X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 51047
Przesłano:

Istota i rola sumienia

„..Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa...”
Jan Paweł II
Encyklika Vevitatis Splendor

Na początku swoich rozważań warto wyjaśnić czym jest sumienie i czy jest możliwe za pomocą słów nakreślenie istoty tego problemu. Otóż sumienie (łac. Conscientia) to pojęcie z dziedziny etyki i teologii moralnej, najczęściej używane na oznaczenie zdolności czy władzy ludzkiej psychiki, która odpowiedzialna jest za doświadczenie niespekulatywnego, intuicyjnego, wewnętrznego, prostego autorytatywnego przekonania połączonego z reakcją emocjonalną o złu lub dobru moralnym danego zamierzonego, bądź wykonanego czynu. Zatem można powiedzieć, że sumienie to zespół intuicji moralnych. Termin ten stosowany jest również do oznaczenia zespołu przekonań, wartości i wyznawanych reguł moralnych w znaczeniu oceniającym, bo mówimy o kimś jako człowieku sumienia lub człowieku pozbawionym sumienia.
Patrząc historycznie, filozofia starożytna nie wypracowała odrębnej teorii. W epoce przedchrześcijańskiej grecki rzeczownik informował o „ świadomości towarzyszącej” czyli świadomości moralnej własnego, złego działania. Rozwój tego pojęcia nastąpił wraz ze średniowieczem (w pełni u Augustyna).
W obrębie filozofii scholastycznej wykształciły się dwa teoretyczne nurty rozumienia sumienia: franciszkański i tomistyczny. U teologów franciszkańskich sumienie wyrażało skłonność woli do działania moralnie słusznego. Szkoła tomistyczna natomiast, pojmowała sumienie jako akt poznawczy rozumu. Obydwa kierunki potwierdzały zależność aktów sumienia od ogólnych norm, które traktowano jak obiektywne prawo naturalne. Pojęcie sumienia i w dzisiejszych czasach stanowi bardzo ważny element myśli chrześcijańskiej, głównie za sprawą odrodzenia tomizmu i rozkwitu personalizmu w wieku XX. W Polsce dominującą tradycją rozwijającą naukę o sumieniu jako źródle poznania i motywacji moralnej jest właśnie etyka tomistyczno-personalistyczna, związana głównie z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim.
Istotną cechą sumienia jest jej funkcja normatywna, gdyż to sumienie formułuje specyficzne normy postępowania. Specyficzne, ponieważ stanowi twór samej konkretnej jednostki w odniesieniu do jej konkretnego czynu – to sprawia, że norma staje się subiektywna i konkretna. Sumienie występuje zawsze w postaci jednostkowej, podmiotowej i zamkniętej w przestrzeni moralnej jednej konkretnej jednostki. Jak pisze T. Ślipko „..Sumienie stanowi rzeczywistą normę praktycznego postępowania człowieka, przeto moralna wartość spełnianych przez człowieka konkretnych aktów zależy bezpośrednio od tego, czy są one zgodne, czy też niezgodne z obowiązującą człowieka normą sumienia. Ono jest zatem tą instancją, która w człowieku i w imię człowieka decyduje o dobru lub złu jego czynów, a zarazem trybunałem, przed którym jest za swe uczynki odpowiedzialny...” i dalej „..Chcąc właśnie podkreślić ten władczy – można powiedzieć – prawodawczy aspekt sumienia w stosunku do praktyki moralnej człowieka, w etyce chrześcijańskiej określa się sumienie jako normę normującą (norma normans)...”. U tego samego autora możemy przeczytać, iż omawiane zagadnienie jest tak obszerne, skomplikowane i wieloaspektowe, że możemy wyodrębnić różne rodzaje sumienia.
Pierwszy podział wynika z faktu czy w sądzie sumienia mamy do czynienia z czynem przyszłym czy też już dokonanym. Pierwszy spełnia funkcję prospektywną i zwie się sumieniem przeduczynkowym (sumienie przewidujące moralne konsekwencje czynu i nakłaniające lub odwodzące jego spełnienia), następne zaś ma charakter retrospektywny i nosi nazwę sumienia pouczynkowego (sumienie aprobujące czyny dobre i potępiające czyny złe – wyrzuty sumienia; sumienie właściwe). Jeśli zaś za punkt wyjścia bierzemy stosunek sądu sumienia do norm danego porządku moralnego, a osoba oceniająca swój akt ma świadomość tych praw to zachodzi wówczas stan „sumienia prawdziwego”. Z „sumieniem błędnym” mamy do czynienia, gdy sytuacja jest przeciwna. Dużą rolę w rozważaniach etycznych odgrywa podział, który opiera się na kryterium pewności. Ważny jest rodzaj pewności i stopień pewności, odnośnie do relacji sądu sumienia, jako wniosku opartego na porównaniu konkretnego aktu z regułą moralną. A zatem sumienie pewne oznacza stan sumienia, w którym człowiek w formowanych przez siebie konkretnych sądach moralnych wyklucza uzasadnione dostępnym mu potocznym poznaniem racje wątpienia. Sumienie wątpliwe natomiast, oznacza stan sumienia w którym człowiek albo nie jest zdolny uformować sobie jakiegokolwiek sądu o wartości moralnej konkretnego czynu, albo też formuje taki sąd, ale z uzasadnioną obawą błędu, czyli z uzasadnionym podejrzeniem, że zamierzony akt jest zły i zakazany. Specyficzną formą sumienia wątpliwego jest sumienie zawikłane. Z taką formą sumienia mamy do czynienia, gdy człowiek sądzi, że cokolwiek uczyni popełni zawsze zło moralne. Dzieje się tak, gdy normy moralne pozostają ze sobą w kolizji. Skoro znamy już podstawowe rodzaje czy stany sumienia należy zapytać na jakich zasadach etycznych opieramy ich funkcjonowanie? I na to pytanie, znajdziemy odpowiedz w „Zarysie etyki ogólnej” T. Ślipko. Jak podaje autor do prawidłowego funkcjonowania sumienia konieczne są trzy zasady.
Pierwsza traktuje o tym, że w działaniu moralnym jako warunek konieczny i wystarczający wymagany jest stan sumienia praktycznie pewnego. Sens pewnika etycznego jest taki, że należy czynić dobro, a unikać zła (w granicach ludzkich możliwości oczywiście), aby w działaniu etycznym posiadać stan sumienia praktycznie pewnego.
Z zasady drugiej czerpiemy kolejną mądrość życiową, iż człowiek powinien kierować się sumieniem pewnym zawsze, nawet wówczas, kiedy znajduje się w stanie sumienia niepokonalnie błędnego. Oznacza to, że należy czynić dobro i unikać zła, a człowiek znajdujący się w stanie sumienia niepokonalnie błędnego, postępuje zgodnie z wewnętrznym przekonaniem, więc wedle swojej oceny postępuje dobrze i unika zła, czyni słusznie. W tym momencie możemy mówić o przysługującej człowiekowi autonomii sumienia.
Trzecia zasada mówi, że nie wolno nam, ludziom podejmować aktu, decyzji, czynu co do którego moralnej wartości żywimy uzasadnione wątpliwości. Znajdujemy się wówczas w stanie sumienia wątpliwego i dokonanie czynu będzie wykroczeniem człowieka przeciwko naczelnemu obowiązkowi moralnemu unikania zła w granicach dostępnych sobie możliwości.
Śmiało można powiedzieć, że tam, gdzie nie ma poznania, nie ma też błędu i nie ma błędnego sumienia. Tam, gdzie mamy do czynienia z prawdą (zwłaszcza z prawdą o sobie) decydują się losy człowieka.
Świadomość drogocenności ludzkiej osoby, która może doznać uszczerbku, również na skutek nie zawinionych błędów sumienia, każe troskliwie szukać prawdy i nie pozwala się pochopnie powołać na przywilej „błędnego sumienia”. Sumienie bywa omylne i dlatego właśnie trzeba być wobec niego i własnych przekonań moralnych krytycznym i jednocześnie otwartym na opinie innych.
Trudno znaleźć lepsze podsumowanie powyższych rozważań na temat sumienia, niż słowa , które pozwoliłam sobie przytoczyć na początku tej pracy „Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa. Przez sumienie dziwnym sposobem staje się wiadome to prawo, które wypełnia się miłowaniem Boga i bliźniego. Przez wierność sumieniu chrześcijanie łączą się z resztą ludzi w poszukiwaniu prawdy i rozwiązywaniu w prawdzie tylu problemów moralnych, które narzucają się tak w życiu jednostek, jak i we współżyciu społecznym. Im bardziej więc bierze górę prawe sumienie, tym więcej osoby i grupy ludzkie unikają ślepej samowoli i starają się dostosować do obiektywnych norm moralności. Często jednak zdarza się, że sumienie błądzi na skutek niepokonalnej niewiedzy, ale nie traci przez to swojej godności. Nie można jednak tego powiedzieć w wypadku, gdy człowiek niewiele dba o poszukiwanie prawdy i dobra, a sumienie z nawyku do grzechu powoli ulega niemal zaślepieniu”.

Bibliografia:
Ślipko Tadeusz „Zarys etyki ogólnej”, wyd. WAM, Kraków 2002
Wojtyła Karol „Elementarz etyczny”, wyd. Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1979

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.