X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 21961
Przesłano:

Zatroskany Szaraczek - bajka psychoedukacyjna

Bajkoterapia jest jedną z form terapii, którą można zastosować u dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Pozwala na kompensowanie zaburzonych potrzeb: bezpieczeństwa, akceptacji, miłości itp. Umożliwia oswojenie z lękiem, relaksację, podsuwa sposoby rozwiązania problemu, z jakim boryka się dziecko.

Bajka terapeutyczna, psychoedukacyjna –skierowana do dzieci przeżywających stres związany z pójściem do szkoły

Zatroskany Szaraczek
Nadchodził koniec wakacji. Sierpniowe słonko przygrzewało spokojnie, rzucając promienie na kwitnące mimozy zwiastujące powolne zbliżanie się kolejnej pory roku- jesieni.
Mały zajączek Szaraczek kicał radośnie po łące razem ze swoimi przyjaciółmi, wykorzystując każdą wolną chwilę na zabawę. Czasami tylko przypominał sobie, że czeka go szkoła. Cóż to takiego? Trudno było mu znieść myśl, że nie pójdzie już do swojego ulubionego przedszkola mieszczącego się na skraju leśnej polany. Czasami słyszał, jak babcia mówiła: „oj, czekaj, zacznie się szkoła, to skończą się dni beztroskiego biegania. Tam nauczą cię porządku! Co miała na myśli? Czy nie będę już mógł się bawić, skakać? Myśli te chwilowo zaprzątały głowę Szaraczka, który nagle posmutniał i odeszła mu chęć do brykania, które przecież lubił najbardziej na świecie. Postanowił wrócić do domu. Domek rodziny zajęcy mieścił się tuż pod rozłożystym, starym dębem. Mama-pani Zającowa od razu rozpoznała po minie synka, że coś zaprząta jego małą główkę i wywołuje smutek na małym pyszczku. Coś ci dolega, syneczku? Ktoś zrobił ci jakąś przykrość? Zapytała miękkim, spokojnym głosem. Nie... przeciągnął markotnym głosem Szaraczek. No to, o co chodzi? Szaraczek zwiesił głowę. Mama widząc smutek w oczach synka odstawiła garnek z marchewką na piecyk, bo właśnie przygotowywała obiad dla zajęczej rodziny i podeszła do Szaraczka. Wzięła zajączka na kolana, przytuliła najczulej, jak tylko mamy potrafią i ponownie zapytała o przyczynę pogorszenia Szaraczkowego nastroju. Zajączek początkowo nie chciał pokazać po sobie, że obawia się pójścia do szkoły.
Był już przecież sześcioletnim zajączkiem, ale w końcu strach przed nowym miejscem zwyciężył. Opowiedział mamie o swoich obawach. O tym, że boi się nowej nauczycielki, że nie wie jak wygląda ta szkoła i czy choć trochę przypomina jego ulubione przedszkole? Czy będzie miał fajnych kolegów?
Mama wysłuchała synka z uwagą, a potem powiedziała. Jutro zabieram cię na wycieczkę. Pójdziemy zobaczyć twoją nową szkołę, a potem zabiorę cię na ulubione lody o smaku marchewkowym. Następnego dnia po śniadaniu poszli do szkoły. Budynek szkolny był równie ładny, jak przedszkolny. Mieścił się pod sosnami. Otaczał go piękny ogród i plac zabaw. Kiedy weszli do budynku, Szaraka i jego mamę przywitała pani dyrektor Sowa. Oprowadziła zajączka po szkole, pokazała klasę, świetlicę, w której było mnóstwo gier i zabawek. Po drodze spotkali Królika Leona, który podobnie jak Szarak przyszedł z mamą poznać nowe miejsce. Szarak i Leon przywitali się, a potem razem zwiedzali kolejne pomieszczenia szkoły. Pani Sowa obiecała, że będą w jednej klasie. Przyszli pierwszoklasiści, tak się ucieszyli, że zapomnieli o strachu. Nie mogli się już doczekać, kiedy usiądą w jednej ławce. Po zakończeniu zwiedzania szkoły mama Szaraka wzięła synka za rękę i powiedziała: „widzisz syneczku, każdy strach można próbować oswoić”... i poszli do kawiarni na obiecane lody marchewkowe.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.