X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 37790
Przesłano:
Dział: Biblioteka

Moliki książkowe. Scenariusz imprezy czytelniczej

SCENARIUSZ IMPREZY CZYTELNICZEJ Z OKAZJI MIĘDZYNARODOWEGO ŚWIĘTA BIBLIOTEK SZKOLNYCH

Stroje:
Muzyka :
podkład muzyczny „Mole książkowe” oraz „Słoneczny patrol”

Na sale wbiegają Mole Książkowe (ubrani jak krasnale tylko bardziej niechlujnie), każdy z innej strony, mijaja się, wariują, w pewnej chwili dwa z nich czołowo się zderza, potem wstają z podłogi i wraz z innymi molami rozwijaja transparent z hasłem: „ Biblioteka to nasz supermarket”
Mol 1 (macha do widowni):
Cześć Wam! Jestem molem książkowym, tak jak i moi koledzy...(pokazuje na dwóch kolegów). Mieszkamy sobie w bibliotekach, na półkach z książkami i jak łatwo się domyślić...
Mol 2 i 3:
Wcinamy książki!!!
Mol 3 (objadając się książką):
I to jakie...(mlaszcze)mmmm...wspaniałe książki- o cudach,o kwiatach, ptakach, morzach, górach, o wspaniałych przygodach – te z przygodami smakują trochę pikantnie... są naprawdę dobrze przyprawione.
Mol 1:
Zupełnie jak romanse ...(puszcza oko do widowni) Ja wolę Bajki, baśnie i legendy one są słodziutkie niczym lody z bitą śmietaną!!!
Mol 2:
Tak, książki o baśniach uwielbiamy. Natomiast czkawką odbijają mi się szkolne podręczniki. Te są... ohydne!!!
Mol 3:
No, ja po encyklopediach i słownikach muszę brać tabletki na niestrawność....
Mol 1:
Dlatego nie jemy ich zbyt często i to samo Wam radzimy.

Wlatuje wróżka książkowa, która trzymając się za głowę lata dookoła moli, czymś mocno zafrasowana.
Mol2 (pokazując palcem wróżkę):
A to, to kto?
Mol1 (patrząc ciągle na wróżkę i wąchając ją):
Nie znam jej ...ale pachnie jak... cukiernia...
Mol3 (wąchając):
Taaaak... aż się głodny zrobiłem... zjadłbym jakąś bajkę....
Wróżka(trzyma się za głowę) :
Co ja biedna zrobię... Co ja biedna zrobię...Co...(patrzy na mole)
To wszystko Wasza wina! (zaczyna ganiać mole po scenie)To przez Was jest to całe zamieszanie z bajkami!
Mol 2 (zatrzymuje się i wyciągniętą ręką zatrzymuje wróżkę):
Stój, zatrzymaj się i powiedz o jakie zamieszanie chodzi?
Mol1(łapie się za brzuch i patrzy na kolegów):
Mówiłem Wam, że są przeterminowane, takie stare te strony były, takie żóóóółte...Idę po tabletki...(wychodzi powoli trzymając się brzuch)
Wróżka (oglądając się za wychodzącym molem):
To nie to! Po całej bibliotece błąkają się bohaterowie, którzy uciekli z ponadgryzanych przez Was książek i teraz nie mogą sobie przypomnieć, z jakiej są bajki. Ze strachu wszystko im się pomieszało! Natychmiast proszę im pomóc wrócić do swoich bajek! Bo jak nie to zamienię Was w kurz!
Mol2 (podskakując z przerażenia) :
Dobra, już dobra! Pomożemy im...(zwraca się do kolegi mola3) ty, jak my im pomożemy skoro nie znamy żadnej bajki?
Mol3 (drapie się po głowie i wskazuje nagle na dzieci):
One nam pomogą!!! Obiecujemy, że więcej nie zjemy żadnej bajki, jeśli tylko nam pomożecie! Pomożecie?
Dzieci odpowiadają:TAK!!!
Mol 2 i 3 razem:
To do roboty!
„Wchodzą Jaś i Małgosia:
Jaś: Ale mnie boli brzuch!
Małgosia: Nie trzeba było tak objadać się piernikami. Wyjadłeś pół ściany z chatki tej okropnej kobiety.
Jaś: A widziałaś, jaki miała wielki, zakrzywiony nos i pazury? O mało nas nie zjadła.
Małgosia: To chyba była królewna Śnieżka?
Jaś: No coś ty, to wróżka!
Jaś I Małgosia zaczynają się kłócić i popychać
Mole książkowe ( do dzieci):
Proszę, pomóżcie. kim była ta baba i co to za dzieci?
Dzieci odpowiadają: Jaś i Małgosia
Wchodzi Czerwony Kapturek
Czerwony Kapturek:
Mama to zawsze coś wymyśli kiedy jestem najbardziej zajęta, więc pewnie tym razem też gdzieś mnie wysłała. Pamiętam, że mam kogoś odwiedzić za lasem
i uważać, chyba na niedźwiedzia czy leśniczego... Wszystko mi się pokręciło! Mam wrażenie,  że z moim wyglądem też jest coś nie tak- nie ten kapturek, czy nie ten kolor? Kim ja jestem?
Dzieci odpowiadają: Czerwony Kapturek
Wchodzi Kopciuszek:
Kopciuszek:
Ktoś mnie chyba zaczarował. Pamiętam, że byłam biedną dziewczynką, a tu taka piękna suknia. I co ja właściwie robię o północy przed pałacem księcia? Nogi mnie bolą, jakbym była na balu. O Boże! Ktoś mi ukradł jeden bucik. Jak ja wrócę do domu? Z jakiej ja jestem bajki?
Dzieci odpowiadają: Kopciuszek”
Wlatuje wróżka:
No upiekło Wam się! Musicie teraz dotrzymać słowa i nie jeść żadnych bajek! W nagrodę pozwolę Wam zamieszkać w tej oto szkolnej bibliotece.
Mole się naradzają. Mol 2:
Dobra, zgadzamy się. Ale jeść coś musimy.
Wróżka:
Czy muszą to być książki?
Mole razem:
My jesteśmy mole książkowe!!! (i zaczynają śpiewać piosenkę „Mole książkowe”).
Po piosence wróżka:
No dobrze. Myślę, że wspólnie z panią bibliotekarką coś wymyślimy.
Mol2:
A kto to taki ta biblio-katka?
Wróżka ze śmiechem:
Bibliotekarka! To osoba, która między innymi wypożycza książki, naprawia zniszczone...(patrzy na mole groźnie), układa na półkach i... takie tam.
Mol 1 (wchodząc na scenę z książką):
Aaaaaa ja chyba wiem o czym mówisz!
Wróżka, krzyczy oburzona:
Chyba o kim!
Mol1:
O czym! Właśnie miałem zjeść co nieco gdy przeczytałem to:
„Bibliotekarka to ‘takie coś’ w wyciągniętej kraciastej spódnicy do pół łydki,
niemodnej, starej, znoszonej i przesadnie skromnej. Biust – raczej domyślny, schowany
w fałdach swetra; sweter może być bliźniak, za to koniecznie szarobury. Okulary z plastiku,
lecz udają rogowe. Szkła grube, z odciskami palców. Kolor oczu – nieważny. Zamiast bujnych włosów mysi ogonek lub marny kok związany gumką recepturką. Usta wąskie, zacięte. Zero szminki. Cera szara, u młodszej mogą być pryszcze – zachciewajki.
No i chodzi ‘takie coś’ od biurka do regału, od regału do biurka. Nigdzie indziej nie
chodzi, bo po co. Czasem z nudów popatrzy przez okno. Przy wytartym biurku szafeczka, w szufladzie słoik z herbatką, łyżeczka, szara torebka z cukrem, jakiś ołówek. Na blacie szklanka z fusami, jakieś kartoniki, książka. Dlatego ‘takie coś’ ma za złe. Sobie samej i całemu światu. Wypożycza książki; jaka to sztuka?
Słowem – bibliotekarka to ‘takie coś’ (bo nie ktoś), co nie ma płci, ciucha, modnych
szkieł (jeśli nosi okulary), błyszczyka do ust i kredki do oczu. Nie ma urody ani biustu. Zainteresowań, pasji, żadnych sekretów. Nie ma życia po prostu.
Zaś w najlepszym wypadku to jakaś zwariowana Siłaczka, taka od orki na ugorze. Jak ze starych szkolnych lektur, tych nieczytanych, obłożonych w szary papier. Dobrze, że jest; ktoś to musi robić.”

Wróżka:
Tak było dawniej. Dziś pracownicy biblioteki są nowocześni, wykształceni, eleganccy, wykorzystujący w codziennej pracy technologie komputerowe. Bardzo chętnie pomagają wszystkim korzystającym z biblioteki. Sami też często potrzebują pomocy.
Mol 1:
noooo dooobrze... chętnie jej będziemy pomagać ale nadal nie wiemy co mamy jeść.
Wóżka :
Proponuję wam lekturę, której nigdy nie zabraknie. Za jej zjedzenie zbieralibyście same pochwały.
Mol1 :
O !!! a co by to miało być?
Mol 2 :
Byleby nie encyklopedie lub romansidła.....
Mol 3:
oooo, właśnie, właśnie! Mamy dosyć niestrawności.
Wróżka :
Jedlibyście gazety, czasopisma i inną makulaturę, której jest pod dostatkiem. Recycling tego typu materiałów dałby nam wszystkim wiele korzyści, A wam pełne brzuchy.
Mole razem :
To nie brzmi nie najgorzej, zgadzamy się.
Wóżka :
W takim razie proponuje wam, drogie Mole, sformowanie elitarnego oddziału do walki z problemami bibliotecznymi o nazwie......(tutaj melodia ze „Słonecznego patrolu”).... Molowy Patrol !!!!!.
Mol 1 :
Woow.
Mol 2 :
Fajnie, a co byśmy robili ?, Łapali przestępców, ściągali koty z drzew...
Mol3 do Mola 2 :
Czasem zastanawiam się czy ty aby na pewno jesteś moim bratem....
Wróżka :
Waszym zadaniem byłaby pomoc czytelnikom, czy to w znalezieniu książki, czy w wytłumaczeniu czegoś.
Mol 1 Staje na baczność:
gdy smutku najdzie cię chwila, gdy mroczna przyjdzie godzina,
Mole 2 :
rąk nie załamuj, głowy nie zwieszaj, śmiało do góry spójrz i nie zwlekaj,
Mol 3 :
gdzieś na regale gdzieś tam wysoko, patrzą ciekawie, patrzą wesoło,
Mol 1 :
To mole książkowe, małe robaczki, co wciąż napychają swe małe flaczki,
Mol 2 :
jedzą gazety, jedzą papiery, i przy tym mają dobre maniery.
Mol 3 :
Od dziś z opresji wyciągnie Cię każdej, książkę poda i treść wytłumaczy.
Kto taki?
Mole głośno razem :
MOLOWY PATROL.
Schodzą wszyscy ze sceny przy muzyce Słoneczny Patrol. Wchodzą i kłaniają się falą.

Żródło: internet

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.