X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 37361
Przesłano:

Scenariusz uroczystosci 78 rocznicy pobytu majora H. Dobrzańskiego" Hubala" w Krubkach

SCENARIUSZ CZĘŚCI ARTYSTYCZNEJ UROCZYSTOŚCI UPAMIĘTNIAJĄCEJ 78 ROCZNICĘ POBYTU MAJORA HENRYKA DOBRZAŃSKIEGO W KRUBKACH (GMINA POŚWIĘTNE, POWIAT WOŁOMIŃSKI)
Uroczystość odbyła się 1 października 2017 roku w Krubkach
Koncepcja i opracowanie: Marta Zawadka nauczycielka języka polskiego.

Scenografia- drzewa, brzozowe krzyże,
Wykonawcy - uczniowie klas III, V i VII Szkoły Podstawowej imienia majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala” w Zabrańcu.
1. Uczniowie ustawiają się do występu przy dźwiękach ścieżki dźwiękowej z filmu pt. „Polskie drogi”. Uwaga, ta melodia jest podkładem dla większości recytowanych tekstów (z wyjątkiem Modlitwy Szarych Szeregów)

2. Wyemitowanie pełnego komunikatu Polskiego Radia o wybuchu II wojny światowej.

3. Śpiew uczennic z klasy III

Gdy w noc wrześniową północ wybiła
Eskadr bojowych ogromna moc
Szumem motorów ciszę przebiła
W piekło zmieniła cichą noc

Miasto i dworce zbombardowane
Gdy ludność miasta była we śnie
Gdy się niczego nie spodziewano
To nam zadano ciosy złe

Piersi obrońców, murem stanęli
Porannym słońcem się bagnet lśnił
A gdy bój ucichł. Hura! Krzyknęli
Bagnetem wroga pchnęli w tył

A wtem lotnictwo się pojawiło
Którym szeregi wspierali swe
A naszych orłów widać nie było
Co nas zmusiło cofnąć się

Tak się cofalim do bram Warszawy
Za nam sunął tankietek wąż
Lecz się nie martwmy, że kraj zabrany
Wszak nam nie będzie źle tak wciąż

4. Recytacja uczennicy
Ze spuszczoną głową, powoli
idzie żołnierz z niemieckiej niewoli.
Dudnią drogi, ciągną obce wojska,
a nad nimi złota jesień polska.
Usiadł żołnierz pod brzozą u drogi,
opatruje obolałe nogi.
Jego pułk rozbili pod Rawą,
a on bił się, a on bił się krwawo,
szedł z bagnetem na czołgi żelazne,
ale przeszły, zdeptały na miazgę.
Pod Warszawą dał ostatni wystrzał,
potem szedł. Przez ruiny. Przez zgliszcza.
Jego dom podpalili Niemcy!
A on nie ma broni, on się nie mści...
Hej, ty brzozo, hej, ty brzozo-płaczko,
smutno szumisz nad jego tułaczką,
opłakujesz i armię rozbitą,
i złe losy, i Rzeczpospolitą...
Siedzi żołnierz ze spuszczoną głową,
zasłuchany w tę skargę brzozową,
bez broni, bez orła na czapce,
bezdomny na ziemi-matce.

5. Wyemitowanie ostatniego komunikatu Polskiego Radia z dnia 28 września 1939 roku o wkroczeniu Niemców do Warszawy.

6. Recytacja ucznia

Jeśli padnie Warszawa, to nie miasto padnie,
I nie polska stolica w podziemiach swych skona,
Lecz wolność wszystkich ludzi, zdeptana gdzieś na dnie,
I prawda wszystkich czasów, przez wszystkich zdradzona.

Więc zbudźcie się, nim wrony i kruki zakraczą,
Zbudź się, świecie, przed zgubą, co światy wyniszcza!
To nie jest głos Warszawy. To w boju rozpaczą
Pierwszy twój żołnierz woła, najstarsze twe zgliszcza.

7. Recytacja ucznia (strój żołnierza):

Cóż tam zostało? Zwalony dom
zwyczajne życie, podobne snom,
i na cmentarzu matki mej grób
i ziemia zdana wrogom na łup -
ziemia zielona, ziemia najdroższa,
błogosławiona słońcem Mazowsza -
i pochód szumnych topól nad Wisłą,
gdzie mi na chwilę szczęście zabłysło,
gdzie ta, co serce me trzyma w ręce...
I już nic więcej? Chyba nic więcej.

Cóż mi zostało? Tęsknić i iść,
tułać się - wiatrem porwany liść -
i słuchać szumu biblijnych rzek,
a we śnie widzieć wiślany brzeg,
i walczyć! walczyć! - ale nie we śnie! -
o ziemię, którąm stracił we Wrześniu,
o dom zwalony, o zwykłe życie,
o grób mej matki do śmierci bić się
i serce złożyć w kochane ręce...
To mi zostało. Chyba nic więcej.

8. Na scenę wchodzą uczniowie w żołnierskich strojach
Jeden z nich odczytuje rozkaz generała Kleberga:
Żołnierze!
Z dalekiego Polesia, znad Narwi, z jednostek, które oparły sie w Kowlu demoralizacji - zebrałem Was pod swoją komendę, by walczyć do końca.
Chciałem iść najpierw na południe - gdy to się stało niemożliwe - nieść pomoc Warszawie.
Warszawa padła, nim doszliśmy. Mimo to nie straciliśmy nadziei i walczyliśmy dalej, najpierw z bolszewikami, następnie w 5-dniowej bitwie pod Serokomlą z Niemcami.
Wykazaliście hart i odwagę w czasie zwątpień i dochowaliście wierności Ojczyźnie do końca.
Dziś jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność są na wyczerpaniu. Dalsza walka nie rokuje nadziei, a tylko rozleje krew żołnierską, która jeszcze przydać się może.
Przywilejem dowódcy jest brać odpowiedzialność na siebie. Dziś biorę ją w tej najcięższej chwili - każąc zaprzestać dalszej bezcelowej walki, by nie przelewać krwi żołnierskiej nadaremnie. Dziękuję Wam za Wasze męstwo i Waszą Karność, wiem, że staniecie, gdy będziecie potrzebni.
Jeszcze Polska nie zginęła. I nie zginie.
Powyższy rozkaz przeczytać przed frontem wszystkich oddziałów.
Dowódca SGO "Polesie"
/-/ Kleeberg

Drugi z żołnierzy (Hubal) odpowiada:

Przeszliście przez piekło, za nami groby kolegów, czy po to ginęli, abyśmy teraz mieli złożyć broń? Ja w żadnym razie broni nie złożę, munduru nie zdejmę. Tak mi dopomóż Bóg.

9. Żołnierze siadają przy ognisku.

10. Śpiew uczennicy
Deszcz, jesienny deszcz
Smutne pieśni gra,
Mokną na nim karabiny,
Hełmy kryje rdza

Nieś po błocie w dal,
W zapłakany świat,
Przemoczone pod plecakiem
Osiemnaście lat

Gdzieś daleko stąd
Noc zapada znów,
Ciemna główka twej dziewczyny
Chyli się do snu

Może właśnie dziś
Patrzy w mroczną mgłę
I modlitwą prosi Boga
By zachował cię

Deszcz, jesienny deszcz
Bębni w hełmy stal,
Idziesz młody żołnierzyku,
Gdzieś w nieznaną dal

Może jednak Bóg
Da że wrócisz znów,
Będziesz tulił ciemną główkę
Miłej twej do snu

11. Recytacja:

Ilu ich padło, niech nikt nie pyta.
Ważna nie tylko liczba, krew i gruz.
Ważny heroizm, treść w czasie skryta,
Miarą dla dziejów – pokarm muz.
Tym co ich zwiedli, hańba wieczysta
I niepamięci dziejowy pył,
A im poległym cześć wiekuista
Dzieje ich wplotły w krew swoich żył.
12. Recytacja

Dziś nie dla nich schylone sztandary,
Nie dla nich "prezentuj broń!"
Nie dla nich Virtuti Militari, -
Tylko szron, co bieli im skroń.

Tylko pamięć tych nocy, tych dni,
Kiedy w brudnych koszulach strudzeni,
Zmordowani, krok za krokiem szli
Na swych barkach taszcząc erkaemy.

Oni przecież walczyli nie o to,
By brać udział w zasług targowisku:
Ich był las i kamienie, i błoto,
Ich był dym i wszy, i ognisko.

Ich to była nadzieja, nadzieja,
Co czekała w zimowych zawiejach.
Ich to była tęsknota, tęsknota,
Co ich gryzła w rozmokłych namiotach

A gdy strzały umilkły nareszcie,
Nikt im laurów nie kładł na głowy,
Nikt kwiatami nie witał ich w mieście,
Nie przygrywał im hymn narodowy...

Kajać im się kazali po sądach
I za własną tłumaczyć się krew,
Jak psy kryć się musieli po kątach,
W piersi tłumiąc rozterkę i gniew.

Czy się kiedyś zagoi ta blizna,
Co goreje jak krwawe łuczywo?
Czy się wreszcie zdobędzie Ojczyzna,
By uznaniem odpłacić za miłość?

I czy kiedyś ten moment nadejdzie,
Gdy się przez megafony, ekrany
I przez szpalty dzienników dowiecie,
Że nie został Wasz trud zapomniany?

Wasza wiara co kłamać nie umie,
Wasza moc, co dała Wam czyny,
I wspomnienie co pachnie w albumie
Zasuszoną gałązką jedliny...

13. Śpiew wszystkich występujących

Jest takie miejsce u zbiegu dróg,
Gdzie się spotyka z zachodem wschód...
Nasz pępek świata,
Nasz biedny raj...
Jest takie miejsce,
Taki kraj.

Nad pastwiskami ciągnący dym,
Wierzby jak mary w welonach mgły,
Tu krzyż przydrożny,
Tam święty gaj...
Jest takie miejsce,
Taki kraj.

Kto tutaj zechce w rozpaczy tkwić,
Załamać ręce, płakać i pić,
Ten święte prawo ma
Ma, bez dwóch zdań...
Jest takie miejsce,
Taki kraj.

Nadziei uczą ci, co na stos
Umieli rzucić swój życia los,
Za ojców groby,
Za Trzeci Maj...
Jest takie miejsce,
Taki kraj.

Z pokoleń trudu, z ofiarnej krwi
Zwycięskiej chwały nadchodzą dni.
Dopomóż Boże
I wytrwać daj!
Tu nasze miejsce,
To nasz kraj!

14. Recytacja

Od wojny, nędzy i od głodu
Sponiewieranej krwi narodu
Od łez wylanych obłąkanie
Uchroń nas Panie! –powtarzają wszyscy występujący

Od nieprawości każdej nocy
Od rozpaczliwej rąk niemocy
Od lęku przed tym, co nastanie
Uchroń nas Panie!

Od bomb, granatów i pożogi
I gorszej jeszcze w sercu trwogi
Od trwogi strasznej jak konanie
Uchroń nas Panie!

Od rezygnacji w dobie klęski
Lecz i od pychy w dzień zwycięski
Od krzywd, lecz i od zemsty za nie
Uchroń nas Panie!

Uchroń od zła i nienawiści
Niechaj się odwet nasz nie ziści
Na przebaczenie im przeczyste
Wlej w nas moc, Chryste!

15. Recytacja uczennic z klasy III

..A w tej naszej ojczyźnie
wiatr piosenkę nam gwiżdże.
Szumią kłosy i brzozy, i sosny.
Lecz najmilszym w niej dźwiękiem
polska mowa brzmi pięknie,
słowa, które z tej ziemi wyrosły.

Na dzień dobry co rano,
na wieczorne dobranoc
są przy tobie, dopóki nie uśniesz.
Niech śpiewają i płyną
nad rodzinną krainą,
niech w niej mieszka i spokój, i uśmiech!

W scenariuszu wykorzystano następujące wiersze, piosenki i nagrania:
1. Deszcz, jesienny deszcz, muzyka i słowa Marian Matuszkiewicz
2. Modlitwa szarych szeregów- Jan Romocki
3. Komunikat Polskiego radia o rozpoczęciu II wojny światowej
4. Komunikat Polskiego Radia o wkroczeniu Niemców do Warszawy
5. Taki kraj- muzyka i słowa Jan Pietrzak
6. Weteranom oddziału Ponurego- Andrzej Gawroński
7. Gdy w noc wrześniową- autorzy nieznani
8. Żołnierz polski – Władysław Broniewski
9. 1-go września 1944- Kazimierz Wierzyński
10. Słowa ojczyste- Hanna Łochocka

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.