X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 20824
Przesłano:
Dział: Poezja

Zmyślona, ale prawdopodobna historia życia Adama Małysza

W pewnej szkole, w pewnej klasie
pani kłopot ma z Adasiem,
bo on jeden z całej Wisły
ciągle nowe ma pomysły.
Pani mówi: Już siadamy.
Adaś słyszy – już latamy.
I już fruwa jej nad głową,
obmyślając psotę nową.
Pani mówi: Już piszemy,
a on słyszy, że skaczemy:
ławki, biurko, szafy, krzesła –
na tym cała lekcja zeszła.
Pani pyta na zebraniu
jak zaradzić ma skakaniu.
Mama z zatroskaną miną:
„Od lat problem mam z dzieciną.
Nie od dziś tak sobie fika,
bo wyskoczył mi z becika
gdy wsiadałam do taksówki
tuż po wyjściu z porodówki.
Potem było jeszcze gorzej,
Adaś w żłobku spać nie może.
Ciągle skacze razem z kojcem,
pani chce rozmawiać z ojcem.
Kiedy miał już cztery lata
to za rękę wziął go tata.
Zaczął prosić, prawie płakać,
by w przedszkolu przestał skakać.
Na nic prośby, na nic płacze.
Tak jak w żłobku, tu też skacze.
Będąc raz w kostiumie żabki
skoczył z Wisły aż do Rabki.
I w zerówce proszę pani
wszystkie prośby były na nic.
Elementarz wraz z zeszytem
wciąż zawieszał pod sufitem.
A więc, moja droga pani,
żadnej rady nie mam dla niej.
Skakał, skacze, będzie skakać,
a gdy zechce – będzie latać.
Może z osiemnastą wiosną,
gdy mu wąsy już urosną,
zacznie chodzić on po ziemi,
chociaż wątpię, by się zmienił.”
Gdy minęło kilka latek
Adam jako nastolatek,
tuż po matmie a przed fizą
skakał, by się spotkać z Izą.
Wtedy wujek, po namyśle,
jako trener skoczków w Wiśle,
chłopakowi dmuchnął w plecy.
Adam już na skocznię leci!
Ten się zdziwił - Co się stało,
że na skocznię mnie przywiało?
Ale frajda! Nie żałuję!
Nowy powiew w plecy czuję!
Co za talent! Jest dziesiąty!
Po kolejce drugiej – piąty!
Może gdy założy narty
będzie trzeci albo czwarty?
Tonio wziął go w ręce swoje,
tu szlifuje, tam dostroi,
czasem zgani, czasem chwali.
Adam skacze coraz dalej.
Po tygodniu trenowania
Adam Svena już dogania.
W tyle został też Andreas,
czuje stracha Martin teraz.
Już Funaki, Matti, Simon
Myślą z bardzo smętną miną:
„Dla nas tylko brąz lub srebro.
Małysz złoto ma na pewno.”
Kiedy w barze u Bociana
cała Wisła jest zebrana
wspominają skok z taksówki
tuż po wyjściu z porodówki.
Z tej historii morał taki:
Aby odnieść sukces jakiś
I nie zostać nigdy w cieniu:
TRENUJ TUŻ PO URODZENIU!

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.