X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 33736
Przesłano:
Dział: Przedszkole

"Kolczasta przyjaźń" M. Jarocka. Scenariusz zajęć otwartych dla rodziców

Temat: „Kolczasta przyjaźń”

Cele ogólne:
• uświadomienie potrzeby przyjaźni
• kształtowanie umiejętności odnajdywania i nazywania cech prawdziwej przyjaźni (przyjaciela)
• wykonanie serduszka dla przyjaciela metodą deqoupage

Cele operacyjne: Dziecko:
• uzasadni potrzebę posiadania przyjaciela
• wymieni cechy przyjaciela po obejrzeniu teatrzyku
• określi cechy i zachowania świadczące o przyjaźni
• ozdabia z pomocą rodzica serduszko dla przyjaciela

Metody:
Pogadanka, plątanina literowa, piramida priorytetów,
Formy:
Indywidualna, grupowa, zbiorowa

Środki dydaktyczne:
Tekst bajki M. Jarockiej „Kolczasta przyjaźń”, karteczki z wyrażeniami dotyczącymi przyjaciół, obrazki przedstawiające dobre zachowanie, styropianowe serduszka, serwetki papierowe, klej, nożyczki, kolorowe serca z wzorami, podpisy do globalnego czytania

PRZEBIEG:

1. Wprowadzenie – zabawa integracyjna
Nauczyciel wita dzieci podając głoskę, a uczniowie wymieniają imię osoby z grupy, której imię zaczyna się tą głosk?

2.Rebus z plątaniny literowej

PRZYJACIEL
PIES (1 GŁOSKA)
ARBUS (2 GŁOSKA)
KOZA (3 GŁOSKA)
DYM (2 GŁOSKA)
JAJKO (1 GŁOSKA)
ZEBRA (5 GŁOSKA)
CEBULA (1 GŁOSKA)
IGŁA (1 GŁOSKA)
EKRAN (1 GŁOSKA)
LEW (1 GŁOSKA)

Odczytanie przez chętne dziecko rebusu plątaniny literowej.

2. ‘Kolczasta przyjaźń” teatrzyk kukiełkowy

„Kolczasta przyjaźń”

Na skraju lasu, pod jednym z krzaczków, miał swoją norkę mały jeż. Jeż ten nazywał się Ambroży i był bardzo samotny. Żadna wiewiórka, żadna mysz czy nawet ślimak nie chciały się z nim przyjaźnić, gdyż bały się jego kolców. I tak żył sobie jeżyk nieszczęśliwy i marzył o tym , choć raz spotkać kogoś podobnego do siebie.
Któregoś wieczora, jak zwykle przytupał na taras leśniczówki, gdzie mała Kasia wystawiała mleczko dla swoich kotów. A koty były dwa. Dionizy i Wincenty. Oba rude i okropnie złośliwe. Jeż Ambroży bał się ich jak ognia i przychodził dopiero wtedy, gdy koty już dawno spały. Na szczęście dla jeża koty za mlekiem nie przepadały i codziennie zostawiały prawie pełną miseczkę. Tak też było tym razem. Mleko już z daleka bieliło się i pachniało z daleka, gdy nagle zdumiony Ambroży o coś się potknął.
-Oj – zawołał cichutko i wyciągnął przed siebie łapki, spytał:
-Co to? Kto to?
Nagle jęknął, bo poczuł, że coś długiego i ostrego wbiło mu się w łapkę. Wystraszony natychmiast zapomniał o mleku i już miał uciekać, gdy nagle usłyszał takie oto słowa:
-Jest tu ktoś?
Ambroży bardzo zdziwiony i bardzo wystraszony, odpowiedział:
-Bardzo pana przepraszam, szanowny panie kocie. To ja jeż Ambroży. Nie chciałem pana obudzić. To tylko tak przez pomyłkę- dodał, gdyż sądził, że z samym kocurem ma do czynienia.
I już miał odejść, gdy ów głos znów się odezwał:
-Hej! zaczekaj i nie bój się, bo kotem nie jestem na pewno. Daję ci na to moje kolczaste słowo.
Słysząc to Ambroży, rozmasował bolące miejsce na łapce i z lękiem zapytał:
-To kim jesteś, jeśli nie kotem?
-Głos roześmiał się gromko i odparł:
-Mam na imię Jarek i jestem kaktusem!
-Kaktusem? Zdziwił się jeżyk
-Tak- roześmiał się kaktus Jarek, Kaktusem czyli egzotyczną rośliną, która pochodzi z ciepłych krajów i cała jest pokryta kolcami. Mogłeś o mnie nie słyszeć, co jestem tu dopiero od dziś.
Na te słowa Jeż Ambroży, aż podskoczył z zadowolenia.
- To masz kolce? A ja myślałem, że tylko ja jestem kolczasty!
Kaktus zaśmiał się tak głośno, że omal nie obudził kotów.
-O-gdybyś tylko zobaczył mój brzuch, przestałbyś tak myśleć-powiedział. Żaden z kwiatów nie chce stać obok mnie, dlatego postawili mnie tu na tarasie.
- To tak jak ze mną-smutno westchnął jeżyk- Nikt nie chce się ze mną przyjaźnić, bo jestem inny.
- Oj wiem coś o tym-powiedział Jarek i zapadła długa cisza.
Właśnie w tej chwili wietrzyk przegonił ciemne chmury zza których wyjrzał księżyc. W jego świetle Jeżyk mógł przyjrzeć się kaktusowi. A po chwili i roślina i zwierzak zaczęli się przyglądać sobie nawzajem.
Kaktus próbował nawet policzyć kolce kolegi, ale przy 40 sobie odpuścił. Ambroży zaś zapomniał o kotach, ślimakach i wiewiórkach, którzy nie chcieli być jego przyjaciółmi, po czym bardzo zadowolony powiedział:
-Jak to dobrze, że się spotkaliśmy. Czy wiesz, co to oznacza? Jakie to może mieć dla nas znaczenie?-spytał i już po chwili w jego kolczastej główce zaświtała pewna myśl –A może się zaprzyjaźnimy? Co Ty na to Jarku?
-Kaktus, gdyby mógł podskoczyłby z radości, ale że nie umiał tego zrobić powiedział tylko:
-Z chęci! A tera usiądź obok mnie i opowiedz mi o ogrodzie. No i o tych kotach. Bo bardzo jestem wszystkiego ciekawy.
Od tamtej pory, każdego wieczora, spotykali się Ambroży z Jarkiem i stali się najlepszymi przyjaciółmi.

• „Dlaczego jeżyk nie mógł się z nikim zaprzyjaźnić”?
• „Kogo jeż spotkał na tarasie”?
• „Jak myślicie dlaczego akurat jeż zaprzyjaźnił się z kaktusem”?
• „Czy wg.was warto mieć przyjaciela”
• „Po co potrzebny nam jest przyjaciel”

3. „Znajdź kod przyjaciela”- zabawa ruchowa z kolorowymi sercami

6.Serduszko dla przyjaciela- wykonanie pracy metodą deqoupage, ozdabianie styropianowego serduszka serwetkami wraz z rodzicem.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.