X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 29018
Przesłano:
Dział: Świetlica

O przyszłości trzeba marzyć - scenariusz zajęć świetlicowych

Cel główny: Poszerzanie wiadomości o zawodach i profesjach.

Cele szczegółowe:
• Doskonalenie umiejętności wypowiadania się uczniów na dany temat
• Rozwijanie wyobraźni w oparciu o różne środki artystycznego przekazu
• Uświadomienie dzieciom pozytywnego wpływu ich własnych marzeń na ich życie

Cele operacyjne:
Po przeprowadzonych zajęciach uczeń:
• Potrafi wymienić kilkanaście różnych zawodów
• Wie na czym polega praca osób wykonujących dany zawód
• Umie wypowiadać się na dany temat
• Ma rozwiniętą wyobraźnię

Metody, formy i techniki zajęć:
- Zagadki
- Pogadanka
- Zabawa integracyjna
- Praca plastyczna

Formy pracy:
• Indywidualna
• Grupowa

Czas trwania zajęć: około 40 minut

Miejsce zajęć: Sala świetlicy szkolnej

Pomoce: zagadki, treść wiersza „A jak będę dorosła” Danuty Wawilow, kartka papieru dla każdego ucznia, kilka buteleczek tuszu, flamastry i kredki, taśma przezroczysta,

Przebieg zajęć:

1. Rozpoczęcie zajęć – odgadywanie zagadek dotyczących różnych zawodów.
2. Pogadanka o zawodach: jakie zawody znają uczniowie? Jakie zawody wykonują ich rodzice?
3. Zabawa: „Zamiana”.
Dzieci siedzą w kręgu na krzesłach, jedna osoba stoi w środku. Każdy z nich ma przypisany jeden z 4 zawodów, a osoba stojąca w środku wywołuje jeden z nich. Wywołane dzieci muszą zamienić się miejscami, a wywołujący w tym czasie szuka wolnego miejsca dla siebie. Osoba, której zabraknie krzesełka zostaje
w środku.
4. Lektura wiersza „A jak będę dorosła” Danuty Wawilow.
5. Rozmowa dotycząca treści przeczytanego wiersza. Luźne wypowiedzi dzieci na temat marzeń dotyczących ich przyszłej pracy i wykonywanego zawodu.
6. Uczniowie na środku otrzymanej kartki papieru za pomocą tuszu robią plamę. Następnie kartkę zginają na pół i do powstałego w ten sposób kleksa dorysowują linie – tak, aby stworzyć obrazek przedstawiający ich wymarzony zawód.
7. Ewaluacja i podsumowanie zajęć (zwrócenie uwagi dzieciom, że aby marzenia się spełniały, trzeba na nie pracować), powieszenie prac dzieci.


Załączniki:

Kto w białym fartuchu przez dzień cały czeka, czy ktoś go poprosi o sprzedanie lekarstw? (aptekarz)
Kto ma na półkach książek bez liku? i dba o książki i czytelników? (bibliotekarz)
Kto musi ściąć drzewo mechaniczną piłą, żeby na meble, listwy, desek wystarczyło? (drwal)
Kto to jest? Odgadnie chyba każde dziecko! Stoi przed orkiestrą. Wywija pałeczką. (dyrygent)
W telewizji albo w radio wywiady, audycje prowadzi. Z artykułem do gazety także świetnie sobie radzi. (dziennikarz)
W mieszkaniu lament-zgasło światło, a żyć bez prądu nie jest łatwo. Przyszedł „czarodziej” więc do domu i oczywiście zaraz pomógł. (elektryk)
Na stoliku mam nożyce, gdy je sprytnie w ręce chwycę, gdy przy pracy się uwinę, wnet ostrzygę ci czuprynę. (fryzjer)
Pracuje głęboko, pod czarnym sufitem. Ludzie palą skarby przez niego zdobyte. (górnik)
Jaki zawód ma ten pan, co naprawi każdy kran? (hydraulik)
Ten pan nam ozdobi książkę z obrazkami. (ilustrator)
Kto w autobusie nie usiądzie w tyle i choć często jeździ, nie płaci za bilet? (kierowca)
Nie jest kotem, a bez strachu, po spadzistym chodzi dachu. Czarne ręce ma i twarz i ty go na pewno znasz. (kominiarz)
Gdy rozpali ogień suty, gdy młotem zadzwoni, wnet z żelaza zrobi buty. Dla kogo? Dla koni. (kowal)
Mam dwie dzielne pomocnice, cienką igłę i nożyce. One kroją, ona zszywa. Powiedz, jak ja się nazywam? (krawcowa)
Jak się nazywają panie, których zajęciem jest gotowanie? (kucharki)
Z wielką torbą chodzi co dzień, przy pogodzie, niepogodzie. Czekaj go, gdy listu chcesz, Kto to jest? Czy wiesz? (listonosz)
Dosiada - nie konia, kieruje - nie lejcami. Na maszynie ciężkiej lata nad chmurami. (lotnik)

Kto wonne pomarańcze dostarczył w ciężkich skrzyniach? Kto poznał ziemi krańce? Wiadomo... (marynarz)
Jak się nazywa pan, co przewiduje pogodę. W niedziele powie wam, że padać będzie w środę. (meteorolog)
Układa cegłę po cegle, układa sprawnie, układa biegle. Jak tort przekłada warstwą zaprawy i mur wysoki raz-dwa postawi. (murarz)
Ktoś za zeszytem przegląda zeszyt, choć jest zmęczony - jeszcze pracuje. Gdy stawia piątkę-bardzo się cieszy! Przykro mu bardzo-gdy stawia dwóje. (nauczyciel)
Nie leży na plaży, wypatruje oczy. Gdy potrzebna pomoc, szybko w wodę skoczy. (ratownik)
Słońce go budzi, słońce żegna, gdy praca kończy się powszednia. Smak tego trudu czujesz w chlebie, ten trud dla wszystkich i dla ciebie. (rolnik)
Kto pracuje wtedy, kiedy łodzią płynie i oczka ze sznura moczy w głębinie? (rybak)
Kto wie co odłupać z drzewa lub z kamieni, żeby je w filary lub pomniki zmienić. (rzeźbiarz)
Deska, młotek, zręczne ręce zrobią mebli coraz więcej. (stolarz)
Kto pracuje w hełmie, pnie się po drabinie, kiedy syczy ogień i gdy woda płynie? (strażak)
Spędził dzionek przy warsztacie, reperował buty tacie. a dla siostry mej Adeli zrobił śliczne pantofelki. (szewc)
Jak się nazywa taki lekarz, którego pacjent głośno szczeka? (weterynarz)
Klucz się zaciął w zamku, to się czasem zdarza. Sam nie zreperujesz, biegnij po... (ślusarz)
Pełno w kuchni dymu, bo zepsuł się piec. Co robić? Po ... trzeba zaraz biec! (zdun)
Od rana co dzień siada, na oko lupę wkłada, rozbiera mechanizmy, na wszystko będzie rada. (zegarmistrz)

„A jak będę dorosła” Danuta Wawiłow

Jak mi ręce urosną, jak mi nogi urosną,
jak już będę dorosła i wysoka jak sosna,
to zostanę, zostanę, zostanę... no, kim?
To na pewno zostanę lekarzem!
Przyjdę w białym fartuchu, mamie zajrzę do ucha,
tatę klepnę po brzuchu, powiem: ,,Trzymaj się, zuchu!",
i zapiszę, zapiszę, zapiszę... no, co?
I zapiszę paskudne lekarstwo!
Co mi płacze i krzyki! Będę robić zastrzyki!
Będę strasznie się trudzić! A jak już mi się znudzi,
to zostanę, zostanę, zostanę... no, kim?
To zostanę okrutnym piratem!
Nie posłucham się taty. Będę strzelać z armaty,
będę w worku pękatym przechowywać dukaty,
będę straszną mieć brodę i pistolet... i co?
I piracką przepaskę na oku! Co mi wiatry i burze!
Mogę trwać jak najdłużej! Niechaj żyją podróże!
A jak nimi się znużę, to pojadę, pojadę, pojadę... no, gdzie?
To pojadę z powrotem do mamy!

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.