X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 44232
Przesłano:
Dział: Artykuły

Edukacja małego dziecka, czyli sztuka interwencji. Nauczyciel w klasie Montessori

Anna Papierzyńska

Edukacja małego dziecka, czyli sztuka interwencji

Maria Montessori wielokrotnie powtarzała, że dziecko nie jest edukowane przez nauczycieli ani dorosłych, że to sama psychika dziecka prowadzi je do zdobywania wiedzy i umiejętności.
Zdaniem Montessori nauczyciel powinien być „ pomocnikiem dziecka” w jego uczeniu się. Nauczyciel przestaje pełnić funkcje wykładowcy a przyjmuje rolę pomocnika i obserwatora. Przesłaniem Montessori jest hasło: „ Pomóż mi zrobić to samemu”. Maria Montessori zawsze podkreślała, że dziecko od pierwszych chwil swojego życia musi wykonać ogromną pracę, którą określiła jako „ długą i ciężką prace rozwoju” , co ma doprowadzić do stania się dojrzałym człowiekiem.
Rola nauczyciela w klasie Montessori polega na stworzeniu środowiska, w którym może on zejść do poziomu dziecka i usunąć wszelkie przeszkody stojące na drodze do jego rozwoju. Dlatego rola nauczyciela jest bardzo bierna. Dzieci zachęcane są do samodzielnego opanowania czynności i stawiania sobie wyzwań zamiast odpowiadania na wyzwania nauczyciela.
Istnieje kilka elementów, w których nauczyciel montessoriański może pomagać dziecku w osiąganiu samodzielności. Pierwszy z nich to otoczenie. Otoczenie w klasie montessoriańskiej powinno być dostosowane do możliwości dzieci. Z doświadczenia wiem, że nie zawsze wszystko jest idealnie tak dopasowane, by dziecko mogło być w pełni samodzielne. Dlatego ja, jako nauczycielka ciągle dążę do zmian otoczenia, tak by dzieci jak najrzadziej prosiły mnie o pomoc. Odkąd pamiętam zawsze w mojej sali był problem z piciem, bowiem, kiedy się skończyło to ja musiałam schodzić po nie na kuchnię. Któregoś dnia opowiedziałam dzieciom o tym problemie i któreś dziecko wpadło na pomysł, że moglibyśmy postawić duży baniak z piciem. Idąc za radą dzieci poprosiłam dyrekcję o 5 litrową butelkę z dozownikiem. Kiedy kończy się picie w małym dzbanku, dzieci bez problemu nalewają sobie wodę. Takich przykładów i ulepszeń możnaby wymieniać bardzo dużo, bo zmieniają się one wraz z potrzebami grupy. I to właśnie od nauczyciela zależy czy te potrzeby dzieci będzie potrafił dostrzec. Najlepszym sposobem na rozwiązywanie problemów w otoczeniu okazały się rozmowy z dziećmi.
Kolejny element prowadzący do niezależności dziecka w klasie montessoriańskiej to prezentacje pomocy, czyli pokazywanie dzieciom jak należy pracować z daną pomocą. Prezentacje charakteryzują się ograniczoną ilością mowy, nauczyciel skupia się na pokazywaniu, jego ruchy są bardzo wolne tak, by dziecko mogło dostrzec każdy element prezentacji i potem go powtórzyć. Ważne jest to, że kiedy dziecko zrozumie na czym polega prezentacja, nauczyciel powinien odsunąć się na bok i biernie przyglądać się pracy dziecka, dając mu w ten sposób odczuć, że wierzy w jego samodzielność. Podczas pracy własnej zauważyłam któregoś dnia, że Oliwia jest bardzo zainteresowana pracą z wrzecionami. Pokazałam jej jak należy wyjąć wszystkie wrzeciona i... moja prezentacja na tym się zakończyła, ponieważ Oliwia doskonale wiedziała, co ma dalej robić, prawdopodobnie obserwowała inne pracujące z tym materiałem dzieci. Usunęłam się na bok i poprosiłam o zawołanie mnie kiedy skończy. Oliwia poradziła sobie z zadaniem znakomicie, właściwie sama.
„ Dziecko potrzebuje otoczenia, które daje bodźce do pracy, ponieważ w tym formatywnym okresie muszą odbyć się procesy rozwoju psychicznego” Rola otoczenia polega na udostępnianiu wielu przedmiotów, tak by dziecko mogło je wykorzystywać do zdobywania większej samodzielności. Dziecko czuje się bezpiecznie kiedy zna otoczenie wokół siebie. Kiedy w klasie pojawia się jakaś nowa pomoc dzieci od razu przybiegają do mnie, by pokazać im jak należy z nią pracować. Wiedzą wtedy, że nie są ode mnie zależne by móc pracować.
Nauczyciel w klasie Montessori to także osoba asystująca dziecku w jego próbach samodzielności poprzez pracę. Oprócz prezentacji dostosowanych do każdego dziecka, bardzo ważne jest nastawienie nauczyciela na różne „ wypadki”, które zdarzają się podczas pracy. Potłuczone szklane dzbanki, rozsypany mak czy rozlane picie to także pewne wyzwania dla dziecka, które także stoją na drodze do osiągnięcia samodzielności.
Pewna trzyletnia Amelka bardzo lubiła pomoc z przesypywaniem grochu. Zaprezentowałam jej jak należy z ta pomocą pracować, jednak jej koordynacja ruchowa nie była na tyle przygotowana, żeby wykonać to zadanie bez rozsypania. Za pierwszym razem, kiedy rozsypał jej się groch, Amelka rozpłakała się, na jej twarzy było widać rumieńce, wydawała się bezsilna. Pokazałam jej jak można ten groch posprzątać. Amelka przestała płakać a w jej oczach pojawiła się iskierka radości. Za kilka dni znów zdarzył się „wypadek”- rozsypał się ryż. Amelka ze łzą w oku spojrzała na mnie, spojrzała na zestaw do sprzątania i przypomniała sobie, co trzeba zrobić. Ja stałam z boku i patrzyłam na Amelię- już nie płaczącą, ale radosną dziewczynkę, która dąży do samodzielności.
Aby dziecko mogło osiągnąć samodzielność, rola nauczyciela podczas pracy musi być bierna i ograniczać się do obserwacji zwłaszcza, kiedy dziecko popełni błąd.
„Nauczycielkom, przywykłym do dawnej metody, trudno jest nie interweniować, kiedy widzą, że dziecko jest przez pewien czas zakłopotane, że marszczy brwi i dąsa się, nie mogąc odnaleźć swego błędu. (...)Wkrótce uśmiechnięta twarzyczka tegoż przekona je, że radość z powodu przezwyciężenia trudności jest jeszcze większa niż sama trudność” . Przez cały czas nauczyciel powinien usuwać wszelkie przeszkody hamujące samodzielność dziecka. „ Dzięki swej własnej bierności nauczyciel usuwa przeszkodę, jaką jest jego własna aktywność . Dzięki temu dzieci mogą stać się aktywne.”
Bardzo trudno jest się powstrzymać od nie udzielenia pomocy dziecku, które naszym zdaniem jej potrzebuje. Myślę, że w pewnym stopniu taka jest kobieca natura, że chciałybyśmy wszystkim pomóc i wszystkich dookoła uszczęśliwić, czasem niestety trochę „na siłę”( przynajmniej ja taka jestem). W sytuacjach, kiedy nauczycielka udzieli pomocy tam, gdzie jest ona zbędna, to dziecko nie ma możliwości osiągnięcia sukcesu. Owy sukces będzie przypisany nauczycielce, a dziecko nie będzie miało żadnej satysfakcji z dobrze wykonanego zadania. Przychodzi mi teraz na myśl sytuacja, kiedy to Julian miał za zadanie odnaleźć pięć par takich samych cylindrów. Siedział z wypiekami na twarzy, marszczył brwi. Właśnie w takiej sytuacji miałam ochotę podejść i wskazać poprawne cylindry. Na szczęście w tym samym czasie potrzebowało mnie inne dziecko. Po chwili u mego boku stał uśmiechnięty Julian i oświadczył, że znalazł. Jego wewnętrzny sukces- bezcenny. Kontrola błędów uczy samodzielnego radzenia sobie z dochodzeniem do celu. Znalezienie par cylindrów, wykonanie działania to stawianie dziecku wyzwań, z którymi ono samo musi się zmierzyć, podobnie jak w dorosłym życiu.
Sztuka interwencji obejmuje także sferę relacji społecznościowych w grupie. Istnieje wiele prezentacji zachowań grzecznościowych, które bardzo często pokazuję na kręgu. Ale oprócz zachowań grzecznościowych istnieją również te drugie, mniej przyjemne. Każde dziecko jest inne, są dzieci śmiałe, odważne, ale i takie, które boją się odezwać, walczyć o swoje. Dlatego zadaniem nauczyciela jest osiągnąć równowagę w grupie tak by dzieci słabe psychicznie nie były w cieniu tych, które wykazują cechy silnego charakteru. W klasie bardzo często zdarzają się różnego rodzaju konflikty. Nauczyciel fizycznie nie jest w stanie widzieć czy słyszeć każdego konfliktu w Sali. Dlatego jego rola polega na nauczeniu dzieci jak radzić sobie w sytuacjach konfliktowych.
Nauczyciel nie jest w stanie być przy każdym dziecku. Jego rola polega jedynie na wskazaniu drogi.
Dwóje dzieci podeszło do mnie i mówi: Proszę Pani „On” mnie uderzył” moja reakcja za każdym razem jest taka sama. Czy :On” wie, że ty sobie tego nie życzysz? Powiedziałeś mu tym? –Nie – To jak myślisz, co powinieneś teraz zrobić?
Starsze dziecko mówi „ Pójdę i powiem mu o tym”- młodsze: Nie wiem” W momentach, kiedy dziecko nie wie co ma zrobić delikatnie je naprowadzam: „Możesz iść i powiedzieć mu, że nie życzysz sobie żeby cię bił” Taka postawa nauczyciela prowadzi do kształtowania wewnętrznej samodyscypliny.
Oczywiście zdarzają się sytuacje, kiedy nauczyciel musi wkroczyć między dzieci, by powstrzymać agresję. Zawsze jednak dzieje się to w sposób łagodny. Zanim wkroczy musi przemyśleć czy dzieci biorące udział w konflikcie rzeczywiście potrzebują jego pomocy.
Bardzo ważną rolę odgrywa stolik pokoju. Taki stolik umożliwia dzieciom poznanie argumentów drugiej osoby, pomaga rozładować napięcie emocjonalne i uczy szacunku słuchania drugiej osoby. . W przedszkolu konflikty się zdarzają i będą zdarzać. Dorosły nie może konfliktów minimalizować, może jedynie nauczyć dzieci rozwiązywać spory samodzielnie, bo tylko wtedy wzajemne relacje będą opierać się na szacunku.
„Pomóż mi zrobić to samemu” jest jedną z najważniejszych myśli Marii Montessori., która wyznacza rolę nauczyciela jako osoby, która idzie krok za dzieckiem, daje mu możliwość osiągnięcia sukcesu poprzez własną pracę. Nauczyciel wnikliwie i systematycznie obserwuje dziecko, jego działanie, tak by w odpowiednim momencie przyjść z pomocą dziecku, które rzeczywiście tego potrzebuje. Najlepszą zaś oznaką sukcesu nauczyciela jest stwierdzenie:
„ Dzieci pracują teraz tak, jakby mnie tam nie było”

Bibliografia
1. Badura – Strzelczyk Gabriela, „Pomóż mi zrobić to samemu” wyd. Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków, 1998
2. Miksza Małgorzata, „Zrozumieć Montessori” wyd. Impuls, Kraków 1997
3. Stein Barbara „Teoria i praktyka pedagogiki Marii Montessori w szkole podstawowej” wyd. Jedność, Kielce 2003
4. Małgorzata Miksza – „Zrozumieć Montessori. Idee – metody – inspiracje” Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 1997.
5. Montessori M. Sekret dzieciństwa
6. Montessori M., Umysł absorbujący w Skrypt s. 173
7. Montessori M., Uber die Bildungdes Menschen, Freiburg 1987, s. 16 W: Adamek I. Podstawy edukacji wczesnoszkolnej, Kraków 2000

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.