X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 37573
Przesłano:

Scenariusz widowiska poetycko-muzycznego z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja

Chór: „Polonez na 3 maja”
Dziś wesoło już od rana, świętujemy w całym kraju!
Cała Polska rozśpiewana, bo to dzisiaj Trzeci Maja.
Będziem śpiewać tak co roku – wolna jest Rzeczpospolita!
I tańcować aż do zmroku. Niechaj Polska nam rozkwita! 2x

W takt muzyki dzionek płynie, humor wszystkim dopisuje.
Trzeci Maja z tego słynie, że się człek weselszy czuje.
Na ulicach gwarno wszędzie; cieszy się Warszawa, Kraków...
Cały dzień już dziś tak będzie. Trzeci Maja – dniem Polaków! 2x

Narrator:
Po śmierci króla Jana 3 Sobieskiego o tron Polski zabiegali władcy obcych państw. Przekupywali oni niektórych magnatów polskich i starali się przeciągnąć ich na swoją stronę. Powstały różne zwalczające się obozy i stronnictwa. Powodowało to zamieszanie w kraju, pogłębiało anarchię i coraz bardziej osłabiało Polskę. Z osłabienia Rzeczypospolitej korzystali władcy sąsiednich mocarstw – Prus, Rosji i Austrii. Doprowadzili oni do I rozbioru Polski w 1772.

Dla ratowania ginącej ojczyzny zebrał się w Warszawie Sejm Wielki. 3 maja 1791 roku uchwalił Ustawę Rządową zwaną potocznie Konstytucją 3 Maja. Znosiła liberum veto i wolną elekcję, wprowadziła dziedziczność tronu. Umocniła władzę centralną a ograniczyła wpływy magnaterii. Miała stać się fundamentem pod budowę nowoczesnego i silnego państwa polskiego.

Okres wolności i nadziei trwał krótko. Po 373 dniach Rosja, rozpoczęła wojnę. Przegrana Polski przekreśliła dzieło Sejmu Wielkiego. Umierającą Ojczyznę Próbował ratować Tadeusz Kościuszko, organizując w 1794 roku powstanie. Niestety powstanie w 1795 upadło a wraz z nim Rzeczpospolita.

Chociaż Polski nie było na mapie, Polacy raz po raz czynili wysiłki, by odzyskać wolność. Wybuchło powstanie listopadowe, a potem styczniowe, ale dopiero I wojna światowa przyniosła Polsce niepodległość 11 listopada 1918 roku. Zapraszamy na krótka lekcję historii, która przypomni nam te ważne momenty dziejowe dla naszej Ojczyzny.

Recytator:
– Pamiętasz? Wtedy grały wszystkie dzwony,
A Ty, o Polsko, jak można królowa,
Słuchałaś pieśni gromowego słowa,
Duchem Narodu wzniesiona nad trony.
Od gór, od morza, od starych rubieży,
Bronionych szabel pradziadowskich graniem,
Husarskich skrzydeł uderzyło wianiem
I z krwawych mogił wionął szept pacierzy.

Królu z Narodem! Gdzież wyście nie biegli
Oczyma ducha? W jakich niebios wyże?
(A już golgockie ustawiano krzyże
I już kopano tym, co we krwi legli)...
Królu z Narodem! Wyście bili w słońce,
Jako te orły z herbowego znaku,
(A na dalekim, lodowym szlaku
Już kuć zaczęto kajdany dzwoniące)...

Recytator:
Na Małachowskich, Kołłątajów groby,
Do prochów drogich uświęconej urny,
Idź, o potomku, w prób godzinie chmurnej
I na purpurę, – szatę zmień żałoby.
Uderz o kamień sercem, a kamienie
Takim Ci głosem odpowiedzą dzwonu,
Iż się poczujesz spadkobiercą Tronu,
Który obejmie – Twoje pokolenie.

Jeżeli Tobie, o Polsko bolesna,
Dano koronę z Chrystusowych skroni,
Jeśli Ci wiosna nie kwitnęła wczesna,
Budząc krzyk Orła, dzwoniąc w tarcz Pogoni,
Jeżeliś wszystko wycierpiała Ninie
Na drodze ludów, w męce swej samotnej,
To za to teraz, w tej cudu godzinie,
Wynijdziesz w słońcu na swój Maj powrotny.

Chór: „Mazurek 3 Maja”
Witaj majowa jutrzenko,
Świeć naszej polskiej krainie,
Uczcimy ciebie piosenką,
Która w całej Polsce słynie.
Witaj maj, piękny maj,
U Polaków błogi raj. 2x

Nierząd braci naszych cisnął,
Gnuśność w ręku króla spała,
A wtem trzeci maj zabłysnął
I nasza Polska powstała.
Witaj maj, piękny maj,
Wiwat wielki Kołłątaj! 2x

Recytator:
O czymże Polska myśli i we dnie, i w nocy?
Żeby sześć zaprzęgano koni do karocy;
Żeby srebrem pachołków od głowy do stopy,
Sługi odziać koralem, burkatelą stropy;
Żeby na paniej perły albo dyjamenty,
A po służbach złociste świeciły się sprzęty;
Żeby pyszne aksamit puszyły sobole;
Żeby im grały trąby, skrzypce i wijole;
O tym szlachta, panowie, o tym myślą księża,
Choć się co rok w granicach swych ojczyzna zwęża,
Choć na borg umierają żołnierze niepłatni,
Choć na oczy widzą jej peryjod ostatni,
Że te wszytkie ich pompy, wszytkie ich splendece
Pogasną jako w wodzie utopione świece.

Recytator:
Ten to nieszczęsny nierząd, to sejmów zrywanie,
kraj zgubiło, ściągnęło obce panowanie,
Te zaborów, te srogich klęsk naszych przyczyną.
I my sami byliśmy nieszczęść naszych winą!
Gnijąc w zbytkach, lenistwie i biesiad zwyczaju,
Myśleliśmy o sobie, a nigdy o kraju;
W nierządzie i letargu naród zanurzony,
raz we dwa lata sejmem bywał przebudzony,
nie dlatego, by radził, lecz żeby się kłócił;
w nieładzie wszystko zastał, w nieładzie porzucił.
Kraj ustawnych zaradzeń może potrzebować,
Te powinien w swym rządzie bez zwłoki znajdować.

Chór: „Maj”
Pamiątka Polakom luba,
Choć ta pamięć żal podwaja,
Bo w niej nadzieja i chluba:
Rocznica Trzeciego Maja.
Biedny kraj, biedny kraj,
Gdzie jest grzechem wspomnieć maj! 2x

Wolność wsparta na oświacie
I równość w obliczu prawa,
To nam rokowała, bracie,
Trzeciego Maja ustawa.
Boże daj, Boże daj,
By zabłysnął taki maj! 2x

Wytrwałości! – Prawych godło –
Daj Polakom wyżyć w biedzie,
Bo co się dziś nie powiodło,
Może jutro się powiedzie.
Boże daj, Boże daj,
By zabłysnął taki maj! 2x

Recytator:
Klęskami ojców nowe plemię ostrożniejsze,
Wzgardziwszy zyski, było na całość baczniejsze.
Nieba zdarzyły porę, oni ją chwycili,
Ojczyznę spod ciężkiego jarzma wydobyli;
Walcząc wszystkie przeszkody gorliwą robotą.
Idąc przykładem króla, w własną swą cnotą,
Powracając porządek i sławę Ojczyźnie.

Recytator:
Będą jeszcze dla Polski dni świetne wrócone,
Będą, byleby naród, cnotą zapalony,
Chęcią dobra ojczyzny z królem połączony,
Uwodzić się namowom przewrotnym nie dawał
I w zaczętej już pracy nigdy nie ustawał.
Niech każdy ma szczęśliwość powszechną w pamięci
I miłość własną – kraju miłości poświęci!
Czynnie robiąc zaradzi powszechnej potrzebie,
Zyska szczęście dla kraju, a sławę dla siebie.

Chór „Mazurek 3 Maja” (II)
Ale chytrości gadzina
Młot swój na nas gotowała,
Z piekła rodem Katarzyna
Moskalami nas zalała.
Chociaż kwitł piękny maj,
Rozszarpano biedny kraj. 2x

Wtenczas Polak z łzą na oku
Smutkiem powlókł blade lice
Trzeciego maja co roku
Wspominał lubą rocznicę.
Wzdychał tak: Boże daj,
By zabłysnął trzeci maj! 2x

Recytator:
Ty śpisz, Zygmuncie! a twoi sąsiedzi
Do twego domu goście przyjechali!...
Ty śpisz! a czeladź przyjęciem się biedzi
Tych, co cię czcili, co ci hołdowali!...
Gorzkie wspomnienie, gdy szczęście przeminie,
Czemuż i pamięć o nich nie zaginie?...

Nie zostawiłeś syna na stolicy
Przez jakieś na nas Boga rozgniewanie,
Któregoby wnuk dziś po swej granicy
Rozrzucał postrach i uszanowanie!...
Po tobie poszła na handel korona,
Tron poniżony i rada stępiona!

Ojczyzno moja, na końcuś upadła!
Zamożna kiedyś i w sławę, i w siłę!...
Ta, co od morza aż do morza władła,
Kawałka ziemi nie ma na mogiłę!...
Jakże ten Wielki trup do żalu wzrusza!
W tym ciele była milionów dusza!

Recytator:
W chwili rozgromu, w godzinie spodlenia,
Gdy zamierają w piersiach zemsty głosy,
Jawi się człowiek, który dzieje zmienia,
W inne koryto śle narodu losy.
Roje pszczół nowych wywodzi na wrzosy,
Zastęp z kmiecego wzięty pokolenia,
W wyprostowane uzbrojony kosy,
Do niezwykłego gotowy koszenia.

Recytator:
Przysięgał
Z sokołem wolności na ramieniu –
Wzniósł rękę ku niebu
W którym car siedział jak w teatrze
I wyzwał cara – na pojedynek dział
I rzucił carom niewolę naszą
Jak rękawiczkę w prawosławną twarz
Sam naprzeciw
Niebieskim zastępom Carów
Samotna na tle nieba
Była jego ręka złocona natchnieniem
I jakże samotny sokół wolności
Wzbił się nad tłumy.

Chór: „Polonez Kościuszki”
Patrz Kościuszko na nas z nieba,
jak w krwi wrogów będziem brodzić,
twego miecza nam potrzeba,
by Ojczyznę oswobodzić.
Wolność droga w białej szacie
złotem skrzydłem w górę leci,
na jej czole patrzaj, bracie,
jak swobody gwiazda świeci.
Oto jest wolności śpiew, śpiew, śpiew,
my za nią przelejem krew, krew, krew! 2x

Z naszym duchem i orężem
Polak ziemię oswobodzi,
zdrajca pierzchnie, my zwyciężym,
bo Chłopicki nam przewodzi!
Tylko razem, tyko w zgodzie,
a powstańców będziem wzorem,
wszak Dyktator przy narodzie,
cały naród z Dyktatorem.
Oto jest wolności śpiew...

Recytator:
Z okiem krwawą łzą zwilżonem
Komu jeszcze łez zostało,
Idźmy wolność zdobyć zgonem,
Idźmy zgon nasz okryć chwałą!
Wprzód, nim kula pierś przewierci,
Nim z żył krwi strumienie bryzną,
Ci, co idą szukać śmierci,
Pozdrawiają Cię, Ojczyzno!

My się śmierci nie ustraszym,
Bo nam tęschno za mogiłą;
Niech zginiemy, byle naszym
Dzieciom po nas lepiej było!
Z naszych ciał i krwi topieli
Bądź im, Polsko, w wolność żyzną,
Ci, co umrzeć zapragnęli,
Pozdrawiają Cię, Ojczyzno!

Recytator:
Był taki rok, rok 63,
gdy garść Polaków pełna męstwa mocy,
silna nie liczbą, ale wolą ducha,
chciała powalić olbrzyma północy,
zerwać kajdany niewoli łańcucha.
Śnieżył się styczeń.
Poszli niepomni przestrogi, obliczeń,
poszli, by walczyć najgodniej, najprościej,
życie położyć przy budowie dzieła,
które się zwało wskrzeszeniem wolności
i krzyknąć światu: – Polska nie zginęła!

Chór „Hej, strzelcy wraz”
Hej strzelcy wraz, nad nami Orzeł biały,
A przeciw nam śmiertelny stoi wróg.
Wnet z naszych strzelb piorunne zagrzmią strzały,
A lotem kul kieruje Zbawca Bóg!
Więc gotuj broń i kule bij głęboko,
O Ojców grób bagnetów poostrz stal,
Na odgłos trąb, karabin bierz na oko;
Hej! baczność, cel i w łeb lub serce pal!
Hej trąb, hej trąb,
Strzelecką trąbką w dal,
A kłuj, a rąb
I w łeb lub serce pal. 2x

Wzrósł liściem bór, więc górą, wiara strzelcy,
Masz w ręku broń, a w piersiach święty żar,
Hej Moskwa tu, a nuże tu wisielcy,
Od naszych kul nie schroni kniaź, ni car!
Raz przecie już zabrzmiały trąbek dźwięki,
Lśni polska broń, jak złotych kłosów fal,
Dziś spłacim łzy sióstr, matek i wdów jęki,
Hej! baczność, cel i w łeb lub serce pal!
Hej trąb, hej trąb...

Recytator:
A potem okryły ich ciemne mogiły,
Lochy kazamat, pełne nocy kiru,
Dni męki krwawej i poczucia klęski,
Tajgi śnieżyste i lochy Sybiru ...
Lecz w sercach nie zgasł
Znicz Polski zwycięskiej.

Recytator:
Co widzę? – długie, białe, dróg krzyżowych biegi,
Drogi długie – nie dojrzeć – przez puszcze, przez śniegi
Wszystkie na północ! – tam, tam w kraj daleki,
Płyną jak rzeki.
Ach, Panie, już widzę krzyż – ach, jak długo, długo
Musi go nosić – Panie, zlituj się nad sługą.
Daj mu siły, bo w drodze upadnie i skona –
Krzyż ma długie, na całą Europę ramiona,
Z trzech wyschłych ludów, jak z trzech twardych drzew ukuty. –
Już wleką; już mój Naród na tronie pokuty –
Rzekł: „Pragnę” – Rakus octem, Borus żółcią poi,
A matka Wolność u nóg zapłakana stoi.
Patrz – oto żołdak Moskal z kopiją przyskoczył
I krew niewinną mego narodu wytoczył.

Chór „Nie dbam jaka spadnie kara”
Nie dbam jaka spadnie kara,
Mina, Sybir czy kajdany,
Zawsze ja, wierny poddany
pracować będę na cara. 2x

W minach kruszec kując młotem,
Pomyślę: ta mina szara,
To żelazo – z niego potem
Zrobi ktoś topór na cara. 2x

Gdy będę na zaludnieniu,
Pojmę córeczkę Tatara:
Może w moim pokoleniu
Zrodzi się Palen na cara. 2x

Gdy w koloniach osiędę
Ogród zorzę, ziemię skopię,
A na nich co rok siać będę
Same lny, same konopie. 2x
Z konopi ktoś zrobi nici:
Srebrem obwita nić szara
Może się kiedyś poszczyci,
Że będzie stryczkiem dla cara. 2x

Recytator:
Wymodlili ją wreszcie poeci, prorocy
I z niewoli jak z torby wyjęli pielgrzymiej,
Patrzą w ogień pisany zygzakiem po nocy:
Czy to pali się serce, czy to świat się dymi.
Nie wierzą oczom własnym – a któż im uwierzy
I kto przejrzy w uśpieniu dokoła zasnutym,
Że nad basztą zamkową królów i papieży
Naprawdę świt już zapiał czerwonym kogutem.

Wymodlili ją wreszcie – poeci, kapłani!
– Ach, wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani.

Recytator:
Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą!
Łańcuch twych kajdan stał się tym łańcuchem,
Na którym z lochu, co był twą stolicą
Lat sto, swym własnym dźwignęłaś się duchem.

Dzisiaj wychodzisz po wieku z podziemia,
Z ludów jedyny ty lud czystych dłoni,
Co swych zaborców zdumieniem oniemia,
Iż tym zwycięża jeno, że się broni.

Żadne cię miana nad to nie zaszczycą,
Co być nie mogło przez wiek twą ozdobą!
Polsko, nie jesteś ty już niewolnicą!
Lecz czymś największym, czym być można: Sobą!

Chór: „Mazurek 3 Maja” (III)
W piersiach rozpacz uwięziona
W listopadzie wstrząsła serce,
Wstaje Polska z grobów łona,
Pierzchają dumni morderce.
Błysnął znów trzeci maj
I już wolny błogi kraj! 2x

Wrogów tłuszcze wyrok Boski
zmiótł z powierzchni polskich łanów,
znikła boleść, znikły troski,
nie ma w Polsce obcych panów.
Błysnął znów trzeci maj
I już wolny błogi kraj! 2x

Literatura:
1. Artur Oppman (Or-Ot) „Trzeci Maja”
2. Wacław Potocki „Zbytki polskie”
3. Julian Ursyn Niemcewicz „Powrót posła”
4. Franciszek Karpiński „Żale sarmaty nad grobem Zygmunta Augusta ostatniego polskiego króla z domu Jagiełłów”
5. Jan Kasprowicz „Racławice”
6. Jerzy Harasymowicz „Przysięga Kościuszki”
7. Felicjan Faleński „Morituri te salutant 22/23 stycznia 1863”
8. Maria Czerkawska „Rok 63”
9. Adam Mickiewicz „Dziady cz.III”
10. Kazimierz Wierzyński „Rok 1914”
11. Leopold Staff „Polsko, nie jesteś Ty już niewolnicą”

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.