X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 49974
Przesłano:
Dział: Artykuły

Droga terapii dzieci z trudnościami w rozwoju na podstawie filmu "Klasa pana Tourette'a"

Proces wychowawczy dziecka może napotkać rozmaite przeszkody. Mogą to być przeszkody ze strony dziecka, bądź ze strony wychowawców czy też środowiska wychowawczego. Najczęściej jednak te trudności pochodzą ze środowiska. Winę ponosi środowisko rodzinne dziecka i jego rodzice łącznie z błędami wychowawczymi. Najniebezpieczniejszymi błędami w wychowaniu są błędy nieświadome. Ci, którzy je popełniają, nie zdają sobie sprawy z ich obecności, nie próbują ich usunąć, a ich trwanie wypacza w sposób dotkliwy prawidłowe kształtowanie osobowości dziecka. Takie zjawisko zachodzi niejednokrotnie w rodzinach, które nie mają przygotowania wychowawczego i których świadomość wychowawcza jest bardzo zawężona. Biorąc więc pod uwagę zarówno trudności występujące po stronie dziecka, jak też i po stronie środowiska rodzinnego i samych rodziców, należy się spodziewać, że w następstwie tych trudności rozwój normalny dziecka zostanie zakłócony o ile w porę nie nadejdzie wpływ uzdrawiający sytuację wychowawczą ze strony miarodajnych czynników pedagogicznych.
Można zatem przytoczyć w tym miejscu sytuację z domu rodzinnego głównego bohatera filmu „Klasa pana Tourette'a”, Brada Cohena, gdzie ojciec chłopca nie akceptował jego i jego choroby. Dla ojca, tiki Brada i wydawanie dźwięków podobnych do szczekania psa, były tylko głupkowatym zachowaniem syna, który według ojca cały czas błaznował. Ojciec nie umiał przyjąć do wiadomości, że Brad inaczej nie może, że nie potrafi nad tym panować. Dlatego też Bradowi bardzo ciężko było zadowolić ojca, z czym czuł się bardzo źle.
Zespół Tourette'a, który nabył Brad w wieku 6-7 lat, to „zaburzenia zachowania i emocji rozpoczynające się zwykle w dzieciństwie i w wieku młodzieńczym”.
Jest to zespół tików ruchowych i głosowych należący do najcięższych patologii tikowych, a tiki to niezależne od woli, nagłe, szybkie, powtarzające się ruchy i wokalizacje.
Zaburzenie Centralnego Układu Nerwowego jakim jest zespół Tourette'a, to zaburzenie, w którym wyniki badań tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego nie wykazują nieprawidłowości. Jest to choroba nieuleczalna, lecz może przeminąć po okresie dojrzewania osoby chorej, jednak z badań wynika, że takich osób jest mało.
Ojciec Brada nie mógł się pogodzić z chorobą syna, a to jest podstawowy warunek w terapii takich dzieci, by rodzice poznali chorobę i akceptowali swoje dziecko z jego „przyjacielem”, z którym będą musieli być do końca życia. „Rodzice boją się także własnej niewiedzy – twierdzą, że nie rozumieją swoich dzieci, ich świata, tego, co się z nimi dzieje. Niewiedzy tej jednak nie próbują redukować, rzadko proszą o pomoc fachowców (...)”
Zatem, „To jest wiedza ważna dla rodziców, ze względu na ich zdrowie psychiczne i warunki budowania relacji z dzieckiem. Okazywanie zniecierpliwienia, manifestacja przeciążenia, niechęci do dziecka wzmaga u niego napięcie i przymus jego rozładowywania”.
Takim dzieciom potrzebna jest również pomoc w nauce szkolnej. Trudności w koncentracji uwagi, na którą uskarżał się bohater filmu, przeszkadzały mu w nauce. Jak twierdził, musiał dłużej niż zdrowy uczeń, siedzieć przy książkach, czytać po kilka razy ten sam tekst, ponieważ wszystko wokół go rozpraszało. Jednak był bardzo wspierany przez swoją matkę, z czasem nawet przez swoich kolegów z klasy, którzy poznali jego chorobę, wiedzieli na czym ona polega, dlaczego tak się zachowuje, i ta akceptacja jego samego przez otoczenie dała mu siły, by pójść na studia i spełnić swoje marzenia o byciu nauczycielem.
Tiki oczywiście nie ustawały, a w sytuacjach stresowych się nasilały, gdy na przykład odbywał rozmowę rekrutacyjną na stanowisko nauczyciela. Niestety nie wszyscy dyrektorzy byli skłonni zatrudnić Brada w swojej szkole, właśnie w obawie przed jego zachowaniem i nieustającym wydawaniem odgłosów. Brad nawet nie myślał o tym, by zaprzestać szukać pracy w zawodzie nauczyciela. W końcu trafił na takiego dyrektora szkoły, który zatrudnił go jako wychowawcę klasy 1. I już pierwszego dnia oswoił dzieci ze sobą i swoją chorobą, dzieci mogły zadawać pytania, on chętnie odpowiadał, a i tiki przestały być intensywne, gdyż został zaakceptowany przez wszystkie dzieci, które wręcz go uwielbiały. Został nawet wybrany :Nauczycielem Roku”.

„Można przypuszczać, że zastosowanie nawet najlepszych metod nie przyniesie pozytywnych rezultatów, jeżeli nie zostaną zaspokojone podstawowe potrzeby psychiczne (...), takie jak potrzeba więzi, bezpieczeństwa, czy potrzeba trwałego kontaktu (...)”.
W przypadku Brada te wszystkie potrzeby zostały spełnione, dlatego tak łatwo mu było zaakceptować siebie i swoją chorobę. Robił to, co zawsze chciał robić, czyli uczyć dzieci, jak również znalazł miłość swojego życia, kobietę, która pokochała go całym sercem takiego jakim był.
Drogą terapii dzieci z trudnościami w rozwoju jest także pomoc psychologiczno – pedagogiczna, którą powinna zapewnić szkoła, jak również pomoc poradni specjalistycznej. W szkołach problem pracy z dzieckiem z trudnościami, dzieckiem agresywnym, nadpobudliwym wciąż się nasila. Pomoc ta powinna polegać przede wszystkim na: diagnozowaniu środowiska ucznia, rozpoznawaniu i przezwyciężaniu przyczyn trudności w nauce, podejmowaniu działań profilaktyczno – wychowawczych, wspieraniu uczniów metodami aktywnymi, wspieraniu rodziców w rozwiązywaniu problemów wychowawczych jak również podejmowanie działań mediacyjnych i interwencyjnych w sytuacjach kryzysowych.
Myślę, że mottem pracy każdego nauczyciela pracującego z uczniem o specyficznych potrzebach edukacyjnych powinny być słowa E. Seligmana: „Gdyby nie momenty optymistycznych uniesień, nie osiągnęlibyśmy czegoś, co wymaga pokonania wielu trudności i naszych własnych obaw, czegoś, co, wydaje się prawie nieosiągalne, Mount Everest pozostałby nie zdobytym szczytem (...)”.

Bibliografia:

B. Cytowska, B. Winczura, A. Stawarski „Dzieci chore, niepełnosprawne i z utrudnieniami w rozwoju” Kraków 2013 s. 390
S. Mihilewicz „Dziecko z trudnościami w rozwoju” Kraków 2005 s. 17
B. Cytowska, B. Winczura, A. Stawarski „Dzieci chore, niepełnosprawne i z utrudnieniami w rozwoju” Kraków 2013 s. 393
S. Mihilewicz „Dziecko z trudnościami w rozwoju” Kraków 2005 s. 144
A. Czapiga „Psychospołeczne problemy rozwoju dziecka” Toruń 2004 s. 183
A. Czapiga „Psychospołeczne problemy rozwoju dziecka” Toruń 2004 s. 190-191

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.