X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 18493
Przesłano:
Dział: Biblioteka

Spotkanie z Julianem Tuwimem - scenariusz uroczystości pasowania na czytelnika biblioteki szkolnej uczniów kl. I

Spotkanie z Julianem Tuwimem - scenariusz uroczystości pasowania na czytelnika biblioteki szkolnej uczniów kl. I.

Celem spotkania jest:
- przyblizenie postaci J. Tuwima w nawiązaniu do obchodów Roku Juliana Tuwima
- zapoznanie z twórczością poety przeznaczoną dla najmłodszych
- zapoznanie z biblioteką szkolną, zasadami korzystania ze zbiorów bibliotecznych.

Uczniowie zebrani są w czytelni, lub innej sali, której dekoracje stanowią ilustracje do wierszy J. Tuwima, oraz portret poety.

Wykorzystano następujące wiersze J. Tuwima:
Abecadło
Pstryk
Dyzio Marzyciel
O Grzesiu KŁamczuszku i jego cioci
Zosia Samosia
Słoń Trąbalski,
oraz
H. Łochacka "Książka"

Narrator
Dziś witamy wszystkich gości i zapoznać chcemy Was
z wierszami J. Tuwima, które przypomnom nam,
jak piękny jest dziecięcych marzeń świat.

Bibliotekarz
Krótko przedstawia postać J. Tuwima i zaprasza do wysłuchania i obejrzenia przedstawienia.

Uczeń 1
Abecadło z pieca spadło,
O ziemię się hukło,
Rozsypało się po kątach,
Strasznie się potłukło.

Uczeń 2
I - zgubiło kropeczkę,
H - złamało kładeczkę,
B - zbiło sobie brzuszki,
A - zwichnęło nóżki,
O - jak balon pękło,
aż się P przelękło.
T - daszek zgubiło,
L - do U wskoczyło,
S - się wyprostowało,
R - prawą nogę złamało,
W - stanęło do góry dnem
i udaje, że jest M.

Uczeń 1
Proszę pana, proszę pana, pewna kwoka traktowała świat z wysoka
I mówiła z przekonaniem: Grunt to dobre wychowanie!

Narrator
A propos dobrego wychowania.

Ciocia
- Wrzuciłeś Grzesiu list do skrzynki, jak prosiłam?

Grześ
- List, proszę cioci? List? Wrzuciłem, ciociu miła!

Ciocia
_ Nie kłamiesz, Grzesiu? Lepiej przyznaj się kochanie!

Grześ
- Jak ciocię kocham, proszę cioci, że nie kłamię!

Ciocia
- Oj, Grzesiu kłamiesz! Lepiej powiedzpo dobroci!

Grześ
- Ja miałbym kłamać? Niemożliwe, proszę cioci!

Ciocia
- Wuj Leon czeka na ten list, więc daj mi słowo.

Grześ
- No, słowo daję! I pamiętam szczegółowo:
List był do wuja Leona,
A skrzynka była czerwona,
A kpowrta...no, taka...tego...
Nic takiego nadzwyczajnego,
A na kopercie - nazwisko
I Łódź... i ta ulica z numerem,
I pamiętam wszystko:
Że znaczek był z Belwederem,
A jak wrzucałem list do skrzynki,
to Przechodził tatuś Halinki,
I jeden oficer też wrzucał,
Wysoki - wysoki,
Taki wysoki, że jak wrzucał, to kucał,
I jechała taksówka... i i trąbił autobus,
I szły jakieś trzy dziewczynki,
jak wrzucałem ten list do skrzynki...

Narrator
Ciocia głową pokiwała,
Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia:

Ciocia
- Oj, Grzesiu, Grzesiu!
- Przecież ja ci wcale nie dałam
żadnego listu do wrzucenia!...

Narrator
Oj, ten Grzesiu.
Położył się Dyzio na łące,
Przygląda się niebu błękitnemu
I marzy:
A czy Ty Dyzio powiesz nam coś
o pogodzie w dniu dzisiejszym?

Dyzio
Jaka szkoda, że te obłoczki płynące
Nie są z waniliowego kremu...
A te różowe -
Że to nie lody malinowe...
A te złociste, pierzaste -
Że to nie stosy ciastek...
i szkoda, że całe niebo
Nie jest z tortu czekoladowego...
Jaki piękny byłby wtedy świat!
Leżałbym sobie jak leżę,
Na tej murawie świeżej,
Wyciągnąłbym tylko rękę
I jadł... i jadł... i jadł... .

Narrator
A czy ktoś może nam opowie skąd się bierze światło?

Uczeń 3
Ja!...Ja...! Ja to wiem!
Sterczy w ścianie mały pstryczek,
Mały pstryczek - elektryczek,
jak tym pstryczkiem zrobić pstryk,
To się widno robi w mig.

Bardzo łatwo:
Pstryk i światło

Pstryknąć potem jeszcze raz,
Zaraz mrok otoczy nas.
A jak pstryknąć trzeci raz -
Znowu dawny świeci blask.

Taką siłę ma tajemną
ten ukryty w ścianie smyk!
Ciemno - widno
Widno - ciemno.

Któż to jest ten mały pstryk?
Może świetlik? Może ognik?
Jak tam dostał się i skąd?

To nie ognik. To przewodnik.
Taki drut, a w drucie PRĄD.
Robisz pstryk i włączasz PRĄD!
Elektryczny bystry PRRRRĄD!
I skąd światło?
Właśnie stąd!

Narrator
Bardzo ciekawa teoria.

Uczennica
Jest taka Zosia,
Nazwano ją Zosia - Samosia,
Bo wszystko

Zosia Samosia
"Sama! Sama! Sama!"

Uczennica
Ważna mi dama!
Wszystko sama lepiej wie,
wszystko sama robić chce,
Dla niej szkoła, książka, mama
nic nie znaczą - wszystko sama!
Zjadła wszystkie rozumy,
Więc co jej po rozumie?
Uczyć się nie chce - bo po co,
Gdy sama wszystko umie?

A jak zapytać Zosi:
- Ile jest dwa i dwa?

Zosia
Osiem!

Uczennica
A kto był Kopernik?

Zosia
Król!

Uczennica
A co nam Śląsk daje?

Zosia
Sół!

Uczennica
A gdzie leży Kraków?

Zosia
Nad Wartą!

Uczennica
A uczyć się warto?

Zosia
Nie warto!
Bo ja sama wszystko wiem
I śniadanie sama zjem,
I samochód sama zrobię
I z wszystkim poradzę sobie!
Kto by się tam uczył, pytał,
Dowiadywał się i czytał,
Kto by sobie głowę łamał,
Kiedy mogę sama, sama!

Uczennica
Toś ty taka madra dama?
A kto głupi jest?

Zosia
Ja sama!

Narrator
W takim razie zapytam,
A wiecie coś o słoniach?

Uczeń 4
Był sobie słoń wielki - jak słoń.
Zwał się ten słoń Tomasz Trąbalski.
Wszystko, co miał, było jak słoń!
Lecz straszny był Zapominalski

Słoniową miał głowę i nogi słoniowe,
I kły z prawdziwej kości słoniowej,
I trąbę, którą kręcił,
I wszystko słoniowe - oprócz pamięci.

Uczeń 5
Zaprosił kolegów słoni na karty
Na wpól do czwartej.
Przychodzą - ryczą: "Dzień dobry, kolego!"
Nikt nie odpowiada,
Nie ma Trąbalskiego.
Zapomniał! Wyszedł!

Miał przyjść do państwa Krokodylów
Na filiżankę wody z Nilu:
Zapomniał! Nie przyszedł!

Miał on chłopczyka i dziewczynkę,
Miłego słonika i śliczną słoninkę.
Bardzo kocha te swoje słonięta,
Ale ich imion nie pamięta.
Synek nazywa się Biały Ząbek,
A ojciec woła: "Trąbek! Bombek!"
Córeczce na imię po prostu Kachna,
A ojciec woła:"GRubachna! Wielgachna!"

Uczeń 6
Nawet gdy własne imię wymawia,
Gdy się na przykład komuś przedstawia,
Często się myli Tomasz Trąbalski
I mówi: "Jestem Tobiasz Bimbalski".

Zonę ma taką - jakby sześć żon miał!
(Imię jej: Bania, ale zapomniał),
No i ta żona kiedyś powiada:
"Idź do doktora, niech cię zbada,
Niech cię wyleczy na stare lata!"

Więc zaraz poszedł - do adwokata.
Potem do szewca i rejenta.
I wszędzie mówi, że nie pamięta!

"Dobrze wiedziałem, lecz zapomniałem,
Może kto z panów wie czego chciałem?"

Uczeń 7
Błąka się, krąży, jest coraz później,
Aż do kowala trafił do kuźni.
Ten chciał go podkuć, więc oprzytomniał,
Przypomniał sobie, to co zapomniał!

Kowal go zbadał, miechem osłuchał,
Zajrzał do gardła, zajrzał do ucha,
Potem opukał młotem kowalskim
I mówi:"Wiem już, panie Trąbalski!
Co dzień na głowę wody kubełek
oraz na trąbie zrobić supełek".
I chlust go wodą! Sekundę trwało
I w supeł związał trąbę wspaniałą!

Pędem poleciał Tomasz do domu.
Zona w krzyk: "Co to?!" - "Nie mów nikomu!
To dla pamięci!" - "O czym?" - "No ...chciałem..."
- "Co chciałeś?" - "Nie wiem! Już zapomniałem!"

Narrator
Ale my nie zapominamy...
Właściwie zebraliśmy się tutaj po to, aby przyjąć w poczet czytelników biblioteki uczniów klasy I.

Wszystkie usłyszane wiersze, oraz wiele, wiele innych znajdziecie w książkach.
Zapraszam do korzystania z biblioteki.

Bibliotekarz
Dziękuję wszystkim za wysłuchanie części artystycznej. Poproszę wszystkich o powstanie.
Kochani uczniowie kl. I poproszę Was o złożenie przyrzeczenia. Powtarzajcie za mną.

My uczniowie pierwszej klasy,
Uroczyście przyrzekamy,
że będziemy książki kochać,
Krzywdy zrobić im nie damy.

I wskazówek i rad książek,
Będziemy słuchać z uwagą,
Obowiązki czytelnika
Traktować z wielką powagą!
Przyrzekamy!

Bibliotekarz pasuje każdego ucznia książką, wypowiadając przy tym słowa: "Pasuję Cię na czytelnika biblioteki szkolnej/ publicznej".

Uczennica przedstawia regulamin korzystania z biblioteki szkolnej

Narrator
Dziś żegnamy się już z Wami,
Do czytania książek zachęcamy.
Pięknie wszystkim dziękujemy,
Spotkać się z Wami w bibliotece chcemy.

Uczeń 7
Nie trzeba wielkich mieć bibliotek,
By przyjacielem książki zostać.
Piękną oprawę zdobną złotem,
tekturka nam zastąpi prosta.
Ale na pewno nie zawadzi
półeczkę co dzień wytrzeć z kurzu
i kilka książek tam zgromadzić.
A potem więcej. Sporo. Dużo.

Uczeń 8
Nie trzeba nigdy się obawiać,
że książka zmęczy nas i znuży.
Bo ona z nami chce rozmawiać,
namówić nas chce do podróży,
pocieszyć chce rozśmieszyć nieraz,
chce pofiglować, bawić uczyć
i kolorowy świat otwierać
czarną literką: cennym kluczem.
( H. Łochacka " Książka")

Bibliotekarz
Dziękujemy wszystkim za uwagę.
Czy ktoś z zaproszonych gości chciałby zabrać głos?

Uczniów kl. I zapraszam do wypożyczenia książki.

Po uroczystości uczniowie klasy I otrzymują pamiątkowe książki.

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.