X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 762
Przesłano:
Dział: Artykuły

Zjawisko kultury techno we współczesnym świecie

Geneza muzyki techno.

Kultura techno ściśle powiązana jest z muzyką techno, która wywodzi się z disco. Za początek muzyki techno uważa się rok 1985, kiedy to pojawił się styl house w chicagowskim klubie o nazwie WareHouse. Jednak według większości źródeł miejscem narodzin techno było Detroit. „Łącząc rytmy murzyńskiej Ameryki wielkich miast z elektroniką Europy, szczególnie zespołów niemieckich takich jak Kraftwerk” 1, na muzycznej scenie pojawił się nieznany dotychczas nurt muzyki tanecznej, opartej na elektronicznym brzmieniu. Centralnym ośrodkiem rozwoju nowego zjawiska stała się w Europie Wielka Brytania. „W 1988 roku techno i acid house posłużyło za tło muzyczne brytyjskiego festiwalu „Lato miłości”, podczas którego w pustych budynkach i na otwartej przestrzeni ustawiano potężne systemy nagłaśniające i świetlne, a w całonocnych raves brały udział tłumy liczące do 5000 osób”.2

Od początku lat dziewięćdziesiątych trwa nieprzerwanie ewolucja gatunku. Specjaliści doliczają się ponad 82 odmian tego rodzaju muzyki, rozróżniając między innymi 13 odmian techno, 5 ambientu, 8 house, 6 transu itd. Ich specyfika zależy od wpływów kulturalnych i geograficznych, osobistych gustów muzyków, otwarcia na inne style, a także ciągłego udoskonalania technologii sprzętu muzycznego. Muzykę techno tworzy się za pomocą komputerów i sprzętu muzycznego najnowszej generacji takiego jak: syntezatory, keyboardy, stacje perkusyjne, miksery.

Do Polski „techno” dotarło na początku lat dziewięćdziesiątych. Jednym z pierwszych technoklubów był warszawski klub „Filtry” założony w 1992r. przez syna warszawskiego biznesmana Michała Stykiera. Klub znajdował się w piwnicy pomalowanej w psychodeliczne kolory. Elementami wystroju były części starych maszyn, a blat baru wyłożony był płytkami układów scalonych. W Krakowie z kolei powstało czasopismo „Future Guide”, które zamieszczało informacje dotyczące sprzętu komputerowego, muzyki techno i „podróżowania” po Internecie.

Twórcami polskiej sceny techno stali się ludzie, którzy dorastali w latach osiemdziesiątych. Znudzeni gitarowym brzmieniem i koncertami ostrego rocka poszukiwali czegoś nowego. Koncerty zyskały miano technoparty, które stwarzały nastolatkom iluzję cyberprzestrzeni. A tutaj wszystko było możliwe. Można przebywać w komputerowo stworzonych krajobrazach na przykład w wirtualnym samochodzie pędzącym z kosmiczną prędkością po wirtualnej autostradzie, amazońskiej dżungli, czy na ulicach ogarniętego wojną Sarajewa. Można poczuć się częścią określonej rzeczywistości, tak naprawdę nigdy do niej nie przynależąc.3

Technicyzacja kultury

Jak to się stało, że w tak krótkim czasie kilku lat zostało wykreowane nowe zjawisko jakim się jawi kultura techno?
Otóż współczesny świat został nazwany przez Marshala McLuhana „globalną wioską”. Dlaczego? Ponieważ nie ruszając się z domu możemy komunikować się z najodleglejszymi zakątkami ziemi, poznawać nowych ludzi, zwiedzać różne obszary geograficzne, mieć dostęp do literatury, kultury, nauki różnych krajów za przyczyną Internetu. „Nowe technologie zmieniły stan naszego umysłu: pojęć, zainteresowań i symboli. Powstał nowy twór określany jako „kolektywna inteligencja”. Mass media stały się „czwartą władzą”, wytworami elektroniki o najwyższym wpływie na ludzka psychikę.

Media, oddziaływując na stan umysłów, wpływają na współczesną kulturę, a i kultura poszukuje swojego miejsca w mediach. Poprzez korzystanie z mediów (np. uczestnicząc w rozmowach telefonicznych „na żywo” w radiu, w telewizji w „party-line”) wszyscy stajemy się uczestnikami wielkiego show, członkami i „współwyznawcami” kultury „techno”. We współczesnym świecie mamy zatem już nie tylko technokratów, czyli ludzi hołdujących maszynom i technice, ale i „technomuzykę”, „technoparty”, na których spotyka się młodzież, czy wreszcie „technopol”, czyli świat ogarnięty nadmierna technicyzacją”.4

„Techno”, to zarówno cała współczesna kultura, jak i subkultura młodzieżowa. Subkultura „techno” dotyczy pokolenia, dla którego komputer był jedną z pierwszych zabawek; pokoleniem mówiącym językiem reklamy, swobodnie „żeglującego” po Internecie, zafascynowanego nową technologią i cywilizacją. Pokolenie to zyskało miano hippisów lat dziewięćdziesiątych. Są oni pokoleniem, które stworzyło swój osobny, równoległy świat za pomocą technicznych zabawek, jakie wymyślili ich rodzice. Świat, w którym granice pomiędzy rzeczywistością realną a rzeczywistością wirtualną stają się coraz mniej wyraźne.5

Ideologię „techno” można określić w słowach: jesteśmy dziećmi cywilizacji technicznej i urbanistycznej, ale nie chcemy z nią walczyć, lecz chcemy ją wykorzystać, dlatego żeby technika nie decydowała za nas.

Bunt techno pokolenia polega na ucieczce w wirtualny świat komputerów, który podsuwa coraz to nowe zabawki elektroniczne. Młodzi ludzie tworzą namiastkę sztucznego raju i sztucznej wolności. Bardzo łatwo wejść w wirtualna przestrzeń, w świat złudzeń i pozorów. Obraz oglądany na monitorze, na ekranie w dyskotece, w komputerowej przestrzeni kreuje dowolną postać, nawet tę najbardziej fantastyczną, sytuację, zdarzenie, krajobraz, otoczenie. Można ziścić niemal wszystkie ukryte marzenia. Źródłem doznań i informacji staje się martwy ekran i głośnik. W „spotkaniu” uczestniczy człowiek i komputer, który ulega personifikacji i zachowuje się niemal jak człowiek. Kontakt z nim uzależnia jak narkotyk.

Z wielu rodzajów mediów właśnie komputer umożliwia postawienie relacji niemalże interaktywnej. Radio, telewizja, video przesyłają informację biernemu odbiorcy. W kontakcie z komputerem człowiek może aktywnie oddziaływać na to, co pojawia się na ekranie. Komputer także jest aktywny: odpowiada i sam zadaje pytania. Poza tym komputer jest zawsze gotowy do zabawy, nie odmawia, zawsze ma czas, nie męczy się, tak jak rodzice lub koledzy. Gra z komputerem daje człowiekowi poczucie siły, niemal wszechwładzy. Gracz przecież może przerwać grę, ponawiać próby, komputer zaś „sprawiedliwie” wskazuje pomyłki i sukcesy. Nauka za pomocą komputera jest mniej stresująca dla uczącego się; komputer nie karze okazywaniem złości lub rozczarowania, jest wyrozumiały, cierpliwy i zawsze daje kolejną szansę, czego często nie robią nauczyciele lub rodzice. Z drugiej strony jest „odporny” na irytację, gniew i ataki człowieka; po prostu konsekwentnie na nie nie odpowiada i z żelazną konsekwencją wskazuje popełnione błędy.

Brak odmowy i stała gotowość komputera do gry daje możliwość wielokrotnego powracania do określonych scenariuszy, akcji i często przeżywania sukcesów i związanych z tym przyjemności.

Komputer stwarza okazję do projekcji marzeń, pragnień i ćwiczenia różnych ról. Czytając książkę lub oglądając film widz może jedynie biernie towarzyszyć akcji, podczas gdy na komputerze pojawia się możliwość aktywnego w niej uczestnictwa. Komputer daje również możliwość zaspokajania różnych potrzeb (np. potrzeby agresji lub afiliacji) z dowolnie wykreowanym na ekranie obiektem-partnerem, bez bezpośredniego, fizycznego kontaktu, a więc bez narażania się na jakiekolwiek przykrości. Otrzymuje się natomiast zawsze informację zwrotną o zrealizowaniu się w danej roli. Skrajną techniką wydaje się tutaj „cyber-sex”, który daje jednostce podstawy do tworzenia idealnego (czasem nieprawdziwego) obrazu własnej osoby, uniemożliwiając równocześnie konfrontację tych wyobrażeń z rzeczywistością i nie ucząc umiejętności kontaktów z innymi ludźmi.6

Kultura czy subkultura techno ?

Charakteryzując subkultury występujące w Polsce czy na świecie z reguły nie wymienia się kultury techno. Z drugiej jednak strony pisząc o zjawisku kultury techno klasyfikuje się je częściej jako swoistą subkulturę. Być może dzieje się tak, ponieważ dotychczasowe subkultury czy ruchy kontrkulturowe sprzyjały uzyskaniu przez ich uczestników poczucia pokoleniowej wspólnoty. Występowały w jawnej opozycji do kultury dominującej, kreowanej przede wszystkim przez pokolenie rodziców. Sytuacja taka stworzyła istniejący przez ponad 30 lat podział na: „my – młodzi” i „oni – starzy”. Subkultury, grupy kontrkulturowe i ruchy społeczeństw alternatywnych umożliwiły ich uczestnikom uzyskanie silnej identyfikacji grupowej, cementowanej przez wspólnie wyznawaną ideologię. Warto zaznaczyć, że nawet „bezideologiczna” subkultura lat osiemdziesiątych, tak jak na przykład heavy metalowcy, stawiała się w opozycji do norm kultury zastanej. Zupełnie inna sytuacja występuje w przypadku techno kultury, której tolerancja i zorientowanie na szeroko rozumianą konsumpcję nie koliduje z normami społeczeństwa nowoczesnego.

Na pewno potrzeba kontestacji jest cechą młodości. Pytanie tylko czy owa chęć kontestacji przybiera formy pozytywne czy negatywne. Na przykład jeśli dopuszcza się i akceptuje działania, które zmierzają do tworzenia instytucji alternatywnych, to nie są przewidziane jakiekolwiek akty terroru. Często bowiem młodzież integrując się grupami subkulturowymi wchodzi w konflikt z prawem, popełniając przestępstwa i to nieraz o tak zwanym najcięższym kalibrze. Nierzadko czyni to pod wpływem alkoholu, narkotyków czy innych środków pobudzających.

Należy podkreślić, że określone zachowania czy chęć przynależności do nieformalnych grup przejawia tylko część młodzieży. Młodzi ludzie zauważają w jak znaczny sposób subkultury ograniczają ich wolność osobistą, narzucając systemy wartości, sposób myślenia.

Powstaje sytuacja paradoksalna, gdyż młodzież poszukując w subkulturze pełnej wolności i niezależności, podporządkowuje się nieraz bardzo surowym zasadom, znacznie bardziej rygorystycznym od narzucanych przez rodziców. Sądzić zatem należy, iż to nie sama dominacja dorosłych drażni młodzież, ale może bardziej ustanawianie określonych reguł bez jej udziału, a na pewno tych jej dotyczących.

Subkultury wciąż ulegają ewolucji. Te, które powstały na Zachodzie szybko są przeszczepiane na polski grunt. Zazwyczaj zasady funkcjonowania są wiernie kopiowane, z zaznaczeniem negatywnych wzorów. Taka postawa nie jest twórcza i nie wymaga żadnego wysiłku. Ale z drugiej strony bliska programowość subkultur zachodnich inspiruje do tworzenia subkultur rodzimych. Zbieżność nierzadko zaczyna się i kończy na nazwie lub jest zaledwie zaczynem. Jeśli chodzi o polską młodzież i bierne naśladownictwo grup nieformalnych, to możemy przypuszczać, że to zjawisko będzie słabnąć. Liczne badania dowodzą, że zjawisko tak zwanego epigonizmu subkulturowego, jest najpowszechniejsze w krajach postkomunistycznych. Otwarcie granic, powszechna dostępność do kultury zachodniej sprawiła, że wytworzył się swoisty kompleks poczucia niższości wśród młodzieży, ale i dorosłych, byłych krajów komunistycznych. Bez względu na konsekwencje Polacy zapragnęli żyć tak jak Francuzi, Niemcy, Anglicy czy Amerykanie. Ślepe naśladownictwo nie mogło ominąć młodzieży, która szczególnie podatna jest na nowości, bezkrytycznie ją akceptując. Wytworzyło się zjawisko kontestacji, ale co ważne, bez ponoszenia konsekwencji. Młodzież polska wcześniej piętnowana za wszelkie przejawy buntu czy odstępstw od norm kulturowych, pragnie właśnie teraz rekompensować sobie stracony czas. Nie chce pozostawać w tyle za wciąż nastającymi nowymi wzorcami zachowań. Można jedynie przypuszczać, że z czasem tendencja epigonizmu subkulturowego osłabnie, a zaczną pojawiać się subkultury rodzime, mocno zakorzenione w rodzimej rzeczywistości.7

Należałoby zwrócić uwagę na fakt postrzegania przez społeczeństwo grup nieformalnych wyłącznie jako zjawiska nagannego. A przecież demokracja powinna dotyczyć każdego, umożliwiając mu swobodne wyrażanie poglądu. Zaszufladkowanie subkultur, które są postrzegane jako wyłącznie szkodliwe społecznie, spowodowało ogólną niechęć społeczeństwa podsycaną przez media. A przecież młodzież niezwiązana z grupami subkulturowymi w miarę pozytywnie postrzega swoich kolegów przynależnych do tych grup. Odnieśmy się tutaj do opinii psychologów i pedagogów, którzy twierdzą, że subkultura sama w sobie nie jest zjawiskiem negatywnym, a nawet może być twórczym i rozwijającym. Grupy subkulturowe negując wzorce obowiązujące w kulturze narzuconej przez dorosłych, wypracowują nowe, tak zwane alternatywne formy aktywności kulturowej i życiowej.8

Na potwierdzenie słuszności powyższych wniosków, niech posłuży fakt, że głoszone hasła przez grupy nieformalne, tak naprawdę są zgodne z wartościami społecznie akceptowanymi, uznawanymi za normatywne. Należałoby również podkreślić, że pojawiło się nowe zjawisko polegające na odmiennym eksponowaniu wielu wartości, które zdaniem członków subkultur utraciło swoją moc. Po prostu uległy deprecjacji w wyniku zachowań dorosłych, dbających częściej o własne dobro, niż ogółu, czy deklarowane wcześniej pozytywne zachowania. Młodzież zarzuca dorosłym fałsz, hipokryzję i nieautentyczność w relacjach międzyludzkich. W świetle tych oskarżeń członkowie subkultur przypisują sobie rolę osób, które dążą do uzdrowienia zdegradowanych wartości w społeczeństwie. Taki stan świadomości subkultur świadczy o twórczym charakterze tychże grup. Jednocześnie udowadnia, że subkultury niekoniecznie muszą być problemem, lecz raczej zjawiska się w nich pojawiające i rozwijające: agresywność, toksykomania, narkomania, alkoholizm. Bywa tak, ze skłonność do odurzania się narkotykami czy innymi środkami chemicznymi zostały jedynie zintensyfikowane w grupie subkulturowej, bowiem źródła tych skłonności tkwiły głównie w uwarunkowaniach pozasubkulturowych, zewnętrznych takich jak: problemy rodzinne, w szkole itp.

Praktyka dowodzi, że branie narkotyków czy narkotyzowanie się w niewielkim stopniu wynika z naśladownictwa rówieśników. Dużo większy wpływ jest massmediów i dorosłych. Ucieczka w zapomnienie, oprócz ucieczki od własnych problemów, jest także sposobem manifestowania przez młodzież własnej dorosłości, rzekomego nabycia przywilejów dorosłych.

Przypisywanie zatem winy subkulturom za rozwój narkomanii czy toksykomanii wydaje się mocno przesadzone. Można by natomiast czynić je odpowiedzialnymi za rozpowszechnianie agresji, która jest skrajną formą buntu, nonkonformizm, a przez to próbą poszukiwania własnej tożsamości. Rozczarowanie światem proponowanym przez dorosłych i pogłębiający się brak kontaktu ze światem ludzi dojrzałych potęgują tę agresję. Początkowo świadomość, że młodzi ludzie mogą liczyć tylko na siebie, szukać oparcia w samym sobie i podobnie myślących rówieśnikach przyczynia się do preferowania skrajnych postaw. Patrząc na problem z drugiej strony, należy stwierdzić jednoznacznie, że młodzież nie dba wyłącznie o własne interesy, ale zaniepokojona jest losem świata, problemami ekonomicznymi czy ekologicznymi. Z powyższego nie wynika, oczywiście, że wszystkie grupy nieformalne są żywo zainteresowane globalnymi problemami świata, ale nie jest to także zjawisko sporadyczne i jednostkowe. Nie można kojarzyć zaangażowania młodzieży z panującą modą, ponieważ troska o innych czy poszukiwanie własnej tożsamości i światopoglądu są przejawem rozwoju człowieka.

Jak dalej będzie przebiegać rozwój subkultur? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale trudności życia ekonomicznego, naruszanie zasad moralnych prowadzi zdecydowanie do przejawów agresji, dlatego grupy nieformalne mogą przybierać charakter bardziej dewiacyjny niż pozytywny. Takie zachowania wynikają bowiem ze zjawiska kontestacji oraz manifestowania oczekiwań wynikających z niezaspokojonych potrzeb i aspiracji.9

Przypisy

1. Beata Hoffmann TECHNO - SUBKULTURA SMUTKU „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2001 nr 6.
2. Beata Hoffmann TECHNO - SUBKULTURA SMUTKU „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2001 nr 6.
3. Eugenia Ewa Mandal TECHNO DZIECI hippisi lat dziewięćdziesiątych „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 1998 nr 1.
4. Eugenia Ewa Mandal TECHNO DZIECI hippisi lat dziewięćdziesiątych „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 1998 nr 1.
5. Eugenia Ewa Mandal TECHNO DZIECI hippisi lat dziewięćdziesiątych „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 1998 nr 1.
6. Eugenia Ewa Mandal TECHNO DZIECI hippisi lat dziewięćdziesiątych „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 1998 nr 1.
7. Wiesław Sikorski Subkulturowy epigonizm „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2001 nr 4.
8. Wiesław Sikorski Subkulturowy epigonizm „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2001 nr 4.
9. Wiesław Sikorski Subkulturowy epigonizm „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2001 nr 4.

Bibliografia
Beata Hoffmann TECHNO – SUBKULTURA SMUTKU „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2001 nr 6. Eugenia Ewa Mandal TECHNO DZIECI hippisi lat dziewięćdziesiątych „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 1998 nr 1. Wiesław Sikorski Subkulturowy epigonizm „Problemy Opiekuńczo-Wychowawcze” 2001 nr 4.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.