X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 4476
Przesłano:
Dział: Artykuły

Podmiotowość ucznia - z doświadczeń nauczycieli

W koncepcjach pedagogicznych istota podmiotowości ucznia w oddziaływaniach dydaktyczno-wychowawczych jest ważna i aktualna. Staje się ona niezbędnym warunkiem efektywności kształcenia i wychowania, które daje szansę pełnego rozwoju osobowości każdego ucznia. Szanse te tkwią w przebudowie świadomości nauczycieli, którzy muszą inaczej spojrzeć na szkołę. Muszą zdać sobie sprawę, że to nie program nauczania, ale dziecko jest w szkole najważniejsze, a szkoła i nauczyciele są dla niego. Taka sama przebudowa świadomości musi nastąpić u rodziców i instytucji nadzorujących. Aby nauczyciel mógł realizować zasadę podmiotowości, sam musi czuć się podmiotem.
Ustalenie konkretnych różnic pomiędzy działaniami nauczyciela, w których dziecko jest traktowane jako przedmiot i jako podmiot, umożliwiło nauczycielom podanie przykładów ze swojej pracy zawodowej, w której stosują zasadę podmiotowości w kształceniu i wychowaniu. Analiza zebranych od nauczycieli materiałów upoważnia do wysunięcia wniosku, że problem podmiotowego traktowania dziecka wiążą oni ściśle przede wszystkim z procesem dydaktycznym, a tylko w sporadycznych wypadkach ze sprawami wychowawczymi.
A oto przykłady wypowiedzi nauczycieli, którzy postrzegają ucznia jako podmiot działań dydaktyczno- wychowawczych.
„Praca to spotkanie przede wszystkim z małym człowiekiem, z jego życiem. Rodzice oddają nam kogoś bardzo cennego. Doceniłam to szczególnie, gdy moje dziecko znalazło się w klasie pierwszej. Od tego czasu bliższe są mi przeżycia zarówno uczniów jak i rodziców. Małe dziecko staje w nowej roli, miejscu, wobec obcej osoby. Wszystko, co się z tym wiąże, jest dla niego najważniejsze. Jest podmiotem i nie może być traktowane inaczej. Moje zadanie to nie zatracić w nim nadziei, autentyczności, odkrywczej natury. Dobrze, gdy to się udaje. Patrząc jednak na swoich wychowanków po kilku latach w starszych klasach, często nie widzę już blasku w ich oczach. Nie wiem, czy to wina systemu, ludzi czy sytuacji. Z pewnością jednak powoli zatraca się podmiotowe traktowanie w licznej klasie, realizując przeładowany program. To nic nowego. Przeciwnie- wiadomo od dawna, że tak jest rzeczywiście. Jeszcze tylko nauczyciel z powołania, entuzjasta jest w stanie zachwycać uczniów tym, co chce im przekazać, stosując niekonwencjonalne metody, zwracając się do każdego indywidualnie, na miarę jego możliwości. Niestety, nie ma wielu takich ludzi, a jeśli nawet, to po kilku latach pracy mają po prostu dość. Trudno przecież mówić o satysfakcji, gdy ciągle trafia się na przysłowiowe „kłody pod nogi” ze strony urzędników, rodziców, niektórych uczniów. Pewnie jeszcze długo tak będzie, aż przestaną pokutować w świadomości wielu utarte schematy”.
„Mówi się, że cierpliwość popłaca. W rzeczywistości szkolnej cierpliwy i rzeczowy nauczyciel kształtuje atmosferę otwartości, zaufania, wzajemnej akceptacji, szacunku i serdeczności w relacjach z uczniami. Na to duży wpływ ma podmiotowość tych relacji. W swojej pracy spostrzegam pewną zależność. Im więcej spraw problemowych rozwiązuję się w obrębie klasy, kiedy unikam stosowania kar, a upomnienia wynikają z chęci rozwiązania problemu, tym bardziej rodzi to atmosferę wspólnoty i rodzinnych więzi. Odczuwam wdzięczność uczniów za kredyt zaufania. Widoczne to jest na lekcjach, gdzie panuje spokój, samokontrola zachowania i aktywny udział w pracy dydaktycznej. W społeczności klasy jest miejsce na to, aby każdy uczeń mógł być sobą. Uczniowie mogą uzewnętrzniać swoje uczucia, opinie, zdania, mają prawo do własnej odrębności. W procesie wychowawczym widać dużą samokontrolę uczniów, nie boją się mówić prawdy. Serdeczność, akceptacja, uszanowanie czyjejś inności to podstawy podmiotowości szkoły. Uczniowie czują się współgospodarzami i współorganizatorami życia szkolnego. Autentyczność w okazywaniu wzajemnej przyjaźni przybliża nas do siebie i nie jest bez znaczenia dla upodmiotowienia również nauczycieli. Mówienie językiem miłości rozbraja wiele zachowań agresywnych. Nieobrażanie się na uczniów, zachęcanie do dialogu, mówienie np. że nie ma pytań głupich, są tylko takie na które nie potrafię odpowiedzieć, eliminuje lęk i frustrację, zapewnia poczucie bezpieczeństwa i tożsamości. Często powtarzam wychowankom, że nie ma uczniów lepszych i gorszych. W ten sposób wspomagany uczeń, wspomaga nauczyciela. Pracując w szkole widzę pewien proces dojrzewania, dorastania do podmiotowego traktowania uczniów. Wraz ze wzrostem mojej podmiotowości wzrasta podmiotowość uczniów”.
„W pracy wychowawczej oraz na lekcjach języka polskiego biorę pod uwagę to, że uczeń jest nie przedmiotem nauczania, a podmiotem, tzn. człowiekiem z którym mam do czynienia i którego należy wychować i przygotować do życia w rodzinie i społeczeństwie. Chętnie widzę i pozytywnie oceniam przejawy samodzielności i aktywności twórczej uczniów, np. propozycje dekoracji klasy, własne propozycje dotyczące zagadnień omawianych na godzinach wychowawczych, włączanie się w organizowanie wycieczki. Jeżeli dajemy uczniom pewną samodzielność, wtedy bardziej czują się gospodarzami klasy i odpowiedzialnymi za jej wygląd i wystrój. Na lekcjach języka polskiego uczniowie przygotowują inscenizacje na podstawie różnych utworów. Robią to bardzo chętnie, chcą pokazać swoje możliwości, wykazać się w tym, co potrafią robić lepiej lub starają się robić lepiej aniżeli dotychczas. Staram się też słuchać ich własnego zdania, poglądów na pewne problemy. Każdy uczeń jest odrębną indywidualnością i do każdego należy podchodzić z wiedzą o nim. Uczniowie analizują każde posunięcie nauczyciela, każdą ocenę, każde wypowiedziane zdanie. Zachęta lub pozwolenie na przejaw samodzielności pozytywnie wpływa na ucznia, daje mu poczucie ważności w procesie nauczania. W miarę czasu staram się wysłuchać uczniów, gdyż oni mają prawo do własnej odrębności, własnego zdania. Czuwam nad tym, aby ich zdanie było zgodne z zasadami dobrego wychowania. Uczniom zdolnym pomagam w rozwijaniu swoich możliwości twórczych (konkursy przedmiotowe). Prowadzę częstą ocenę cząstkową, co pozwala na dokładniejsze i sprawiedliwe ocenianie. W czasie przerw rozmawiam z uczniami sprawiającymi trudności wychowawcze i wspólnie z uczniem staram się mu uświadomić jak ważna jest dla niego, dla mnie i dla rodziców poprawa jego zachowania”.
Cieszy fakt, że są tacy nauczyciele, którzy dostrzegają w uczniu-wychowanku osobę, kogoś bardzo ważnego, niepowtarzalnego, cennego.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.