X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 44679
Przesłano:

Przedstawienie "Królowa Śniegu" z oprawą muzyczną

Piosenka: Zima, zima, zima, pada, pada śnieg.
( przedszkolaki tańczą do piosenki przebrane za śnieżynki i bałwanki )
Narrator chłopiec:
Czy to bajka? czy nie bajka? Myślcie sobie jak tam chcecie my tu dzisiaj przypomnimy, wielka miłość jest na świecie.
Narrator dziewczynka:
Czy znacie Królową Śniegu, panią północnej gwiazdki, kto ją zobaczył? gdzieś? Kiedyś? Hans Christian Andersen-taką napisał bajkę.
Narrator chłopiec:
W dalekim mieście na północy daleko, daleko stąd mieszkało dwoje dzieci nie byli bratem i siostra, ale lubili się jak rodzeństwo.
Było zimowe popołudnie za oknem padał śnieg Kaj i Gerda stali przy oknie w pokoju babci i patrzyli jak mróz malował na oknach śnieżne kwiaty. Chociaż byli ubodzy czuli się szczęśliwi.
Kajl:
Gerdo popatrz jak sypie, jutro będzie dużo śniegu pójdziemy na sanki, dobrze?
Gerda:
Pójdziemy Kajl, pójdziemy. Babciu popatrz Twoje ukochane róże gubią kwiatki.
Babcia:
To nic wiosną zakwitną na nowo.
Kajl:
Jakie piękne te śnieżynki, jak wirują.
Babcia:
To róje białych pszczół.
Kajl:
Czy mają także swoją królową?
Babcia:
Naturalnie, że mają jest władca ich zimna nigdy nie odpoczywa na ziemi, nazywają ją Królową Śniegu.
Gerda:
Babciu, babciu opowiadaj dalej o Królowej Śniegu
Babcia:
Czasem w zimowe noce przelatuje ona przez miasta i wsie, i zagląda do wszystkich okien a wtedy okna zamarzają tak jakby pokrywały się kwiatami.
Gerda:
Babciu czy Królowa Śniegu może tutaj przyjść?
Kajl:
Niech tylko spróbuje to posadzę ją na piecu i cała się roztopi.
Babcia:
Oj Kail obyś jej nigdy nie spotkał, ma serce z lodu jest władcza i silna zawsze dostaje to czego chce.
Kajl:
Nie boje się jej, Hej czy jest tam Królowa Śniegu?
Gerda:
Kajl zamknij okno szybko.
Kajl:
Gerdo, Gerdo chodź szybko.
Gerda:
Kajl, co ci się stało?
Kajl:
Coś mi wpadło do oka, o a teraz ukuło mnie o serce.
Gerda:
Pokaż zaraz ci to wyjmę
Kajl:
Pewnie już wyleciało
Narrator dziewczynka:
Nie, wcale nie wyleciał. Był to jeden z odłamków szkła, na które rozpadł się. Kiedyś zaczarowane przez okrutnego czarownika lustro, lustro które ukazywało wszystko co złe a ludzkie serca zamieniało w kawałek lodu.
Gerda:
Poczytam Ci dobrze
Kajl:
Nudna jesteś!
Gerda:
Kajl, coś Ty...
Kajl:
Nie chcę się z Toba bawić
Gerda:
Kajl, ja ...
Kajl:
Dlaczego płaczesz tak brzydko wyglądasz, nie będę się z Tobą bawił. Obchodzą Ciebie tylko szmaciane lalki, kwiaty i bajki. Idę na wielki plac, tam gdzie chłopcy zwyczajnie zjeżdżają na sankach i będę z nimi jeździł.
Babcia:
Kajl, co się z Tobą dzieje?
Kajl:
Dajcie mi spokój.
Babcia:
Nie płacz Gerdo, może Kajl źle się czuje, jutro będzie lepiej, nie płacz drogie dziecko.
Narrator chłopiec:
I poszedł, na placu chłopcy ciągnęli się nawzajem na sankach, inni rzucali się śnieżkami a pozostali lepili wielkiego śnieżnego bałwana śpiewając przy tym oto taką piosenkę:
Piosenka: Ulepimy bałwana, śniegowego bałwana.
( przedszkolaki tańczą )
Narrator dziewczynka:
Kiedy dzieci tak się bawiły nagle zawiał silny wiatr, nadjechały jakieś wielkie sanie. W środku, tam siedziała biała dama w wspaniałym futrze. Obok sań siedziały dwa białe polarne niedźwiedzie.
Piosenka: u hu ha nasz zima zła.
( wychodzą dwa białe polarne niedźwiedzie i tańczą ze sobą )
Niedzwiedzie:
Lubimy powietrze arktyczne, nosimy futro estetyczne, śliczne, jest w kolorze mleka, więc nie widać nas z daleka. Bowiem wtapia się w powietrze śnieżne, jesteśmy zwierzęta drapieżne.
Melodia lodowa
( Niedźwiedzie wjeżdżają saniami z królową śniegu )
Królowa śniegu:
Kail chodź do mnie chodź.
Kajl:
Znam Cię. Widziałem Cię wtedy za oknem kiwałaś do mnie ręką tak jak teraz, jesteś Królową Śniegu prawda? Nie boję się Ciebie. Wtedy w oknie wydawało mi się że jesteś z lodu a Ty jesteś żywa.
Królowa śniegu:
Chłopcze podejdź zabiorę cię moimi saniami do pięknej krainy.
Kajl:
Ale sanie,ale będzie jazda. Chodźcie moje saneczki, nie zapomnij o moich saneczkach.
Królowa śniegu:
Nie martw się nie będą ci już potrzebne.
Narrator chłopiec:
W ten sposób Królowa Śniegu porwała Kajla do swojej lodowej krainy. A co się działo z małą Gerdą gdy Kajl nie wracał? Wielki smutek zagościł w sercu Gerdy po stracie przyjaciela, martwiła się bardzo bo nikt nie wiedział gdzie Kail się podział. Nie wiedział co robić, gdy mijały kolejne dni a Kajl nie wracał.
Narrator dziewczynka:
Wszyscy tłumaczyli dziewczynce że Kajl nie wróci, bo pewnie utonął w rzece po drodze. Gerda nie dała się przekonać, ona jedna wierzyła, że go odnajdzie. Włożyła swoje nowe czerwone trzewiki i nic nikomu nie mówiąc wyruszyła na poszukiwanie Kaja.
Sceneria kwiatów i rzeki.
Gerda:
Rzeko czy to prawda że zabrał mi Kajla? podaruję ci moje czerwone trzewiki o ile mi go oddasz. Nic nie mówisz, ale ja pójdę za Toba może zaprowadzisz mnie do niego. Ach jak tu pięknie, tyle wspaniałych kwiatów, teraz odpocznę bardzo się zmęczyłam.
Melodia
( Na sceną wychodzą Wróżki kwiatów i tańczą do melodii )
Wróżka 1:
Biedne dziecko musi być bardzo zmęczone?
Gerda:
Dzień dobry.
Wrózka1:
Witaj, mała podróżniczko kim jesteś?
Gerda:
Jestem Gerda i szukam mojego przyjaciela Kaja, który zaginał już prawie rok temu.
Wróżka 2:
Oj to trudne zadanie dla takiej małej dziewczynki. Jesteśmy wróżkami kwitów, zabierzemy Cię do naszego domu. Tam odpoczniesz przed dalszą drogą i opowiesz mi o Kaju.
Gerda:
Dziękuje bardzo, chętnie skorzystam z zaproszenia.
Narrator dziewczynka:
Wróżki rzeczywiście zaopiekowały się Gerdą, ale zadbały o to by dziewczynka zapomniała o Kaju i babci. Zaczarowała wszystkie róże w ogrodzie, aby nie przypominały Gerdzie domu. Zapytacie dlaczego? ( pałza)
Były bardzo samotne już od dawna tęskniły za nowa małą dziewczynką, która będzie się z nimi bawić.... ale przecież Kajl potrzebował natychmiastowego ratunku.
Gerda:
Jestem niezwykle szczęśliwa, nie każdy może mieszkać w takim pięknym ogrodzie. Chociaż zdaje mi się, że czegoś tu brakuje.
Wróżka 2:
Gerdo, Gerdo choć już do domu. Robi się późno i jest już chłodno!
Gerda:
Wiem!!! Tutaj nie ma roży, dlaczego nie ma róży? Dlaczego nie ma tutaj róż?
Róża:
Obudziłaś mnie ze snu, odczarowałaś swymi łzami. Czego ode mnie pragniesz?
Gerda:
Różo moja kochana czy to prawda, że Kajl umarł?
Róża:
Nie umarł byłam pod ziemią a tam są wszyscy umarli. A Kaja tam nie ma!
Gerda:
Dziękuję, dziękuje Ci różo kochana. Czas już na mnie, moja biedna stara babcia na pewno martwi się o mnie, ale ja wrócę do domu i przyprowadzę Kaja. Teraz nie mogę już odpoczywać!
Róża:
Powodzenia Gerdo, życzę Ci wytrwałości w poszukiwaniu przyjaciela.
Gerda:
Dowidzenia! ( Gerda spaceruje)
Wrona:
Kra, kra... Dzień dobry, dzień dobry! A dokąd tak idziesz sama dziewczynko?
Gerda:
Szukam mojego przyjaciela Kaja, który zaginął już prawie rok temu. Czy nie widziałeś go przypadkiem?
Wrona:
To możliwe, to możliwe. To bardzo możliwe....
Gerda:
Naprawdę?
Wrona:
Spokojnie, spokojnie. To mogłbyć mały Kajl, ale zapomniał o Tobie przy księżniczce...
Gerda:
To mój Kajl jest teraz mężem księżniczki?
Wrona:
Tak, posłuchaj w państwie, w którym teraz jesteśmy mieszka księżniczka. Tak niebywale mądra, że przeczytała wszystkie gazety świata. A potem zapomniała wszystko co przeczytała. Taka jest mądra.... Kiedyś postanowiła wyjść za mąż, ale tylko za takiego, któryby potrafiłby odpowiedzieć na wszystkie zadawane mu pytania. Każdy młodzieniec mógł przyjść na zamek i porozmawiać z księżniczką
Gerda:
A Kajl, mały Kajl kiedy on przyszedł?
Wrona:
Pewnego dnia na zamek przyszedł mały chłopiec, bez konia i bez pojazdu. Na plecach miał mały tornister, był ubogo ubrany.
Gerda:
Nie, to nie był tornister! To były pewnie sanki, zniknął z sankami.
Wrona:
Możliwe tak dokładnie nie widziałem....
Gerda:
Och... to był Kajl... nareszcie go odnalazłam..... To mój Kajl jest teraz mężem księżniczki? Czy zaprowadzisz mnie na zamek?
Wrona:
... to się samo przez się rozumie.... Pośpieszmy się...
( wrona prowadzi Gerde do Kajla, który jest w towarzystwie księżniczki )
Gerda:
Kajl, Kajl....... To nie jest Kaijl!
Ksiezniczka:
Co się stało?
Gerda:
Szukam mego przyjaciela Kaja? Ale to nie jest on myślałam, że go tu znajdę. Tak mówiła wrona!
Mąż księżniczki:
To nie ja, nie jestem Kajl!
Ksiezniczka:
To nie jest Kajl biedna dziewczyno. Co możemy dla Ciebie zrobić?
Mąż księżniczki:
Jak masz na imię?
Gerda:
Mam na imię Gerda.
Mąż księżniczki:
Siadaj Gerdo, zjesz odpoczniesz nabierzesz sił i ruszysz w dalsza drogę.... Przebierz się.... Dajcie tej dziewczynce najlepsze rzeczy ciepłe buciki, mufkę, futerko, jedwabną sukienkę....
Gerda:
Dajcie mi tylko wózek z koniem i parę trzewików...
Ksiezniczka:
Gerdo, proszę weź ta jedwabna narzutkę, sukienkę, buciki i mufkę.
Mąż księżniczki:
Dajcie jej karetę z czystego złota, stangreta i służbę.
Para ksieżniczka i mąż:
Powodzenia mała Gerdo, powodzenia żegnaj, żegnaj....
Gerda:
Dziekuję Wam za wszystko, żegnajcie!
Narrator chłopiec:
Minęło kilka dni w trakcie których Gerda wiele podróżowała. Pewnego dnia kareta przejeżdżała przez las, nagle wydarzyło się cos nieoczekiwanego. Podróżujący zostali napadnięci przez graje zbójców .

Melodia zbójecka
( przebrania góralskie i taniec po kole, nagle wpada wybawiciel)
Postać:
Zostawcie ja, jesteś księżniczką?
Gerda:
Nie jestem księżniczką, jadę z bardzo daleka od tak dawna szukam mojego przyjaciela Kaja.
Postać:
Kochasz małego Kaja? ( obciera łzy dziewczynce)
Choć przedstawię Ci mojego przyjaciela Rema może on będzie cos wiedział o Twoim przyjacielu?
Remie oto dziewczynka, która szuka swego przyjaciela o imieniu Kajm, nie wiesz gdzie on się znajduje?
Renifer Rem:
Gołębie widziały małego Kaja, siedział na saniach Królowej Śniegu, sanie unosiły się nad lasem. Pewnie polecieli do Laponii bo tam jest zawsze lód i śnieg!
Postać:
Czy wiesz gdzie leży Laponia?
Renifer Rem
Któż ma lepiej wiedzieć ode mnie! Przecież tam się urodziłem.
Postać:
Musisz zaprowadzić te małą dziewczynkę do pałacu Królowej Śniegu, gdzie jest jej towarzysz zabawy. A Ty Gerdo przywiąż się dobrze żebyś nie spadła. Dam Ci rękawice mojej Kochanej Mamy.
Pędź Remi i uważaj na dziewczynkę.... Dowidzenia
Gerda:
Dziękuje, za wszystko żegnajcie...

Piosenka Gdzie jesteś Kaju
( renifer tańczy z Gerdą i „lecą”)
Narrator dziewczynka:
Po wielu dniach, wielu przeżyciach dotarła Gerda do pałacu. Szalały wichry, iskrzyło się powietrze, lód błyszczał tak jak szkło, było zimno...
Narrator chłopiec:
Był tam Kajl nie czul zimna niczego nie pamiętał. Jego serce zamieniło się w twarda bryłę, w pałacu Królowej Śniegu z odłamków śniegu próbował cos ułożyć, ale nie mógł ukończyć swojej pracy.

Piosenka Aleluja, aleluja
( układ dziewczyn z wstażkami)

Śniezynka:
Kaju, Kaju nie zapomnij o Gerdzie jesteśmy śnieżynki, my musimy żyć tu gdzie jest zimno. Musimy słuchać rozkazów Królowej Śniegu.
Kaju, Kaju nie zapomnij o Gerdzie, miasteczko, róże, gwiazdka, choinka , PRZYJAZŃ .
Kaju nie zapomnij!
Królowa śniegu:
(wysypuje z torby układankę)
Jeżeli Ci się uda ułożyć co słowo to podaruje Ci cały świat, a na dodatek parę nowych łyżew.
Kajl:
Od tak dawna próbuje, ale nie mogę.
Królowa śniegu:
Jeżeli ci się uda będziesz wolny. Patrz jak pada śnieg... jak śnieży się zawieja. Patrz jak pada śnieg od bieguna do bieguna jak przez cały świat lodowe wiatry wieją... Słyszysz?? Wiatr wieje, lodowa wstaje łuna.... Patrz jak pada śnieg tak cicho i tak smutnie. Patrz jak idzie mróz jak słabnie ogień w domach. Patrz jak pada śnieg tak miękko tak okrutnie, patrz jak pada śnieg gęściejszy niż zasłona.

Melodia
( Kail układa układankę, Królowa rozsypuje śnieżny pył i porusza się w rytm melodii)

Gerda:
( przybywa Gerda)
Kajl och Kajl nareszcie Cie odnalazłam. To ja Gerda nie poznajesz mnie? Wracaj ze mną do domu zanim przybędzie Królowa Śniegu. Kajl nie patrz ciągle w kryształki lodu.
Kajl:
Po co mi przeszkadzałaś? Już prawie miałem wszystko ułożone, lodowa układanka nie znosi głosu ludzkiego...
Gerda:
Pokarz ułożymy to razem
PRZYJAZŃ
( duze litery trzymają śnieżynki w kierunku widowni)
Gerda:
Kail popatrz kryształki lodu same ułożyły się w słowo przyjaźń. Kajl jesteś wolny!!!
Kajl:
Gerdo ja widzę, czuję, bije moje serce. Gerdo Kochana, mała Gerdo gdzie ja jestem. Jak tu zimno! Co ja tutaj robię sam w tym ogromnym pałacu? Zabierz mnie ze sobą do domu.

Narrator chłopiec:
I tak Gerda odzyskała Kaja, dzieci trzymając się za ręce wracały do domu. Na progu witała ich uradowana babcia. Szczęścia i rodności nie było końca

PIOSENKA „Przyjaźń to wielki dar”
Życzenia z Samorządu Uczniowskiego dla Dziadków

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.