X Używamy plików cookie i zbieramy dane m.in. w celach statystycznych i personalizacji reklam. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, więcej informacji i instrukcje znajdziesz » tutaj «.

»» ZDALNE NAUCZANIE. U nas znajdziesz i opublikujesz scenariusze ««
Numer: 18282
Przesłano:
Dział: Artykuły

Bartłomiej z Radomia - rektor Uniwersytetu Krakowskiego z XV wieku

Bartłomiej z Radomia – rektor Uniwersytetu Krakowskiego z XV wieku

Nauczanie historii w szkole w ujęciu chronologicznym o wiele więcej przynosi korzyści dla uczniów jeśli tematy podręcznikowe umiejętnie powiążemy z historią regionalną. Uczeń chętniej i szybciej przyswoi sobie wiele faktów, o ile przedstawimy mu zagadnienia polityczne, gospodarcze czy społeczno - kulturalne na tle „własnego podwórka”, odwołując się do znanej mu przestrzeni rodzinnego miasta i jego okolicy. Wielce słusznym jest przecież kultywować pamięć o zacnych ludziach, których wydała Ziemia Radomska i o wielkich wydarzeniach historycznych, których była świadkiem.

Często, przy okazji omawiania rządów dynastii jagiellońskiej w Polsce, korzystam na lekcjach ze znanej powszechnie radomskim regionalistom pracy Sebastiana Piątkowskiego „Radom. Zarys dziejów miasta”, wydanej staraniem Społecznego Komitetu Ratowania Zabytków Radomia w roku 2000. W przytoczonej książce, w rozdziale o Radomiu doby jagiellońskiej, napotykam na wzmiankę o Bartłomieju z Radomia – rektorze Uniwersytetu Krakowskiego z XV wieku. Wiadomo powszechnie, że wszechnicę krakowską odnowił Jagiełło już po śmierci Jadwigi (dokument fundacyjny z 26 lipca 1400 roku) i na jej wyraźne polecenie przeznaczył na uruchomienie uczelni osobiste klejnoty, jakie jego zmarła małżonka zapisała na ten cel w swoim testamencie. W końcu, trochę przez sentyment do ukończonej przeze mnie uczelni, a trochę z czystego zainteresowania, postanowiłam niedawno poszperać w literaturze przedmiotu, by znaleźć więcej informacji na jego temat. Niewątpliwie mieszczanin Bartłomiej jest jedną z tych wybitnych postaci pochodzących z Radomia, które dzięki swoim osobistym talentom osiągnęły wysokie godności świeckie i kościelne i zapisały się chlubnie na kartach historii miasta.

Gromadząc informacje o radomskim uczonym od samego początku napotykamy na trudności. Trudno znaleźć więcej wiadomości o wczesnych latach życia Radomianina. Wiemy na pewno, że Bartłomiej urodził się w Radomiu, ale nie znamy absolutnie pewnej daty jego urodzin – literatura przedmiotu podaje datę przybliżoną na rok ok. 1401. Rodzice Bartłomieja, z których wymienia się tylko imię ojca – Paweł, podobnie jak data urodzin, nie są bliżej znani, chociaż na gruncie radomskim musieli być obywatelami znanymi i światłymi, a przy tym zamożnymi na tyle, żeby zadbać o dobre wykształcenie syna.

Wiemy natomiast z całą pewnością, że mały Bartłomiej pobierał nauki w radomskiej szkole parafialnej, która w tamtym czasie działała przy kościele farnym św. Jana Chrzciciela w Nowym Radomiu – mieście lokowanym przez Kazimierza Wielkiego. Sam kościół również ufundowany przez króla Kazimierza wzniesiony został w latach 1360-1370 w stylu gotyckim. Zapewne w tym mniej więcej okresie, czyli z okazji erekcji parafii w Nowym Radomiu, szkoła przy parafii św. Jana rozpoczęła działalność, chociaż pierwsze wzmianki źródłowe o niej pochodzą dopiero z 1466 roku. Nie była to na pewno pierwsza tego typu placówka w mieście. Już od XIII wieku działała bowiem szkoła parafialna przy radomskim kościele św. Wacława, zatem na terenach starego wczesnośredniowiecznego radomskiego grodu. Budynek z XIV wieku przy kościele farnym - z tego, co wiemy ze źródeł, był murowany, pokryty dachówką i posiadał trzy izby. Zajęcia prowadzili w niej nauczyciele w stopniu bakałarza lub magistra, a to było gwarancją najwyższego wówczas poziomu kształcenia. Szkoła nauczała w przyjętych powszechnie w średniowieczu dwóch poziomach – trivium (zajęcia z gramatyki, retoryki i dialektyki z ukierunkowaniem na język łaciński i religię) i quadrivium (zajęcia z arytmetyki, geometrii, muzyki i astronomii, czyli najczęściej układania kalendarza liturgicznego). Trudno określić, czy szkoła radomska w pełni realizowała program wyższego szczebla, ale o znaczących efektach nauczania parafialnego w Radomiu świadczą głównie radomianie, którzy zapisywali się wtedy na europejskie uniwersytety.

Już w 1397 roku niejaki Grzegorz z Radomia studiował w Pradze, uzyskując tytuł magistra teologii i to on zamierzając zapewne kontynuować i poszerzać dalsze studia zapisał się w 1401 roku na odnowioną przez króla Jagiełłę Akademię Krakowską jako pierwszy student z Radomia. Szkołę przy kościele farnym ukończył też prawdopodobnie wybitny muzyk i pedagog - Mikołaj z Radomia - uważany obecnie za najwybitniejszego kompozytora polskiego średniowiecza. Z zachowanych i opublikowanych w XIX wieku w kilku tomach rejestrach krakowskich studentów znanych jako „Album Studiosorum Universitatis Cracoviensis” (t. I, lata 1400 – 1489) wynika, że przed Bartłomiejem z Radomia, pomiędzy 1401 a 1418 rokiem, w poczet studentów krakowskich wpisało się pięciu żaków „de Radom”. Byli to kolejno w latach: 1401 – jeden – wspomniany już Grzegorz z Radomia, w 1403 - niejaki Wacław, syn Tomasza, w 1411 - Henryk, syn Alberta, i wreszcie w 1418 – dwóch – Stefan, syn Wita i Marcin, syn Mikołaja). Zapewne wszyscy oni pobierali nauki wcześniej w szkole przy parafii św. Jana Chrzciciela i dlatego traktować ją należy jak prawdziwą kuźnię późniejszych bakałarzy i mistrzów krakowskich. Analiza pochodzenia społecznego studentów krakowskich w XV wieku jednoznacznie wskazuje, że ponad 50 % całości żaków stanowili właśnie chłopcy pochodzenia mieszczańskiego, a zwłaszcza synowie patrycjatu miejskiego. Historycy podkreślają, że dla młodzieży mieszczańskiej studia uniwersyteckie „stanowiły ważny etap na drodze promocji społecznej”.

Po ukończeniu szkoły parafialnej Bartłomiej z Radomia zapisał się w poczet żaków uniwersytetu w Krakowie w roku 1419 na wydziale artium, czyli sztuk wyzwolonych. Wspomnieć należy, że na uniwersytetach w tym czasie można było pobierać nauki mając do wyboru cztery wydziały: sztuk wyzwolonych, teologii, prawa lub medycyny. Za najwyższy wydział uchodziła teologia. Studia zaczynało się jednak od wydziału sztuk wyzwolonych, który był wydziałem podstawowym dla wykształcenia uniwersyteckiego i którego ukończenie było początkiem kariery naukowej. Na oficjalnej stronie internetowej UJ czytamy : „Cały świat średniowiecza był zbudowany na zasadzie hierarchii, a sprawy boskie odgrywały w nim rolę najważniejszą. Taki też musiał być i ówczesny uniwersytet. Najniższą rangę miał w nim wydział sztuk wyzwolonych, czyli filozoficzny. Studia rozpoczynało się na tym wydziale i dopiero po jego ukończeniu można było studiować na jednym z pozostałych, z których najważniejszy był wydział teologiczny. Również kariera profesora uniwersytetu zaczynała się na wydziale najniższym, a uwieńczyć ją mogła profesura na teologii. Różnice te miały także znaczenie finansowe: profesor teologii miał dochody znacznie większe w porównaniu z innymi.”

W wykazach żaków krakowskich Bartłomiej wpisany został pod rokiem 1419 w pozycji siódmej jako „Bartholomeus Pauli de Radom” – Bartłomiej, syn Pawła z Radomia („Album studiosorum” t. I, lata 1400 – 1489, s. 43). Scholar w tamtych czasach chcąc zapisać się na krakowską wszechnicę musiał zgłosić się do rektora, aby dać się wciągnąć na listę uczniów („intitulare in album studiosorum”). W rejestrze zwyczajowo zapisywano najczęściej imię studenta, imię jego ojca oraz nazwę rodzinnej miejscowości, rzadko inne szczegóły. Być może, celem wylegitymowania się, student musiał również okazać świadectwo pobierania nauk w szkole parafialnej od swego proboszcza, chociaż badacze przedmiotu nie uznają tego za wymóg konieczny. Niemniej znajomość łaciny oraz elementarnej wiedzy z zakresu szkoły parafialnej dla kandydata na scholara musiała tak czy inaczej, z potwierdzeniem lub nie, reprezentować w miarę przyzwoity poziom po to, aby mógł on myśleć chociażby o ukończeniu studiów. Równocześnie wymagano jednak od wszystkich opłaty wpisowej, wynoszącej na początku XV wieku 8 groszy. Za taką kwotę można było wówczas kupić 8 kur lub 6 prosiąt albo ok. 300 jajek. Wiemy z pewnością, że ubogim dawano ulgi i płacili tylko część tej kwoty z obietnicą całej spłaty przed promocją bakalarską, a najuboższych uwalniano z niej nawet w całości. Przy imieniu Bartłomieja z Radomia spotykamy wpis „ d. t.” , co oznacza „dane totum”, a więc przy wpisie na uczelnię Bartłomiej uiścił całą opłatę wpisową. W dalszej kolejności z pewnością złożył przed rektorem wymagane ślubowanie i rozpoczął studia.

Najniższy w ówczesnej hierarchii naukowej stopień bakałarza „ in artibus”, czyli sztuk wyzwolonych, Bartłomiej uzyskał już po niespełna trzech latach - w 1421 roku. Nastąpiło to zatem dosyć szybko, zważywszy, że stopień bakałarza wymagał minimum dwóch lat nauki, a maksymalnie pięciu. W świetle dokonanych przez badaczy przedmiotu statystykach ilości żaków pobierających nauki w I połowie XV wieku na Akademii Krakowskiej oraz rejestrach promocji bakalarskich i magisterskich w tym okresie wysnuć można szereg wniosków na temat karier naukowych krakowskich studentów. Spośród 295 scholarów przyjętych na krakowski uniwersytet między 1418 a 1420 rokiem, a więc łącznie z Bartłomiejem z Radomia, stopnia bakałarza doczekało się pomiędzy 1420 a 1422 rokiem zaledwie 29 tj. 10 % całości. Ryszard Palacz badający edukację średniowieczną na europejskich uniwersytetach jednoznacznie wskazuje, że stopień bakałarza artium uzyskiwało nie więcej niż 25% słuchaczy, zaś magisterium udawało się uzyskiwać zaledwie tylko pięciu procentom słuchaczy tego wydziału (podobnie było w Krakowie – bakałarzem zostawał co czwarty student, a magistrem co dwudziesty). A przecież dopiero po skończeniu wydziału sztuk wyzwolonych studenci mogli podejmować dalszą edukację na wydziale prawa lub teologii. Świadczy to niewątpliwie o wysokim stopniu trudności w zdobywaniu tytułów i pokonywaniu kolejnych szczebli nauki. W takim świetle promocja Bartłomieja na bakałarza w przeciągu trzech lat jest świadectwem jego dużych zdolności, pracowitości i konsekwencji w nauce.

Stopień mistrza, czyli magistra Bartłomiej z Radomia uzyskał dopiero po 6 latach - w roku 1427. Zwyczajowo od promocji bakalarskiej do magisterskiej musiało upłynąć dwa lata. Nie znamy jednak – wskutek braku źródeł – powodów tego opóźnienia. Bezpośrednio po promocji magisterskiej - od roku 1427 – Bartłomiej wykładał na wydziale sztuk wyzwolonych. Już w semestrze letnim tegoż 1427 roku, czyli niebawem po promocji magisterskiej, sprawował urząd dziekana wydziału artium, a ponownie na tym urzędzie zasiadał dziesięć lat później - w okresie od 16 października 1436 do 15 października 1437 roku. Zważywszy na fakt, że dziekanów wydziału powoływano w drodze wyborów dokonywanych przez wszystkich mistrzów danego wydziału musiał niewątpliwie Bartłomiej posiadać w ich opinii spory autorytet . W roku 1432 na uczelni krakowskiej było w sumie 50 doktorów i mistrzów (magistrów), z czego na wydziale sztuk wyzwolonych najwięcej – 31 uczonych, a wśród nich Bartłomiej z Radomia. Jako „magister in artibus” występuje w dokumencie z 17 maja 1432 roku w roli doradcy i prepozyta Kolegium Większego, które na Uniwersytecie Krakowskim skupiało filozofów i teologów – „consiliarius praepositus domus Antiquae Maioris Collegii” (obok Kolegium Większego na krakowskiej wszechnicy filozofowie skupieni byli w Kolegium Mniejszym, a prawnicy w Kolegium Prawniczym). Kwerenda źródeł historycznych dotycząca miejsca i roli Bartłomieja w tamtych latach najczęściej właśnie skupia się na spuściźnie dokumentującej zebrania ówczesnego kolegium artystów, w których był on stałym i ważnym członkiem, czynnie uczestnicząc w życiu akademickim.

Kariera naukowa Bartłomieja z Radomia toczyła się zatem zgodnie z przyjętym w europejskich uniwersytetach trybem, ale na magisterium wydziału artium uczony nie poprzestał. Antoni Karbowiak – autor trzytomowego dzieła „Dzieje wychowania i szkół w Polsce” przypuszcza, że ucząc w wydziale artium jako mistrz, Bartłomiej poświęcał się jednocześnie intensywnym studiom teologicznym, gdyż później zajął w uniwersytecie katedrę teologiczną. Karbowiak pisze, że doktorat z teologii Radomianin uzyskał już najprawdopodobniej w 1439 roku. Pod koniec bowiem tego właśnie roku 1439 Karbowiak wymienia łącznie z nim tylko 10 doktorów teologii na uniwersytecie w Krakowie. A nie była to wtedy zbyt prosta sprawa, ponieważ promocja na doktora teologii wymagała znacznego wkładu pracy i była bardzo kosztowna, bo zwykle wiązała się z nią specjalna uroczysta oprawa. W roku 1449 uniwersytet zakupił nawet na akty promocji doktorskich z teologii ławki i wypożyczał je za opłatą. Na wydziale teologii doktorat uzyskiwano bowiem dopiero po 6 latach gruntownych studiów i 4 latach prowadzenia kursorycznych wykładów Biblii. Uroczysta promocja doktorska odbywała się po złożeniu przez doktoranta przysięgi, odczytaniu formuły promocyjnej i wręczeniu mu insygniów (pierścienia i biretu doktorskiego). Kazimierz Morawski w swej „Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego” słusznie podkreśla, że wskutek wymienionych przeszkód osiągnięcie doktoratu z teologii jawiło się jako szczyt godności naukowych na uniwersytecie. Z tych zapewne powodów „Codex Universitatis Cracoviensis ( t. I s. 191, 193) wymienia pod rokiem 1439 tylko 8 doktorów teologii na wszechnicy krakowskiej, a po ośmiu następnych latach, pod rokiem 1447 jedynie 10 („Codex Universitatis Cracoviensis ( t. II s. 41- 42).

W niektórych źródłach podaje się jednak, że doktorat z teologii uzyskał Bartłomiej dopiero kilka lat po 1439 roku. Takie stanowisko zajmuje m.in. Mieczysław Markowski badający historię filozofii i nauk ścisłych na Uniwersytecie Jagiellońskim w XV wieku oraz Karol Piotrowicz, autor biogramu Bartłomieja zamieszczonego w tomie pierwszym Polskiego Słownika Biograficznego . Umiejscawiają oni jego doktorat w okresie po 4 listopada 1443 a przed 6 lipca 1444 roku, a zatem kilka lat później. Uposażenie dla teologów krakowskich stanowiła głównie kapituła św. Floriana w Krakowie na Kleparzu, dlatego po obronie doktoratu z teologii Bartłomiej otrzymał najpewniej kanonię w kolegiacie św. Floriana, bo począwszy od 1443 roku wymienia się go właśnie w gronie kanoników tegoż kościoła.

Wspomniany wyżej K. Morawski pochlebnie wyraża się o Bartłomieju jako uczonym, należącym wprawdzie do starszej warstwy teologów krakowskich, ale wyróżniającym się nauką teologiczną wśród doktorów swoich czasów. Badacz historii Biblioteki Jagiellońskiej – J. Zathey - wymienia Bartłomieja z Radomia wśród 26 teologów, którzy zasłużyli się przy organizowaniu i doposażeniu Biblioteki Jagiellońskiej jako ofiarodawcy ksiąg i podręczników.

Zwieńczeniem szybkiej i błyskotliwej kariery naukowej Bartłomieja na uniwersytecie był rektorat. Dwukrotnie w latach 1444 i 1445 Bartłomiej pełnił bowiem zaszczytny urząd rektora uniwersytetu (od roku 1419 rektorów wybierano na kolejny jeden semestr – najpierw letni, potem zimowy). W przytaczanym tu kilkakrotnie dziele „Album studiosorum” Bartłomiej z Radomia widnieje jako rektor - od semestru zimowego, czyli 16 października 1444 roku i w dalszym ciągu tego roku akademickiego od semestru letniego tj. kwietnia 1445 roku. Zaszczytną funkcję rektora sprawował zatem przez cały rok kalendarzowy, bo do 15 października 1445 roku. Jest podówczas tytułowany jako mistrz (magister) i profesor teologii oraz kanonik Kościoła Kolegiackiego św. Floriana – „magister Bartholomeus de Radom, professoris sacre Theologie canonicus Ecclesiae Collegiate Santi Floriani”. Rektor w ówczesnych czasach nie tylko reprezentował uniwersytet na zewnątrz, ale też sprawował władzę administracyjną i sądową. Jego obowiązkiem była obrona praw i przywilejów uniwersyteckich, publiczne ogłaszanie i wyjaśnianie statutów uniwersytetu. Kontrolował również przebieg nauczania, uczestniczył w ceremoniach nadawania stopni naukowych, wpisywał studentów do metryki uniwersyteckiej. Sprawował sądy nad wszystkim członkami uniwersyteckiej społeczności w sprawach cywilnych i karnych w myśl zasad prawa kanonicznego.

Rektorat zobowiązywał Bartłomieja do zgodnej współpracy z kanclerzem uniwersytetu krakowskiego, którym zwyczajowo był biskup krakowski, (podówczas Zbigniew Oleśnicki). Od kanclerza zależało przecież, czy zatwierdzi on nowowybranego przez uczonych rektora. Warto przypomnieć ze Zbigniew Oleśnicki (ur. 1389 w Siennie, zm. 1455 w Krakowie) był również absolwentem Uniwersytetu Krakowskiego, a potem pracownikiem kancelarii królewskiej. Według przekazu Jana Długosza brał udział w bitwie pod Grunwaldem i własną tarczą osłonił Jagiełłę przed nieoczekiwanym atakiem, ratując mu życie. Od grudnia 1423 był biskupem krakowskim, a od 1449 pierwszym polskim kardynałem. W latach 1423-1447 wywierał decydujący wpływ na rządy w Polsce. Były to jeszcze końcowe lata panowania Władysława Jagiełły. Potem za rządów jego syna Władysława, zwanego Warneńczykiem (1434- 1444) Oleśnicki de facto sprawował władzę niemal samodzielną prowadząc politykę zagraniczną Polski. Od polityki odsunął go, po swej koronacji w 1447, dopiero Kazimierz Jagiellończyk. Biskup Oleśnicki był zdecydowanym przeciwnikiem husytyzmu, teokratą, zwolennikiem rozwoju państwa w oparciu o struktury Kościoła, wyższości władzy duchownej nad świecką. Popierał ideę wzmocnienia potęgi Polski przez powiązanie jej z państwami katolickimi, wchłonięcie Litwy, unię z Węgrami. Był przeciwnikiem wzmocnienia władzy królewskiej. Badacze dziejów wszechnicy krakowskiej (m.in. Kazimierz Morawski) zgodnie podkreślają, że Bartłomiej z Radomia należał do grona wielbicieli i stronników Zbigniewa Oleśnickiego. Takie relacje z biskupem pozwalają nam przypuszczać, że profesor utożsamiał się z poglądami kardynała i że pomogły mu one w osiągnięciu najwyższej godności na uczelni. Skądinąd wiadomo, że pomimo całego jego oddania Oleśnickiemu, trudno znaleźć jakiekolwiek ślady angażowania się Bartłomieja w sprawy polityczne. K. Piotrowicz – biograf radomskiego rektora - ujmuje to następująco: ”Brał czynny udział w życiu uniwersyteckim, natomiast nie widać, by podobnie jak większość ówczesnych kanoników angażował się w sprawy polityczne. Skromny mieszczanin, bez wsparcia bogatych rodów, nie mógł marzyć o osiągnięciu wyższych godności kościelnych ani tym mniej o karierze politycznej”.

Na stanowisku rektora Bartłomiej z Radomia jawi się jako urzędnik bardzo zasadniczy, przestrzegający ustaw uniwersyteckich i dbały o finanse akademii. Znany jest przypadek, kiedy za czasów jego rektoratu niejaki Sędziwój z Czechla, zwany często Sandko, chciał uzyskać promocję na doktora teologii. Tenże Sędziwój studiował wcześniej w Paryżu, ale tam nie doktoryzował się, ponieważ koszta promocji przekraczały na paryskim uniwersytecie 60 grzywien, a takiej sumy nie posiadał. Pełen dobrej myśli, po przyjeździe do kraju, zamierzał dokonać promocji w Krakowie ofiarowując na ten cel 40 florenów węgierskich dla magistrów i tyle samo dla ubogich, ale wydział teologiczny, oczywiście nie bez opinii rektora Bartłomieja, nie zgodził się na te warunki. W tych czasach Bartłomiej z Radomia z racji wysokich funkcji pełnionych na uczelni nie raz prezentował się szerszej publiczności. Znana jest choćby z rękopisu znajdującego się dziś w Bibliotece Uniwersyteckiej we Wrocławiu jego mowa żałobna wygłoszona dnia 24 września 1441 roku do społeczności uniwersyteckiej (rkp BUWr I Q 381, k. 50 - 55). Tekst zawarty na 5 kartach zaczynający się od słów: „Resedit, qui fuerat mortuus..” często nazywany kazaniem na śmierć Macieja z Koła – doktora praw, profesora sztuk wyzwolonych i teologii, rektora uniwersytetu - podnosił jego wybitne zasługi dla uczelni krakowskiej. W swej mowie rektor z Radomia wychwala mistrza Macieja jako wybitnego kaznodzieję i rzecznika spraw Uniwersytetu wobec możnych.
Z dzieł naukowych Bartłomieja znany jest – liczący 77 stron - komentarz do „Analityk pierwszych" Arystotelesa, znany jako ”„Puncta super duos libros Analyticorum priorum Aristotelis” zachowany jako rękopis w Bibliotece Jagiellońskiej (Rkp, BJ, 1978, k.1r - 77r). Jest to jeden z siedmiu rękopisów pozostających w Bibliotece Jagiellonskiej zawierających komentarz do „Analityk pierwszych” Arystotelesa. Cztery z nich powstały jeszcze w XIV wieku, a trzy pochodzą z XV wieku. Jeden jest dziełem Bartłomieja, a pozostałe dwa napisali: Jan Isner i Jan Wacięga z Kęt (znany bardziej jako Jan Kanty). Bartłomiej z Radomia, podobnie jak inni wymienieni wyżej krakowscy komentatorzy Arystotelesa korzystali z komentarzy do jego „Analityk” przywiezionych z zagranicy, najczęściej z Pragi. W komentarzach tych, a zwłaszcza w komentarzu radomskiego profesora widać wpływy wybitnych filozofów zachodnich. Ich dzieła i doktryny filozoficzne przenikały na Uniwersytet Krakowski w I połowie XV wieku najczęściej poprzez pośrednictwo uniwersytetu praskiego, gdzie wielu scholarów polskich pobierało nauki albo przed studiami w Krakowie, albo po ich zakończeniu.
W XV wieku na wydziale sztuk wyzwolonych Uniwersytetu Krakowskiego uczono filozofii arystotelesowskiej idąc wiernie za jego dziełami. Juliusz Domański – znawca filozofii chrześcijańskiej tak oto przedstawia średniowieczne zauroczenie Arystotelesem: "Średniowiecze łacińskie, poznawszy większość dzieł Arystotelesa najpierw z przekładów arabskich, wraz z tymi przekładami przejęło od Arabów liczne komentarze do dzieł Arystotelesa (najbardziej popularne były komentarze Awerroesa, którego też zwano w Średniowieczu po prostu Komentatorem, jak samego Arystotelesa - Filozofem). Przetłumaczone na łacinę wraz z tekstami Arystotelesa, komentarze arabskie stały się wzorem dla licznych komentarzy pisanych przez średniowiecznych filozofów łacińskich. Poczynając od XIII wieku, komentarze do Arystotelesa (commentarii in Aristotelem) były - obok komentarzy do Sentencji Piotra Lombarda, a także kwestyj (quaestiones disputatae oraz quaestiones quod libetales) i traktatów (tractatus) niejako obowiązującą formą literacką, służącą do wyrażania poglądów filozoficznych. Przyjął się też w pisaniu tych komentarzy pewien schemat; polegał on na tym, że przepisywano po kawałku tekst komentowanego dzieła Arystotelesa i każdy taki kawałek z osobna opatrywano własnym komentarzem, po którym znów następował fragment dzieła Arystotelesa, a po nim znowu komentarz itd. Z tak ułożonych komentarzy poznawano naukę Arystotelesa, a niejednokrotnie zdarzało się, że łaciński komentarz do Arystotelesa jednego filozofa inny filozof opatrywał z kolei własnym komentarzem, polemizując nieraz z poglądami poprzedniego komentatora, którego na równi z Arystotelesem objaśniał".
Statuty wydziału sztuk wyzwolonych z lat 1404 – 1406 ustaliły porządek nauczania filozofii na tym wydziale. Na pierwszym, niższym etapie, wykładano trzy dzieła Arystotelesa : „Fizykę”, „O duszy” i „Analityki pierwsze” Arystotelesa. Praca „Analityki pierwsze” – jak podaje znawca filozofii średniowiecznej Mieczysław Markowski – należała do kanonu obowiązujących lektur przygotowujących studentów Wydziału Sztuk Wyzwolonych do egzaminu na stopień bakałarza tzw. bakalaureatu i wykładana była łącznie przez cztery miesiące. Na drugim etapie, wyższym, uczono m.in. etyki (przez 9 miesięcy), metafizyki (przez 6 miesięcy), polityki (przez 5 miesięcy) i ekonomiki (przez 1 miesiąc).
Komentarz Bartłomieja do „Analityk pierwszych” Arystotelesa opracowany został w duchu terministycznym i pozostawał pod wyraźnym wpływem terminizmu. Mianem terminizmu od początku XV wieku zwykło się określać w filozofii średniowiecznej doktrynę filozoficzną Jana Burydana (w oryginale Jean Buridan) - wybitnego francuskiego filozofa przyrody, żyjącego w latach ok. 1300 – ok. 1362, długoletniego profesora Uniwersytetu w Paryżu, w tym dwukrotnego rektora tej uczelni. Pozostawał on pod mniejszym znacznie, niż dotąd, wpływem dzieł Arystotelesa, odchodził od klasycznej scholastyki i ograniczał w swych pracach treści teologiczne. Przez to często kierunek ten określano mianem „nowej filozofii” (via moderna) w przeciwieństwie do tradycyjnej „starej” (via antiqua)W badaniach przyrod¬niczych podnosił wartość rozumu (racjonalizm), obserwacji i doświadczenia (empiryzm) i w oparciu o te racjonalne i empiryczne przesłanki przyczynił się do podważenia zasad fizyki i kosmologii Arystotelesa. Położył duży wkład w rozwój nauk ścisłych i przyrodniczych: fizyki, astronomii i filozofii przyrody. Stworzył też wiele prac z zakresu filozofii moralnej, filozofii bytu i człowieka. Szkoła filozoficzna Burydana była bardzo płodna na zachodzie Europy po jego śmierci, a od XV wieku stała się szczególnie widoczna w uniwersyteckim środowisku praskim i krakowskim (najwięcej w latach 1420-1440). Pod jej wpływem i urokiem pozostawał także, jak widać, Bartłomiej z Radomia, chociaż jak dotąd jego szersza myśl filozoficzna i teologiczna nie została opracowana. Jest to zapewne wynikiem skąpej ilości źródeł historycznych na ten temat.
Znawcy filozofii i teologii średniowiecznej nie stawiają jednak Bartłomieja w czołówce ówczesnych polskich intelektualistów. Nie wymieniają go wśród najbardziej płodnych, nowatorskich czy kreatywnych uczonych. Z zachowanych rękopisów i źródeł jawi się postać Radomianina jako zdolnego i pracowitego, ale cichego, skromnego i nie wybijającego się ponad przeciętność mistrza uniwersytetu. Oprócz rękopisu komentarza do dzieł Arystotelesa jedynym śladem działalności naukowej Bartłomieja jest skrypt jego wykładów znany jako „Questiones super varios Aristotelis libros”. Ten tekst wykładów poświęconych dziełom Arystotelesa, spisany przez Jana z Gródka i datowany na 1449 rok, jest potwierdzeniem działalności naukowej i dydaktycznej Radomianina na Akademii Krakowskiej. Jest to materiał zawierający typowe na wydziale artium zapisy z powszechnych i obowiązkowych wtedy na krakowskiej uczelni – co napisano wcześniej - wykładów myśli Arystotelesa.
Bartłomiej od momentu podjęcia studiów na krakowskiej Alma Mater pozostał jej wierny, nic nie wskazuje na to, by wyjeżdżał za granicę w celu kontynuacji studiów na sławnych zachodnich uniwersytetach. Nie znamy też powiązań Bartłomieja z rodzinnym miastem po wyjeździe na studia do Krakowa. Najwyraźniej od podjęcia studiów związał się na stałe z Krakowem.
Wiemy, że zmarł dość szybko, w 1450 roku ( literatura podaje najczęściej styczeń tego roku jak miesiąc jego śmierci). Znany jest list Jana Elgota – kanonika krakowskiego i doktora praw - pisany do Jana Długosza, w którym uczony opłakuje zgon Bartłomieja z Radomia i innego zmarłego wtedy wybitnego teologa Jana z Radochoniec (Radochończy) tymi słowami: „Znakiem to gniewu Bożego być się wydaje, że odchodzą od nas najlepsi, których nauka i wymowa powinna nas pocieszać, popierać i nami kierować”. W tym samym liście Elgot bardzo pochlebnie opisuje naszego bohatera jako „valens et supra alios erat in facultate theologiae”, czyli wyróżniającego się - spośród wszystkich ówczesnych w Krakowie - teologa.
Niepełne informacje na temat życia i działalności profesora z Radomia nie umniejszają faktu, że był na gruncie uniwersyteckim Krakowa I połowy XV wieku osobą znaną i szanowaną, która na trwale zapisała się w annałach wszechnicy jagiellońskiej. W historii Ziemi Radomskiej pozostanie postacią, która dzięki osobistym talentom i konsekwencji osiągnęła szczyty ówczesnego wykształcenia i wybiła się ponad przeciętność przynosząc chlubę swojemu miastu rodzinnemu i stanowi mieszczańskiemu.

BIBLIOGRAFIA:

ŻRÓDŁA:
1. Album studiosorum Universitatis Cracoviensis, wyd. Ż. Pauli, B. Ulanowski, A. Chmiel, Kraków 1887, t. I (od roku 1400 do roku 1489) s. 16, 18, 31, 42- 43, 108 – 109, t. II s. 41-42.
2. Codex diplomaticus Universitatis studii generalis Cracoviensis, Kraków 1870, t. I, s. 191, 193, t. II s. 41-42.
3. Codex epistolaris saeculi Decimi quinti, t. 2, 1382- 1445, oprac. A. Lewicki, Kraków 1891, s. 101.
4. Conclusiones Universitatis Cracoviensis ab anno 1441 ad anno 1589, wyd. H. Barycz, Kraków 1933.
5. Conclusiones Antiquae Maioris Collegii ab anno 1432 ad anno 1591, rkp. Archiwum UJ nr 63.
6. Kazanie na śmierć Macieja z Koła w 1441 roku, Rkps Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu, sygn. I Q 381, f. 50-55 (od słów: Resedit, qui fuerat mortuus...)
7. Rękopis Bartłomieja z Radomia w Bibliotece Jagiellońskiej - Puncta super duos libros Analyticorum priorum Aristotelis, BJ, Rkp. 1978,k.1r, 1v- 77 r.
8. Statua i materiały wydziału teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego z XVI wieku, wyd. J. Szujski, Archiwum do dziejów literatury i oświaty w Polsce, Kraków 1878, t. I
9. Statuta nec non liber promotionum facultatis philosophorum ordinis In Universitate Studiorum Jagellonica ab anno 1402 ad annum 1849 (wyd. J. Muczkowski), Kraków 1849, s. 14, 18, 19, 29.

OPRACOWANIA:
1. J. Domański, Początki humanizmu, w: Dzieje filozofii średniowiecznej w Polsce, t. IX, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk 1982.
2. Encyklopedia Filozofii Polskiej, red. A. Maryniarczyk, Lublin 2011, t. I, s.79.
3. J. Fijałek, Studia do dziejów Uniwersytetu Krakowskiego i jego Wydziału Teologicznego w XV wieku, Kraków 1898, s. 76 -77.
4. L. Hajdukiewicz, Dokumentacja bio - bibliograficzna i indeks biograficzny tomu I i II, w: Historia nauki polskiej, t. 6, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk 1974, s. 24.
5. A. Karbowiak, Dzieje wychowania i szkół w Polsce. Tom II. Wieki średnie : część druga. Okres trzeci – od roku 1363 do 1432. Lwów – Warszawa – Kraków 1923, s. 209, 302
6. tenże, Dzieje wychowania i szkół w Polsce. Tom III. Okres przejściowy od 1433 do 1510 roku, Lwów – Warszawa – Kraków 1923, t. III, s.366 – 367.
7. M. Kowalczyk, Krakowskie mowy uniwersyteckie z pierwszej połowy XV wieku, Wrocław 1970, s. 23, 127, 185, 206.
8. D. Kupisz (red.), Kościół Św. Jana Chrzciciela w Radomiu. Architektura, ludzie, wydarzenia, Radom 2010, s.45 – 47.
9. M. Markowski, Burydanizm w Polsce w okresie przedkopernikańskim: studium z historii filozofii i nauk ścisłych na Uniwersytecie Krakowskim w XV wieku, w: Studia Copernicana, t. II, Wrocław 1971, s. 305- 309, 358, 503.
10. tenże , Spis osób dopuszczonych do wykładów i katedry na wydziale teologii Uniwersytetu Krakowskiego w XV wieku, MHFS 5 (1965), s. 172, 228-229.
11. tenże, Komentarze do „Analityk pierwszych” i do ”Analityk wtórych” Arystotelesa zachowane w średniowiecznych rękopisach Biblioteki Jagiellońskiej, w: Ruch Filozoficzny 23 (1965), s. 236 – 239.
12. tenże, Logika, w: Dzieje filozofii średniowiecznej w Polsce, t.1, Wrocław 1975, s. 119, 122, 151.
13. tenże, Metodologia, tamże, t.2, Wrocław 1976, s. 35 – 36, 55.
14. K. Morawski, Historya Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wieki Średnie i Odrodzenie, Kraków 1900, t. I, s. 414-415, t. II, s. 15.
15. L. Nowak, Scholar, student, bakałarz, magister – edukacja w średniowieczu, w: Czasy Katedr – czasy uniwersytetów. Źródła jedności narodów Europy, red. W. Sajdek, Lublin 2005, s. 121.
16. R. Palacz, Powstanie i rozwój uniwersytetów w średniowieczu, w: Katolicyzm średniowieczny, red. J. Keller, Warszawa 1977, s. 237- 240.
17. S. Piątkowski, Radom. Zarys dziejów miasta, Radom 2000, s.37.
18. Polski Słownik Biograficzny, Kraków 1935, t. I , s. 316 – 317, autor biogramu: Karol Piotrowicz.
19. J. Pulnar (red.), Radomskie Wędrówki Regionalne. Przewodnik edukacji regionalnej, Radom 2000, s.58.
20. J. Ryś, Szkolnictwo parafialne w miastach Małopolski w XV wieku, Warszawa 1995, s.134.
21. K. Stopka, A. Banach, J. Dybiec, Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2000, s. 9-69.
22. H. Wyczawski, Słownik polskich teologów katolickich, Warszawa 1981, t. I, s. 114 – 115.
23. J. Zathey, Historia Biblioteki Jagiellońskiej, Kraków 1966, t. I, Biblioteka w latach 1364 – 1492, s. 39, 47.

STRONY WWW:
1. Oficjalna strona internetowa Uniwersytetu Jagiellońskiego, zakładka : historia – www.uj.edu.pl/uniwersytet/historia

O nas | Reklama | Kontakt
Redakcja serwisu nie ponosi odpowiedzialności za treść publikacji, ogłoszeń oraz reklam.
Copyright © 2002-2024 Edux.pl
| Polityka prywatności | Wszystkie prawa zastrzeżone.
Prawa autorskie do publikacji posiadają autorzy tekstów.