X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 32042
Przesłano:

Scenariusz inscenizacji pt. "O dobrych karzełkach znad jeziora Jamno" na podstawie "Legend koszalińskich"

SCENARIUSZ INSCENIZACJI PT. „ O DOBRYCH KARZEŁKACH ZNAD JEZIORA JAMNO” na podstawie „ Legend koszalińskich”
Występują: narrator, wieśniacy, rycerz, dworzanie, staruszka Maciejowa, gospodarz Błażej, karzełki
Scenografia – wnętrze chaty, ławeczka ustawiona przed domem
SCENA 1
NARRATOR:
Był to rok klęski i nieurodzaju. Padające przez całe lato deszcze zniszczyły plony, gniło zboże na polach i trawy na łąkach, a skoszone siano pływało w rozlewiskach wody.
Pod strzechy mieszkańców Jamna, Łobusza i innych wiosek rozrzuconych wzdłuż morskiego wybrzeża zajrzała bieda. Każdego ranka skoro świt wychodzili ludzie z domów i spoglądali bezradnie w górę.
WIEŚNIACZKA 1:
-Znów wiatr gna od morza strugi deszczu.
WIEŚNIAK 1:
-Te deszcze całkiem zniszczą tegoroczne plony.
WIEŚNIAK 2:
-Na polu zboże całkiem zgniło, czym nakarmię moje dziatki?
WIEŚNIAK 3:
-Racja kumie.
WIEŚNIACZKA 2:
-Biada nam ,oj biada. Przyjdzie nam pomrzeć.
WIEŚNIACZKA 3:
-Niedługo wszystko nam zmarnieje.
WIEŚNIAK 4:
-Gdy przyjdzie zima nie będzie chleba dla ludzi ani karmy dla zwierząt.
WIEŚNIAK 2:
-Już teraz ryczą z głodu. Nie wypędzisz ich z obór w taką wodę.
WIEŚNIACZKA 3:
-Co tu robić ?

WIEŚNIAK 3:
-Nic, trzeba czekać. Może się kiedyś wypogodzi.
WIEŚNIACZKA 1:
-Ale wtedy nie będzie co zbierać. –Przyjdzie głód ,oj przyjdzie!
SCENA 2
NARRATOR:
Najbardziej jednak dokuczała bieda pewnej staruszce mieszkającej na skraju wsi Jamno.
STARUSZKA MACIEJOWA:
-Ojej, co ja pocznę! Sama jedna na tym świecie! Siły już nie te, zdrowie podupadło. Przyjdzie mi zemrzeć na przednówku.
WIEŚNIAK 2:
-Maciejowo, nie martwcie się. Chociaż i u nas bieda, podzielimy się z wami tym, co mamy. Macie osełkę masła. Narąbałem wam drewna pod kuchnię żebyście się nie musieli zbytnio trudzić.
WIEŚNIAK 3:
-A ja przyniosłem opałkę mąki na placek.
STARUSZKA MACIEJOWA:
-Dziękuję za dobre serce. Niech Bóg wam wynagrodzi. Są dobrzy ludzie na tym świecie!
SCENA 3
Scenografia – droga wiejska, nieopodal staw
WIEŚNIAK 4:
-Błażeju, pono Julki ( przyp. regionalna nazwa karzełków) mieszkają w pobliżu stawu, tuż obok drogi.
GOSPODARZ BŁAŻEJ:
-Cii.. nie mów tego głośno, bo spłoszymy dobre karzełki.
RYCERZ:
-Gospodarzu, którędy do stawu, chcemy napoić konie.
GOSPODARZ BŁAŻEJ:
-Panie, to woda niezdatna do picia ani dla ludzi ani dla zwierząt.
DWORZANIN:
-Jedźmy stąd, to jakieś niegościnne miejsce!
WIEŚNIAK 4:
-Dobrze, że odjechali, Julki są bezpieczne. Musimy chronić naszych dobroczyńców.
(Nadchodzą dzieci i bawią się tańcząc taniec pt. Koziorajka”)
GOSPODARZ BŁAŻEJ:
-Julka, Stasiek, Maryjka a chodźcie tu, bo karzełki wystraszycie. ( Odchodzą)
SCENA 4
KARZEŁEK 1:
-Marcyś, zaczerpnij no wody ze stawiku, a żywo. Kasiu, uwarz zupy. Ale śpiesz się śpiesz, bo po wieczerzy będziemy radzić, jak pomóc gospodarzom.
KARZEŁEK MARCYŚ:
-Masz rację ludziom ze wsi źle się dzieje, bieda u nich aż piszczy.
KARZEŁEK 2:
-Musimy coś postanowić. Serce mi się kraje, gdy patrzę na ich niedolę.
NARRATOR:
Zebrały się więc karzełki na naradę.
KARZEŁEK 1:
-Słuchajcie, obliczyłem dokładnie nasze zapasy. Mamy dość żywności na całą najbliższą zimę i następne lata.
KARZEŁEK 2:
-Pomóżmy biedakom, którzy przez całe życie ciężko pracują na kawałek chleba. Nikomu krzywdy nie czynią i zawsze o nas pamiętają.
KARZEŁEK 3:
-Dobrze prawisz, ludzie zawsze żyli z nami w przyjaźni, nie powinniśmy zostawiać ich w potrzebie.
(Kładą żywność w chatach wieśniaków)

SCENA 5
Scenografia - wnętrze chaty
NARRATOR:
Nadeszła bardzo sroga zima. Najbardziej dokuczała biednej Maciejowej. Teraz jednak było szczególnie trudno. Ludzie zaczęli przymierać głodem i sąsiedzi nie mieli czym się dzielić ze staruszką, która z pokorą znosiła swój ciężki los.
STARUSZKA MACIEJOWA:
-Już mi chyba zemrzeć przyjdzie, już mi ciemno w oczach! ( rozgląda się po izbie)
Skądże się to wzięło? (bierze do ręki chleb) O, jeszcze gorący! Jakby wprost z pieca wyjęty! A tam? Miska... z mlekiem. Czy ktoś tu jest? Chciałabym podziękować. Nie, nie ma nikogo.( dostrzega karzełki)
Już wiem komu mam dziękować. Dziękuję wam dobre skrzaty. Uratowałyście mi życie.

(KARZEŁKI tańczą)

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.