X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 34759
Przesłano:

Bajka o tym, jak Królewny sobie wróżyły - scenariusz przedstawienia andrzejkowego

BAJKA O TYM JAK KRÓLEWNY SOBIE WRÓŻYŁY
Narrator:
Za siedmioma górami,
za siedmioma rzekami
i siedmioma lasami.
Bardzo, bardzo daleko stąd
żyły sobie trzy królewny
Selena, Polina i Ferena
Królewny były wyjątkowo urodziwe .
Z całej okolicy zjeżdżali się panowie,
aby poprosić króla o rękę każdej z sióstr.
Ojciec zawsze odmawiał,
lecz pewnego dnia postanowił,
że czas pomyśleć o przyszłości córek.
Zawołał je na rozmowę.

Król: Moje córeczki kochane
Wyrosły z Was już piękne panny.
Muszę znaleźć Wam porządnych mężów,
zanim się zestarzeję.
Selena, Polina i Ferena: HUUUURRRRAA!!!!
Selena: Będę miała męża kochanego!!
Polina: Będę miała męża wspaniałego!!
Ferena: Będę miała męża bogatego!!
Król: Postaram się wybrać dla Was jak najlepiej będę mógł.
A teraz jedźcie do czarownicy Kunegundy.
Ona Wam o przyszłych mężach prawdę powie.
Narrator:
Pojechały czym prędzej siostry do czarownicy Kunegundy.
Była to najprawdziwsza czarownica w świecie.
Latała na miotle, dziwacznie się ubierała
i czarnego kota ze sobą wszędzie nosiła.
Zobaczcie sami....
(Siostry pukają do drzwi. Kunegunda siedzi i rozkłada karty.)
Kunegunda: Kto tu puka? Czego tu szuka?
Siostry: (razem) Siostry królewskie, powróżyć sobie chciałyśmy.
(Kunegunda zrywa się i sprząta.)
Kunegunda: Na zdechłego kota. Siostry królewskie bez zapowiedzi!
A tu taki bałagan... Ależ proszę, proszę. Witam serdecznie .
Selena: Witaj Kunegundo, dobra kobieto.
Polina: Ojciec nas przysłał do Ciebie, żebyś prawdę o mężach naszych przyszłych nam powiedziała.
Ferena: Powróż nam. Raz – dwa. Bierz się do roboty!
Kunegunda: Już karty rozkładam. Seleno będziesz miała męża kochanego, Polino będziesz miała męża wspaniałego, Fereno , a Ty.......
Ferena: Coś nie tak?
Kunegunda: Sama nie wiem!!
Ferena: Ojej! kot wlazł do kotła, wyciągnijcie go!!!!
(Kunegunda i siostry biegną wyciągnąć kota).
Ferena(mówi do siebie): Ja Ci te karty zaraz po swojemu ułożę.
Kunegunda: Coś Ci się pomyliło, nic do kotła nie wlazło.
(patrzy w karty)
A twój mąż Fereno będzie bogaty.
Ferena: Wiedziałam.
Kunegunda: Jedźcie teraz do cyganki Doriny. A każda z Was niech jakiś klucz weźmie.
Narrator:
Zadowolone z wróżby siostry wsiadły pospiesznie do swojej karety i popędziły przez pola i lasy do cyganki Doriny. Znana była ona w całej okolicy z tego, że lała wosk każdemu, kto ze złotą monetą do niej przyjechał.
(Siostry karetą jadą do cyganki Doriny. Pukają do drzwi).
Cyganka: Czego? Cyganka zajęta! Czasu nie ma!
Siostry: (razem) Siostry królewskie, powróżyć sobie chciałyśmy.
Cyganka: Błagam o wybaczenie. Siadajcie piękne panny.
Ferena: Powróż nam! Bierz się do roboty. Raz – dwa.
Cyganka: Dajcie więc swoje klucze. Lać teraz wosk będziemy. A co się z wosku uleje. To potem się w życiu dzieje.
Selena: Przyniosłam kluczyk malutki od mojej szkatułki z koralikami.
Cyganka: Zobaczymy co się uleje. Malutkie serduszko nam wyszło. Brawo!!!
Polina: Ja też mam klucz nieduży od mojej skrzyneczki ze skarbami.
Cyganka: Zobaczymy co się uleje. Malutkie serduszko nam wyszło. Brawo!!!
Cyganka: Fereno daj swój kluczyk malutki.
Ferena: Ha, HA, HA! Mój klucz wcale niemały. Zabrałam tacie od skarbca, bo mój mąż musi być bogaty.
Cyganka: Zobaczymy co się uleje. Wielkie serca nam wyszło.
Ferena: Yes, Yes, Yes !!!!!!
Cyganka: Jedźcie teraz do Dobrej Wróżki ona Wam przepowie, która pierwsza za mąż pójdzie. Tylko o jednym pamiętajcie, każda z was niech ulubiony swój but z pałacu weźmie! A teraz czas na zapłatę, złota moneta za wróżbę się należy.
Ferena: Chyba się przesłyszałam! Złamanego grosza nie dostaniesz!
Ha! Ha! Ha!
Narrator:
Cyganka osłupiała. Pierwszy raz w jej długim życiu potraktowano ją tak niegodziwie. Siostry natomiast wsiadły do karety i ruszyły w dalszą podróż. Zanim się zdążyły zorientować były już pod wieżą, w której mieszkała Dobra Wróżka. Była to jednak inna wróżka niż wszystkie, o jakich słyszeliście do tej pory. Pasjonowała się bowiem przepowiadaniem przyszłości. Nadstawcie uszu i wytężcie wzrok, a sami sie przekonacie, że jest to możliwe.
(Siostry karetą jadą do Dobrej Wróżki. Pukają do drzwi).
Dobra Wróżka: Nie ma mnie!
Selena: Skoro Cię nie ma, to czyj to głos?
Dobra Wróżka: Dobra, dobra nie bądź taka mądra! Byłaś umówiona?
A w ogóle kto mi gitarę zawraca?
Siostry: (razem) Siostry królewskie, powróżyć sobie chciałyśmy.
Dobra Wróżka: Na złamaną różdżkę! Już pędzę, drzwi otwieram i o łaskę króla proszę! W czym mogę pomóc urodziwym pannom!
Ferena: Powróż nam. Raz – dwa. Bierz się do roboty!
Dobra Wróżka: Skoro wróżyć sobie chcecie, niech każda but mi swój tu przyniesie.
Selena: Ja w pośpiechu się pakowałam i niechcący starego kapcia zabrałam.
Polina: Moja nóżka jak u Kopciuszka, mały jest mój bucik.
Ferena: Ha! Ha! Ha! A ja się dobrze przygotowałam i największy z butów jaki w królestwie znalazłam ze sobą zabrałam.
Dobra Wróżka: Ustawcie buty równo w rzędzie, a dowiem się zaraz, która mężatką z was pierwsza będzie!
Fereno twój wielki but pierwszy do wyjścia, więc ty jako pierwsza do ślubu się szykuj.
Ferena: W gumowcach czy boso ale pierwsza za mąż pójdę!
Dobra Wróżka: Jedźcie czym prędzej teraz do starej wiedźmy Euzebii. Ona wam jako ostatnia powróży.
Narrator:
Kareta z siostrami pognała niczym wiatr do lasu, gdzie stała chatka na kurzej łapce. Wiedźma Euzebia była już bardzo, bardzo stara. Była ślepa i trochę głucha, ale i tak ludzie z całej okolicy przyjeżdżali tu po czarodziejskie mikstury, które przyrządzała.
(Siostry karetą jadą do Euzebii. Pukają do drzwi. Wiedźma nic nie słyszy.)
Siostry: (razem) Siostry królewskie, powróżyć sobie chciałyśmy.
Siostry: (razem głosniej) Siostry królewskie, powróżyć sobie chciałyśmy.
Siostry: (razem, krzyczą) Siostry królewskie, powróżyć sobie chciałyśmy.
Euzebia (otwiera drzwi): Czego mi tu pod drzwiami wykrzykują? Co to jakaś demonstracja? Ja się polityką nie zajmuję! Wynocha!
Siostry: (razem) Siostry królewskie, powróżyć sobie chciałyśmy.
Euzebia: A co to, to to , to i owszem! Niech królewny sie rozgoszczą!
Ferena: Powróż nam. Raz – dwa. Bierz się do roboty!
Euzebia: Tak jest miłościwa pani!
Garnek z wodą już nastawiam.
I zaklęcia już odmawiam.
Łyżka soli, szklanka coli;
skórka, piórka , pół ogórka;
ziaren pieprzu kilka,
i dwa zęby złego wilka;
cytrynowy sok oraz babci mojej lok!
(Euzebia miesza składniki w garnku)
Gotowe!!!
Każda z was teraz napój wypije. A ja przyszłość wam przepowiem gdy zobaczę wasze miny.
(Siostry piją miksturę i robią dziwne miny)
Euzebia:
Seleno, będziesz miała męża kochanego. Polino, będziesz miała męża wspaniałego.
Ferena: Ja szczęściu pomogę, nie mam zamiaru się tu kwasić przy jakiejś ohydnej miksturze! (Ferena dodaje kostkę cukru)
Euzebia: A ty ... Wróżba mówi, że będziesz miała męża bogatego.
Ferena: Jasne, przecież to oczywiste. Dość mam tych starych bab, wracajmy do zamku, może ojciec już znalazł dla nas odpowiednich kandydatów.
Narrator:
Królewny wyruszyły w drogę powrotną do domu. W tym samym czasie Czarownica Kunegunda, cyganka Dorina, Dobra Wróżka i stara wiedźma Euzebia postanowiły wybrać się do Króla i o wszystkim mu opowiedzieć.
Król: Witam drogie panie! Z czym do mnie przybywacie?
Kunegunda: Twoje córki nas odwiedziły!
Cyganka: Piękne panny na wydaniu wróżyć sobie u nas chciały!
Dobra Wróżka: Lecz wróżby sie nie udały.
Euzebia: Twoja najmłodsza córka Ferena wszystkie wróżby nam popsuła!
Kunegunda: Oszukała nas!
Cyganka: Nie zapłaciła!
Dobra Wróżka: Rozkazywała!
Euzebia: I obraziła nas wszystkie!
Wszystkie razem: Sam zdecyduj co z nią zrobisz!
Narrator: Król zmartwił się postępowaniem córki okrutnie. Głowił się strasznie, jak córkę rozumu nauczyć. A ponieważ był bardzo mądrym królem, szybko wpadł na genialny pomysł.
Król:
Piękne jesteście moje córki, śliczne z was panny wyrosły.
A ja wasz ojciec stary juz jestem, dlatego o przyszłość waszą muszę zadbać.
Seleno, męża mam dla ciebie, będziesz miała męża kochanego.
Polino, będziesz miała męża wspaniałego!
A ty Fereno, najmłodsza córeczko, bardzo mnie swoim złym postępowaniem zasmuciłaś. Postanowiłem więc, że do klasztoru cię poślę, tam swoje winy odkupisz w pokorze.
Narrator:
Wkrótce na dworze królewskim odbyły się dwa huczne wesela.
Ferena natomiast zrozumiała swoje postępowanie i była pobożną zakonnicą.
A wy, drogie dzieci, mam taką nadzieję, że z tej bajki też naukę macie i dobrze zapamiętacie, że kłamać nie można nawet przy andrzejkowej zabawie.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.