Sveteczka wg planu sporządzonego na lekcji.

Kolejność działań:

-Sprawdzam obecność

- chętny uczeń odpowiada, o czym była mowa na lekcji
- ekspert kontroluje, to co jest zapisywane na tablicy. Ma słownik ortograficzny i wskazuje popełnione błędy.

- chętna osoba przypomina historię Sveteczka. W przypadku braku chętnych wyznaczam do odpowiedzi. Poprawiam błędy i oceniam.
- wybrany uczeń zapisuje temat na tablicy. Ekspert ortograficzny sprawdza błędy.

-uczniowie wskazują koleje cechy charakterystyki. Wybrany uczeń układa wg właściwej kolejności schemat charakterystyki.
- zadanie uczniów polega na uporządkowaniu i dopasowaniu odpowiednich cech wodnika Sveteczka do planu charakterystyki
Uporządkowany plan uczniowie przepisują z tablicy do zeszytów.

uczniowie podchodzą kolejno do dużego arkusza papieru i rysują jakąś część portretu. W ten sposób powstanie Portret Sveteczka autorstwa uczniów z klasy IV. Pozostali rysują bohatera legendy w zeszytach.

najaktywniejszym uczniom na lekcji wpisuję plusy wyjaśniam sposób wykonania zadania.

Załącznik nr 1

Przedstawienie postaci Zwroty: na pierwszym planie, z lewej strony, u dołu...

Kto i kogo zaprasza Wygląd zewnętrzny

Szczęśliwe zakończenie Sposób wykonania posiłku Cechy charakteru

Miejsce przedstawienia Ocena postaci Data

Zwrot do adresata np. Kochana Babciu! Składniki

Załącznik nr 2

mówiący pięknym bogatym językiem, zły, postawny, bezinteresowny czuły na piękno przyrody, dobry, skromny, lubi łowić ryby
wykorzystywany przez innych, męczący, gadatliwy, nie lubi dzieci
zna język polski, czeski, niemiecki, nosi okulary, uciążliwy, pomocny, palce u rąk połączone błoną, grzeczny, zezowaty, bezpretensjonalny, ma piegi i rude włosy, uczynny, chuligan, roztrzepany, barczysty mężczyzna, psotnik, rzezimieszek, ubrany w garnitur, ubrany w chłopską odzież, odważny, nosi brodę, nieznośny
ma bogaty zasób słownictwa, ambitny, odrażający, koleżeński, uzdolniony literacko, nosi wąsy, dokuczliwy, nieprzyjemny.

Załącznik:3
O wodniku Sveteczku

Z zamkiem w Świeciu, niedaleko Leśnej, związanych jest wiele opowiadań o wodnicach i wodnikach, czyli o istotach żyjących w wodzie jak ryby, ale przybierających czasem kształty ludzi i wiele cech ludzkiego charakteru. Dla ludności miejscowej, to znaczy dla tych, którzy się tu urodzili i wyrośli, wodni ludkowie nie są groźni. Nie lubią ludzi obcych i takim już niejeden raz strachu napędziły.
Wodniki i wodnice potrafią kilometrami wędrować pod wodą i docierać tam, gdzie noga żadnej istoty stanąć nie mogła, jak na bagniska grzęskie, odwiedzane tylko przez bobry, pilchy i wydry. Opowiadają, że żona piekarza z Leśnej codziennie dawała bułkę wodnicy z Kwisy i wysyłała ją do Gryfowa i Lubania, by piekarzom tam zamieszkałym wodę czyniła śmierdzącą. Wodnica wykonywała to polecenie i wkrótce doszło do tego, że musieli oni kramy swe pozamykać i na żebry z dziećmi pójść, a mieszkańcy Gryfowa i Lubania po zakup chleba do Leśnej jeździć musieli. Ta sama historia działa się rzekomo i w Jeleniej Górze, bo był taki okres, kiedy chleb kupwano chętniej u piekarza w Dziwiszowie, niż w jeleniogórskich piekarniach cechowych.
Mówią, że zamek w Świeciu był też i jest obecnie siedzibą wodnika. Nazywano go Sveteczek, bo wodnymi szlakami wiele przewędrował i wiele świata od strony wody oglądał. Miał wygląd barczystego chłopa, tylko że był trochę zezowaty i czasami się jąkał. Chodził ubrany w chłopską odzież i miał nawet wąsy. Mówił płynnie po polsu, ale dolnośląską gwarą oraz po czesku i po niemiecku. Jąkał się najbardziej gdy miał mówić po niemiecku i wtedy nikt z miejscowych, nawet Niemców, zrozumieć go nie potrafił. Ilekroć przychodził do zamku kucharce rybę przynosił. Nie chciał niczego wzamian, tylko w chłodne jesienne i wiosenne dni o ciepłą wodę do picia prosił.
Z panem zamku w Świeciu żył Sveteczek w zgodzie i nawet opowiadają, że raz mu synka od utopienia uratował, gdy mały samotnie nad brzegiem potoku się bawił. Nieprzytomnego chłopca na rękach do zamku przyniósł, za co pan zamku nagrodę chciał mu dać. Sveteczek odmówił jednak przyjęcia i tylko jąkając się powiedział:
• Ja tam nagrody nie pragnący, wasza miłość. Ja nic nie potrzebuję, ale jakbyście mnie na zimę przygarnęli to bym wam ryby nosił.
Zgodził się na to pan zamku i do spania mu nawet komnatę ładną, niewielką, z ławą chciał dać, ale Sveteczek pod schodami do baszty zamkowej się umieścił i tam na słomianym wyrku całą zimę każdego roku nocował. Początkowo ludzie krzywym okiem na niego spoglądali, a szczególnie na palce jego rąk, które jak u żaby błoną cienką połączone były. Później tak się do niego przyzwyczaili, że ckniło im się bez Sveteczka i bez jego gadania. Usłużny był bardzo ludziom, a najbardziej lubił wodę w kubłach nosić, tak że w zamku i we wsi na podzamczu przy tej czynności wszyscy się nim wyręczali.
Któregoś dnia, gdy pan zamku ze swą klucznicą rozmawiał o przyjeździe jakiegoś tam burgrabiego, którego nie lubił, podsłuchał ich Sveteczek i raptem tak zapytał:
• Nie chcecie go w kasztelu?
• Nie wypada mi go nie przyjąć, bo to gość przecież, ale on czasami zapomina się, że jest gościemi jak gospodarz sobie lubi poczynać.
• To ja już go zrobię, jeśli pozwolicie – zapewnił.
Wzruszył bez słowa ramionami rycerz i nic Sveteczkowi nie odpowiedział, więc wodnik odszedł, pojąwszy iż pan zamku cichą swą zgodę wyraża na to, by pomógł mu pozbyć się niezbyt miłego gościa.
Burgrabia, który przybył następnego dnia, okazał się burgrabią z zamku w Starej Kamienicy i faktycznie zachowywał się jak domownik. Zapomniał, że jest gościem. Kucharza w kark uderzył za to, że rzekomo za nisko mu się skłonił, a parobka, który buty mu czyścił i przy wdziewaniu pomagał, bez najmniejszego powodu kopnął.
Sveteczek schował się pod łożnicę, na której miał spać ów burgrabia i gdy tylko ten na łożnicy ułożył się do snu, to on wychylał się spod niej i w stopy go łaskotał. Wściekał się burgrabia, bo nie bawiło go to, ale potem skórznie na stopy włożył, lecz Sveteczek na pomysł wpadł i za nos go pociągał, usnąć mu nie pozwalając. Trwało to do drugich kurów, aż wreszcie zdenerwowany gość miecz swój ujął, na glinianym klepisku komnaty ukląkł i pod łożnicę zajrzał. Ciemno tam było i niczego nie zobaczył, ale do świtu już oka nie zmrużył i dnia następnego opuścił zamek w złym humorze, ziewając głośno z niewyspania.
W kilka miesięcy później wystraszył wodnik krewniaczkę pana zamku, która do Świecia na jeden dzień przybyła, a ponad cztery niedziele przesiedziała w zamku i nie przejawiała nawet najmniejszej ochoty do wyjazdu. Wystraszył ją Sveteczek, co noc przemieniając się w dużą żabę i wskakując do jej łoża.
Poszła więc gadka, najpierw pośród ludzi z zamku, a potem i wśród miejscowej ludności z podzamcza, że w zamku upiór mieszka w żabę przemieniony, który krew ludzką pije, a tymczasem Svetkowi tak się ta zabawa spodobała, że wszystkim obcym dokuczać zaczął. Pan zamku zrobił mu wtedy wymówkę za jego niewłaściwe postępowanie i nawet spod schodów wyrzucić go przyobiecywał. Sveteczek był taki honorowy, że sam się dnia następnego po tej rozmowie wyniósł. Nie wiadomo gdzie zamieszkał, ale do zamku pod postacią żaby nadal przychodził. Wszystkich przybyłych straszył i nikt nocować tu nie chciał.
Gdy sędzia z Gryfowa, nocując w zamku, został przez Sveteczka wystraszony tak bardzo iż zmysły postradał i do szpitalników bolesławieckich jako opętanego przez diabła i związanego go odwieźli, pan zamku tak się tym przejął, że rozchorował się, a potem zmarł. Sveteczka nie rozczuliło to jednak i nowych właścicieli zamku straszył tak często, że nikt długo w nim nie pozostał. Zmieniali się bardzo często, nie dbając cale ani o mury obronne, ani też o budynki mieszkalne. Dlatego zamek popadł w ruinę i został zapomniany.
Dziś też jeszcze ruiny tego zamku są często nawiedzane przez wodnika, który na obcych kamienie z resztek murów obsuwa i często pod postacią zezowatej żaby wśród załomów muru swej dawnej siedziby strzeże.
ARCHAIZMY – wyrazy, które wyszły z użycia.

Przykłady archaizmów:

klucznica – kobieta we dworze zarządzająca gospodarstwem domowym
burgrabia – tytuł szlachecki w dawnych Niemczech. Burgrabia zarządzał zamkiem królewskim.
kasztel – rodzaj dworu, siedziba kasztelana czyli urzędnika średniowiecznego
łożnica – dawne określenie łóżka
skórznia – średniowieczny kaftan ze skóry, w tym przypadku skórzane obuwie
klepisko - podłoga z ubitej gliny

ZADANIA DO TEKSTU (DODATKOWO)

1. Opowiedz o wydarzeniach przedstawionych w legendzie.
2. Powiedz, z jakim regionem związana jest legenda. Znajdź w tekście wyrazy lub fragmenty wskazujące na miejsce wydarzeń.
3. Wymień kilka fantastycznych elementów świata przedstawionego w opowieści.
4. Napisz plan wydarzeń legendy.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.